Witaj, nieznajomy!
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Czy jest na sali lekarz?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Komentarz
Czy powinnam się tym przejąć?
Torbielowatość nerek to ciężka choroba genetyczna która kończy się niewydolnością. Warunkowana jest allelelm dominującym czyli przeniesienie na dzieci jest pewne.
Jeszcze znalazł guzy w tarczycy które mnie tak przeraziły, że pobiegłam na biopsję do Centrum Onkologii. Biopsja skończyła się powikłaniem w postaci bardzo złego samopoczucia wywołanego nagłym wyrzutem hormonów do krwi.
Jeszcze sobie przypomniałam, że "dzięki" temu lekarzowi wycięłam sobie niepotrzebnie migdałki podniebienne. Miałam i mam nadal powikłania. Migdałki miały zrosty po wielu zakażeniach w dzieciństwie i wyglądały brzydko. Na tej podstawie mi je wycięto. Laryngolog w czasie zabiegu który był traumatyczny zostawił wiszący kawałek migdała. Na drugi dzień musiałam rozdziawić poranioną paszczę w celu poprawienia błędu. Kaszlnęłam i obryzgałam lekarza areozolem z krwi a ten zaciął mnie i wywołał krwotok. Musiał zakładać szwy. Tydzień leżałam w męczarniach podłączona do kroplówki z ketonalem i kroplówki z płynami (których dostawałam za mało bo był upał 34 st). Potem 2 tygodnie ładowałam Diclofenac w czopkach by móc coś zjeść. Szpikowałam się lekami przeciwbólowymi strasznie bojąc się o moje nieuleczalnie chore nerki.
Mieszkałam tam tylko rok i przez rok jeden lekarz rodzinny dokonał spustoszenia w głowie i ciele naiwnej pacjentki.
Z migdałkami sprawa dalej się ciągnęła. Po kilku latach zauważyłam u podstawy języka kalafiorowatą narośl. Wyguglałam, że migdałek językowy na wielkość max 4mm kuleczek i pobiegłam wystraszona do rodzinnego, że mam raka. Rodzinna najpierw opowiedziała mi straszna historię jak kilka dni wcześniej wykryto u jej pacjentki raka gardła, a później wysłała mnie na cito do laryngologa. Nie spałam całą noc, ściągnęłam z 150 km starych teściów do pomocy przy dzieciach, bo mąż był na konferencji aż w Australi!
Laryngolog wysłuchała mojej relacji, zajrzała w gardło, popatrzyła na spuchnięte oczy i wybuchnęła gromkim śmiechem. Powiedziała, że mam przerośnięty migdałek językowy. Organizm po wycięciu migdałków podniebiennych skompensował brak.
Potem jeszcze spytała który lekarz mi zafundował stres. Jak powiedziałam skwitowała: "a, to ta..."
A tak w ogóle wspolczuje przejść
Masz rację, jednak nefrolog mi tak powiedziała. Nie robiłam badań genetycznych. Faktem jest, że mam kilka - kilkanaście torbieli w nerkach największa ma 13 mm. Całkowita objętość nerek jest w górnej normie. Objawów niewydolności nerek nie mam.
Nie ma czego współczuć. Zmieniłam stosunek do lekarzy i czuję się dobrze. Zdanie jednego nie jest dla mnie wyrocznią. Za to zaczęłam zdobywać wiedzę. Ostatnio jestem w szoku jak suplementacja wit D3 (od jesieni biorę 4000j) zmieniła moje samopoczucie na lepsze! Taka prosta rzecz, a żaden lekarz nawet nie wpadł na pomysł żeby to zbadać, tylko wyrokowali reumatyzm a badania nie potwierdzały.
;-)
Żaden nie usłyszał i nie usłyszy. Co więcej rujnuję organizm swoich dzieci podając im 2000j przez całą zimę (3, 9 11 lat). Z tym, że trzylatkowi badałam i pod koniec lata miał zaledwie 30.
Teraz sama biorę D3 włącznie z K2MK7. Plus jod w preparacie Kelp. Przeciwciała przeciwtarczycowe są ok więc co sobie będę żałować jodu.
No9 dr Ozimek usłyszał i pochwalił
Niestety, w takiej rzeczywistości medycznej żyjemy :-(
Dlatego cieszę, że ta biologia którą studiowałam daje mi minimalne podstawy do samokształcenia. Męża też namawiam, żeby douczał się nadal z fitoterapii której uczył się od kolegi z roku H. Różańskiego.
A wypowiedzi Ozimka oficjalne ? Czy takie wygłaszane przy okazji wizyty?
I dziecku przy okazji tez?
Oczywiście to nie jest porada, którą mogłabyś uzyskać od lekarza ;-)