OK. IgG - wygląda na wynik z pogranicza wątpliwego i dodatniego IgM - ujemny. To może być błąd pomiaru, a może być wczesne stadium boreliozy. Sugerowałabym szybki kontakt z lekarzem prowadzącym i wykonanie testów metodą Western blot.
Wedle oficjalnej medycyny chory nie stwarza zagrożenia (chociaż ja bym od takiego krwi nie chciała ;-) ) ale jest wskazane, żeby, dla jego zdrowia, niezwłocznie poddał się antybiotykoterapii.
Wedle oficjalnej medycyny chory nie stwarza zagrożenia (chociaż ja bym od takiego krwi nie chciała ;-) ) ale jest wskazane, żeby, dla jego zdrowia, niezwłocznie poddał się antybiotykoterapii.
@Dorota, jak Cię tu mam, to ja Ci serdecznie dziękuję za ten starszy wątek o boreliozie i o potyczkach z nią.
Dzięki temu bliska mi osoba z rodziny została właściwie leczona i już jest zdrowa!
Dziękuję!!!
kowalka
(A było tak: po wizycie w przychodni i dostaniu antybiotyku, ale na podejrzanie krótki czas i z małą dawką zachęciłam ową osobę do konsultacji u specjalistów w tem temacie. Kiedy dotarła - czyli na drugi dzień - okazało się, że antybiotyk dobry, ale faktycznie - i dawka i czas inne, niż potrzeba. Od specjalistów otrzymała prośbę, żeby wrócić do ośrodka i powiedzieć lekarce, jaka dawka jest właściwa - żeby już pani dr wiedziała na przyszłość.)
@Dorota, jak Cię tu mam, to ja Ci serdecznie dziękuję za ten starszy wątek o boreliozie i o potyczkach z nią.Dzięki temu bliska mi osoba z rodziny została właściwie leczona i już jest zdrowa!Dziękuję!!!kowalka
Wynik badania kleszcza "Stwierdzono obecność antygenów Borrelia spp." Test immunochromatograficzny FASTest BOR in TICK. Kleszcza wyjęto 31 sierpnia 2016 rano, czyli pewnie żył tam od 30.08. Wyniki odebrałam dopiero dzisiaj.
1. Od razu robić Western Blota, czy ELISA najpierw? 2. One jakoś ze sobą korelują, jeden jest zależny od drugiego, czy coś...? Warto robić najpierw ELISA? 3. Czy poczekać z testem np. dwa tygodnie by był wykonany 4-6 tygodni po ukąszeniu?
@palusia a antybiotyki zostały już podane? jeśli nie, to jak najszybciej podaj. co do testów: ja bym zrobiła western-blota, jest droższym, ale bardziej wiarygodnym narzędziem diagonostycznym. Elisa daje częściej zafałszowuje wyniki. Elisa i Western-blot to rożne testy diagnostyczne, nie korelują ze sobą. testy (bez względu na metodę/narzedzie diagnostyczne) robi się najwczesniej ok 6 tyg po ukąszeniu/wystąpieniu rumienia. niektórzy mówią, ze można robić już po 5 tygodniach. kluczowa w przypadku boreliozy jak jak najszybsza antybiotykoterapia. ps. temat dla mnie świeży, bo w wakacje u mojej 2 latki zdiagnozowano boreliozę.
No właśnie nie mam pewności co do tej antybiotykoterapii, czy ona konieczna, skoro kleszcz niekoniecznie musiał zarazić.
W zasadzie, to jeśli mam robić test, skoro podawać antybiotyki.
I jeszcze jedno mi chodzi po głowie. Napiszę jako pkt 4: Czytałam o propolisie. Jeśli badanie krwi miałoby być np. za tydzień, to czy jeśli od razu bym podała propolis, czy on nie zafałszuje wyników? => jeśli pomoże, to jakieś wskaźniki się obniżą, a to może świadczyć, że choroby nie ma. Jeśli odstawię propolis, to borrelia może nie wyginąć do końca.
@palusia zrobisz oczywiście jak uważasz. Co do testu - można się wahać. Co do antybiotykoterapii -sama decydujesz. Pamiętaj jednak,że podając później antybiotyki zwiększasz prawdopodobieństwo wystąpienia boreliozy 2 fazy (dysfunkcja stawów, objawy kardiologiczne, neurologiczne), która jest niezwykle trudno wyleczalna, a czasami w ogóle (neuroborelioza skutkuje ubytkami w mózgu, a tego nie da się naprawić) Co ryzykujesz podając antybiotyk? Zniszczenie flory bakteryjnej? To łatwo odbudować. Uodpornienie się na antybiotyk? Mało prawdopodobne, chyba, że często podajesz/bierzesz antybiotyk (nie wiem w sumie czy kleszcz ugryzł Ciebie czy kogoś z Twojej rodziny np dziecko), a zakładam, że nie. Nie pracuje dla koncernów farmaceutycznych, nie jestem zwolenniczką podawania antybiotyków, jedynie mam w swoim bliskim otoczeniu osoby z boreliozą drugiej i trzeciej fazy (niedowład, ślepota) i widzę ich zmagania, ból i walkę o zdrowie. W ich przypadku diagnozę postawiono za późno (nikt nie badał kleszcza, nie było rumienia lub został zignorowany) i dlatego leczenie jest już jedynie łagodzeniem występujących objawów. Życzę zdrowia i mądrych decyzji!
