Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Za co jesteście dziś wdzięczni?

1262729313250

Komentarz

  • Lilu- ja jestem takim przypadkiem, jak twoja córka, a i teraz moja 14-latka też. Wada doszła mi do -4 i -7, zatrzymały ją szkła kontaktowe, od tego czasu jest stabilnie. Gdy taka sama historia zaczęła się parę lat temu z moją córką, porosiłam także o kontakty, ale okulista stwirdził, że A. jest za młoda, miała wtedy 12 lat. Fakt, ja zaczęłam nosić kontakty ok 16roku życia. Rok temu trafiłyśmy do wspaniałej p. doktor, która nie widziała przeciwwskazań do noszenia przez córę szkieł kontaktowych. Od tamtej pory wada zatrzymała się, szkoda tylko, że musiaładojść do -5 na obu oczach, zła jestem na siebie, że nie szukałam konsultacji wcześniej.Córka też b. zadowolona ze szkieł, widzi dobrze, nie musi nosić okularów- z grubymi szkłami- sama wiesz,pomyślcie może o takim rozwiązaniu.
  • Ha! Ja w tym ubawie trwam nadal, bośmy trójką dzieci przerośli matkę o 10 cm, 15 cm i prawie 20 cm :D

    I mój mąż też z trójki i też matkę przerosłe całe towarzystwo o 15 cm i o 20 cm :D

    A do tego ojcowie wysocy, więc te matki z tym swoim 160 cm i tą stópką 35, wydają się być takie malutkie teraz. 

    Mój syn ma już metr wzrostu, więc przy babciach wydaje się być ogromny, zwłaszcza jak Go jedna czasem podnosi :D LOL, ze  śmiechu pękam.

    A że mamy podwyższone blaty w kuchni, to nie chcą u nas myć naczyć, że za wysoko Im, no!!!

    BTW Marta sobie nie ponosi okularów chyba, że ze szkłami korygującymi w lecie, ale to duży wydatek znowu, ale to Jej powiedz, że są fajne czapki, kapelusze, kaszkiety, że nie będzie musiała się marszczyć :D.

  • edytowano kwietnia 2013
    Krótkowzroczność może sie pogłębiać do 23 r.ż. Gałka oczna wtedy kończy wydłużanie. W naszej rodzinie to ja i mąż zapoczatkowaliśmy problemy ze wzrokiem, więc genetyka jakoś nas nie wsparła...Nasze dzieci zaczynają "przygodę" z okularami w okolicy 7 lat. Absolutnie polecam soczewki kontaktowe, zwłaszcza dla usportowionych. Mamy takie, których nie trzeba zdejmować prze 3-4 miesiące. 12-latka spokojnie obsłuży się sama. Znam nawet 4-latka, który aplikował sobie soczewki twarde (dla mnie hardcore).
    Noszę soczewki od prawie 30 lat. Mogę doradzić.
    Edit: Soczewki powodują utrwalenie kształtu rogówki i, jak są dobrze dobrane, mogą nieco przyhamować wzrost wady. Ponoć są takie, które uciskają na tyle mocno, że można przez jakiś czas obywać się bez . Niestety, potem trzeba proceder powtórzyć (kosztowne !)
  • Balum, mnie krótkowzroczność rosła od 11 rż pierwsze okulary połówki aż do 40paru lat, poważnie. Najbardziej wada wzroku powiększała mi się koło 30tki, dużo czytałam, a poza tym sporo przeżywałam, każdy zawód sercowy to była jedna dioptria...

    Uwielbiam okulary

    a teraz w naszym osiedlowym optyku pracuje dziewczyna z Odnowy w Duchu sw i potrafi świetnie doradzić...

    :D
  • edytowano kwietnia 2013

    Soczewki nosiłam tylko na własnym ślubie i w okolicy ślubu...po domu zwykle chodzę bez szkieł...no chyba, że przy komputerze...

    Faceci w okularach od zawsze na wejściu mieli u mnie plus, jeden z adoratorów rozważał zamówienie sobie "zerówek"...

    ;)
  • Myślę, że teraz są takie ciekawe oprawki, że naprawdę nie szpecą, a jak ktoś nie akceptuje siebie w okularach, zostaje opcja soczewek...u mnie soczewki się nie przyjęły. Fakt były wygodne, ale ja po prostulubię okulary

    Natomiast pamiętam, jak moja Mama biedna przeżywała mnie w okularach. Jej okulary się źle kojarzyły, z takimi staromodnymi w rogowych oprawach...

    Myślę, że stereotyp "brzydula w okularach" już dawno przestał obowiązywać...

