Taja: bierzesz siemię lniane, traktujesz w młynku do kawy (blendrze czy czymś tego typu) na proszek. Wsypujesz do miseczki, dajesz olej czy oliwę (najlepiej, jak to jest wartościowy olej czy oliwa, czyli zimnotłoczony). Mieszasz, gotowe. U mnie to ulubione "masełko".
Cukier może być przyczyną wzdęć i gazów. Dlatego ośmieliłam się zapytać. Szczególnie, jak ktoś ma zaburzoną florę jelitową. Może warto się kiszonkami (barszcz, kapucha, ogórki - o ile młoda dobrze znosi) poratować albo solidną dawką probiotyków?
Uja, może też przyjrzyj się kolejności spożywanych pokarmów - żeby nie jeść surowych po gotowanych, nie popijać potraw, dbać o dokładnie gryzienie tego, co się zjada.
@tymka - 1. Udusić dużo cebuli, z listkiem laurowym i zielem angielskim. Dodać pora pokrojonego w cienkie krążki i udusić jeszcze. Posolić solą ziołową do smaku. Jeśli odpowiednio długo dusisz to por się rozleci i sos będzie gęsty. Jeśli lubisz i możesz, to można rzecz posypać z lekka mąką (nie musi być glutenowa) i zagęścić. 2. Udusić włoszczyznę startą na wiórki aż się zacznie rozpadać i przyprawić w ulubiony sposób - jest jak sos. 3. Udusić pieczarki i cebulę i zrobić z nich sos pieczarkowy. 4. Udusić soczewicę z cebulą i przyprawić - będzie sos soczewicowy. To tak, spod dużego palca. Można też na bazie mięsiwa różnego sosy robić ale w tym się mistrzem nie czuję.
z mięsiwem to ja czasem robię schab: kroję w cienkie plasterki, solę, pieprzę, podsmażam na cebuli i wrzucam do garnka, zalewam wodą, dodaję listek laurowy i ziele angielskie i duszę na wolnym ogniu ok. godziny-półtorej, zagęszczam trochę mąką ryżową, jak mogłam to dodawałam marchewkę (ale to składnik niekonieczny); podaję z kaszą gryczaną i ogórkiem kiszonym
Congee to tradycyjna potrawa chińska z naturalnym ryżem. Ma niezwykłe właściwości odtruwające, a przy tym jest lekkostrawna i pożywna. Migdały bogate są w wapń wzmacniający błony śluzowe. Dodatek cynamonu (o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbiegunkowym) wzmocni potrawę, która sprawdzi się przy najcięższych przypadkach biegunki oraz wszelkich okresach osłabienia w trakcie meczącej gorączki. Można ją podawać na śniadania lub podwieczorek, a także jako dodatek do zup. Po ugotowaniu przechowywać w lodówce.
Składniki:
1 szklanka ryżu naturalnego;
1/4 szklanki płatków migdała;
1 jabłko;
cynamon.
Sposób przyrządzenia: Szklankę ryżu wymieszanego z płatkami migdałów zalać 4 szklankami wody. Gotować 3-4 godziny na małym ogniu. Jeśli dziecko nie lubi papek, można gotować ok 2-3 godziny i pod koniec odparować na zwiększonym ogniu nadmiar wody, przykryć garnek i “włożyć pod pierzynę” na ok. 30 min.
Congee można również podawać z owocami z kompotu lub z prużonym jabłkiem: do garnuszka wlać ok. 1 cm wody. Zagotować. Jabłko pokroić w małe kawałki, dodać do wody. Posypać cynamonem. Przykryć szczelnie pokrywką i prużyć na małym ogniu przez 5 minut.
Takie znalazłam
ciekawe czy można z jaglanką? bo mój ryż ma czasem takie łuski i jak się natknie człowiek to ochota odchodzi na dalsze jedzenie ..:/
A ja myślę dziewczyny, że ten nasz trud diet eliminacyjnych to niezłe ćwiczenie duchowe
Odwagi!!
