Dzięki za porady! Sytuacja narazie opanowana. Rozmawialiśmy z pogotowiem, oni nie jeżdżą do takich przypadków, więc samemu trzeba, ale tata nie chciał.... Spadł mu cukier, więc go podnieśliśmy, daliśmy magnezu. Narazie usnął, ale widać, że już lepiej wygląda. Ciśnienie niskie, ale bez szaleństw. Okazało się, że tata nie za bardzo współpracował z mamą i nie chciał w ciągu dnia pić, bo nie chciał wymiotować . Ach te chłopy...
Nie wiem nie sprawdzałam, może faktycznie zrobię badania w poniedziałek. Z dodatkowych objawów to jedynie to że bolą ją oczy i nogi zwlaszcza w nocy. Do okulisty się wybieram.
@anulaczarnula , jest tez taki zespol nadmiernej ilosci receptorow kaszlowych , pojawiajacy sie m.in. po infekcji. W testach wziewnych z drazniacymi substancjami sprzezonych z badaniem pobudzenia mozgu w rezonansie wychodzi nieproporcjonalne pobudzenia osrodka kaszlu do sytuacji. Podloze nie do konca jednoznaczne, czesciowo psychogenne, troche reaguje na placebo. Napady wystepuja w mnostwie sytuacji teorettcznie niegroznych tez przy mowieniu, jedzeniu. Nie jest pewne jak leczyc, padaja koncepcje morfiny, lekow przeciwpadaczkowych. Raczej samo przechodzi wreszcie. Kaszel tylko w dzień by pasował. Jeśli jest jakies podloze psychogenne, to sugeruję nie pokazywać,ze cie to martwi. Na tle alergicznym jest jeszcze eozynofilowe zapalenie pluc,ale to objawy powinny byc bardziej burzliwe raczej. Mieliscie cos z wziewnych lekow pròcz pulmicortu?
Hejka, pogoda się zmienia, opady. W głowę trochę wbity szpadel (takie uczucie migrenowe lekko), a do tego przed silnym deszczem miałam takie skurcze stóp, że wykręcało i nie mogłam na nich stanąć. Wzywałam głośno Pana Boga. Od razu wstałam...neurologia nie lubi bezruchu...starałam się mimo tego skurczu jednak stawiać te stopy, chodzić, żeby impulsy nerwowe zaczęły działać...ćwiczyłam i modliłam się... nie można wtedy usiąść, bo od razu łapie...najtrudniej było założyć dresy...a takie rzeczy też nie lubią zimna....dlatego od razu skarpety ciepłe wtedy zapodaję i piję wodę, dużo wody...najlepiej Muszyniankę z magnezem, ale nie miałam pod ręką. Usiadłam do komputera. Wkrótce małżonek powrócił z palemką, ból odpuścił, głowa trochę otumaniona...i wtedy wyjaśniła się przyczyna. Spadł rzęsisty deszcz przez chwilę. To tak czasem przed zmianami pogody łapie.
Ja to mialam taki dziwny kaszel ale nie krtaniowy tylko duszacy. No i sie okazalo wtedy ze to tarczyca. Zaczelam brac leki przeszlo. Teraz z kolei tez czuje ze mi cos splywa i dusi i badz madry czlowieku i wiedz co robic
ja od strony medycznej nie pomogę,ale juz kilka razy chciałam cos napisać.. widac,ze bardzo sie o córkę troszczysz i denerwujesz.To normalne. Ale ja pamiętam z mojego dzieciństwa(sporo chorowalam),ile kosztowały mnie nerwy mojej mamy w tym temacie(strachu o moje zdrowie i leków jak poradzę sobie po nieobecnościach w szkole). Wiem,ze wlasnie robila to z troski,ale do dzis pamiętam jak leżałam z mama wieczorem i cala bylam sztywna,bo czułam ze musze kaszleć,a wiedziałam,ze mamę to zdenerwuje...sttaszne to bylo uczucie-zreszta sam fakt,ze do dzis to pamiętam.
Nie wiem,jak można spróbować cos zmienić w swoim nastawieniu w tym temacie,ale wiem,ze pewnie Twoje dziecko to czuje. I nie jest mu przez to łatwiej.
@anulaczarnula swego czasu (coś ok 4 kl podstawówki) miałam "przygodę" z takim kaszlem to co opisujesz, to jakbym czytała o sobie! Nie pamietam co brałam na taki kaszel Mogę jutro Mame podpytać w tym temacie W każdym bądź razie ulgę przynosiło, kiedy miałam dostęp do chłodnego powietrza w szkole siadałam przy otwartym oknie, tzn takim uchylonym, jak mnie już tak brało, ze ciężko było wytrzymać to otwierałam bo samo to powstrzymywanie się nic nie dawało, wręcz przeciwnie - następował po tym jeszcze bardziej wzmożony "atak" kaszlu Pamiętam, ze męczyłam się z tym dobrych kilka miesięcy - praktycznie cała jesień, zimę i wczesną wiosnę Potem samo przeszło Współczuję córci Oby i Jej przeszło jak najpredzej bo wiem co przechodzi, jak to Ją meczy Ja się nie dość że źle czułam z tym kaszlem, bo to było cholernie męczące to jeszcze źle się czułam, ze tym "szczekaniem" moim bardzo innym przeszkadzam no ale nie dawało się nic a nic z tym zrobić
6,5 latka, boli ja ucho, w pt mamy laryngologa, ale ma tez w wejsciu do ucha strupy I ja swedzi, czy moge jej to czyms posmarowac bezpiecznie? Jak tak to czym?