  • MonikoN - w wieku ekhm dojrzałym niekoniecznie trzeba przemieniać okulary - choć ja akurat stosuję tę taktykę. Można zamówić szkła progresywne, jednocześnie do bliży i do dali - koszta, bagatela ok 1600 zł.

    W czasie zajęć na uczelni stosuję dwie pary okularów. Jedne do dali, ale wtedy nie mogę ze studentami czytać ćwiczeń z podręcznika natmiast super widzę osoby nawet w tylnych rzędach...mogę tez założyć te do czytania i wtedy podręcznik super, ale ludzi nie widzę...

    pozostaje mi wtedy odpytywanie po nazwisku z listy bez patrzenia na studentów

    bo jednak, żeby co chwila zmieniać okulary, to by się w głowie za bardzo kołowało

    Acha, te okulary do czytania trzymam w szufladzie w pracy, bo gdybym nosiła je w torebce, to bym od razu zapomniała

    w domu mam drugie do komputera typu sowa

  • Myślę, że stereotyp "brzydula w okularach" już dawno przestał obowiązywać...

    Teraz jest to modne- są specjalne okulary, które zrobią z człowieka brzydulę
  • edytowano kwietnia 2013
    za to, że mój Mąż realizuje swoje marzenie, a ja nie jestem przeszkodą (chociaż potencjalnie mogłabym nią być i zabronić realizacji tego marzenia...)
    za długą rozmowę z Przyjaciółką.
  • Marta ma teraz -2 na jedno oko i -2,5. Wada ujawniła się 2,5 roku temu, i co pół roku, jak piszesz (rośnie, dojrzewa), gorzej o 0,5 d.

