Dziś posiałam jeszcze fasolkę szparagową i rozsadę brokuła na jesień, chyba powinno zdążyć. Fasolka jak najbardziej z pożytkiem, bo nie dość, że smaczna i zdrowa, to jeszcze wzbogaca ziemię w azot.
Makta6, ucinać pędy możesz dopiero ok. 15 sierpnia. To, że są kwiaty, zawiązki owoców czy małe owoce nie znaczy, ze będą z tego dyńki. Owoce mogą zgnić, nawet takie wielkości małej piłki. Nie warto się więc spieszyć z cięciem pędów. Tak więc dopiero w połowie sierpnia przycinamy dynie dwa liście nad ostatnim owocem. Ja robiłam tak tylko raz - ale to z braku czasu. Odmian dyń mieliśmy zawsze dużo, nie dawałam rady prowadzić wszystkiego podręcznikowo.
Bea, ja mam wrażenie, że u Ciebie jest dłużej ciepło i zacisznie niż w większości miejsc w Polsce. U mnie fasolka jeszcze jest we wrześniu, ostatki, potem już koniec. I późne sianie takiego warzywa nie ma u mnie sensu. W listopadzie to ja mogę sobie zbierać z działki jarmuż i skorzonerę, do tego ewentualnie natkę pietruszki, ale ewentualnie - jak jesień nie była mokra i nie ma mączniaka.
Jadwiga, super kompendium wiedzy ekologicznej My dla odstraszenia gąsienic bielinka, a także ślimaków stosujemy gorzką sól (czyli siarczan magnezu), do kupienia w aptece. Posypujemy tak jak kanapkę solą .
Tak siarczan magnezu to chemia, podobnie jak wszystko wokół nas. Rośliny też zawierają związki chemiczne, ale rozróżnijmy chemię toksyczną, kancerogenną, od tej, która nie szkodzi, w stosowanych ilościach. Jak się najesz za dużo szczawiu to też może zaszkodzić. Rzeczywiście jeśli kupisz jako nawóz będzie tańszy niż w aptece, ale w aptece jest bez zanieczyszczeń, choć w tym przypadku nie ma to znaczenia. Można też kupić czda, ale zależy ile tego potrzebujesz. W aptece mała ilość do posypania kapusty w ogródku wystarczy. Kupiłam czda w kilogramowym opakowaniu, straczyłoby pewnie na 10 lat albo więcej, ale można go stosować (taki czysty, nie nawóz!) do kąpieli zmęczonych nóg. Podobno lepiej się wchłania magnez niż doustnie. Co do zawartości Boru czy Żelaza, zgadza się jeśli stosujesz do nawożenia, w opisanym przeze mnie przypadku posypujesz liście, nie rozpuszczasz i nie nawozisz, żeby (gorzkim smakiem?) odstraszyć robale.
Pytanie laika. Posadzilam sporo dyniek w ogródku, czesc ladnie wzeszla na grzadkach a na części grządek cisza byla - no wiec zasadzilam w tym samym miejscu znów dynki, inne nasiona, tez nie wzeszly. Podpatrzylam tez ze w tych grzadkach w których nie zdążyłam dosadzic nowych nasion niektóre wzeszly, takie malusienkie. W tych grzadkach w których dosadzilam druga partie nasion tez nic nie wzeszlo. I teraz pytanie - juz nie siać trzeci raz? Olac i zostawić te puste grządki z nadzieja ze może cos jeszcze wzejdzie? A może posadzic co innego? W tym miejscu rok temu tez zasadzilam dynki i pięknie tam urosly, a teraz lipa no :-/
U mnie nigdy koperek nie chciał rosnąć. W ubiegłym roku wysiałam chyba sto razy i prawie nic! W tym postanowiłam już nie siać, trudno, nie to nie... I mam las koperkowy, z ubiegłorocznych sto razy sianych wyrósł! )
ja mam wsiane po 3 ziarna starą meksykańską metodą - dynia, fasolka, kukurydza kukurydza ma robić za tyczkę do pięcia fasolki, fasolka nawozi dynię i kukurydzę, a liście dyni zabezpieczają ziemię przed nadmiernym parowaniem/wysychaniem, cieniują tyle teoria, a w praktyce się okaże, na razie rosną ładnie
właśnie miałam napisać o "trzech siostrach"(kukurydza, fasola, dynia) czyli to co napisała Skatarzyna, podobno działa, ale pierwszy raz tak siałam Bob z tej samej "rodziny", więc można zaryzykować.