Dzięki! Niestety chodzi właśnie o dziecko, które już tyle miało antyboli, że nie chce w jego przypadku dawać "na wszelki wypadek". Z resztą za tydzień pojdziemy na to badanie i się dowiemy.
Choć wgłębiajac się bardziej w temat, nawet jesli wyjdzie wynik pozytywny, niekoniecznie musi to oznaczać koniec świata. Możesz mi wierzyć, że gdyby antybiotyki nie miały skutków ubocznych, to bym mu podała.
Albo gdyby może chodziło o inne moje dziecko, to też byłoby mi łatwiej. Ale on już się tyle tego w życiu zażarł, że kolejna kuracja kilku tygodniowa znowu pewnie go dobije.
Jak masz objawy i takie wyniki, to najlepiej by było zacząć szybko leczenie i dziękować Bogu, że wyszło coś w badaniu. Często jest wynik fałszywie negatywny i się chodzi od lekarza do lekarza.
Nika, w watku modlitewnym Ci odpisalam. Leczyc sie i to szybko. Nawet rodzinny Ci wypisze recepte na antybiotyk. A do zakaznego ze swiezym zakazeniem przyjmuja od razu. W maju bedzie po ptokach. I jezeli Ci sie nie uda to jedz do Kurkiewicza do warszawy. Tylko szybko.
Nika, w watku boreliozowym widzialam twoje wyniki. Wyglada to na swieze zakazenie borelioza. Tu nie ma co czekac. Rodzinny Ci powinien wypisac antybiotyk i powinnas go zazywac. A w zakaznym jak przy rejestracji pokazesz wynik swiezego zakazenia to powinni cie jak najszybciej przyjac. Tu liczy sie czas. Innych lekazy mozesz sobie na razie odpuscic. Jezeli Elisa masz dodatnia a masz to nie ma potrzeby robic western blot. Bo robi sie go w przypadku ujemnej elisy.
Swieze? Kleszcza mialam kilka godzin we wrzesniu.
Poszłam z mety do jakiegoś dziwnego internisty i rzekł ze widać ze coś jest ale to może być co innego niż borelioza. I że antybol co mi okulista dał mi nie pomoże.
Jak kupiłam to zażywam od wczoraj. Cipronex 500 mg. Poza tym umowilam się do porządnego internisty na środę.
Tak. Żadnych objawów po tamtym kleszczu nie mialam. To był jakiś 4 czy 5 kleszcz w moim życiu. Każdego szybko wyciągalam i dezynfekowalam maksymalnie ranę octeniseptem rozgrzebujac ja kilka razy. Ładnie się goilo zawsze, zero objawow
Tylko ze ja jako alergik zażywalam antybole 7 razy w roku, często ponad 2 tygodnie. Na zatoki. Dopiero od jakiegos okolo roku max 2 razy bo sterydy wziewne i Wit C trzymala mnie przy zdrowiu
No i jakoś od dwóch lat spadłam ze schodow, miałam wypadek samochodowy, kilka stłuczek... mam problemy z wyslawianiem się, z liczeniem z pamiecia. .. z krążeniem. .. z utrzymaniem ciepłoty. ... bylam nawet u neurologa na rezonansie i u kardiologa na badaniach.... wszystko bez zarzutu zawsze
Może ja to cholerstwo mam od dawna tylko te antybiotyki podtrzymywaly mnie w średnim zdrowiu...
Komentarz
IgG - wygląda na wynik z pogranicza wątpliwego i dodatniego
IgM - ujemny.
To może być błąd pomiaru, a może być wczesne stadium boreliozy. Sugerowałabym szybki kontakt z lekarzem prowadzącym i wykonanie testów metodą Western blot.
IgM 32,1 AU/ml
IgG 116 AU/ml
Miałą zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Mogła sie stykać z nami, nie zarażała.
Test immunochromatograficzny FASTest BOR in TICK.
Kleszcza wyjęto 31 sierpnia 2016 rano, czyli pewnie żył tam od 30.08.
