A mi się ta gwiazda podoba, tylko co to za ciasto? Francuskie, kruche??? ps. już się doczytałam, że drożdżowe, ale chyba sprobuję pół francuskie-pół drożdżowe,jak na paszteciki. To jest z nutellą,mniam................
hipolit, zdolniacho jedna, ty to zawsze wynajdziesz, chora jestem na ta choinkę! córka moja też się zapaliła, będziemy próbować robić!
Mam przepis na ciasto krucho-drożdżowe, rogaliki z tego robię, powinno się nadać: jest plastyczne, rośnie nie za dużo, ładnie równo wygląda po upieczeniu, posmarowane rozbełtanym jajem złoty kolor ma po upieczeniu i z tydzień zachowuje świeżość
Pan domu otwiera drzwi i mówi: - Teściowo, co tak stoicie na zewnątrz w deszczu?! Idźcie do domu!
Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć: - O, mamusia! A mamusia na długo? - Na tak długo synku, aż wam się znudzę. - To mamusia nawet nie wejdzie?
Ładny pomysł na świąteczne spotkanie z rodziną ma the busy mom - każdy ze stołowników dostaje podkładkę ze swoim imieniem, a po jedzeniu podkładki krążą wokół i każdy (piśmienny;) pisze o tym, co lubi w danej osobie.
Pierwszy raz robiłam, zainspirowana tym wątkiem właśnie. I... jestem z siebie dumna! Gałązki z jałowca, bo to była jedyna rzecz poza sosną, jaką udało mi się znaleźć w lesie. Tylko nie mam pomysłu, jak zainstalować te świeczki, żeby się trzymały, bo na razie to tak na słowo honoru są, strach zapalać.
Robiłam wieniec z takimi samymi świeczkami i dla bezpieczeństwa wstawiłam je do kieliszków do szampana, przykleiłam woskiem i ładnie zamaskowałam kieliszki gałązkami. Kieliszki dodatkowo przytwierdziłam woskiem do talerza - podstawki.
ja ulepiłam takie trzymacze do świeczek - raz z masy solnej, a teraz mam z modeliny. Jest do kupienia taka masa FIMO w empiku - kupujesz jeden kolor, jaki Ci pasuje. Nie pamiętam, czy na cztery "trzymacze" starczyły mi jedna czy dwie kosteczki. i potem woskiem do tych trzymaczy przyspawać:-)
aa, ja mama te świeczniki przylepione do kółka, które jest podstawą wieńca.
Wczoraj wzięłam się za pranie dywanów. Nie chciałam przy dzieciakach żadną chemią więc zagotowałam ze trzy garści orzechów piorących w wodzie, pogotowałam trochę, odcedziłam, dodałam sody. Trochę piana wychodziła kiepska, ale postanowiłam pomóc sobie mikserem. Szczota w łapę i do przodu :-) Wyszło ładnie, a co najważniejsze nie trzeba wdychać tej chemii.
Dywany piorę jeszcze prościej. Odkurzam dokładnie, posypuję równomiernie sodą, lekko wczesuję w dywan i traktuję czyścikiem parowym - mam taki najzwyklejszy biedronkowy, ale kartcherem byłoby jeszcze szybciej. Biały kolor na dywanie znów widać
Nie, nie odkurzam. Używam takiej nakładki z mikrofibry do czyścika i tym delikatnie przejeżdzam po dywanie. Brud zostaje na nakładce. Włosie dywanu fajnie unosi się do góry i nie przemaka na drugą stronę.
Niedawno dostałam w prezencie używaną ręczną maszynkę do makaronu. Postanowiłam wykorzystać ją w produkcji pierogów do rozwałkowania ciasta - świetny pomysł - ciasto rozwałkowuje się lekko i przyjemnie, jest idealnej grubości. Do wycinania pierogów kupiłam za kilka zł taką foremkę w kształcie stożka z okrągłym spodem i karbowanym brzegiem. Na rozwałkowany długi pas ciasta nakładam przy brzegu rząd porcji farszu w niewielkich odstępach, zawijam ciasto z farszem i wycinam foremką dużo pierogów na raz. Nie muszę wycinać kółeczek i taka produkcja pierogów jest ekspresowa. Teraz mogę robić pierogi codziennie
ed. Wstawiam jeszcze link, żeby było bardziej obrazowo
Komentarz
ps. już się doczytałam, że drożdżowe, ale chyba sprobuję pół francuskie-pół drożdżowe,jak na paszteciki. To jest z nutellą,mniam................
Wycięcie choinki prze przerosło, chyba nie raczkowałam w niemowlęctwie;)
z radości nabyłam kg pomarańczy i zabieram się za krojenie
)
Podoba mi sie ten pomysł
- Teściowo, co tak stoicie na zewnątrz w deszczu?! Idźcie do domu!
- O, mamusia! A mamusia na długo?
- Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
- To mamusia nawet nie wejdzie?
ja ulepiłam takie trzymacze do świeczek - raz z masy solnej, a teraz mam z modeliny. Jest do kupienia taka masa FIMO w empiku - kupujesz jeden kolor, jaki Ci pasuje. Nie pamiętam, czy na cztery "trzymacze" starczyły mi jedna czy dwie kosteczki. i potem woskiem do tych trzymaczy przyspawać:-)
aa, ja mama te świeczniki przylepione do kółka, które jest podstawą wieńca.
Ja tak bardziej przyziemnie ;-)
Wczoraj wzięłam się za pranie dywanów. Nie chciałam przy dzieciakach żadną chemią więc zagotowałam ze trzy garści orzechów piorących w wodzie, pogotowałam trochę, odcedziłam, dodałam sody. Trochę piana wychodziła kiepska, ale postanowiłam pomóc sobie mikserem. Szczota w łapę i do przodu :-) Wyszło ładnie, a co najważniejsze nie trzeba wdychać tej chemii.