@chabrowa nie wiem czy aftin mozna, ale ja afty psikalam octeniseptem, pomagal (tez karmie), wystarczy, ze szczoteczka sie mocniej dotkne I juz mi sie robia.
Czy któraś z mam miała może problem z niedoborem wzrostu u dziecka? Zmierzyłam moją pięciolatkę bo na tle innych dzieci jest niska (zawsze była ale mieściła się w siatce centylowej wzrostu) a teraz jest poniżej 3 centyla co oznacza niedobór wzrostu.
A to nie czop retencyjny? Bo żeby afta nie bolała?sugeruję sprawdzić operacyjnie. Weź sztuciec z miękkim zakonczeniem rączki i nacisnij nieco poniżej . Jak wylezie coś twardego i białego-czop.
fizjologia. Migdał jest dziurkowany,te dziurki nazywają się krypty. Potrafią się tam zbierać resztki jedzenia,ktore mają taki białawy kolor, bo są już nadtrawione w ustach. Ogolnie nic istotnego ,ale jedzenie jest pożywką dla bakterii, ktore mogąpowodować nieprzyjemny smak w ustach i zapach.
Komentarz
Sytuacja narazie opanowana. Rozmawialiśmy z pogotowiem, oni nie jeżdżą do takich przypadków, więc samemu trzeba, ale tata nie chciał....
Spadł mu cukier, więc go podnieśliśmy, daliśmy magnezu. Narazie usnął, ale widać, że już lepiej wygląda. Ciśnienie niskie, ale bez szaleństw.
Okazało się, że tata nie za bardzo współpracował z mamą i nie chciał w ciągu dnia pić, bo nie chciał wymiotować . Ach te chłopy...
Martwić sie;) diagnozowac czy samo przyjdzie?
Twierdzi ze nie jest jej zimno.
A próbowałas jej nawilżacz powietrza do pokoju na noc postawić
?
Thiocodin to mocny jest i na układ nerwowy działa ;/ Ale pomaga jej?
Na tle alergicznym jest jeszcze eozynofilowe zapalenie pluc,ale to objawy powinny byc bardziej burzliwe raczej.
Mieliscie cos z wziewnych lekow pròcz pulmicortu?
nie można wtedy usiąść, bo od razu łapie...najtrudniej było założyć dresy...a takie rzeczy też nie lubią zimna....dlatego od razu skarpety ciepłe wtedy zapodaję i piję wodę, dużo wody...najlepiej Muszyniankę z magnezem, ale nie miałam pod ręką. Usiadłam do komputera.
Wkrótce małżonek powrócił z palemką, ból odpuścił, głowa trochę otumaniona...i wtedy wyjaśniła się przyczyna. Spadł rzęsisty deszcz przez chwilę.
To tak czasem przed zmianami pogody łapie.
ja od strony medycznej nie pomogę,ale juz kilka razy chciałam cos napisać.. widac,ze bardzo sie o córkę troszczysz i denerwujesz.To normalne.
Ale ja pamiętam z mojego dzieciństwa(sporo chorowalam),ile kosztowały mnie nerwy mojej mamy w tym temacie(strachu o moje zdrowie i leków jak poradzę sobie po nieobecnościach w szkole).
Wiem,ze wlasnie robila to z troski,ale do dzis pamiętam jak leżałam z mama wieczorem i cala bylam sztywna,bo czułam ze musze kaszleć,a wiedziałam,ze mamę to zdenerwuje...sttaszne to bylo uczucie-zreszta sam fakt,ze do dzis to pamiętam.
Nie wiem,jak można spróbować cos zmienić w swoim nastawieniu w tym temacie,ale wiem,ze pewnie Twoje dziecko to czuje.
I nie jest mu przez to łatwiej.
@anulaczarnula
swego czasu (coś ok 4 kl podstawówki) miałam "przygodę" z takim kaszlem
to co opisujesz, to jakbym czytała o sobie!
Nie pamietam co brałam na taki kaszel
Mogę jutro Mame podpytać w tym temacie
W każdym bądź razie ulgę przynosiło, kiedy miałam dostęp do chłodnego powietrza
w szkole siadałam przy otwartym oknie, tzn takim uchylonym, jak mnie już tak brało, ze ciężko było wytrzymać to otwierałam
bo samo to powstrzymywanie się nic nie dawało, wręcz przeciwnie - następował po tym jeszcze bardziej wzmożony "atak" kaszlu
Pamiętam, ze męczyłam się z tym dobrych kilka miesięcy - praktycznie cała jesień, zimę i wczesną wiosnę
Potem samo przeszło
Współczuję córci
Oby i Jej przeszło jak najpredzej
bo wiem co przechodzi, jak to Ją meczy
Ja się nie dość że źle czułam z tym kaszlem, bo to było cholernie męczące to jeszcze źle się czułam, ze tym "szczekaniem" moim bardzo innym przeszkadzam
no ale nie dawało się nic a nic z tym zrobić
Ale zero bolu, zero powiekszenia, zero zaczerwienienia nawet ??
jedna malenka plamka - bardziej jak krostka nawet.
?
Dokladnie cos takiego sie stalo.
Co to ten czop? To fizjologia?
@chabrowa, u mnie to bolalo, ale wlasnie na tyle intensywnie co afty, nie az tak jak angina, ale moze to byl poczatek.
ale mój mąż miewa i upiera sie,ze na migdale też miał.
i ze to na 100% nie byla angina.
@MartynaN możliwe?