Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kobiety nosicie spodnie?

1111214161740

Komentarz

  • W Twoim przypadku :tongue:
  • zupelnie nie rozumiem facetow, ktorzy tylko na wyglad kobiety sie patrza, porownuja swoje zony z innymi... A duzo takich znam, niestety. No i te "rady": moze nie powinnas jesc dzisiaj ciasta? (i to potrafia przy nas, czyli gosciach powiedziec! :shocked:)
    Ale nie musze wszystkiego rozumiec :wink:
  • To ciasto mój mąż miałby w tej samej chwili we włosach też publicznie.
  • Rzeczywiscie, czasem, to nie wiadomo jak sie zachowac, jak facet takie hasla przy nas nadaje :confused:
  • Ale facet ma dość prostą konstrukcję, jeżeli żona mu co dzień smędzi, że jest za gruba, że powinna się odchudzić i przejść na diecie, ale nie robi nic, obżera się ciastami, to może on po prostu łączy fakty...:tongue:
  • Byc moze, ale jednak to przykre, jak facet przy gosciach takie przytyki co chwile robi.
  • A już szczególnie, kiedy sam mięsień piwny hoduje.
  • [cite] M_Monia:[/cite]
    [cite] Spioch:[/cite]faceci na laski patrzą pożądliwie, kobiety z zazdrością ...

    Trochę w tym racji jest.

    No ja zauważyłam tendencję odwrotną. Że jak facet przechodzi obok napakowanego gościa to od razu się prostuje. I te teksty np mojego męża: chciałabyś takiego, no nie?
    Choć nie tylko u niego to spotkałam.
    Ja na ładne kobiety patrzę z przyjemnością, a że każda w sumie ładna tylko nie każda potrafi to pokazać... cóż.
    Niektóre potrafią z siebie zrobić naprawdę maszkarony, a wystarczy naprawdę niewiele. I wcale nie chodzi tu o figurę.
    Miałam taką jedną pulchną koleżankę, która była zachwycająca. Potrafiła tak podkreślić swoje atuty w wyglądzie, że czasem oczu nie można było od niej oderwać. A nadwagę miała sporą.
    Poza tym myślę że liczy się też to co psychologowie nazywają samoakceptacją. Jeśli lubię siebie, to dbam o siebie. Szanuję to ciało które dał mi Bóg. A że uczynił kobiety pięknymi to powinny dbać o to piękno a nie doszukiwać się w nim tylko wad.
  • [cite] wielorybek:[/cite]Dziś ładne=seksowne. Piękne = super seksowne (patrz okładki gazet dla kobiet)
    Trudno znaleźć sukienkę choć trochę za kolano i bez dekoltu pokazującego choćby skrawek piersi.

    To dziwne...widzę takich sukienek i spódnic pełno , a nie chodzę po jakiś wymyślnych sklepach. Szczególnie sporo takich jest w H&M i C&A.

    [cite] Namor:[/cite]Dzisiejszą modę na wygląd młodego wysportowanego chłopca u kobiet wypromowali geje-pedofile. Należy się jej sprzeciwiać z całych sił.

    A w czym się przejawia wygląd młodego wysportowanego chłopca? Chodzi o spodnie , koszule, t shirty ?
    I jakbyś mógł przytoczyć jakieś przykłady tych gejów pedofilów co to wypromowali.





    Też zwracam uwagę na inne kobiety, jeśli spodoba mi się jakiś ciuch albo fryzura. Można czasem coś ciekawego podpatrzeć :)
  • i dlatego tirówki chodza kuso ubrane lub wyzywajaco
    bo chłopy to zwrokowcy
  • [cite] Anka:[/cite]Ale facet ma dość prostą konstrukcję, jeżeli żona mu co dzień smędzi, że jest za gruba, że powinna się odchudzić i przejść na diecie, ale nie robi nic, obżera się ciastami, to może on po prostu łączy fakty...:tongue:

    w rzeczy samej :wink:
    wyciąga logiczne wnioski !
  • [cite] Spioch:[/cite]
    [cite] Anka:[/cite]Ale facet ma dość prostą konstrukcję, jeżeli żona mu co dzień smędzi, że jest za gruba, że powinna się odchudzić i przejść na diecie, ale nie robi nic, obżera się ciastami, to może on po prostu łączy fakty...:tongue:

    w rzeczy samej :wink:
    wyciąga logiczne wnioski !

    To może facet powinien się zastanowić nad sobą i swoim postępowaniem dlaczego żona popada w bulimię i nie potrafi albo boi się zadbać o swoje zdrowie oraz kondycję.
    A może boi się, że jak będzie uprawiać sport to zacznie wyglądać jak ,,młody wysportowany chłopiec" i jacyś złośliwi ludzie nie dadzą jej żyć albo jej mężowi ?
  • [cite] prowincjuszka:[/cite]
    [cite] Spioch:[/cite]
    [cite] Anka:[/cite]Ale facet ma dość prostą konstrukcję, jeżeli żona mu co dzień smędzi, że jest za gruba, że powinna się odchudzić i przejść na diecie, ale nie robi nic, obżera się ciastami, to może on po prostu łączy fakty...:tongue:

    w rzeczy samej :wink:
    wyciąga logiczne wnioski !

    To może facet powinien się zastanowić nad sobą i swoim postępowaniem dlaczego żona popada w bulimię i nie potrafi albo boi się zadbać o swoje zdrowie oraz kondycję.
    A może boi się, że jak będzie uprawiać sport to zacznie wyglądać jak ,,młody wysportowany chłopiec" i jacyś złośliwi ludzie nie dadzą jej żyć albo jej mężowi ?

