Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kobiety nosicie spodnie?

1121315171840

Komentarz

  • ale jest ekspertem od damskich ciuchów.

    MSPANC.

    ja tam nie znam się, w spodniach chodze:)

  • Z wątku wynika, że św. o. Pio też był ekspertem :)

    image
  • aaa MAciek wciagnales sie
    :))
  • kocham o. Pio ale w tej kwestii się przełamać za żadne skarby nie mogę :)
  • Antyspódnicowe tradycjonalistki to ciekawe zjawisko :)
  • i takie dziwolągi się zdarzają ;)
  • Ja spódnice chętnie, ale NIGDY nie noszę rajstop. Nienawidzę, nie wiem jak w tym można wytrzymać nawet kilka sekund. Mam tak po babci. Więc zimą mam problem. Czasem latam w podkolanówkach. Babcia też ;))
  • Ja chodzę głownie w spodniach bo: lepiej wygladam, wygodniej się czuje i ekonomiczniej, u mnie praktycznie kazde  rajstopy grube czy cienkie są na jeden raz, wiec miesięcznie kosztowało by mnie to jakieś 600zł...
  • tak nosze sodnie i to meskie.
  • Chyba się starzeję  :)) kiedyś nie znosiłam spódnic, sukienkę to tylko sporadycznie założyłam latem, a teraz stawiam na kobiecość  :D W domu chodzę w dżinsach, ale spódnicę zakładam coraz częściej wychodząc z domu. Mam za to inny problem - źle czuję się w spódnicach dłuższych, znaczy tuż przed kolano  X_X Ale nie chodzę za to w obcisłych, lubię lekko rozszerzone lub dopasowane w biodrach z rozkloszowanym dołem. 

    Teraz zjedzą mnie niektórzy 
    :-SS


    :))
  • ja kocham spódnice. Teraz jednak mam problem, bo wylazły mi okropne żylaki, popękały naczynia krwionośne itd. Latem trudno to ukryc.  Od miesiąca szukam fajnych prostych botków, które mogłabym założyć do spódnicy i kryjących rajstop i za nic nie mogę nic takiego znaleźć:(
  • to pros o tą  łaskę   by  spódnice czy sukienkę nosić 
  • Ja uwielbiam sukienki, spodnice. Spodnie wg mnie są takie niekobiece. Chociaz do zabawy z malym dzieckiem na podlodze czy w piaskownicy zdecydowanie bardziej praktyczne. Wiec spodnice i sukienki troche poszly w odstawke po pierwszym porodzie. 
  • edytowano października 2013

    Odkryłam spódnice, bo kilka odziedziczyłam. Już zeszłej jesieni kupiłam sobie taką długą jasnoszarą z dość grubego materiału - czułam się w niej jak na początku XX wieku i bardzo mi to pasowało :\"> .

    A teraz odziedziczyłam kilka spódnic, po osobach, których już nie ma na tym świecie. Między innymi brązową, uniwersalną., o długości, jaką tu krytykowano do pół łydki, ale się dobrze w niej czuję. Spódnica jest uniwersalna, właściwie do wszystkiego pasuje, raczej nie poszerza, materiał też taki bardziej naturalny.

    Dobrze mi z tym, że w końcu chodzę w spódnicach.

  • Chodzilam w spodnicach i sukienkach cale lato! To naprawde wielki wyczyn dla mnie. Ale zima to inna bajka (szczegolnie rajstopy, ktorych w dalszym ciagu nie lubie), przerzucam sie na spodnie, ewentualnie tuniki z leginsami (+ glany :D ).
  • Będąc parę tygodni w Szkocji nabyłam spódnicę, taką do ziemi, bo mi było glupio do kościoła tam chodzić w spodniach... W naszym parafialnym kościele to i dres przejdzie, taki jakiego ja nawet po domu nie założę... Ale w SSPX to już głupio nawet w eleganckich spodniach.
    I też nie  mogę się przemóc do rajstop - ale mi zimno nie przeszkadza, mogę w podkolanówkach. Tylko nie umiem sobie poradzić ze spódnicą na wietrze...
  • ja nie potrafie sie przemóc. spodnie praktyczniejsze, bo i na drabinki za dzieckiem wejde i po drzewach pochodze jak trzeba, u usiasc na krawezniku mozna, a w spodnicy to ciagle uwazaj czy majtkami nie swiecisz
  • Wykonujecie czynności które damie nie przystoja.Trzeba wdziac suknie i robic to co w sukni przystoi....pachniec i pieknie wyglądać :))
  • aaa bo ja sie na dame nie nadaje. szkoda
  • A od tego siadania na krawężniku, to można wilka złapać. Albo po nogach samochód przejedzie. Odradzam, szczególnie w zimie.
  • edytowano października 2013
    Mi ciepło w spódnicach w zimie, a zmarźluchem jestem i piecuchem...
  • to pros o tą  łaskę   by  spódnice czy sukienkę nosić 




    to łaska jest?? :-O

     

    =))
  • Juz w innym wątku pisałam, ze nie mogę za często w spódnicach, sukienkach chodzic, co by mężczyzn nie kusić ;). A wbrew pozorom wcale do tego mini nie jest potrzebna...

    Ale tak na powaznie, czasem lubię zalozyc sukienkę, ale robię to głownie w okresie wiosenno - letnim, bo tez nie znoszę rajstop, ponczochy są lepsze, ale tez nie na dłuższą metę.
  • czasem lubię zalozyc sukienkę
    ja Ciebie zawsze w sukience widziałam :) Ale tych spotkań nie było jeszcze zbyt dużo ;)
  • Do tego wystarczy wejść na pierwszą stronę tego wątku.
  • A od tego siadania na krawężniku, to można wilka złapać. Albo po nogach samochód przejedzie. Odradzam, szczególnie w zimie.
    zimą to moge ewentualnie wełniana spódnice na spodnie załozyc jak do pracy jade o 5 nieogrzewanym autobusem. jesienia i wiosna tez bes sensu, ani w tym kucnac ani po kałuzach skakac
  • Specjalnie dla JoannyKrK:

    "Otóż nie jest prawdą, jakobym potępiał i odrzucał zwyczaj noszenia spodni przez niewiasty. Nie jestem entuzjastą tej praktyki, ale również nie zaliczam się do jej przeciwników. Lepiej jest by kobieta nosiła spodnie o skromnym, nieobscisłym kroju, aniżeli ubierała się w minispódniczki czy krótkie sukienki."

    http://www.legitymizm.org/mlodziez_imperium/MI0015/zasoby/40.html
  • a mini spódniczka to w ogóle wynalazek szatana chyba. jeszcze mniej praktyczne niz długie - nawet kucac nie trzeba czy siadac byle gdzie - ciagle trzeba pilnowac czy tyłka nie widac
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.