@postpalatum - to jest przepis na małą porcję. Wyjdzie Ci z tego raptem kilka pączków. Mąka bezglutenowa na bazie skrobii kukurydzianej to np. MixC lub Farine firmy Schar. Robi też taką krakowska firma Bezgluten.
Czy macie przepis na babeczki 3 razy bez?, bez bananów i bez jabłek też. Kupiłam wczoraj formy do muffinek a dziś zrobiłam krem z kaszy jaglanej i zamarzyły mi się jakieś takie babeczki, ciasteczka z kremem.
szczyt wsiurstwa: kupić normalny tort w cukierni dla solenizanta będącego na diecie 3xbez i zjeść go z całą rodziną na oczach solenizanta na oczach tegoż
@MonikaN no co to za pytanie??? upiekłam piekę nieustannie od kilku dni i udowadniam, że TO da się jeść mnie smakuje patrzą na mnie jak na kosmitę łamane przez biedactwo! nic nie możesz jeść i mają własne; nawet miałąm dla reszty coś "normalnego"
edit: ta dieta to jest mnóstwo różnych małych i większych upierdliwości: poczynając od tego, że nie zaopatruje sie w normalnym sklepie, a kończąc na tym, że wszystko własciwie muszą robić od a do z sama w domu. Nie życzę Ci tak, MonikaN, bo to nie to samo, ze nie jesz bakalii z siarką, tylko patrzysz dokładnie na wszystkie etykiety, uczysz sie zastępować jedne składniki do których jesteś przyzwyczajona od iluś lat, gotujesz z przepisem pod nosem - a nie "odruchowo - a w tle wyje trzymiesięczniak, bo już sie obudził a ja przez to że nie mam wprawy się nie wyrobiłam itp. itd. I nie możesz sobie pozwolić na to, żeby choć trochę na razie chociaż odpuścić, bo za parę godzin po takim "grzeszku" jedzeniowym małe się drze i chlusta. I teraz też mi się ulało, już jestem grzeczna, pokorna i traktuję to jako świetne cwiczenie duchowe, a z teściową porozmawiałam (także na temat podawania danonków i innych sronków starszej) i jest git i miodzio. Idę świetować z moim własnym ciastem nie wiem ile razy bez z polewą ala karmelową
ano poprawa jest i tego sę trzymam ja oprócz 3xbez nie jem (sprawdziłam dwukrotnie) ziemniaków, marchewki, pomidorów, jabłek, kukurydzy, soi, z orzechów tylko nerkowce ale ku mojej ogromnej radości tuńczyk z puszki przeszedł
Wielokrotnie miałam podobne sytuacje, więc doskonale wiem jak się czułaś...
A zauważyłaś, że to ciekawe, że jak człowiek nie może większości produktów spożywać to cieszy się z tego co ma? I nawet to co normalnie byłoby dla niego niezjadalne wsuwa jakby to jakieś rafaello było?
Chociaż może to też kwestia zmiany kubków smakowych czy coś..
@AB ja nie mogę dawać bananów, bo mi M. reaguje..i faktycznie z bananami jest łatwiej:)
(ale wróciłam do glutenu, więc nie marudzę ) a wam życzę powodzenia, bo jest trudno no jest, ale warto:)
wcześniej sobie nie wyobrażałam żeby nie zjeść kremówki która leży na stole, a teraz może sobie leżeć, jeden rzut okiem na córeczkę i kremówka idzie w zapomnienie
@Rosea my z Patią mieliśmy takie całe Boże Narodzenie... Fajnie jak wszystkim po kolei trzeba tłumaczyć, dlaczego "nic nie jemy" i w ogóle móc bezpiecznie jeść tylko to, co się samemu przywiozło, bo przecież odrobina masełka na pewno nie zaszkodzi itd.
tylko że u nas jest o tyle trudniej, że nie wiadomo do końca, co ta dieta daje, bo nie ma szybkich efektów jak zje się coś niekoszernego. W ogóle teraz bardzo się pogorszyło i nie wiadomo, dlaczego. Robimy jakieś badania, ale póki co nic się nie udało ustalić.
Komentarz
@Rosea, a upiekłaś 3xbez dla gości?
Bo chyba o "suchym pysku" nie mieli siedzieć, co?
upiekłam
piekę nieustannie od kilku dni i udowadniam, że TO da się jeść
mnie smakuje
patrzą na mnie jak na kosmitę łamane przez biedactwo! nic nie możesz jeść i mają własne; nawet miałąm dla reszty coś "normalnego"
edit: ta dieta to jest mnóstwo różnych małych i większych upierdliwości: poczynając od tego, że nie zaopatruje sie w normalnym sklepie, a kończąc na tym, że wszystko własciwie muszą robić od a do z sama w domu. Nie życzę Ci tak, MonikaN, bo to nie to samo, ze nie jesz bakalii z siarką, tylko patrzysz dokładnie na wszystkie etykiety, uczysz sie zastępować jedne składniki do których jesteś przyzwyczajona od iluś lat, gotujesz z przepisem pod nosem - a nie "odruchowo - a w tle wyje trzymiesięczniak, bo już sie obudził a ja przez to że nie mam wprawy się nie wyrobiłam itp. itd. I nie możesz sobie pozwolić na to, żeby choć trochę na razie chociaż odpuścić, bo za parę godzin po takim "grzeszku" jedzeniowym małe się drze i chlusta. I teraz też mi się ulało, już jestem grzeczna, pokorna i traktuję to jako świetne cwiczenie duchowe, a z teściową porozmawiałam (także na temat podawania danonków i innych sronków starszej) i jest git i miodzio. Idę świetować z moim własnym ciastem nie wiem ile razy bez z polewą ala karmelową
(mnie się do tej pory ciasto 3xbez nie udało, wszystkie były nie jadalne)
z mąki ryżowej i odrobiny gryczanej i amarantusowej; zamiast mleka napój ryżowy waniliowy z rosmana; polewa z palmą z kruszwicy
Ja ostatnio żarłam sezamki kupne, mając tego zdrowego po kokardę.
Rozwiąż szaradę: jak żywić się 3xbez, a do tego bez jabłek, marchewki i ryżu?
Tadam.
Ale poprawa jest spektakularna, chociaż tyle.
ja oprócz 3xbez nie jem (sprawdziłam dwukrotnie) ziemniaków, marchewki, pomidorów, jabłek, kukurydzy, soi, z orzechów tylko nerkowce
ale ku mojej ogromnej radości tuńczyk z puszki przeszedł
chyba muszę znowu z nich zrezygnować
z kakaem to wszystko jest dobre
ale kakaa też nie można !
(ale wróciłam do glutenu, więc nie marudzę ) a wam życzę powodzenia, bo jest trudno no jest, ale warto:)
wcześniej sobie nie wyobrażałam żeby nie zjeść kremówki która leży na stole, a teraz może sobie leżeć, jeden rzut okiem na córeczkę i kremówka idzie w zapomnienie
kokosowe ciasteczka: http://www.olgasmile.com/ciastka-kokosowe.html
i z tego przepisu na tartę zrobiliśmy babeczki: http://www.wielkiezarcie.com/recipe94632.html
tylko że u nas jest o tyle trudniej, że nie wiadomo do końca, co ta dieta daje, bo nie ma szybkich efektów jak zje się coś niekoszernego. W ogóle teraz bardzo się pogorszyło i nie wiadomo, dlaczego. Robimy jakieś badania, ale póki co nic się nie udało ustalić.