brałam witaminę D3 Forte 4000 j.m. Polski Lek S.A. również witaminę D3 Visanto 200j.m. (teraz na cenzurowanym i nie do kupienia) oraz witaminę K2 MK7 200mcg również Visanto
od stycznia do maja brałam dużą dawkę i mój błąd, że wcześniej nie zbadałam poziomu 25OHD teraz mam niby toksyczny, ale przez lekarzy TLMZ uważany za korzystny dla osób z nowotworem (ja w styczniu miałam usuwany nowotwór niezłośliwy jajnika, dlatego pozwoliłam sobie tak zaszaleć) czuję się świetnie na razie zaprzestałam suplementacji sprawdzę poziom za kilka miesięcy
a i jeszcze dodam, ze radykalnie zmieniłam dietę od stycznia pewnie to też przyczyniło się do odżycia nie tylko poziom wit D3
A diete zmienilas z powodow zdrowotnych i z zalecen lekarza, czy sama chcialas lepiej jesc? I jesli mozesz to napisz jak teraz wyglada Twoja dieta/zywienie.
z powodów zdrowotnych ( powracające torbiele jajników) i z powodu narastających wyrzutów sumienia, że tyle od naszych organizmów chcemy, a tak mało im dajemy...
od kilku miesięcy czytałam trochę blogi witariańskie itd syn i córka też w tym kierunku się odżywiają więc wymienialiśmy się spostrzeżeniami, wspieraliśmy się zrozumiałam, że w dzisiejszych czasach jest taki paradoks, ze wiele ludzi jest odwodnionych i niedożywionych jedzenie nie dostarcza wszystkich potrzebnych składników, braki się kumulują, powodują choroby trzeba szukać biodostępnych suplementów ( cokolwiek to znaczy ), dobrać odpowiednie dla siebie częściowo sama to robię, częściowo lekarze zalecają nie chce przynudzać... 3 miesiące po usunięciu nowotworu okazało się, że mam nową torbiel a więc znak, że jeszcze radykalniej pewne sprawy trzeba potraktować aktualnie chodzę do 3 ginów: szpitalnej, naprotechnologa i gina holistycznego
od zawsze miałam problem z kawą, ale udało mi się całkowicie odstawić cukier wyautowałam, mąkę białą eko sreko jedzenia szukam, jeżdżę na wieś po kozie mleko dla dzieci
@MAFJa może u Ciebie to nie ten trop ale ja jak wrzeszczę na wszystkich i padam na pysk, to mi magnezu brakuje.
Jak się w końcu skapnę, że to to (no co, brak magnezu skutkuje też brakiem kojarzenia ), to przez 3 dni biorę podwójną dawkę (czyli 2x dziennie po 400 mg np. cytrynianu magnezu, na mnie dobrze działa), potem już normalnie. Różnica w samopoczuciu i moich reakcjach znacząca
A o co chodzi z tym niedoborem magnezu? Z czego to może być? U mnie tak, ze trzy dni kawkę wypiję to potem prawie nie mogę chpdzić takie skurcze nóg. Ze spaceru wracam po 100metrach:(
@wielorybek o niedobór magnezu łatwo, bo gleby są teraz w niego ubogie (a zatem i nasza żywność), a jest to minerał biorący udział w kilkuset reakcjach zachodzących codziennie w naszym ciele, ergo zużywa się intensywnie. Plus ja tak jak @MAFJa regularnie ćwiczę, a mięśnie i układ nerwowy przy treningach zużywają tego magnezu jeszcze więcej, i wtedy o niedobory to już naprawdę łatwo. U mnie kawa znacząco na to nie wpływa. Raczej całokształt intensywnego życia (dzieci piłujące nerwy mam wrażenie też ).
Przy czym ja skurcze łydek to tylko czasem w ciąży mam (rzadko), tak normalnie nie, nawet przy niedoborze magnezu. U mnie podstawowe objawy niedoboru magnezu to: zmęczenie, rozdrażnienie, łatwopalność (krótki lont, dzieci denerwują wszystkim, co robią, do przesady), rozkojarzenie, nieogarnięcie itp. Generalnie wiem, że to to, bo przechodzi średnio po 3 dniach suplementacji, więc diagnoza chyba trafiona
"Pożywienie jest lekiem" staram się jeść wg tej starożytnej (?) maksymy czyli szkodliwe, " niepotrzebne" produkty nie mają prawa bytu akurat nie lubię cukru, ani mięsa więc łatwo mi zrezygnować nie robię też niczego na siłę, jak jestem głodna to jem, jak nie to się nie zmuszam jem wszystko ( mięso, chleb niewiele) jak się wyostrzy smak to jakoś tak instynktownie najbardziej smakują te najzdrowsze rzeczy
Mi moją moja dobra lekarka endokrynolog tak powiedziała. Córka miała prawie 6 tsh i przez 3 mies. Miała brać jod. Tsh obniżyło się i teraz jak pilnuje podaży jodu plus innych witamin już nigdy nie wzrosło powyżej 3. A już parę lat kontroluje ją.
