Agnieszka, zabiorę głos, chociaż nie czuję się za bardzo kompetentna. Ja jestem mega alergiczką, moje dziewczyny też miały ogromne z tym kłopoty (głownie mleko, pszenica, chemia). Czytałam o tym, by profilaktycznie nie jeść orzechów, ale z nich nie rezygnuję. Raczej dbam o to, by nie były to orzechy łuskane (mają b. dużo chemicznych dodatków), dbam w miarę możliwości o sensowne jedzenie, czyli przygotowywane w domu, nie gotowe, robione z prostych składników pokarmowych. Owszem, orzechy to mocne alergeny, ale mleko, pszenica i jaja również, jak nie bardziej. O ile rezygnacja np. z białej mąki pszennej nie jest żadną stratę, to orzechów byłoby mi szkoda.
ale czy to prawda, że spożywane orzechy teraz mogą się "odbić" negatywnie na zdrowiu za lat -dziesiąt ujawniając się w postaci jakiejś choroby?
Zielona w tym temacie jestem
czy alergia na orzechy może być utajona?
zagwozdkę mam, dzieci moje nie wykazują jakiejś alergii na orzechy, zwłaszcza na migdały, których najwięcej spożywają w postaci mleczka ,szkoda by mi było z tego rezygnować.
Dzięki dziewczyny @Wanda - dobry pomysł z tym testem buraczkowym, niebawem przetestuję.
@AniaD - ja też w sumie bardziej myślałam nie o sobie i dziecięciu pod sercem, tylko o dzieciach starszych, ja generalnie w ciąży tak dużo orzechów nie jem - no nie, no dobra, ostatnio obrałam własnoręcznie siatę orzechów włoskich i wrąbałam je w ciągu trzech dni, no jakiegoś smaka na nie miałam ;;)
ale masz rację @AniaD - jest tyle innych, mniej wartościowych alergenów które mogą silnie uczulać, jak jajka czy nabiał, że w sumie zdrowiej jest zrezygnować właśnie z nich niż z orzechów, tym bardziej, że orzechy mają tyle wartości odżywczych.
Mleka ryżowego właśnie dlatego nie chcę nam podawać bo nie ma w nim żadnych właściwości odżywczych, poza tym moim jakoś nie smakuje, już bardziej kokosowe wolą smakowo, z nerkowców fajne też mleczko wychodzi I z jaglanki smakoterapiowe ale nie robiłam bo mam za słaby sprzęt na to:)
popełniłam kolejną partię kotletów gryczanych "na winie" Poszło do nich: - kasza gryczana niepalona 1/3 szklanki ugotowana - kasza jaglana ze śniadania, też na oko 1/3 szklanki ugotowana - dwie solidne garście słonecznika podprażonego na patelni - amarantus ekspandowany też na oko z garść - liście rzodkiewki - woda i mąka zwykła, ja żytnią 720 dodałam plus mąka ziemniaczana sporo jak ktoś bez jajka daje, ja jeszcze plus jajko - oraz przyprawy wedle gustu - ja sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, na ostro mi wyszło
zmiksować wsio na masę jak na placki ziemniaczane, smażyć
pycha!!!
zjedzone przez dziecięta czyli znaczy się zjadliwe jest i można robić
Chciałabym upiec dla moich "bezglutenowych" gości ciasto i potrzebny mi na spód bezglutenowy biszkopt. Niestety nie mam dostepu aktualnie do specjalistycznych bezglutenowych mąk. Czy istnieje sposób upieczenia biszkoptu bezglutenowego z powszechnie dostępnych składników. Glutenowy biszkopt piekę z jaj, mąki ziemńiaczanej, mąki pszennej i cukru. Czym można zastąpić ta niesczesną mąkę pszenną?
wydaje mi się, że najlepsza do ciast jest mąka ryżowa - można uzyskać ją przez zmielenie w młynku do kawy ryżu (najlepiej brązowego) a następnie przesianie go przez sitko.
Niezły spód powstaje z przepisu AB chyba - kostka margaryny bezmlecznej (np. zwykła z kruszwicy) i mąka kukurydziana i ryżowa ile spód przyjmie + cukier Tylko kruche to nieco
@Haku a można czymś zastąpić cukier w tym przepisie na spód? Nie mam doświadczenia ale ostatnio kupiłam stewię w postaci takiego niby zielonego proszku? tzn nie jest aż tak drobne jak proszek.
Proporcje na średnią tortownicę – ok. 24 cm średnicy.
- 5 jajek
- 20 dkg mąki - tj.ok.1 szklanka mąki ziemniaczanej - jest to mąka
b.delikatna i biszkopt będzie wyjątkowo lekki i puszysty
- 20 dkg cukru kryształu - tj.ok.3/4 szklanki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Białka ubij na sztywną pianę. Dodaj do niej stopniowo cukier - i ubijaj dalej,
aż do rozpuszczenia cukru [warto kupić cukier drobnoziarnisty].
Potem dodaj żółtka i delikatnie je wmieszaj w pianę [najlepiej widelcem], a
następnie dodaj proszek do pieczenia - wymieszaj dokładnie, a na końcu dodaj
mąkę [koniecznie przesianą przez sitko, żeby nie było grudek - chodzi o to,
żeby rozmieszać mąkę dokładnie, ale jednocześnie niezbyt długo, bo zniszczy się
b.delikatna struktura piany z białek i ciasto nie wyrośnie odpowiednio].
Ciasto wlej do tortownicy, wyłożonej na dnie papierem i posmarowanej masłem.