I mam takie pytanie...bo w sumie nie wiem w jakim wątku je zadać, ale może lepiej w tym: jak dziecko zjada spaghetti albo kiszoną kapustę i ma zmiany na buzi przez kontakt z jedzeniem, a później to znika to się przejmować czy nie? Może to jeść czy nie? Przy pomidorowej tak to nie działa, tak samo jak przy kaszy z kapustą kiszoną jeno i jedynie przy surowej lub kapuśniaku...
No i ulała chlustająco cześciowo przetrawionym mlekiem. Mam się załamać i odstawić już wszystko i jakąś monodietę zafundować? Olać i uznać za jednorazowe?
jak dziecko zjada spaghetti albo kiszoną kapustę i ma zmiany na buzi przez kontakt z jedzeniem, a później to znika to się przejmować czy nie? Może to jeść czy nie? Przy pomidorowej tak to nie działa, tak samo jak przy kaszy z kapustą kiszoną jeno i jedynie przy surowej lub kapuśniaku...
linkowane powyżej ciasto jaglane z drożdżami jest ochydne ! smakuje jak kasza jaglana wymieszana z drożdżami, nie da się tego jeść (chociaż mój zakatarzony mąż je) to była chyba ostatnia próba upieczenia ciasta bez bez bez bez bo wszystkie nie udane
miałam już po prostu dość chleba, który zresztą zalinkowałam tutaj parę stron wcześniej... mam dziś w ogóle kiepski dzień w związku z tą dietą i w ogóle
sztuka dla sztuki mąż żartuje sobie z diety i tego co jem, a w chwilach załamki radzi przejść na mm zeżarłam dziś makaron kukurydziany z odrobinką sosu z pomidora i, kutwa, ulała z bułek (którymi nadal mogę szyby wybijać) postanowiłam zrobić bułkę tartą i potem wykorzystać - no sorry, łażą za mną kotlety z panierką :P
ja też już mam dość, doszłam do ściany nie jem prawie nic, dziecko dalej ulewa, dziś zjadła 2 cycki, podniosłam ją do odbicia i ulała serkiem ( a nie świeżym mlekiem) załamka
dojrzałam to odstawienia ryżu i kaszy, ale nie wiem jak długo pociągnę na samych ziemniakach z.... nie wiem z czym bo marchewka, seler, ........ itd.
żeby jeszcze spała, to miałabym czas gotować, a tak to od rana zrobiła 30 minut drzemki i tyle
jeśli to nie ryż, to wracam do normalnego jedzenia a przede wszystkim jabłek i glutenu, mleko i jajka jeszcze zostawię na cenzurowanym
Ja bym kaszy nie odstawiała (jestem też na diecie wiele razy bez) podejrzewałam ryż bo kuzyn na ryż uczulony ale okazało się i to nie tylko w moim przypadku, że ziemniaki były winne.
@uJa - kiedyś przeczytałam historię mamy, która kilka miesięcy eliminowała najróżniejsze pokarmy ze swojej diety ze względu na podejrzenie alergii dziecka. Doszła do etapu, gdy jadła tylko ryż, indyka i ziemniaki. Okazało się, że winne były ziemniaki... To może od nich zacznij. Wspieram i podziwiam wytrwałość.
Komentarz
taki przepis znalazłam i się dzielę
(wreszcie coś na słodko, bez jabłek, kakao, sody i innych dodatków)
i w niewielkiej ilości w drzemie do wafli ryżowych lub placków z kaszy
Ale mi teskno do glutenuuuuu zjadłabym go nawet ten pompowany z pszenicy:'(
no dobra cukier też mogę odstawić a co mi tam
właśnie raczę się ogórkami i kapustą, ale mam wrażenie że po wczorajszej kapuście dziś młoda ma takie "jazdy"
1. Udusić dużo cebuli, z listkiem laurowym i zielem angielskim. Dodać pora pokrojonego w cienkie krążki i udusić jeszcze. Posolić solą ziołową do smaku. Jeśli odpowiednio długo dusisz to por się rozleci i sos będzie gęsty. Jeśli lubisz i możesz, to można rzecz posypać z lekka mąką (nie musi być glutenowa) i zagęścić.
