Migdałek zapada na te same choroby co inne Prunus (wiśnia, śliwa etc). - czyli np. moniliozę, bakteryjne raki i drobną plamistość liści. I moim zdaniem ładny jest tylko jak kwitnie, potem mi się taki nijaki wydaje.
Karaganę posadzoną w mniej przewiewnych miejscach bardzo lubi mączniak W tym roku w kilku już miejscach widziałam karagany tak pokryte mączniakiem, że wyglądały jak odmiany o srebrnych liściach
mało działkowcowe, ale ogrodowe, bardzo się cieszę, to się chwalę - doczekałam się, wiata na rowery i drewno już jest, nie skończona, ale JEST! i rowery zaparkowane, jak należy
Nich mnie ktoś poratuje: jak i kiedy ciąć derenie Moje urosły wielkie, mam je trzeci rok, oczywiście nie przycinane i rozrosły się bardzo, za bardzo. Nie mam wyobraźni jak ciąć, tak technicznie łopatologicznie poproszę, docelowo wystarczy na 1,5 metra.
Derenie najlepiej ciąć wiosną i to nawet co roku i nawet na wysokość 30 cm - one do 1,5 m w rok potrafią dorosnąć. @Karolinka - jeśli Twoje niecięte 3 lata, to bym je wiosną właśnie tak krótko ścieła. Przesadzać w momencie, gdy zgubią liście (najlepiej połowa listopada) i po cięciu krótko ściąć (na 30-40 cm).
Dobra, spytam tutaj, bo nie znam się kompletnie
Mam ogródek przed mieszkaniem. Gleby tam na 40-50cm, poniżej beton czy co innego.
Urośnie mi tam krzak porzeczki czy innego agrestu?
Nie musi byc bardzo bujny
Kiedy to wsadzić do ziemi? Na wiosnę czy jesień?
Porzeczka albo agrest urosną spokojnie. Ja bym sadzila jesienią. Nawet teraz - oczywiście jeśli są w doniczkach.
@Karolinka daj zdjęcia. A to nie musi być koniecznie 30 cm (choć na pewno takie cięcie nie zabije tego derenia). Może być wyzej, ale tak do 70 cm max. Im niżej roślina przycieta, tym ładniej się rozkrzewia.
u nas nie urosła ani jedna z posadzonej cukinki, ani jedna !:(
a dynie najlepiej urosły te z kompostu co się same zasialy, tylko mają tak dziwne kształty i kolory że ciężko rozpoznać co to jest a dziś na obiad chyba dyniową zrobię z dyni z zeszłego roku:D trzyma się całkiem nieźle
i król patison - w tym roku żółte i dużo lepsze od białych i zielonych, co mieliśmy wcześniej nasze wszystko bezpośrednio do gruntu wtykane pestki, nie miałam siły na robić sadzonek.
@uJa, te kompostowe to mieszańce. Mogą być ok, mogą być przedziwne w smaku. Dziwne, że nie udała się tylu osobom Hokkaido. To wg mnie tak prosta odmiana, bardzo szybko kiełkująca. U mnie wielki urodzaj. Sama nie widziałam, idę dziś, ale mąż mówi, ze urosło ogrom dyń, owoc na owocu. Posadzone z nasion na macie. Bardzo polecam matę. U nas od kilku lat sadzimy na macie i jest b. dobrze. Żadne susze nie mają wtedy wpływu na owoce, rosną duże i piękne. I nie ma kłopotu z chwastami. Od dwóch lat uprawiamy dynie tak, ze wiosną nasionka do ziemi, potem przez całe lato nikt nie zagląda na działkę, wczesną jesienią idziemy zbierac dorodny plon.
@babka4 Rozbić nie mogę, bo pod spodem są piwnice... ogródek jest malutki, więc jak mi urosną miniaturki, tragedii nie będzie. Ale chciałabym, żeby owoce z tego dało się zjeść, no, żeby była jakaś wartość dodana Pewnie po prostu będę próbować.
U mnie sa Hokkaido - u mnie troche sie pomarnowało sadzonek, wiec dosiałam jeszcze z opoźnieniem do gruntu i też urosły, maja owoce, choc jeszcze nei wiem, ile konkretnie. Ale spotkał mnei wielki zawód ze strony słonecznika - jeden urósł ogromny, wielka ilośc pestek, a wszystkie - literalnie wszystkie - puste. Zastanawiam sie, czy to brak pszczół, czy co? Niby sasiad ma u siebei kilka uli.
A mnie znowu ŻADNA dynia nie wyrosła! Posadziłam sadzonki (6 sztuk róznych, ładnie rosły na parapecie)...i systematycznie marniały.... Doczekałam się kilku kwiatów i jednego owocu wielkości orzecha. Wszystko odpadło z czasem. Te bezposrednio z nasion nie wzeszły nawet. Czy przyczyną moze byc kwaśna ziemia?
Zebralam dziś pol dyn z pola, drugie tyle zostało. , większość to hokkaido reszty tradycyjnie nie rozrozniam;) nie wiem tylko co z nimi robić, chętnie bym sprzedala bo wszystkich nie zjemy.
