@hipolit - u mnie nietolerancja pszenicy objawiała się od najmłodszych lat paskudnymi wzdęciami i zaparciami. Po odstawieniu pszenicy (gdy karmiłam najstarszego syna i wyszło, że mu najwyraźniej pszenica nie służy) te objawy minęły, jak sen złoty i nie wracają, o ile się prawidłowo odżywiam.
Póki co jak wspomniałam - wzdęć brak - natomiast od poniedziałku nie ma zmian w moim "problemie" , ale zdaję sobie sprawę, ze to nie takie " hop siup" i trzeba trochę poczekać na zmiany.
@joachm - żyto jest zbożem glutenowym! To tak na początek. Dla osoby na diecie bezglutnowej pozostają albo zboża naturalnie bezglutenowe (np. ryż, kukurydza, jaglanka, gryka), albo pozbawiona glutenu mąka pszenna, albo inne specjalistyczne mieszanki bezglutenowe (np. firmy Bezgluten lub Schar). Na początek proponuję do automatu próbę z chlebem na drożdżach z mieszanki bezglutenowej chlebowej Mix B firmy Schar. Dość łatwo uzyskać przyjemne do spożycia pieczywo. Niestety, mało wartościowe. I nie tanie.
Mieszanki firmy Schar (a także inne produkty tej firmy) można nabyć w wielu miejscach. Najłatwiej w Carefour. Można też w necie w sklepie www.bezgluten.pl
@postpalatum - przyznam uczciwie, że robię bez przepisu. Najpierw zaczyn z ciepłej wody (szklanka mniej-więcej), odrobiny miodu, drożdży (ok. 25 dag na pół kilo mąki) i mąki (ma mieć konsystencję gęstej śmietany), a jak wyrośnie (po ok. 0,5-1 h w zależności od temperatury w pomieszczeniu) dodaję z 50-100 ml oleju (jak mi się chlupnie) i jeszcze mąki, żeby uzyskać pożądaną konsystencję - dość gęstą ale zdecydowanie nie do zagniatania. Zostawiam w foremce, żeby podrosło (nie wiem jak długo 20 minut może?) Piec trzeba w foremce, bo się rozleje. W 180 st przez jakieś 45 minut.
@postpalatum - przyznam uczciwie, że robię bez przepisu. Najpierw zaczyn z ciepłej wody (szklanka mniej-więcej), odrobiny miodu, drożdży (ok. 25 dag na pół kilo mąki) i mąki (ma mieć konsystencję gęstej śmietany), a jak wyrośnie (po ok. 0,5-1 h w zależności od temperatury w pomieszczeniu) dodaję z 50-100 ml oleju (jak mi się chlupnie) i jeszcze mąki, żeby uzyskać pożądaną konsystencję - dość gęstą ale zdecydowanie nie do zagniatania. Zostawiam w foremce, żeby podrosło (nie wiem jak długo 20 minut może?) Piec trzeba w foremce, bo się rozleje. W 180 st przez jakieś 45 minut.
@Katarzyna dziś mam zamiar zabrać się za chleb ale czy 25 dag drożdży to nie za dużo?
@Haku - jasne, że o gramy chodziło, anie o deka! Teraz już rozumiem wątpliwości @postpalatum. Oczywiście, że 25 gram czyli 2,5 dag, czyli ćwierć dużej kostki albo pół małej.
Haku, czy próbowałaś piec chleb (placuszki, ciasteczka) ze skielkowanych zbóż?
Od dr Dąbrowskiej wiem, że w procesie kielkowania gluten zostaje poddany pierwszej obróbce enzymatycznej przez enzymy rodzime ziarna. Enzymy te rozkładają białka, by mogły być wykorzystane przez rozwijającą się roślinę. Skiełkowane ziarno nie ma już wielkich cząsteczek białka , które ciężko strawić i w większości przypadków już nie uczula. Warto jednak sprawdzić reakcję organizmu.
Poniżej przepis na chlebek ze skielkowanej pszenicy. Chyba w książce Tombaka widziałam przepisy również na placuszki i ciastka ze skiełkowanych ziaren.
