Rukola fajnie mi urosła. Super, że ślimaki do niej nie dotarły. Pełno już ich. Nie wiedziałam czy ją ścinać czy wyrywać. Wyrywałam trochę bo miejsce robię na cukinię. Marchewka mi zeszła a myślałam, że nic już tam nie ma. Buraczki, sałata, koperek, bób. Chyba tylko pietruszki jeszcze nie ma, ale może jeszcze zejdzie. Super ranek na działce szkoda, że kurier mnie ścigał.
Ratunku,coś mi się z magnolią dzieje!!! Liście na końcówkach się zaczęły robić czarne i więdną,sporo takich oberwałam@ Co to,jakaś choroba grzybiczna? Macie znane środki na magnolię???
Kurde,no nie wiem, niby na zimną Zośkę miało być, ale nie wiem,nie było mnie akurat na miejscu...Ile czekać mogę,żebysprawdzić?Boję się,że mi całą roślinę zaatakuje.
Możesz zapobiegawczo opryskać Topsinem - on jest na różne grzybowe i ma też częściowe działanie profilaktyczne. I może wzmocnić ją czymś - np. Biohumusem (jego można doglebowo, albo dolistnie podać)?
@agnieszkamama - jak nawoziłaś wiosną, to myślę, że ten Topsin wystarczy. Jeśli to mrozowe, to za chwilę powinno przestać się pojawiać. A Topsin dodatkowo ochroni przed wtórnym grzybowym zakażeniem, na które uszkodzona przez mróz roślina jest podatna.
Dobra, to chyba nie pokoszę. Choć brakuje mi grządki pod cukinie I chciałam rozstawić miejsce w ogrodzie. Ale trudno. Zwłaszcza, że ja w ogóle się nie znam na kosiarce. Mąż zawsze obsługuje/obsługiwał
Koszenie wpisuje się w dbanie o zdrowie psychiczne. Jednak trochę skosiłam, ale mało (tylko kawałek z warzywniakiem), rozstawiłam też grządkę pod cukinię. Jak będę czekać aż mąż mój będzie mógł się tym zająć, to będzie już grubo po porodzie. Popieliłam truskawki i w jakiś dziwny sposób usunięcie trawy z rabatki, wpłynęło na polepszenie mego stanu psychicznego/.
dobrze,że ja amator jestem, to nerwy mniejsze. Jak dziś poszłam do ogródka i zobaczyłam,że mi teść z rozpędu skopał prócz tego co miał skopać jeszcze kawałek z sałatą i kilkoma wysianymi ziarnami cukinii, to nawet się zaśmiałam do siebie ! Ja, która jeszcze rok lub dwa lata bym płakała w poduszkę z powodu tej straty
A walczyliscie kiedys ekologicznie aczkolwiek skutecznie z chwoscikiem na burakach? Albo z bawelnica korowka? ( taka mszyca ale wlochata - wyglada jak nalot plesni na drzewie, szczegolnie na ranach po odcietej galezi.)
Komentarz
Marchewka mi zeszła a myślałam, że nic już tam nie ma. Buraczki, sałata, koperek, bób. Chyba tylko pietruszki jeszcze nie ma, ale może jeszcze zejdzie. Super ranek na działce szkoda, że kurier mnie ścigał.
i strażnik, by Kajtek niczego nie powyrywał:
Ten jest mniej szkodliwy - też liście oberwać i spalić i po sprawie.
:-\"
Piszę to ja, która też przegina w temacie, ale dziewczyno !!!!! Nie idź tą drogą !
Jednak trochę skosiłam, ale mało (tylko kawałek z warzywniakiem), rozstawiłam też grządkę pod cukinię. Jak będę czekać aż mąż mój będzie mógł się tym zająć, to będzie już grubo po porodzie.
Popieliłam truskawki i w jakiś dziwny sposób usunięcie trawy z rabatki, wpłynęło na polepszenie mego stanu psychicznego/.
myślałam,że do mszyc przylazły?
Jak dziś poszłam do ogródka i zobaczyłam,że mi teść z rozpędu skopał prócz tego co miał skopać jeszcze kawałek z sałatą i kilkoma wysianymi ziarnami cukinii, to nawet się zaśmiałam do siebie ! Ja, która jeszcze rok lub dwa lata bym płakała w poduszkę z powodu tej straty
Albo z bawelnica korowka? ( taka mszyca ale wlochata - wyglada jak nalot plesni na drzewie, szczegolnie na ranach po odcietej galezi.)