Pies mi w nocy rozkopał rabtę (((((((((((((((((((((((((( róża i lilie na wierzchu. Wsadziłam to,co było całe, w tym różę,ale czy ona ma szansę przetrwać???????Czy kupować już coś na to miejsce?
jak to było w nocy i nie leżała długo na wierzchu, to myślę, że przetrwa. Przytnij ją trochę, żeby zmniejszyć powierzchnię liści, to jest większa szansa, że przeżyje.
czubek taki oklapnięty,to może jego obiacham? edit:jużzadziałałam,obcięłam dyndające części, reszta póki co wygląda żwawo, dzień pokaże..... muszę sobie kupić jakąś roślinkę na pociechę I moje lilie od @JAdwiga Suka drugi raz je już wykopała ((( Chyba nie jest im pisane to miejsce,a takie piękne już były.........
No ja się nie poddałam z ogórkami-dziś wysiałam nowe do takie prostokątnego pojemnika i kilka do pudełeczek,część mam na parapecie,a część w szklarni, moja duma nie pozwala mi jeszcze kupować gotowych na rynku
Obejrzyj koniecznie. U mnie sałata, selery i kalarepki po prostu zniknęły za sprawą tych szkodników. Od przyszłego tygodnie będą znikać szkodniki, mam nadzieję X(
Nie wiem, co masz @Katarzyna na ślimaki, ale ja mogę polecić ten preparat :BROS Snacol 05 GB - i mi i moim rodzicom bardzo skutecznie ograniczył populacje ślimaków, które pożerały w zeszłym roku dosłownie wszystko A mi kalarepę dzióbią gołębie
Buuu....czeresnie pomarzły!!! ( Miały juz zawiazane owoce i byłam przekonana, ze nic ich nie ruszy.... 1/7 dojrzewa, a reszta zbrązowiała i ma wielkośc pestki. No chyba, że to jakas zaraza.....
Kochani, czy ktoś tutaj oientuje się w drenażach i odprowadzaniu deszczówki? Przymierzamy sie w końcu do kupna bliźniaka, stoi na ziemi średnioprzepuszczalnej gliniastej.. pomijając sąsiada, któy nielegalnie odprowadza deszczówkę na drogę i przy "naszej" działce, zastanawiam się, co by tu zrobić, żeby móc w przyszłości zrobić sobie jakiś warzywnik a nie ryżowe poletko......
To zapytaj proszę jeszcze, czy taki drenaż nie ściąga wody z okolicy, ze się tak wyrażę.. bo sąsiadów będziemy miec prawdopodobnie z ułańską fantazją w kwestii odprowadzania wody z działki..
@Jadwiga, @Olkowa - nawiezienie ziemi nic nie da, jeśli pod spodem będzie bardziej nieprzepuszczalna warstwa (czyli np. glina), to błotko będzie się tworzyło w tej nawiezionej ziemi niestety. Można by ewentualnie próbować ukształtować teren tak, żeby woda spływała poza działkę - ale zazwyczaj jest to bardzo trudne do uzyskania (bo np. dom musi być na równym poziomie etc.) i do tego bardzo kosztochłonne (koszty ziemi i prac ziemnych). Drenaż jest i prostszy i pewniejszy. Warto się też zorientować, jak wygląda ziemia na całej działce po dłuższych opadach - czy nie warto oprócz drenażu wokół domu (osuszającego fundamenty) zrobić drenaż całego ogrodu. Trzeba mieć też, gdzie tą nagromadzoną wodę w rurach odprowadzić/rozprowadzić.
Do tego teoretycznie na podniesienie poziomu terenu potrzebna jest zgoda gminy a z pewnoscia sasiada, bo wtedy to jemu bedzie spływac na posesje i moze doniesc instytucji
Domowy sposób na mszyce. Można zabić mszyce opryskując, szczególnie pod liściami, roztworem sporządzonym z 2 łyżeczek łagodnego płynu do mycia naczyń w butelce letniej wody. Detergent spłukuje woskową ochronną powłokę mszyc i powoduje ich odwodnienie. Można też zmieszać trzy części letniej wody z jedną częścią oleju roślinnego i kilkoma kroplami płynu do mycia naczyń. Opryski tą miksturą powodują zatkanie otworów oddechowych mszyc. Opryskuj raz w tygodniu na zmianę tymi dwoma mieszkankami. Jeżeli stosujesz te opryski na roślinach jadalnych, pamiętaj, by umyć je przed spożyciem. W przypadku mikstury z olejem, nie rób oprysków w bardzo gorący, słoneczny dzień, ponieważ olej może zwielokrotnić siłę działania słońca i uszkodzić roślinę.