Boków tortownicy nie należy smarować, ponieważ tłuszcz wsiąka w ciasto i
powoduje jego opadanie. Piec w temp. ok.175 st. C. ok.35 min. {piekarnik
elektryczny, gazowy trochę dłużej - najlepiej kontrolować kolor ciasta].
Nie należy otwierać drzwi piekarnika bo ciasto opadnie. Gdy biszkopt wyrośnie,
będzie miał złocisty kolor i trochę będzie odstawać od boków tortownicy -
wyłączyć piekarnik i pozostawić w nim ciasto na minimum 20 min., żeby
przestygło.
Po całkowitym wystudzeniu, nożem obkroić ciasto, tj. odłączyć je od boków
tortownicy i wyjąć. Przekroić na dowolną ilość krążków [zależy od jego
wysokości] i nasączyć:
- 1/2 l ciepłej wody osłodzonej 4 łyżeczkami cukru/miodu i doprawionej z
sokiem z 1 cytryny. .
2.
4 jaja
12 dkg (1/2 szkl) cukru
6 dkg (3 łyżki) mąki ziemniaczanej
cukier waniliowy
papier i tłuszcz do formy
Ubić sztywną pianę, dodać cukier, ubić, dodać żółtka, ubić, wsypać mąkę i delikatnie wmieszać. Ewentualnie można dodać szczyptę proszku do pieczenia mieszając z mąką ziemniaczaną. Piec jak każdy biszkopt.
3.
6 jajek
25 dag cukru pudru
25 dag mielonych orzechów włoskich
3 łyżki błyskawicznych płatków ryżowych lub mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Jajka (całe) utrzeć z cukrem, dodać płatki, proszek, orzechy, delikatnie
wymieszać. Przelać do średniej tortownicy. Piec w temp. 170 st. około 50 min
(nie zaglądać do piekarnika przez pierwsze 30 min. pieczenia).
@Haku a można czymś zastąpić cukier w tym przepisie na spód? Nie mam doświadczenia ale ostatnio kupiłam stewię w postaci takiego niby zielonego proszku? tzn nie jest aż tak drobne jak proszek.
zielony proszek to nie mielone drobno liście? @IrenaB robiła z liści wywar ale nie wiem jak - do słodzenia konfitury
No chyba tak zmielone drobno liście (a zwalę to co napisałam wcześniej na końcówkę ciąży;) .
Fajnie, że nie trzeba do kruchego cukru
I sprawdzę stevię w kropelkach!
Ale rozumiem, że ta stevia w kropelkach nadaje się do ciast w ogóle. A np soki domowej roboty też chyba potrzebują cukru? Chyba, że się da je zrobić bez cukru? A jeśli się nie da to czy stevią zastąpić można?
A ja dziś upiekłam niezdrowe drożdżówki - bez mleka, jaja, masła z jabłkiem i śliwką i niezdrowy placek bez glutenu, mleka, jajka, masła z jabłkiem i śliwką;)
Miałam nadzieję, że nie dołączę do szacownego grona bez-ów, ale jednak, Jankowi ewidentnie coś szkodzi, na dzień dobry postanowiłam odstawić nabiał (ale odruchowo posmarowałam rano kanapkę masłem i dopiero po południu się zorientowałam, że masło to też NABIAŁ )
I teraz pytanie do bardziej doświadczonych, czy odstawiać pojedynczo, najpierw nabiał, ze dwa tygodnie obserwować, potem ew. jaja, przerwa i gluten, czy od razu tak hardkorowo wszystkie trzy bez-y i ew. pojedynczo wprowadzać? Jak to było z wami?
Komentarz
@Wanda - dobry pomysł z tym testem buraczkowym, niebawem przetestuję.
@AniaD - ja też w sumie bardziej myślałam nie o sobie i dziecięciu pod sercem, tylko o dzieciach starszych, ja generalnie w ciąży tak dużo orzechów nie jem - no nie, no dobra, ostatnio obrałam własnoręcznie siatę orzechów włoskich i wrąbałam je w ciągu trzech dni, no jakiegoś smaka na nie miałam
;;)
ale masz rację @AniaD - jest tyle innych, mniej wartościowych alergenów które mogą silnie uczulać, jak jajka czy nabiał, że w sumie zdrowiej jest zrezygnować właśnie z nich niż z orzechów, tym bardziej, że orzechy mają tyle wartości odżywczych.
Mleka ryżowego właśnie dlatego nie chcę nam podawać bo nie ma w nim żadnych właściwości odżywczych, poza tym moim jakoś nie smakuje, już bardziej kokosowe wolą smakowo, z nerkowców fajne też mleczko wychodzi
I z jaglanki smakoterapiowe
ale nie robiłam bo mam za słaby sprzęt na to:)
Poszło do nich:
- kasza gryczana niepalona 1/3 szklanki ugotowana
- kasza jaglana ze śniadania, też na oko 1/3 szklanki ugotowana
- dwie solidne garście słonecznika podprażonego na patelni
- amarantus ekspandowany też na oko z garść
- liście rzodkiewki
- woda i mąka zwykła, ja żytnią 720 dodałam plus mąka ziemniaczana sporo jak ktoś bez jajka daje, ja jeszcze plus jajko
- oraz przyprawy wedle gustu - ja sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, na ostro mi wyszło
zmiksować wsio na masę jak na placki ziemniaczane, smażyć
pycha!!!
zjedzone przez dziecięta czyli znaczy się zjadliwe jest i można robić
kruche jest niezłe - w biszkopcie za dużo jaj :P
:-?
@IrenaB robiła z liści wywar ale nie wiem jak - do słodzenia konfitury