na moim malutkim ogrodeczku tylko ziola i poziomki mam i wlasnie w sprawie ziol mam pytanie. Posadzilam w tym roku rozne odmiany tymianku (moj ulubiony -cytrynowy) i bazylii (m.in. oblednie pachnaca bazylie ananasowa). Czy one przetrwaja mi zime, czy lepiej wykosic je na jesien do cna i np. zamrozic? A moze mozna je wykopac i jakos przezimowac?
Maciejka, zwykle bazylia jest jednoroczna, ale teraz widziałam na allegro wieloletnią. Nie spotkałam się do tej pory z czymś takim, ale ja nie znam się dobrze na ziołach. Do mrożenia zioła nie nadają się, ale ususzyć można, potem przechowywać w szklanym, zakręconym słoju.
Ja mam jakis zwykly tymianek, no i zimuje jak najbardziej w ziemi. W tym roku musialam go przesadzic, bo w moim starym ogrodku zrobilismy wybieg dla psa, no i srednio to przezyl, ale troche nowych odrostow sie zrobilo. Krzeczek jest juz calkiem spory, tylko od spodu suchy - takie drzewko. A ja sie musze poskarżyc - ze ja to chyba mam slaba reke do upraw ( i za malo czasu na pielenie ) - u sasiadow cukinie juz duze, ogorasy swietne, buraczki, koper, pietruszka, sloneczniki dwa razy wyzsze niz moje, a u mnie wszystko takie rachityczne...
No tak, oni mieli cala pryzme obornika, ale myslalam, ze daja go tylko pod maliny
Ale tak naprawde, to to co regularnie podlewalam wyroslo lepiej (mam czesc ogrodka przy domu i podlewam z weża, czesc na polu i tam podlewalam mniej) no i oni wczesnie troche wszystko posadzili Ale, ze moja fasolka wyglada jakby wyrosla co 10 a ich wszystkie wykielkowaly, to naprawde nie wiem dlaczego
Winogrona mają bardzo rozbudowany korzeń, może sięgać 6 metrów w głąb. Zwykle więc nie potrzebują tak bardzo podlewania. Ja nie podlewam w ogóle, a mam leciutką ziemię, piaseczek. Woda szybko wsiąga, szybko po deszczu robi się sucha. Możę bym i podlewała, gdybym miała dostęp do bieżącej wody, a nie mam. Wodę kupujemy od siąsiada, nalewamy do naszych beczek i wielkiego pojemnika. Jeśli już chcemy, to podlewamy zawsze bardzo dużą ilością wody. Częste podlewanie małymi dawkami powoduje, że roślina (każda, warzywa też) wytwarzają korzenie głównie pod powierzchnią ziemi i takie rośliny bez stałego podlewania nie przeżyją. Bardzo dobrze zatrzymuje wodę w ziemi przykrycie powierzchni jakąś materią organiczną, typu siano, słoma, chwasty bez nasion. Niektórzy z powodzeniem stosują szarą tekturę.
Jadwiga, bardzo chcemy mieć swoją wodę. Na razie tylko nie ma czasu, by się tym zająć. Pompa głębinowa potrzebuje prądu, prawda? Bo u nas na działce go nie ma. ale bardzo nam zależy, by się uniezależnić od sąsiada, by swobodnie podlewać kiedy trzeba, a nie kiedy mamy wodę. Dwa dni temu była burza, lało porządnie. Dziś już chwasty wiszą smętnie z braku wody. Nie powiem, ze nie rosną warzywa, bo na to nie narzekam, ale jednak jest trochę rzeczy, które trzeba podlewac, by plon był sensowny. Na pewno będziemy się tym zajmować, bo woda jest dla nas bardzo ważna.
Super zdjęcia! Ja mam swoją pierwszą marchewkę! mała, bo mała, ale ekologiczna i starsza chrupie, a młodszy wcina w zupkach aż miło. Tylko ciągle trudno mi uwierzyć, że mimo moich wysiłków zdechła mi... rzodkiewka. Z całej grządki zebrałam może 3 sztuki. Ale teraz wszystko przekopałam, podsypałam nawozu i robię podejście nr 2
Bea, żebyś widziała, gdzie my upychamy dynie Teoria to jedno, ale mozliwości powierzchniowe to drugie. Po prostu w każdym roku nie możemy się opanować, by wybrać tylko kilka (no dobrze, tylko kilkadziesiąt odmian). Dobrze, że teren kawałka trawnika dla dzieci jest nieruszalny, ale to tylko dlatego, że one muszą mieć miejsca na wybieganie i musi być cień dla nas wszystkich do schronienia przed słońcem.
Aniu - moje dynie na razie rosna na zagonkach, ale chce je wyprowadzic na boki. Na bokach sa na razie chwast itp. Czy puscic je w ten "trawnik", czy np.n podlozyc geowlóknine - troche mi zostalo po sadzeniu winorosli.
Ula, dynie wypuszczają korzenie z rosnących pędów, więc nie podkładałabym włókniny. Te korzenie pobierają wodę i składniki pokarmowe z ziemi, są ważne dla rośliny. Chwasty dobrze byłoby skosić, by były niewielkie, dynia sobie tam poradzi. Jak jest możliwość, to warto trochę chwastów usunąć.
Zjedlismy pomidorki koktajlowe wyhodowane na parapecie! Pyszne! Tylko czemu takie malusie??? Ślicznie dojrzały, ale wielkosć: od agrestu (3 szt.) do...groszku (7 szt.) Cos zrobiłam nie tak?
Komentarz
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b840bb2fb6d4f48f.html#
Na pewno będziemy się tym zajmować, bo woda jest dla nas bardzo ważna.
:-w
Ja mam swoją pierwszą marchewkę! mała, bo mała, ale ekologiczna i starsza chrupie, a młodszy wcina w zupkach aż miło.
Tylko ciągle trudno mi uwierzyć, że mimo moich wysiłków zdechła mi... rzodkiewka. Z całej grządki zebrałam może 3 sztuki. Ale teraz wszystko przekopałam, podsypałam nawozu i robię podejście nr 2