    Marta jako jedyna z naszych dzieci ma wadę, no i czyta, czyta i czyta. Robi na bieżąco listę książek przeczytanych - w ub.r. 260 książek, nie licząc komiksów. Zastanawiam się nad racjonowaniem jej czasu czytania....
    @Lilu, to się zmienia - ja tego przykładem - mam dokładnie dwa razy większą wadę niż Marta i czytam dokładnie połowę jej rocznego przerobu, czyli jakieś 130 książek/rok  :-B ;)
  • Za to ,ze przypadkiem nie udało mi się do nas na Mszę dotrzeć. 
    Ale za to przypadkiem byłam w innej parafii. 
    Był tam odpust ,bo parafia pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego.
  • edytowano kwietnia 2013
    Jestem wdzięczna za popołudnie na wspólnotowej ewangelizacji na największym placu w naszym mieście. :D
    Oj, działo się...! :D
    A tak źle się czułam i tak bardzo nie chciało mi się jechać... :/
  • I ja niby maruda jestem?
    A rano Olesia przez telefon zdychała:P
  • Za dzisiejsze święto i Eucharystię- to był naprawdę dobry dzień
  • Za wczorajszy ślub pary ze wspólnoty... a jak się dowiedziałam, jaką ewangelizację rodzinki robił ksiądz, który został na weselu, to aż mi się gębusia śmieje :)
    Za to, że dzisiaj była msza w mojej intencji - akurat w tym czasie, kiedy posługiwaliśmy ze wspólnotą... Pan Jezus dzisiaj naprawdę rozdaje prezenty
  • edytowano kwietnia 2013
    Zwykłe soczewki nie zatrzymają wady, gdyż albowiem, to od długości gałki ocznej zależy. I czasem od osłabienia stosownych mięśni. Noszenie soczewek ( najlepsze przy krótkowzroczności, bo najbliżej oka, czyli idealnie dobrana ogniskowa) może powodować zgrubienie rogówki i wtedy pozornie wada się zatrzymuje (zmiana ogniskowej). Tą własciwość wykorzystano w tych soczewkach specjalnych, formujących rogówkę na kształt "dodatkowej soczewki". Rany, jak to trudno wytłumaczyć po krótce...przepraszam za prymitywny opis...
    Nie każde oko toleruje soczewki, ale każde musi się przyzwyczaić. Są różne typy : od jednodniowych po wielomiesięczne oraz różne grubości. Najlepiej, jak pierwsze dobierze okulista i sprawdzi tolerancję. Ceny są różne, nawet sie nie orientuję dokładnie, bo kupujemy raz na pół roku (nasze 120 za parę) i czasem łapiemy się na jakąś promocję ;) Przy tych do długiego noszenia oszczędzasz na płynach i tabletkach odbiałczających . Te tańsze (ok. 25zł) czasem trzeba wyjmować, płukać, itd. Uwaga! Nie ma chyba soczewek półrocznych, są 3-miesięczne, ale nasze oczy je dobrze tolerują i sobie...przedłuzamy żywotność ;) Teoretycznie tak nie wolno!!! Na usprawiedliwienie dodam, ze okulista nas widuje i pozwala na takie eksperymenty. Piszę to, zebyś nie chlapnęłą okuliście na wejściu, ze oczekujesz półrocznych soczewek dla córki...;P Nasz okulista (spec od soczewek kont.), zakłada soczewki maluchom 3 letnim, jesli jest taka potrzeba . Generalnie chodzi o samoobsługę i wysoką higienę oka. Nastolatka da sobie spokojnie radę. Nasza ma jedynie problem z "zapominaniem o soczewkach" i tarciem oczu, jak jej  cos wpadnie... I deformuje często soczewki. I mruga przy wkładaniu!!!! Nerwa mozna dostać.. Pomaga doświadczenie w makijażu - lekcewazenie ruchomego przedmiotu tuż przed okiem ;)
  • Jestem wdzięczna za mojego psa, który obudził mnie na czas, by zdążyć na - prawie - ostatnią dziś Mszę :D
  • Lila, ja noszę soczewki od 15 lat, od mniej więcej 10 takie miesięczne, night&day. Wada mi się nie powiększa. Właściwie nie pamiętam o własnej ślepocie. Wada nierówna, -2,00 i -3,25.
    Bez soczewek z trudem trafiam w drzwi. Ale rzadko robię takie eksperymenty. Raz na miesiąc jestem slepa przez minutę :)
  • Lila: Na allegro bywają bardzo korzystne ceny. Moje szkła nazywają się AirOptix Night&Day.
  • My też używamy airoptix, polecam sklep internetowy szkla.com, często fajne promocje, dostawa na nastepny dzień
  • edytowano kwietnia 2013
    Moim zdaniem pierwsze soczewki powinien dobrać okulista. U nas tak jest: zakłada soczewki w gabinecie (ma zestaw darmowych;) ) i pełnym oprzyrządowaniem sprawdza, jak soczewka się przesuwa przy mruganiu (powinna!), bo to od kształtu rogówki zależy. Na początku rogówka się lekko łuszczy i to tez trzeba kontrolować, żeby nie było ucisku na naczynka. Wizyty kontrolne są.
     My lubimy optix'y i softlensy, ale raczej kupujemy pojedynczo u naszego okulisty (miewa promocje), bo u nas każdy ma inne dioptrie w każdym oku...masakra.
    Kiedyś, to trzeba było specjalnie dla nas zamawiać te  -7D z groszami ;)
    Edit. Mam w domu medyczną knigę o soczewkach i powikłaniach w noszeniu...może dlatego jestem bardzo ostrożna.
  • W zyciu bym nie pomyslala ze soczewki mozna non stop na oczach nosic przez miesiac..... :O
  • Tak jest zdrowiej i higieniczniej, nie dłubie się w oku ciągle. zarazków nie wtyka. Taka proteza.
  • Za odkrycie oratorium "Miłosierdzie Boże" na jutjubie :D
  • W zyciu bym nie pomyslala ze soczewki mozna non stop na oczach nosic przez miesiac..... :O
    Yhm....pół roku! ;) 

    Tak jest zdrowiej i higieniczniej, nie dłubie się w oku ciągle. zarazków nie wtyka. Taka proteza.
    Bez soczewek jest okropnie: jak paproch wpadnie do oka , to boli! 
  • jestem wdzięczna za rodziców, ich małżeństwo i rodzinę, którą stworzyli..
    za mego męża
    za dobro którego doświadczam
  • edytowano kwietnia 2013

    Ja dziś wpadłam do sklepu katolickiego. Przyszło do płacenia. A ja słyszę, że mam zniżkę w tym sklepie od zawsze . Wiecie co kupowałam ,, Siostra Faustyna biografia świętej"  Mam chody u Faustyny chyba, ale żeby aż tak.:)

    A jeszcze 5 małych koronek.

  • edytowano kwietnia 2013
    Za kolejne 4 osoby złowione na Nowennę Pompejańską :D 

    Za to ,ze dziś się o tym dowiedziałam
    :D
  • Za kolejne 4 osoby złowione na Nowennę Pompejańską :D 

    Za to ,ze dziś się o tym doweidziałam
    :D
    "Złowione"...! :D
  • Jestem wdzięczna za słońce i spacer z dziewczynkami. I za to, że turlają się po całym pokoju. I że mam pokój w kwestii: a tego jeszcze nie robią? :D
    Za Męża. Że wrócił cało do domu. Że znowu wyjechał a ja jestem spokojna.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.