@Rejczel nie nabieraj ludziów! Wcale bo nie-e,nie jestem dobra w te klocki,ja tylko lubię szybki efekt i mało pracy. I jak znajdę fajny przepis to go zapisuję,tylko tyle. A margaryny wydrzeć sobie nie dam! Nie przy tych chorych cenach masła.
Wnioski które poczyniłam: 1.Ciasto trzeba rozwałkować naprawdę cieniutko,jak na faworki (inaczej się nie dopieka). Cieniutko rozwałkowane lekko listkuje. 2.Białko musi być z dużego jajka (ja miałam L). 3.Cukier do białka trzeba dodawać powolutku.Ja najwyraźniej dodałam zbyt szybko i zrobił mi się lukier jak do pierniczków. Dlatego też poszłam na całość i dodałam soku z cytryny i więcej cukru pudru.A mimo to lukru ledwo,ledwo starczyło.Efekt wyszedł taki, że lukier wyrósł i lekko popękał. Lukier nakładałam do woreczka foliowego z jednym rogiem obciętym,i wyciskałam na ciastka. 4.Być może to wina mojego piekarnika-po 10 minutach ciasto było jeszcze niedopieczone. 5.Z ilości składników podanych w linku wyszły mi 2 blaszki (te duże piekarnikowe) ciastek.
Po degustacji (zeżali wszystko) zdania podzielone. Jedni twierdzą że idealne, a drudzy że za słodkie. Nie dogodzisz
Jak ja robiłam ciastka z tego przepisu, to bezy zostawało mi w nadmiarze. Ta beza to właściwie taki lejący lukier. Po upieczeniu normalna cienka beza wychodzi. Ciastka moje nie były absolutnie tak cienko walkowane jak na faworki i nikomu tej metody nie polecam. To normalne kruche ciasto jest. Piekłam tyle czasu, ile podano w przepisie, ciastka zaraz po wyjęciu z piekarnika szału nie robiły. Za to następnego dnia, po odparowaniu, czy co tam się jeszcze im stalo, były przepyszne. A jeszcze następnego to już w ogole. Myślę że nie ma co się nastawiac na jakiś niezwykły nieznany smak, bo to są po prostu kruche ciastka z cienka beza. Niemniej ten przepis jest dobry jesli chodzi o proporcje. Piekłam ciasteczka Janeczki wiele razy z tego przepisu.
Wnioski które poczyniłam: 1.Ciasto trzeba rozwałkować naprawdę cieniutko,jak na faworki (inaczej się nie dopieka). Cieniutko rozwałkowane lekko listkuje. 2.Białko musi być z dużego jajka (ja miałam L). 3.Cukier do białka trzeba dodawać powolutku.Ja najwyraźniej dodałam zbyt szybko i zrobił mi się lukier jak do pierniczków. Dlatego też poszłam na całość i dodałam soku z cytryny i więcej cukru pudru.A mimo to lukru ledwo,ledwo starczyło.Efekt wyszedł taki, że lukier wyrósł i lekko popękał. Lukier nakładałam do woreczka foliowego z jednym rogiem obciętym,i wyciskałam na ciastka. 4.Być może to wina mojego piekarnika-po 10 minutach ciasto było jeszcze niedopieczone. 5.Z ilości składników podanych w linku wyszły mi 2 blaszki (te duże piekarnikowe) ciastek.
Po degustacji (zeżali wszystko) zdania podzielone. Jedni twierdzą że idealne, a drudzy że za słodkie. Nie dogodzisz
Tak jeszcze czytam ten przepis i sie zastanawiam: no gdzie za slodkie, jak ten cukier w bezie tylko, w ciescie nie ma ani grama. A dzemem smarowalas @kasha? Bo jakby co to moze jakis kwaskowy w smaku dac? A jak Ci szlo to smarowanie pianką? Wczoraj znowu kupilam pare deczko janeczek i sie przyjrzalam jak są skonstruowane i w piekarni to chyba tak robia, ze smaruja cale blaty rozwalkowanego ciasta tą bezą i dopiero docinają kawalki, bo idzie rowny slad radełka po ciescoe i po bezie. U nich to jest maszyna a w domu wiadomo, radełko.
Acha i cenna informacja: u mnie w zwyklym spozywczym wczoraj maslo z Łukowa(82%) bylo po 4.49.