@Balum, dynie uprawiamy wiele lat i jeśli ma to, czego potrzebuje, to rośnie zawsze jak zwariowana. No naprawdę nie ma prostszej rosliny do uprawy niż dynia. Mieliśmy lata, gdzie dynie były super odchwaszczane, podlewane, zasilane gnojówką z pokrzywy, pryskane wodą z sodą, były lata, gdzie były wsadzone nasiona i zupełnie nic poza tym, tylko były zbierane jesienią. Dynia jest bardzo odporna. Nie urośnie gdy: sadzonka ma uszkodzone korzenie. korzenie dyni długo się regenerują, sadzonki muszą być wsadzane z nasion osobno, kazda do swojej doniczki czy kubeczka. Potem, jak urosną, to delikatnie je wyjmujemy i sadzimy. Dynie nie mogą rosnąć pod drzewami, krzakami, lub w zasięgu ich koron. Nie zostawiamy w jednym dołku dwóch lub więcej roślin wyrosłych z nasion, zostawiamy jedną, resztę uszczykujemy. Nie sadzimy dyń bardzo blisko siebie. Dynie mają rozległy, ale płytki system korzeniowy. Rosnące blisko siebie lub przy innych dużych roślinach nie mają dostępu do wody i odpowiedniej ilości składników pokarmowych. Jeśli ziemia jest bardzo nieurodzajna, n ie zasilana nawozami, to dynie nie urosną, moża pojawić się mały owocek, który nie osiągnie swojej wielkości charakterystycznej dla danej odmiany. Jesli ziemia nie dostała obornika (najlepszy jest koński), kompostu, to trzeba zasilać rośliny dolistnie, najlepiej systematycznie. Co do jakości gleby - proponuję oddać próbkę ziemi do zbadania.
@Jadwiga, my mamy taką matę: http://www.edomator.pl/product-pol-260-AGROTKANINA-MATA-1-1x50m-110-cm-90g-m2-UV-Czarna.html Kupiliśmy kilka lat temu chyba na allegro. Po sezonie mąż matę czyści szczotką, zostawia do wyschnięcia i zwija. Chowa na zimę do domku. My chwalimy sobie, choć nie musi to być taka mata, doskonała jest słoma, ale my nie mamy do niej dostępu. Jesli trawa, to sypiemy ją systematycznie po troszku, żeby obeschła, inaczej zrobi taki filcowy koc, przez który woda nie będzie się przedostawać. Przykrywanie ziemi jest bardzo korzystne, to ziemia jest wilgotna, jest miękka, nie ubita, nie rosną chwasty.
Komentarz
Ech
chcialam zdjecie wrzucić i tego nie da sie zrobić..
perukowiec,
hortensja,
migdałek na pniu,
budleja jakaś pink,
Żywotnik reingold
rajska jabłoń
I moim zdaniem ładny jest tylko jak kwitnie, potem mi się taki nijaki wydaje.
Moje urosły wielkie, mam je trzeci rok, oczywiście nie przycinane i rozrosły się bardzo, za bardzo.
Nie mam wyobraźni jak ciąć, tak technicznie łopatologicznie poproszę, docelowo wystarczy na 1,5 metra.
Przesadzać w momencie, gdy zgubią liście (najlepiej połowa listopada) i po cięciu krótko ściąć (na 30-40 cm).
mąż mnie ukatrupi, 30 cm ????
@Karolinka daj zdjęcia. A to nie musi być koniecznie 30 cm (choć na pewno takie cięcie nie zabije tego derenia). Może być wyzej, ale tak do 70 cm max. Im niżej roślina przycieta, tym ładniej się rozkrzewia.
https://drive.google.com/open?id=0BwSdBGKjRHxjendqd3Jh@
na drugiej focie już ścieżki nie widać
a szkoda by było bo wreszcie pięknie rosną w tym słońcu
nie da sie go rozbić aby głębiej krzaki zasadzić?
to płytko obawiam się że słabo będą rosły
a dynie najlepiej urosły te z kompostu co się same zasialy, tylko mają tak dziwne kształty i kolory że ciężko rozpoznać co to jest
a dziś na obiad chyba dyniową zrobię z dyni z zeszłego roku:D trzyma się całkiem nieźle
nasze wszystko bezpośrednio do gruntu wtykane pestki, nie miałam siły na robić sadzonek.
Dziwne, że nie udała się tylu osobom Hokkaido. To wg mnie tak prosta odmiana, bardzo szybko kiełkująca.
U mnie wielki urodzaj. Sama nie widziałam, idę dziś, ale mąż mówi, ze urosło ogrom dyń, owoc na owocu. Posadzone z nasion na macie. Bardzo polecam matę. U nas od kilku lat sadzimy na macie i jest b. dobrze. Żadne susze nie mają wtedy wpływu na owoce, rosną duże i piękne. I nie ma kłopotu z chwastami. Od dwóch lat uprawiamy dynie tak, ze wiosną nasionka do ziemi, potem przez całe lato nikt nie zagląda na działkę, wczesną jesienią idziemy zbierac dorodny plon.
ogródek jest malutki, więc jak mi urosną miniaturki, tragedii nie będzie. Ale chciałabym, żeby owoce z tego dało się zjeść, no, żeby była jakaś wartość dodana
Pewnie po prostu będę próbować.
Ale spotkał mnei wielki zawód ze strony słonecznika - jeden urósł ogromny, wielka ilośc pestek, a wszystkie - literalnie wszystkie - puste. Zastanawiam sie, czy to brak pszczół, czy co? Niby sasiad ma u siebei kilka uli.
K