Agnicha nie więcej niż zawsze chyba ale lont mam skrócony do granic możliwości.. No spróbuje z tym magnezem ale cytrynianu nie mam.. chelamagb6.. i jeszcze jakiś słabszy .. jutro z okazji dnia matki wyjeżdżamy na wieksza cześć dnia z mezem i najmłodszym to przynajmniej bez darcia..
@MAFJa brałabym taki magnez, jaki bym miała pod ręką, bez wybrzydzania O cytrynianie wspomniałam przy okazji, po prostu szybko widzę po nim poprawę u siebie, ale na pewno jest dużo dobrze przyswajalnych rodzajów Mg.
A ze smakiem na zdrowe mam jak @InSpe, organizm nauczony pewnych korelacji (co jem -> jak się czuję) ma potem zdrowe zachcianki, tylko trzeba mu w bazę danych wrzucić dużo zdrowych propozycji. Ciało, które nigdy danej rzeczy nie spróbowało, może nie mieć spontanicznej ochoty na dany produkt.
@Hanq o, dzięki, poinwestyguję. Coś tam już mi się o uszy obiło, ale ponieważ właśnie nigdy nie biorę „na dłuższą metę”, tylko raczej doraźnie, to i nie zauważyłam tej niezdrowości. Pamiętasz może, dlaczego niezdrowy?
@pustynny_wiatr przekleję info żeby nie przekręcić "Nie używamy
szkodliwego cytrynianu magnezu bo działa destrukcyjnie na bardzo ważny
enzym tzw. ceruloplazminę. Powoduje także niedobory gastryny (przez to
np. niedoczynność tarczycy) oraz soli
żółciowych (np. nieprzyswajalność tłuszczów oraz tym samym witamin
rozpuszczalnych w tłuszczach, czyli A, D, E, K). Cytrynian brany dłużej
prowokuje także tachykardię." Jest grupa na fejsie Magnesium Advocacy Group i tam więcej info i linki do konkretnych badań.
@Hanq dzięki, poczytam sobie. Na szczęście dużo suplementów ogólnie nie biorę. Cytrynian zawsze dobrze na mnie działał, oszaleć można, ile człowiek musi się nakontrolować różnych aspektów
Mam takie może nietypowe pytanie. Co robicie, kiedy medycyna akademicka zawodzi?
Nie chcę specjalnie się rozwodzić na temat problemu zdrowotnego, z którym się borykam, ale po wizytach u najlepszych specjalistów wciąż nie mamy diagnozy ani skutecznego leczenia, a problem jest na tyle uciążliwy, że jestem skłonna szukać pomocy u jakichś zielarzy, lekarzy medycyny wschodu czy co tam jeszcze jest. Sęk w tym, że nie wiem, od czego zacząć.
Macie jakieś dobre doświadczenia z alt-medem? Nie chcę trafić na jakichś szamanów, bioprądy, homeopatię i co tam jeszcze...
@Bagata znasz dobrze ang.? Dla mnie od dawna szukanie info medycznych po polsku to niestety walenie głową w mur, mało bardzo wiedzy w naszym języku. Ty z tego co kojarzę znasz dobrze angielski, próbowałaś poszukać jakiegoś tropu w tym języku? Przepraszam, jeśli to oczywiste i już wyczerpałaś te możliwości. Tak poza tym jednak bez szczegółów ciężko cokolwiek więcej napisać... (i nie jest to próba wymuszenia tychże).
@Hanq zaciekawiłaś mnie tą ceruloplazminą i zaczęłam szukać, ale czytam i czytam, szukam i szukam, i piszą (po angielsku), że o tej szkodliwości cytrynianiu to jednak stare dane...że to z badań robionych na szczurach było, i że ludzie nie mają tego problemu, a w każdym razie nie biorąc normalne dawki, że trzeba by połknąć wszystkie tabletki z opakowania itp. I weź bądź tu mądry, kto ma rację
A wymieniny przez Ciebie chlorek magnezu jako dobre źródło na mnie w ogóle nie działa, biorę i nie widzę poprawy, może to jakieś różnice osobnicze.
Idę czytać dalej. Do tej grupy nas fejsie o której pisałaś nie mam dostępu, więc musze szukać innymi kanałami wiedzy Ale dzięki za trop, lubię się podokształcać w temacie
@pustynny_wiatr ja też ciągle się uczę i poszukuje dobrych rozwiązań. Chlorek to do kąpieli i jako oliwa magnezowa, ale wszystko zależy, gdzie te braki magnezu są. Zaraz ktoś napisze, że magnez się nie wchłania przez skórę. Doświadczenie wielu osób jednak co innego mówi, w tym moje. Przykładowo ja cierpię na tężyczkę utajoną, która nijak nie wychodzi z badań z krwi, bo poziomy magnezu ok, wapnia też, ale magnezu w komórkach brakuje (próba tężyczkowa dodatnia). I po serii kąpieli w mg naprawdę lepiej się człowiek czuje. Do wszystkich badań (rewelacji naukowych) podchodzę z dużą rezerwą bo już nie raz coś okazało się nieprawdą za jakiś czas lub badania sponsorowane, niedokładne, pod tezę itp.