@kluska a jak nakładałaś ten lukier? Ja próbowałam i łyżeczką i nożem i zwątpiłam.Dlatego zapakowałam w woreczek i wyciskałam.Pewnie dałam za dużo cukru,bo myślałam,że za mocno rozrzedziłam sokiem z cytryny i wyszła gęsta masa. U mnie ciasto wałkowane cieniutko wyszło listkowane,takie jak francuskie, to grubsze musiałam dłużej dopiekać. Czas pieczenia w takim razie pokręcił mój piekarnik. No i generalnie do powtórzenia na pewno.
@Aga85 biszkopt chyba umiesz? Jak tak to masa taka
1l śmietany 30% (lub 36%) 6 łyżek cukru pudru 250g serka mascarpone 2 puszki brzoskwiń (ze 3 odłożyć do ozdoby) Do ozdoby kiwi lub winogrona + powyższe brzoskwinie lub paczka długich biszkoptów,cukierki typu lentilki(kolorowe drażetki), i wstążka (szersza,taka materiałowa)
Brzoskwinie kroisz i wrzucasz na sitko ,żeby lekko obciekły. Śmietanę ubijasz na sztywno (najlepiej miskę i łopatki miksera wrzucić na chwilę do zamrażalnika,śmietana tez musi być zimna). Do ubitej śmietany dodajesz cukier puder i mascarpone i jeszcze chwilę zmiksować. Część masy odłożyć do posmarowania tortu. Do reszty ubitej masy dodać brzoskwinie. Biszkopt lekko nasączyć ponczem z wody i soku z cytryny. Lekko dlatego, że biszkopt zwilgotnieje też od masy. Posmarować tort masą,ozdobić owocami (brzoskwinie pokrojone w ósemki,półplasterki kiwi,różowe winogrona czy co ci tam wyobraźnia podpowiada). Lub do boków tortu przykleić biszkopty w taki sposób ,żeby wystawały ponad tort. Obwiązać szeroką wstążką . Schłodzić i na schłodzony wysypać kolorowe groszki/drażetki.
@Rejczel no nie no po masło do Ciebie nie zabiegnę No właśnie też tak kombinowałam,żeby tą masę pacnąć na całość ale się bałam że się poleje. Bez dżemu robiłam,na szybciora,bez przygotowania Frakcja słodkolubna uważa że pycha i super,frakcja bardziej wytrawna marudziła.
Smarowalam najpierw osobno każde ciasteczko. Wkurzało mnie to, więc następnym razem posmarowałam całość i potem radełkiem wycinalam ciastka - było zdecydowanie gorzej, wszystko się paciało. Wróciłam do smarowania każdego ciastka osobno. Moze to moja nieumiejętność, nie wiem. Aha, z dzemem smakowalo nam mniej.. ale to jak kto woli.
@Aga85 wstyd to byłoby udawać,że się coś umie i trwać w niewiedzy Żadne pytanie szczególnie kuchenne nie jest powodem do wstydu. Biszkopt niby prosty ale też trzeba wiedzieć co i jak.
Trudno zrobie jeszcze jeden tylko mi to znacznie opozni prace bo mam tylko jedna tortownice w tym rozmiarze;) A jeszcze chce przypomniany tu ostatnio.miodownik zrobic.;)
Komentarz
Wcale bo nie-e,nie jestem dobra w te klocki,ja tylko lubię szybki efekt i mało pracy.
I jak znajdę fajny przepis to go zapisuję,tylko tyle.
A margaryny wydrzeć sobie nie dam!
Nie przy tych chorych cenach masła.
Tak się nakręciłam własnym gadaniem, że je zrobiłam
z przepisu który wcześniej podawałam https://margarytka.blogspot.com/2012/05/tajemnicze-ciasteczka-pani-janki.html
Wnioski które poczyniłam:
1.Ciasto trzeba rozwałkować naprawdę cieniutko,jak na faworki (inaczej się nie dopieka).
Cieniutko rozwałkowane lekko listkuje.
2.Białko musi być z dużego jajka (ja miałam L).
3.Cukier do białka trzeba dodawać powolutku.Ja najwyraźniej dodałam zbyt szybko i zrobił mi się lukier jak do pierniczków.
Dlatego też poszłam na całość i dodałam soku z cytryny i więcej cukru pudru.A mimo to lukru ledwo,ledwo starczyło.Efekt wyszedł taki, że lukier wyrósł i lekko popękał.
