Mam pytanie odnośnie do zjawiska, na którym kompletnie się nie znam...co sądzicie o czymś takim, co się zowie "nastawianie przez kręgarza"? Tylko takiego hmmm....znachora, takiego co to nie ma uprawnień, ale wiedzę z dziada pradziada...? Czy to ma sens? Jedna część mojej rodziny regularnie jeździ do takiej kobitki i tak się zastanawiam, czy to bezpieczne...Ja nie mam problemów z kręgosłupem, myślę, że moi najbliżsi też nie, ale jest kilka osób w moim otoczeniu, które są przekonane, że to wielkie dobrodziejstwo być "nastawionym przez kręgarkę"...
raz jako nastolatka byłam, jakoś na końcu świata, ciemno, zimno, do domu daleko, kozetka w stodole, ale jak mnie "ustawiono" to migrena poszła w kąt na wiele lat, dopiero w 3. ciąży wróciła i inne bóle też minęły skutecznie, a byłam dzieckiem wożonym do neurologa do ortopedy i w kółko... Nie, żebym polecała, ale u mnie było warto
Jak masz dobrego kręgarza to się nie zastanawiaj . Ktoś taki potrafi czynić cuda . Mój kiedyś 12 letni syn targał drzewo na wóz i tak się urządził ,że buta nie był wstanie zawiązać .Miotał się kilka dni z bólem .Lekarz stwierdził korzonki a kobieta masażystka samouk ustawiła dysk i do dziś spokój .Mi też masowała kręgosłup i kolano bo miałam torbiel bekera .Mija chyba już z 8 lat i wszystko poznikało i jest ok. W między czasie drugi syn też doznał kontuzji i też wszystko dobrze się skończyło . Przyjeżdżali do niej ludzie z całej Polski ,niejednego uratowała przed kalectwem ,operacją .Masowała niemowlęta .Wszyscy ale to wszyscy nie mogli się jej nachwalić . Swoją wiedzę przekazywała córkom i chyba dalej masuje .Jezdziłam do niej w jedną stronę 150 km .
Jak mi przeszedl ten okropny grypowy bol kosci to mi przyszedl bol w szyi przechodzacy na lopatke tyl glowy i promieniujacy na szczękę. Oczywiście po zażyciu magicznej czerwonej kapsulki przechodzi ale wraca i ogranicza mi ruchy.Czy to moze miec związek z grypą? Mam juz dość tych boli.serdecznie
@Skatarzyna, ja nie profesjonalista, ale mój endo twierdzi, że 2000j.m. dziennie to tak normalnie w sezonie jesień-zima się powinno brać. Przy niedoborach proponuje więcej.
Mam pytanie też o witaminę D - lepiej jest brać 2000 w suplemencie, czy 1000 w leku? Mam vigantoletten 1000 w domu, ale w aptece widziałam suplementy po 2000 - jak to jest z tą przyswajalnością itp.? To jest to samo, czy jednak nie?
I druga rzecz, podobno nie można tego brać razem z lekami na zgagę - prawda to jest? O które konkretnie leki chodzi, może ktoś coś?
@Skatarzyna - a jaki masz poziom D3? Jeśli masz niedobory, to sobie daruj ta Vitrum i zawalcz o Vigantol. Trzeba dziennie z 7-8000 j.m. przez miesiąc brać, a potem powtórzyć badanie.
@Agnicha dzieki. Moj synek przybral 600 g w tydzien(!) i polozna na wizycie powiedziala ze to za duzo i ze za czesto go karmie....wydaje mi sie to bez sensu. Mlody jest spokojny duzo spi no i je w wolnym czasie;-) Choc przyznam ze poprzednie dzieci przybieraly cos kolo 200 g tygodniowo wiec tez jestem zaskoczona takimi przyrostami
Dzieki za porady. Tak myslalam ze ograniczanie piersi jest bez sensu. Narazie jest super spokojny i zarty wlasnie:-D W odroznieniu od braci w tym wieku....
Heh. Ale ja w zadnej ciazy tego bad nie robilam, niezle co? Tylko toxo i cytomegalie mialam. Do dzis mi mama mowi, ze nie mialam rozyczki:-D dzieki Katarzyno!
Heh. Ale ja w zadnej ciazy tego bad nie robilam, niezle co? Tylko toxo i cytomegalie mialam. Do dzis mi mama mowi, ze nie mialam rozyczki:-D dzieki Katarzyno!
Heh. Ale ja w zadnej ciazy tego bad nie robilam, niezle co? Tylko toxo i cytomegalie mialam. Do dzis mi mama mowi, ze nie mialam rozyczki:-D dzieki Katarzyno!
@Dorotak - to jesteś nie lepsza ode mnie. Mnie na badanie przeciwciał p/różyczce skierował lekarz dopiero w 4. ciąży. I też nie ginekolog, tylko internista. Fajny był, wyjątkowo udany, aż żałuję, że już nie mamy z męża firmy dostępu do niego. Wyszło mi to samo, co Tobie - że przeszłam różyczkę w dzieciństwie. Choć nic na to nie wskazywało. Z dobrze poinformowanego źródła wiem, że ponad połowa przypadków różyczki przebiega bezobjawowo :-)
Komentarz
Nie, żebym polecała, ale u mnie było warto
Ktoś taki potrafi czynić cuda .
Mój kiedyś 12 letni syn targał drzewo na wóz i tak się urządził ,że buta nie był wstanie
zawiązać .Miotał się kilka dni z bólem .Lekarz stwierdził korzonki a kobieta masażystka samouk ustawiła dysk
i do dziś spokój .Mi też masowała kręgosłup i kolano bo miałam torbiel bekera .Mija
chyba już z 8 lat i wszystko poznikało i jest ok. W między czasie drugi syn też doznał kontuzji i też wszystko dobrze się skończyło .
Przyjeżdżali do niej ludzie z całej Polski ,niejednego uratowała przed kalectwem ,operacją .Masowała niemowlęta .Wszyscy ale to wszyscy nie mogli się jej nachwalić .
Swoją wiedzę przekazywała córkom i chyba dalej masuje .Jezdziłam do niej w jedną stronę 150 km .
I druga rzecz, podobno nie można tego brać razem z lekami na zgagę - prawda to jest? O które konkretnie leki chodzi, może ktoś coś?
Do dzis mi mama mowi, ze nie mialam rozyczki:-D
dzieki Katarzyno!
Do dzis mi mama mowi, ze nie mialam rozyczki:-D
dzieki Katarzyno!
Do dzis mi mama mowi, ze nie mialam rozyczki:-D
dzieki Katarzyno!