Haku, czy próbowałaś piec chleb (placuszki, ciasteczka) ze skielkowanych zbóż?Od dr Dąbrowskiej wiem, że w procesie kielkowania gluten zostaje poddany pierwszej obróbce enzymatycznej przez enzymy rodzime ziarna. Enzymy te rozkładają białka, by mogły być wykorzystane przez rozwijającą się roślinę. Skiełkowane ziarno nie ma już wielkich cząsteczek białka , które ciężko strawić i w większości przypadków już nie uczula. Warto jednak sprawdzić reakcję organizmu. Poniżej przepis na chlebek ze skielkowanej pszenicy. Chyba w książce Tombaka widziałam przepisy również na placuszki i ciastka ze skiełkowanych ziaren. http://dancia.bloog.pl/id,333734618,title,Chleb-ze-skielkowanych-ziaren-zboz-chleb-przyszlosci-wersjaII,index.html?smoybbtticaid=611714
czytałam o tym. Jednak z tego, co znalazłam można tak robić w przypadku alergii/nietolerancji na gluten ale w przypadku celiakii już nie. Natomiast tak jak @Katarzyna dotarłam do informacji, że gluten owsiany zdaje się w pewnych okolicznościach w ogóle nie robić problemów zdrowotnych mimo celiakii. Fela jeszcze nie ma zdiagnozowanej celiakii więc na razie się boję wprowadzać cokolwiek innego. Sama dla siebie spróbowałam żytniej i źle wyszło. Mam pokusę spróbować z owsem, ale pszenicę (i orkisz i jęczmień) omijam wielkim łukiem.
Ostatnio doczytałam, że i kukurydza powinna być przez bezglutków omijana - na forum celiakia.pl
I tak się poskarżę, że Himo nie może: glutenu, jajek, nabiału, soi, ryżu, ryb wędzonych i puszkowanych, śliwek, gruszek (surowych-nie testowałam duszonej) oraz niestety kakao (
Cierpię. Nie mogę już patrzeć na kaszę jaglaną - od połowy września zjadłąm już z 5kg...obecnie mam fazę na ziemniaki.
Prosto - u nas stan wyjściowy to totalnie bez kolek. Czasem Himo ma za dużo gazów w brzuchu (prawie nie odbija), ale wówczas tylko się pręży przy puszczaniu bąków i brzuszek odbija palce (sprawdzam poprzez stukanie palcem pionowo w dwa położone na brzuszku) jakby się grało na bębenku. Jak ma kolkę po zjedzeniu czegoś to: a) ulewa b) ryczy z gwałtownym początkiem (czasem się raptownie wybudza) c) nie ma gazów (a przynajmniej nie one są problemem)
A jak zjem nabiał lub soję to chlusta na przeciwległą ścianę. Od pediatry się dowiedziałam, że trzeba było podać mleko mm z czynnikiem wiążącym w brzuszku i na zmiany skórne (Himo miał łuskę na stopach) stosować maść
Edit: a poza tym skąd ja wiem, że on ma alergię i miał refluks??? Wymyśliłam sobie przecież...
Komentarz
Dla osoby na diecie bezglutnowej pozostają albo zboża naturalnie bezglutenowe (np. ryż, kukurydza, jaglanka, gryka), albo pozbawiona glutenu mąka pszenna, albo inne specjalistyczne mieszanki bezglutenowe (np. firmy Bezgluten lub Schar). Na początek proponuję do automatu próbę z chlebem na drożdżach z mieszanki bezglutenowej chlebowej Mix B firmy Schar. Dość łatwo uzyskać przyjemne do spożycia pieczywo. Niestety, mało wartościowe. I nie tanie.
A ja mam pytanie o owies - dużo glutenu ma?
Testowałam ostatnio na Feli i sobie (tzn Himku) gluten żytni - katastrofa.
Ale może owsianego by nieco zdzierżyła?
1/4 kostki na pewno
Dzięki!
Fela jeszcze nie ma zdiagnozowanej celiakii więc na razie się boję wprowadzać cokolwiek innego. Sama dla siebie spróbowałam żytniej i źle wyszło. Mam pokusę spróbować z owsem, ale pszenicę (i orkisz i jęczmień) omijam wielkim łukiem.
Ostatnio doczytałam, że i kukurydza powinna być przez bezglutków omijana - na forum celiakia.pl
Cierpię. Nie mogę już patrzeć na kaszę jaglaną - od połowy września zjadłąm już z 5kg...obecnie mam fazę na ziemniaki.
Podobnie gryczana niepalona bez sosu - na sucho.
(uuuuuuuuaaaaaaahhhhhhhh!)
Ja sobie mogę żyć na tej diecie, ale błagam! Z Ryżem!!!
podziwiam
chyba podeślę Ci moją nową córkę jak się urodzi na testy alergiczne ja nie miałam poprzednio do tego siły
Jak ma kolkę po zjedzeniu czegoś to:
a) ulewa
b) ryczy z gwałtownym początkiem (czasem się raptownie wybudza)
c) nie ma gazów (a przynajmniej nie one są problemem)
Od pediatry się dowiedziałam, że trzeba było podać mleko mm z czynnikiem wiążącym w brzuszku i na zmiany skórne (Himo miał łuskę na stopach) stosować maść
Edit: a poza tym skąd ja wiem, że on ma alergię i miał refluks??? Wymyśliłam sobie przecież...