2. Udusić włoszczyznę startą na wiórki aż się zacznie rozpadać i przyprawić w ulubiony sposób - jest jak sos.
3. Udusić pieczarki i cebulę i zrobić z nich sos pieczarkowy.
4. Udusić soczewicę z cebulą i przyprawić - będzie sos soczewicowy.
To tak, spod dużego palca.
Można też na bazie mięsiwa różnego sosy robić ale w tym się mistrzem nie czuję.
My właśnie na etapie ograniczania mięsiwa - niestety w warzywnych daniach jestem mniej kreatywna, jak się okazuje. Ale forum zawsze pomoże!
Migdałowe congee z ryżu z jabłkiem
Congee to tradycyjna potrawa chińska z naturalnym ryżem. Ma niezwykłe właściwości odtruwające, a przy tym jest lekkostrawna i pożywna. Migdały bogate są w wapń wzmacniający błony śluzowe. Dodatek cynamonu (o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbiegunkowym) wzmocni potrawę, która sprawdzi się przy najcięższych przypadkach biegunki oraz wszelkich okresach osłabienia w trakcie meczącej gorączki. Można ją podawać na śniadania lub podwieczorek, a także jako dodatek do zup. Po ugotowaniu przechowywać w lodówce.
Składniki:
Sposób przyrządzenia:
Szklankę ryżu wymieszanego z płatkami migdałów zalać 4 szklankami wody. Gotować 3-4 godziny na małym ogniu. Jeśli dziecko nie lubi papek, można gotować ok 2-3 godziny i pod koniec odparować na zwiększonym ogniu nadmiar wody, przykryć garnek i “włożyć pod pierzynę” na ok. 30 min.
Congee można również podawać z owocami z kompotu lub z prużonym jabłkiem: do garnuszka wlać ok. 1 cm wody. Zagotować. Jabłko pokroić w małe kawałki, dodać do wody. Posypać cynamonem. Przykryć szczelnie pokrywką i prużyć na małym ogniu przez 5 minut.
Takie znalazłam
ciekawe czy można z jaglanką? bo mój ryż ma czasem takie łuski i jak się natknie człowiek to ochota odchodzi na dalsze jedzenie ..:/
http://dziecisawazne.pl/dieta-chorobie-warto-podawac-czego-unikac-podczas-choroby-dziecka/
tyle że ja wolę jabłko poddudzone osobno
Mam się załamać i odstawić już wszystko i jakąś monodietę zafundować? Olać i uznać za jednorazowe?
jak dziecko zjada spaghetti albo kiszoną kapustę i ma
zmiany na buzi przez kontakt z jedzeniem, a później to znika to się
przejmować czy nie? Może to jeść czy nie? Przy pomidorowej tak to nie
działa, tak samo jak przy kaszy z kapustą kiszoną jeno i jedynie przy
surowej lub kapuśniaku...
smakuje jak kasza jaglana wymieszana z drożdżami, nie da się tego jeść (chociaż mój zakatarzony mąż je)
to była chyba ostatnia próba upieczenia ciasta bez bez bez bez bo wszystkie nie udane
chociaż znalazłam jeszcze jeden dość ciekawy blog: http://mariolabialolecka.com/
mąż żartuje sobie z diety i tego co jem, a w chwilach załamki radzi przejść na mm
zeżarłam dziś makaron kukurydziany z odrobinką sosu z pomidora i, kutwa, ulała
z bułek (którymi nadal mogę szyby wybijać) postanowiłam zrobić bułkę tartą i potem wykorzystać - no sorry, łażą za mną kotlety z panierką :P
ja też już mam dość, doszłam do ściany nie jem prawie nic, dziecko dalej ulewa, dziś zjadła 2 cycki, podniosłam ją do odbicia i ulała serkiem ( a nie świeżym mlekiem) załamka
dojrzałam to odstawienia ryżu i kaszy, ale nie wiem jak długo pociągnę na samych ziemniakach z....
nie wiem z czym bo marchewka, seler, ........ itd.
żeby jeszcze spała, to miałabym czas gotować, a tak to od rana zrobiła 30 minut drzemki i tyle
jeśli to nie ryż, to wracam do normalnego jedzenia a przede wszystkim jabłek i glutenu, mleko i jajka jeszcze zostawię na cenzurowanym