Rośliny w donicach - w jednej zaległy mi sie jakieś muszki. Wczesniej rosly tam rośliny, które powyrywałam i wywaliłam, bo mi poprzemarzaly w zimie. Teraz wyrwalam wszystko z korzeniami, wymieszalam ziemie, dosypalam po wierzchu nowej, coś tam posialam - koncówki nasionek - wlaściwie wszystko wykiełkowało. Tyle, ze ta ziemia jest dość wilgotna no i zxaległy sie jakies muszki. Popsikalam je kilka dni temu czosnkiem, ale widze, ze nadal sa Moze jakies rady poza calkowitym wywaleniem calej zawartości ?
@Bea, jeśli bez dna to nawet lepiej, bo roślinka jak już będzie miała za ciasno, to sobie da radę z naprawdę twardą ziemią, przy założeniu, że teraz też będzie wystarczająco miejsca, żeby mogła nabrać sił. Minus moim zdaniem jest taki, że szybciej przesycha i na zimę trzeba by czymś otulić, żeby nie zmarzło.
Elunia, gdybyś nie powiedziała, że to skrzynki, to nie domyśliłabym się. Wygląda bardzo porządnie i tworzy ciekawą całość. Super pomysł. Takie skrzynie do roślin, drewniane, widziałam wiele razy w sklepie, nie były tanie. Podoba mi się też to, że skrzynie stawią takie fajne połączenie dwóch światów - domowej całości i części ziemnej. Ja się zastanawiam nad zrobieniem z takich skrzynek siedzeń na balkon. Balkon mamy duży, przydałoby się coś taniego, ale ładnie wyglądającego, do siedzenia.
Elunia, może faktycznie za słabe. Wobec tego muszę pomyśleć o czymś innym. Muszę na nowo zrobić balkon. Mamy piękny, duży. A spółdzielnie nieoczekiwanie zrobiła nam neispodziankę. Remont elewacji, który miał być najwcześniej za rok zrobiła właśnie teraz. I wszystko, co kupiłam na balkon, doniczki i skrzynki, musiałam zabrać. I na korytarzu wszystko mi, poza żurawkami, padło, uschło albo się tak strasznie wyciągnęło, że nic z tego nie będzie. Dobrze, że zostawiłam na balkonie, przykryte, wielkie donice z winem, wierzbami i bukszpanem. Z tym nie miałabym co zrobić, bo do mieszkanie nie wejdą. A teraz czeka mnie urządzanie na nowo balkonu. Bardzo polecam na balkon żurawki. Są zupełnie bezproblemowe, pięknie rosną, wyglądają ślicznie, w zimie też są ozdobą, nie imają się ich robale. I jest w czym wybierac, są odmiany o przeróżnych liściach.
Komentarz
My dla odstraszenia gąsienic bielinka, a także ślimaków stosujemy gorzką sól (czyli siarczan magnezu), do kupienia w aptece. Posypujemy tak jak kanapkę solą .
Rzeczywiście jeśli kupisz jako nawóz będzie tańszy niż w aptece, ale w aptece jest bez zanieczyszczeń, choć w tym przypadku nie ma to znaczenia. Można też kupić czda, ale zależy ile tego potrzebujesz. W aptece mała ilość do posypania kapusty w ogródku wystarczy. Kupiłam czda w kilogramowym opakowaniu, straczyłoby pewnie na 10 lat albo więcej, ale można go stosować (taki czysty, nie nawóz!) do kąpieli zmęczonych nóg. Podobno lepiej się wchłania magnez niż doustnie.
Co do zawartości Boru czy Żelaza, zgadza się jeśli stosujesz do nawożenia, w opisanym przeze mnie przypadku posypujesz liście, nie rozpuszczasz i nie nawozisz, żeby (gorzkim smakiem?) odstraszyć robale.
W tym postanowiłam już nie siać, trudno, nie to nie...
I mam las koperkowy, z ubiegłorocznych sto razy sianych wyrósł! )
kukurydza ma robić za tyczkę do pięcia fasolki, fasolka nawozi dynię i kukurydzę, a liście dyni zabezpieczają ziemię przed nadmiernym parowaniem/wysychaniem, cieniują tyle teoria, a w praktyce się okaże, na razie rosną ładnie
W takim razie nie sieje nic więcej oprócz bobu ewentualnie, poczekam co z tego wyrośnie :-)
Ja się zastanawiam nad zrobieniem z takich skrzynek siedzeń na balkon. Balkon mamy duży, przydałoby się coś taniego, ale ładnie wyglądającego, do siedzenia.
Bardzo polecam na balkon żurawki. Są zupełnie bezproblemowe, pięknie rosną, wyglądają ślicznie, w zimie też są ozdobą, nie imają się ich robale. I jest w czym wybierac, są odmiany o przeróżnych liściach.