Nie vviem, nie znam się. Noszę od lat takie same buty, które pasują do vvszystkiego
ahha ja mam taką jedną ramoneskę, mega znoszoną juz niestety, którą potrafię założyc nawet do w miarę eleganckich ubran
A miłośniczką glanów będę do końca życia..chociaż mentalnie juz z nich wyrosłam heheh ale kiedyś potrafiłam je nosić (ku lamentacjom babci mojej kochanej) nawet w 40 stopniowe upały..To były czasy...ahhh
No glany to ja mam, ale na zime preferuje jednak inne buty. I jestem z tych, ktore w zyciu nie chodzily na obcasie (oprocz dnia slubu), na wszelakie kozaczki i inne mamuskowate buty patrzec nie moge, a szpilki uwazam za perwersje
Ja serio kocham szpilki..chociaż od ostatniej ciąży nie mogę już tak w nich latać jak kiedyś gnaty nie wyrabiają...a teraz tylko w trampkach pomykam..dla wygody
bardzo mi się podobają oficerki i kowbojkowate fasony. Najlepiej do rurek No co ja poradze że tak mi się podoba :P
@Kalinosia tak po cichu to zazdroszcze umiejetnosci poruszania sie w szpilkach, bo czasem naprawde milo popatrzec na zgrabna kobiete w sukience i szpilkach wlasnie.
E, wszystko kwestia wprawy i wewnętrznego przekonania :P
ja jak na studniówce wywinęłam orła w szpilkach (mój pierwszy występ publiczny na obcasie wyższym niż 8 cm) to podjęłam męską decyzję że się nauczę chodzić - i po domu tak łaziłam, parkiet dziurawiłam (o co mnie mama gnębiła) a nawet po ziemniaki na obcasie śmigałam haha i.. opłaciło się :P tylko co z tego hahah
Serio glanusie kochalam wielce i kto wie..moze kiedys mi przyjdzie ochota kupic kolejne
a o szpilkach to ja obecnie pomarzyc tylko mogę :P co ta ciaza robi z czlowiekiem..pomyslec ze z drugim dzieckiem do 9 mca smigalam na obcasach..mlodosc ..
"Niech wystrzegają się wszelkiej próżności w ubiorze, ponieważ Pan pozwala duszom upadać z powodu takiej próżności. Kobiety, które szukają próżnej chwały w ubiorach, nie mogą nigdy przyodziać się sposobem życia Jezusa Chrystusa i tracą wszelką ozdobę duszy zaledwie ten bożek wejdzie do ich serc. Ich ubiór jak chce święty Paweł niech będzie odpowiednio i skromnie ozdobiony (…)” – pisał święty O. Pio.Nie tolerował nieskromnych strojów: sukni z głębokim dekoltem, krótkich, obcisłych spódnic. Swoim duchowym córkom zakazał nosić także ubrań z przejrzystych materiałów. Z biegiem lat jego surowość wzrastała. Z uporem odsyłał od konfesjonału niewiasty, które uznał za nieskromnie ubrane. Niekiedy zdarzało się, że z bardzo długiej kolejki penitentów wysłuchał zaledwie kilku spowiedzi. Jego współbracia z niepokojem obserwowali te „czystki” i zdecydowali o umieszczeniu na drzwiach kościoła dużego napisu: „Na wyraźne życzenie o. Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających co najmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie dłuższych spódnic na czas spowiedzi.” Z kolei sam o. Pio kazał przed wejściem do kościoła zawiesić taka inskrypcję: „Zabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania się wstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch lub w inny sposób nieskromnie ubranym.”
no, a kiedyś kobiety musiały chodzić w gorsetach :P
Generalnie z powyzszego tekstu mozna wywnioskowac ze trzeba sie ubierac jak zakonnica , w długie kiecki, w golfy, nawet malowac sie nie powinnysmy bo to ZUO bo przeciez:"Kobiety, które szukają próżnej chwały w ubiorach, nie mogą nigdy przyodziać się sposobem życia Jezusa "
hahah
smieszne jak dla mnie czasy się zmieniają. na szczęscie..
Komentarz
) ale jednak jakos idzie, posuwa sie do przodu. Ja bym chyba nawet tak nie potrafila.
:x