za księdza, który daje mi pracę i że dał mi 10 swojskich jajek i mięsko z indyczka własnego dzieci i mąż bardzo się ucieszą i ze mogę pracować i pomagać mężowi w tej trudnej sytuacji finansowej i za ciocię, która ugotowała dziś zupę i rodziców którzy zajmują się dziećmi przez te kilka godzin
żeby nie było, że tylko narzekam, to jestem wdzięczna za to, że po długim czasie poszłam sobie do fryzjera i za to, że mamy z koleżanką w pracy fazę na śpiewanie
za mojego synka- gdyby nie te głaski i zakochane oczka nie wytrwałabym w trudach i za rodzinę i przyjaciół którzy pomagają, ułatwiają co tylko możliwe i za Olesię- małe zielone a cieszy
za mojego synka- gdyby nie te głaski i zakochane oczka nie wytrwałabym w trudach i za rodzinę i przyjaciół którzy pomagają, ułatwiają co tylko możliwe i za Olesię- małe zielone a cieszy
He, he, he - nie jestem zielona!!!
Jestem wdzięczna za wszystko od jakiegoś czasu. Szczególnie za trudności.
O, za roraty dzisiejsze zdecydowanie. W towarzystwie męża i mojego Taty. I za modlitwę wspólną z mężem. I za słoneczko zimowe i koronki śniegowe na drzewach.
Przemarsz dziś przez zaśnieżony park. WIdzieliśmy dwie wiewiórki - co najmniej, dwie sójki blisko, kilka żwawych sikorek, sroki of kors, dzięcioła sztuk jedna - ale za to profesjonalnie i uparcie wstukiwał się w słoninę, którą czyjaś ręka zawiesiła dla sikorek...
Sielankowy obrazek tych zwierząt, myślę, że byłby frajdą dla Waszych dzieci.
Komentarz
i ze mogę pracować i pomagać mężowi w tej trudnej sytuacji finansowej
i za ciocię, która ugotowała dziś zupę i rodziców którzy zajmują się dziećmi przez te kilka godzin
Na roraty nie dotarłam, choć poprzedniego dnia (w końcu) się wcześniej położyłam...Ufam, że dotrę...
za to było miło na zajęciach ze studentami
Za troskę Boga, za życzliwych ludzi wokół
za sympatyczne zajęcia ze studentami
:xza kochane dzieci
za trudne dzisiejsze doświadczenie
za forumową Celinkę
Za całokształt
nawet za niepowodzenia
Pierwszy raz popłakałam się ze wzruszenia czytając wielodzietnych.
To forum topi lód, który mam w sercu.
Jestem wdzięczna, bo koleżanka serdeczna zaprowadziła mnie do sympatycznej pani fryzjerki, która mi obcięła włosy i jest ładnie
">
Acha, i udało się w końcu dziś rano pobiec na roraty
A jutro wybieram się na roraty z małżonkiem i z Tatą
:P
Z taką obstawą to mogę chodzić
że natchnęła mnie ochota na sprzątanie
za odwiedziny przyjaciółki
za kochanego męża
za wspaniałe dzieci
Za pracę i sympatycznych ludzi wokoło, za współpracowników.
Przemarsz dziś przez zaśnieżony park. WIdzieliśmy dwie wiewiórki - co najmniej, dwie sójki blisko, kilka żwawych sikorek, sroki of kors, dzięcioła sztuk jedna - ale za to profesjonalnie i uparcie wstukiwał się w słoninę, którą czyjaś ręka zawiesiła dla sikorek...
Sielankowy obrazek tych zwierząt, myślę, że byłby frajdą dla Waszych dzieci.