edit. Dopisze może jak u nas zrobiłam. Na każdy dzień miałam przygotowany odpowiedni fragment z Pisma św. i wieczorem przy wspólnej modlitwie go odczytywaliśmy i rozważaliśmy. Każdy fragment był wydrukowany i schowany do kieszonki (kieszonka była z kartki papieru zrobiona) na drzewku,które wisiało w dużym pokoju na dużej gałęzi. Na każdej kieszonce był nadrukowany symbol z danego dnia.
Dzielo ostatnich dni: serduszka, 30 serduszek. Do przywieszania przy prezentach, na choince, na badylach (lubie wstawiac takie duze badyle do wazonu i byleco na nich wieszac):
@Sylwunia, doniczkę mam stosowną - wysoka koło 20. cm, o górnej średnicy 15cm. to "roślinka" zdałaby się raczej trochę większa, chciałabym by była DOMINATOREM. <):)
A do wieńca mniejsza. Taka rozetka wystarczy. Pięć rozetek, jak szaleć, to szaleć.
O! podobny domek( mniejszy, mniej szczelny:) ) zrobiliśmy rok temu i dzieci podarowaly babci z ciasta piernikowego, szybki z landrynek, klejony karmelem, w lukrowym sniegu w tym roku też chcemy takie zrobić, jako prezenty
A ja mam takie problem....żeeeeee zawsze mi szkoda zaczynać przygotowania wcześnie, bo lubię tak "intensywnie" poczuć atmosferę, zapachy Świąt tuż przed nimi.... i potem na nic mi nie starcza czasu
Podstawa to kupić wszystkie prezenty przed pierwszym dniem Adwentu. W tym roku mam łatwo, bo do obdarowania tylko moi rodzice i dzieci oraz mąż, więc może mi się uda
Mnie sie ta sztuczka w tym roku udala, ale juz od dawna myslalm co komu dam, wiec sam tylko zakup pozostal. A nie, jeszcze zdjecie dzieci chcemy dziadkom dac i jeszcze nie jest gotowe. A nawet termin u fotografa nie zaklepany jeszcze...
my co roku dajemy kalendarz ze zdjęciami, który zamawiam w takiej firmie, która dopiero w grudniu daje rabat, więc muszę czekać do grudnia z tematem... ale ścieżki już przetarte, więc to nie jest aż takie skomplikowane. Gorzej z wymyślaniem prezentów u mnie...
Ale za to mamy juz mikolajkowo-adwentowe prezenty dla wszystkich innych znajomych i przyjaciol, ktorym normalnie nic sie nie daje. Zrobilismy sliwki w czekoladzie, moga dlugo stac w lodowce, bo sa dobrze zakonserwowane A robi sie je tak: sliwki (suszone) moczy sie dzien, dwa w alkoholu. Mozna pomiszac z sokiem pomaranczowym (ale najlepiej takim swiezo wycisnietym bo z kartonow sa za slodkie), dla dzieci sam sok. Pozniej te sliwki sie odcedza, nadziewa marcepanem (w tym roku sprobowalam tez nugatem - tez dobre, ale ciezko sie nadziewa) i obtacza w czekoladzie. Wyszla nam ogromna porcja, dwie pelne blachy jak z piekarnika. Sliwek bylo 1 kg, 400g marcepanu, 200g nugatu, 600, albo wiecej gram czekolady. Mama zamiar popakowac w celofanowe woreczki, dodac jakas etykietke i rozdawac. Oto czesc zapasow:
A ja mam takie problem....żeeeeee zawsze mi szkoda zaczynać przygotowania wcześnie, bo lubię tak "intensywnie" poczuć atmosferę, zapachy Świąt tuż przed nimi.... i potem na nic mi nie starcza czasu
Ma tak ktoś jeszcze?
Ps. Ale chcę to przełamać w tym roku!
Mam i nie zamierzam się przełamywać :P
Na zapach Świąt jest czas w Święta, nie w Adwencie. Obecnie robię tylko "słodką" część przygotowań - w niedziele Adwentu, dnie powszednie są skromne jak trza
PS.A żeby pachniało piernikiem w samiutkie BN polecam przepis, który gdzieś tu wlepiałam - można jeść zaraz po upieczeniu w Wigilię
Ale za to mamy juz mikolajkowo-adwentowe prezenty dla wszystkich innych znajomych i przyjaciol, ktorym normalnie nic sie nie daje. Zrobilismy sliwki w czekoladzie, moga dlugo stac w lodowce, bo sa dobrze zakonserwowane A robi sie je tak: sliwki (suszone) moczy sie dzien, dwa w alkoholu. Mozna pomiszac z sokiem pomaranczowym (ale najlepiej takim swiezo wycisnietym bo z kartonow sa za slodkie), dla dzieci sam sok. Pozniej te sliwki sie odcedza, nadziewa marcepanem (w tym roku sprobowalam tez nugatem - tez dobre, ale ciezko sie nadziewa) i obtacza w czekoladzie. Wyszla nam ogromna porcja, dwie pelne blachy jak z piekarnika. Sliwek bylo 1 kg, 400g marcepanu, 200g nugatu, 600, albo wiecej gram czekolady. Mama zamiar popakowac w celofanowe woreczki, dodac jakas etykietke i rozdawac. Oto czesc zapasow:
jakby przypadkiem skończyli ci się odbiorcy to się nie krępuj
Komentarz
http://www.familiachristiana.pl/kalendarz-wyzwania.html
http://budysie.republika.pl/kalendarz_adwentowy_2010.htm
edit.
Dopisze może jak u nas zrobiłam.
Na każdy dzień miałam przygotowany odpowiedni fragment z Pisma św. i wieczorem przy wspólnej modlitwie go odczytywaliśmy i rozważaliśmy. Każdy fragment był wydrukowany i schowany do kieszonki (kieszonka była z kartki papieru zrobiona) na drzewku,które wisiało w dużym pokoju na dużej gałęzi. Na każdej kieszonce był nadrukowany symbol z danego dnia.
Np. http://majorkids.wordpress.com/teksty-biblijne/
Myśle o ozdobie okiennej :-?
z ciasta piernikowego, szybki z landrynek, klejony karmelem, w lukrowym sniegu
w tym roku też chcemy takie zrobić, jako prezenty
Tak więc od roku (od nabycia kalendarza;) wiem, że paczkę mikołajkową wyślę 2 grudnia - bo pierwsza partia pierników będzie pieczona pierwszego
babcia zostawiła sobie, bo mówiła ,że taki piękny
i stoi zmarnowany na szafie
Ma tak ktoś jeszcze?
Ps. Ale chcę to przełamać w tym roku!
W tym roku mam łatwo, bo do obdarowania tylko moi rodzice i dzieci oraz mąż, więc może mi się uda
ja nie mam śliwek
nie mam czekolady
nie mam marcepanu
ale mam alkohol - jest szansa?
Na zapach Świąt jest czas w Święta, nie w Adwencie. Obecnie robię tylko "słodką" część przygotowań - w niedziele Adwentu, dnie powszednie są skromne jak trza
PS.A żeby pachniało piernikiem w samiutkie BN polecam przepis, który gdzieś tu wlepiałam - można jeść zaraz po upieczeniu w Wigilię