    Dlaczego? Bo zamiast się zaakceptować w myśl zasady "lepiej dobrze zjeść niż byle komu się podobać" porównuje się z laskami i wpada w kompleksy.
  • a to nie jest przypadkiem tak, ze dla faceta wazne jest, czy jego ukochana chce dla niego ładnie wygladac i sie stara i robi wszysto w tym kierunku, a nie sam efekt per se? ja znam taką "instrukcje" faceta: nie bylby z kobietą, ktora by mu sie fizycznie nie podobala. a jak to jest już żona, to w ogóle nie ma o czym mówic. a jeszcze jak urodziła mu jego dzieci to już brak słów. No a w tym dochodzeniu do siebie po przytyciu/ciąży tez chodzi o to chyba, zeby facet widzial, ze kobieta dba o siebie, stara się, a nie zażera się słodyczami, bo wtedy dostaje komunikat - nie zalezy mi zeby sie tobie podobac - co on odczytuje jako: nie kocham cie.

    EDIT: przepraszam za formę i brak polskich znaków, ale to tak na szybko było pisane...
  • To co napisałam miało być lekko ironiczne.

    Ale wszystko to łączy się znowu moim zdaniem z tematem kompleksów. A może tym, że wiele dziewczynek wychowywana jest tak, że tyle jesteś warta na ile podobasz się mężczyznom?
    Ciągle szukają potwierdzenia w jego oczach, chcą żeby zaprzeczał. Chcą się podobać, ale nie mają tyle silnej woli by schudnąć zadbać o siebie, ale jest to dla nich ważne, chcą ta akceptację wymusić, chcą by facet zaprzeczał, więc jęczą, "ale jestem gruba, nieatrakcyjna, muszę schudnąć", a facet cóż zamiast zaprzeczać, to mówi: "ależ kochanie choć gruba dla mnie jesteś piękna", ona w ryk "czyli naprawdę uważasz, że jestem gruba?" Płącze, histeryzuje, mówi że przechodzi na dietę, a potem ciasteczko za ciasteczkiem, to co ten biedak ma powiedzieć, jest skołowany...

    Kiedyś pod wpływem hormonów, 4 dni po porodzie zrobiłam histerię, że nie mieszczę się w jeansy sprzed, a musze natychmiast przejść się w okół domu, mąż zaproponował, żebym założyła.... SPODNIE CIĄŻOWE - ja w szał, że prędzej umrę niż po ciąży (trzeciej) będe chodziła w spodnaich ciążowych, że oznacza to, że uważa mnie za grubasa, jestem okropna itp, powiedziałam też, ze już nic slodkiego nie wezmę do ust. Potem mi trochę przeszło i po godz: buch ciasteczko, a mąz przeciez mówiłaś, że nie zjesz, więc ja znowu w ryk... Naprawdę był przerażony.

    Wiem jednak, że są babki, które mają tak na co dzień, więc czasem mężczyznom trudno się dziwić.
  • Ja sie zaslaniam tekstem "lepiej dobrze zjeść niż sie byle komu podobać"
  • odgrzebałam ten wątek. Mam ochotę na fajną, gruba spódnicę do pół łydki,tylko gdzie taką znaleźć....:sad:
  • A mój dziadek mawiał,, Prędzej chudy zdechnie niż gruby schudnie"
  • Agnieszkomamoani - proszę, dlaczego taką? Przecież to szczyt antykobiecości!
  • bo w tym sezonie mam na takie fazę i czuję się wnich mega kobieco!!!!
  • ps. też kiedyś takich nienawidziłam
  • Dokładnie to już lepsza całkiem długa - do kostek lub lekko za kolano ( jeśli sie wstydzisz przed ). Taka do pół łydki strasznie skraca i pogrubia nogi. No chyba, że ktoś ma same piszczele i skórę. :wink:
  • [cite] prowincjuszka:[/cite]Dokładnie to już lepsza całkiem długa - do kostek lub lekko za kolano ( jeśli sie wstydzisz przed ). Taka do pół łydki strasznie skraca i pogrubia nogi. No chyba, że ktoś ma same piszczele i skórę. :wink:

    Uwierz mi, nikt w takich spódnicach dobrze nie wygląda...
  • ja już i długie i krótkie nosiłam , a teraz mam fazę na takie i tyle.
    Nie lubię się sztywno trzymać tylko tego, w czym dobrze wyglądam. Mam chęć na żółty?zakładam. Mam ochotę ubrać się nie pod kolor?robię to. Cieszy mnie noszenie spódnic 3/4 ? kupuję sobie kilka.
  • ja jestem za spódnicami do pół łydki:bigsmile:
    mam taką szytą z klinów i wygląda fajnie ( rozm.36/38)

    a tak w ogóle to stwierdziłam, że na zimę chyba trzeba będzie uszyć spódnice u krawca
    mam ulubiony fason, długość i nigdzie nie mogę takich znaleźć, a jak już coś podobnego odkryję to wcale nie jest to ciepła spódnica zimowa
  • to jest myśl z tą krawcową!:dw:
  • wróciłam z zakupów
    w firmowych sklepach z ubraniami wszystko w odcieniach ( przepraszam) sraczkowatych
    czy u Was też tak jest?

    nie cierpię tego koloru :en:
  • In Spe- ten kolor zdaje się "musztardowy" nazywa:wink:
    "trendi" nie jesteś ?!:tongue:
  • he he :bigsmile:
    fajnie napisałaś
  • Brawario nie jest kobietą.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.