Komentarz
witaminę D3 Forte 4000 j.m. Polski Lek S.A.
również witaminę D3 Visanto 200j.m. (teraz na cenzurowanym i nie do kupienia)
oraz witaminę K2 MK7 200mcg również Visanto
od stycznia do maja brałam dużą dawkę i mój błąd, że wcześniej nie zbadałam poziomu 25OHD
teraz mam niby toksyczny, ale przez lekarzy TLMZ uważany za korzystny dla osób z nowotworem
(ja w styczniu miałam usuwany nowotwór niezłośliwy jajnika, dlatego pozwoliłam sobie tak zaszaleć)
czuję się świetnie
na razie zaprzestałam suplementacji
sprawdzę poziom za kilka miesięcy
a i jeszcze dodam, ze radykalnie zmieniłam dietę od stycznia
pewnie to też przyczyniło się do odżycia
nie tylko poziom wit D3
od kilku miesięcy czytałam trochę blogi witariańskie itd
syn i córka też w tym kierunku się odżywiają więc wymienialiśmy się spostrzeżeniami, wspieraliśmy się
zrozumiałam, że w dzisiejszych czasach jest taki paradoks, ze wiele ludzi jest odwodnionych i niedożywionych
jedzenie nie dostarcza wszystkich potrzebnych składników, braki się kumulują, powodują choroby
trzeba szukać biodostępnych suplementów ( cokolwiek to znaczy ), dobrać odpowiednie dla siebie
częściowo sama to robię, częściowo lekarze zalecają
nie chce przynudzać...
3 miesiące po usunięciu nowotworu okazało się, że mam nową torbiel
a więc znak, że jeszcze radykalniej pewne sprawy trzeba potraktować
aktualnie chodzę do 3 ginów: szpitalnej, naprotechnologa i gina holistycznego
od zawsze miałam problem z kawą, ale udało mi się całkowicie odstawić
cukier wyautowałam, mąkę białą
eko sreko jedzenia szukam, jeżdżę na wieś po kozie mleko dla dzieci
oj rozgadałam się
Jak się w końcu skapnę, że to to (no co, brak magnezu skutkuje też brakiem kojarzenia ), to przez 3 dni biorę podwójną dawkę (czyli 2x dziennie po 400 mg np. cytrynianu magnezu, na mnie dobrze działa), potem już normalnie. Różnica w samopoczuciu i moich reakcjach znacząca
staram się jeść wg tej starożytnej (?) maksymy
czyli szkodliwe, " niepotrzebne" produkty nie mają prawa bytu
akurat nie lubię cukru, ani mięsa więc łatwo mi zrezygnować
nie robię też niczego na siłę, jak jestem głodna to jem, jak nie to się nie zmuszam
jem wszystko ( mięso, chleb niewiele)
jak się wyostrzy smak to jakoś tak instynktownie najbardziej smakują te najzdrowsze rzeczy
A ze smakiem na zdrowe mam jak @InSpe, organizm nauczony pewnych korelacji (co jem -> jak się czuję) ma potem zdrowe zachcianki, tylko trzeba mu w bazę danych wrzucić dużo zdrowych propozycji. Ciało, które nigdy danej rzeczy nie spróbowało, może nie mieć spontanicznej ochoty na dany produkt.
Nie chcę specjalnie się rozwodzić na temat problemu zdrowotnego, z którym się borykam, ale po wizytach u najlepszych specjalistów wciąż nie mamy diagnozy ani skutecznego leczenia, a problem jest na tyle uciążliwy, że jestem skłonna szukać pomocy u jakichś zielarzy, lekarzy medycyny wschodu czy co tam jeszcze jest. Sęk w tym, że nie wiem, od czego zacząć.
Macie jakieś dobre doświadczenia z alt-medem? Nie chcę trafić na jakichś szamanów, bioprądy, homeopatię i co tam jeszcze...
@Hanq zaciekawiłaś mnie tą ceruloplazminą i zaczęłam szukać, ale czytam i czytam, szukam i szukam, i piszą (po angielsku), że o tej szkodliwości cytrynianiu to jednak stare dane...że to z badań robionych na szczurach było, i że ludzie nie mają tego problemu, a w każdym razie nie biorąc normalne dawki, że trzeba by połknąć wszystkie tabletki z opakowania itp. I weź bądź tu mądry, kto ma rację
A wymieniny przez Ciebie chlorek magnezu jako dobre źródło na mnie w ogóle nie działa, biorę i nie widzę poprawy, może to jakieś różnice osobnicze.
Idę czytać dalej. Do tej grupy nas fejsie o której pisałaś nie mam dostępu, więc musze szukać innymi kanałami wiedzy Ale dzięki za trop, lubię się podokształcać w temacie