Lukier nakładałam do woreczka foliowego z jednym rogiem obciętym,i wyciskałam na ciastka.
4.Być może to wina mojego piekarnika-po 10 minutach ciasto było jeszcze niedopieczone.
5.Z ilości składników podanych w linku wyszły mi 2 blaszki (te duże piekarnikowe) ciastek.
Po degustacji (zeżali wszystko) zdania podzielone.
Jedni twierdzą że idealne, a drudzy że za słodkie.
Nie dogodzisz
Tak czy siak dziękuję za informację,będę polowała jak @Rejczel na warany
Myślę że nie ma co się nastawiac na jakiś niezwykły nieznany smak, bo to są po prostu kruche ciastka z cienka beza. Niemniej ten przepis jest dobry jesli chodzi o proporcje. Piekłam ciasteczka Janeczki wiele razy z tego przepisu.
A jak Ci szlo to smarowanie pianką? Wczoraj znowu kupilam pare deczko janeczek i sie przyjrzalam jak są skonstruowane i w piekarni to chyba tak robia, ze smaruja cale blaty rozwalkowanego ciasta tą bezą i dopiero docinają kawalki, bo idzie rowny slad radełka po ciescoe i po bezie. U nich to jest maszyna a w domu wiadomo, radełko.
Acha i cenna informacja: u mnie w zwyklym spozywczym wczoraj maslo z Łukowa(82%) bylo po 4.49.
Ja próbowałam i łyżeczką i nożem i zwątpiłam.Dlatego zapakowałam w woreczek i wyciskałam.Pewnie dałam za dużo cukru,bo myślałam,że za mocno rozrzedziłam sokiem z cytryny i wyszła gęsta masa.
U mnie ciasto wałkowane cieniutko wyszło listkowane,takie jak francuskie,
to grubsze musiałam dłużej dopiekać.
Czas pieczenia w takim razie pokręcił mój piekarnik.
No i generalnie do powtórzenia na pewno.
@Aga85 biszkopt chyba umiesz?
Jak tak to masa taka
1l śmietany 30% (lub 36%)
6 łyżek cukru pudru
250g serka mascarpone
2 puszki brzoskwiń
(ze 3 odłożyć do ozdoby)
Do ozdoby
kiwi lub winogrona + powyższe brzoskwinie
lub paczka długich biszkoptów,cukierki typu lentilki(kolorowe drażetki),
i wstążka (szersza,taka materiałowa)
Brzoskwinie kroisz i wrzucasz na sitko ,żeby lekko obciekły.
Śmietanę ubijasz na sztywno (najlepiej miskę i łopatki miksera wrzucić na chwilę do zamrażalnika,śmietana tez musi być zimna).
Do ubitej śmietany dodajesz cukier puder i mascarpone i jeszcze chwilę zmiksować.
Część masy odłożyć do posmarowania tortu.
Do reszty ubitej masy dodać brzoskwinie.
Biszkopt lekko nasączyć ponczem z wody i soku z cytryny.
Lekko dlatego, że biszkopt zwilgotnieje też od masy.
Posmarować tort masą,ozdobić owocami (brzoskwinie pokrojone w ósemki,półplasterki kiwi,różowe winogrona czy co ci tam wyobraźnia podpowiada).
Lub
do boków tortu przykleić biszkopty w taki sposób ,żeby wystawały ponad tort.
Obwiązać szeroką wstążką .
Schłodzić i na schłodzony wysypać kolorowe groszki/drażetki.
No właśnie też tak kombinowałam,żeby tą masę pacnąć na całość ale się bałam że się poleje.
Bez dżemu robiłam,na szybciora,bez przygotowania
Frakcja słodkolubna uważa że pycha i super,frakcja bardziej wytrawna marudziła.
Jak tak można ,to te ciastka są nie tylko pyszne ale i wyjątkowo szybkie w przygotowaniu.
@Aga85 wstyd to byłoby udawać,że się coś umie i trwać w niewiedzy
Żadne pytanie szczególnie kuchenne nie jest powodem do wstydu.
Biszkopt niby prosty ale też trzeba wiedzieć co i jak.
Ale nie za dlugo bo wyschnie.
A jeszcze chce przypomniany tu ostatnio.miodownik zrobic.;)