Ślimacze zwłoki obficie ścielą się na ścieżkach w moim ogródku. Patrzę na nie nie bez pewnej satysfakcji. A między ścieżkami rosną sobie spokojnie moje nowe flance nie zagrożone przez wredne szkodniki. Aż miło popatrzeć...
Moje grządki to właściwie czysty kompost. Mąż mi zrobił rok temu trzy grządki otoczone deskami i wypełniliśmy je kompostem. W tym roku dołożyliśmy więcej. Rok temu wszystko pięknie rosło. Mój tato twierdzi jednak, że powinniśmy jesienią wapnować te grządki, bo sam kompost jest za kwaśny. Macie jakieś zdanie na ten temat?
Komentarz
róża i lilie na wierzchu. Wsadziłam to,co było całe, w tym różę,ale czy ona ma szansę przetrwać???????Czy kupować już coś na to miejsce?
edit:jużzadziałałam,obcięłam dyndające części, reszta póki co wygląda żwawo, dzień pokaże.....
muszę sobie kupić jakąś roślinkę na pociechę
I moje lilie od @JAdwiga
Suka drugi raz je już wykopała ((( Chyba nie jest im pisane to miejsce,a takie piękne już były.........
K
[-O<
I po kolei ogórki mi padają, po prostu więdną.Na bank te nowe wysadezę w kilku innych miejscach.
Już mam na nich środek, tylko czekam aż padać trochę przestanie. Będzie zemsta!!!
A mi kalarepę dzióbią gołębie
8-X
Ale widok ukatrupionych przez niego ślimaków nie należy do przyjemnych
Można by ewentualnie próbować ukształtować teren tak, żeby woda spływała poza działkę - ale zazwyczaj jest to bardzo trudne do uzyskania (bo np. dom musi być na równym poziomie etc.) i do tego bardzo kosztochłonne (koszty ziemi i prac ziemnych).
Drenaż jest i prostszy i pewniejszy.
Warto się też zorientować, jak wygląda ziemia na całej działce po dłuższych opadach - czy nie warto oprócz drenażu wokół domu (osuszającego fundamenty) zrobić drenaż całego ogrodu. Trzeba mieć też, gdzie tą nagromadzoną wodę w rurach odprowadzić/rozprowadzić.
Najchętniej kwitnący, odporny na przesuszenie i przelanie i w ogóle odporny
Na północnej części jest mało słońca, więc i kwiaty wolniej wysychają
Trzeba pamiętać o tym, żeby nie przelać
Domowy sposób na mszyce. Można zabić mszyce opryskując, szczególnie pod liściami, roztworem sporządzonym z 2 łyżeczek łagodnego płynu do mycia naczyń w butelce letniej wody. Detergent spłukuje woskową ochronną powłokę mszyc i powoduje ich odwodnienie. Można też zmieszać trzy części letniej wody z jedną częścią oleju roślinnego i kilkoma kroplami płynu do mycia naczyń. Opryski tą miksturą powodują zatkanie otworów oddechowych mszyc. Opryskuj raz w tygodniu na zmianę tymi dwoma mieszkankami. Jeżeli stosujesz te opryski na roślinach jadalnych, pamiętaj, by umyć je przed spożyciem. W przypadku mikstury z olejem, nie rób oprysków w bardzo gorący, słoneczny dzień, ponieważ olej może zwielokrotnić siłę działania słońca i uszkodzić roślinę.
Mój tato twierdzi jednak, że powinniśmy jesienią wapnować te grządki, bo sam kompost jest za kwaśny. Macie jakieś zdanie na ten temat?