Wyniki odebrałam dopiero dzisiaj.
1. Od razu robić Western Blota, czy ELISA najpierw?
2. One jakoś ze sobą korelują, jeden jest zależny od drugiego, czy coś...? Warto robić najpierw ELISA?
3. Czy poczekać z testem np. dwa tygodnie by był wykonany 4-6 tygodni po ukąszeniu?
EDIT: jeszcze pytanie dorzuciłam.
a antybiotyki zostały już podane? jeśli nie, to jak najszybciej podaj.
co do testów: ja bym zrobiła western-blota, jest droższym, ale bardziej wiarygodnym narzędziem diagonostycznym. Elisa daje częściej zafałszowuje wyniki.
Elisa i Western-blot to rożne testy diagnostyczne, nie korelują ze sobą.
testy (bez względu na metodę/narzedzie diagnostyczne) robi się najwczesniej ok 6 tyg po ukąszeniu/wystąpieniu rumienia. niektórzy mówią, ze można robić już po 5 tygodniach.
kluczowa w przypadku boreliozy jak jak najszybsza antybiotykoterapia.
ps. temat dla mnie świeży, bo w wakacje u mojej 2 latki zdiagnozowano boreliozę.
W zasadzie, to jeśli mam robić test, skoro podawać antybiotyki.
I jeszcze jedno mi chodzi po głowie. Napiszę jako pkt 4:
Czytałam o propolisie. Jeśli badanie krwi miałoby być np. za tydzień, to czy jeśli od razu bym podała propolis, czy on nie zafałszuje wyników? => jeśli pomoże, to jakieś wskaźniki się obniżą, a to może świadczyć, że choroby nie ma. Jeśli odstawię propolis, to borrelia może nie wyginąć do końca.
Jak Wam wyszedł wynik z krwi ludzkiej przy pozytywnym wyniku z badania kleszcza?
Nie pracuje dla koncernów farmaceutycznych, nie jestem zwolenniczką podawania antybiotyków, jedynie mam w swoim bliskim otoczeniu osoby z boreliozą drugiej i trzeciej fazy (niedowład, ślepota) i widzę ich zmagania, ból i walkę o zdrowie. W ich przypadku diagnozę postawiono za późno (nikt nie badał kleszcza, nie było rumienia lub został zignorowany) i dlatego leczenie jest już jedynie łagodzeniem występujących objawów.
Życzę zdrowia i mądrych decyzji!
Niestety chodzi właśnie o dziecko, które już tyle miało antyboli, że nie chce w jego przypadku dawać "na wszelki wypadek". Z resztą za tydzień pojdziemy na to badanie i się dowiemy.
Choć wgłębiajac się bardziej w temat, nawet jesli wyjdzie wynik pozytywny, niekoniecznie musi to oznaczać koniec świata.
Możesz mi wierzyć, że gdyby antybiotyki nie miały skutków ubocznych, to bym mu podała.
Albo gdyby może chodziło o inne moje dziecko, to też byłoby mi łatwiej. Ale on już się tyle tego w życiu zażarł, że kolejna kuracja kilku tygodniowa znowu pewnie go dobije.
IgM =37.2
Wysłano mnie do por. chorób zakaźnych . ..
Miałam zapalenie oczu. obu i inne dziwne objawy
Co to może być?
Kleszcza mialam kilka godzin we wrzesniu.
Poszłam z mety do jakiegoś dziwnego internisty i rzekł ze widać ze coś jest ale to może być co innego niż borelioza. I że antybol co mi okulista dał mi nie pomoże.
Jak kupiłam to zażywam od wczoraj. Cipronex 500 mg.
Poza tym umowilam się do porządnego internisty na środę.
Żadnych objawów po tamtym kleszczu nie mialam. To był jakiś 4 czy 5 kleszcz w moim życiu. Każdego szybko wyciągalam i dezynfekowalam maksymalnie ranę octeniseptem rozgrzebujac ja kilka razy. Ładnie się goilo zawsze, zero objawow
Tylko ze ja jako alergik zażywalam antybole 7 razy w roku, często ponad 2 tygodnie. Na zatoki. Dopiero od jakiegos okolo roku max 2 razy bo sterydy wziewne i Wit C trzymala mnie przy zdrowiu
No i jakoś od dwóch lat spadłam ze schodow, miałam wypadek samochodowy, kilka stłuczek... mam problemy z wyslawianiem się, z liczeniem z pamiecia. .. z krążeniem. .. z utrzymaniem ciepłoty. ... bylam nawet u neurologa na rezonansie i u kardiologa na badaniach.... wszystko bez zarzutu zawsze
Może ja to cholerstwo mam od dawna tylko te antybiotyki podtrzymywaly mnie w średnim zdrowiu...