4latka w Kościele, rozmowa z dziećmi. Pytanie o spokój( w psalmie było)-co to jest spokój? -Jak idę do przdszkola to mam spokój!
Obiad. Sos ze słoika, mięcho,makaron-czyli mamie się nie chciało. Ojciec do tej samej panny- dobry obiadek mama zrobiła( w rmach zachęcenia do jedzenia) R- Tak! W końcu mi smakuje! ...
Nasz 3,5 latek; -Mamo jest pięć godzina, na termometrze widzę trzeba wychodzić już na spacer. Pewnie skojarzył że sprawdzam ile jest stopni zanim wychodzimy.
Nasza 3,5 letnia Małgosia uwielbia bawić się w zgadywanki " co to za zwierzę ...?" Na jej prośbę zaczynam więc "co to za zwierzę, wisi na ogonie na drzewie, lubi się lenić .... " nikt nie wie więc podpowiadam " leni się, leee ... ni ... ??? " Gosia uradowana: "Lenifel" !
Adrian Lat 3 Uwielbia chozic do kosciola...Przypadek zadki,,,w Poniedzialek bylismy u niego cala rodzina i wychodzimy porzegnal sie znami i Idzcie w pokoju Ofiara Spelniona....
Dziś Zosia patrzy na wszystkich braci zgrupowanych przy tacie i wzdycha: ale ich jest za dużo! -taak? a o którego? -dopytuję -e, nie, to nas jest za mało! -odpowiada zgrabnie. Mikołaj szybciutko dodaje - musisz mamusiu urodzić siostrzyczki trojaczki!
Lidka z Babcią ( Babcia 61l. Raczej bez oznak demencji starczej)
Babciu a pmiętasz jak poszłaś ze mną do toalety i mi zakładałś rajtuzki a zapomniałaś majtek podciągnąc i sie zwinęły? - No nie pamiętam. - to nic się tym nie martw bo ty już stara jesteś to może ci się zapomnąć.
Rozmowy z Felą (5) F: Mamo, a Pan Bóg wymyślił zło? Ja: Nie, z punktu widzenia teologii dogmatycznej zło jest brakiem dobra. F: Co to znaczy? Ja: Że Pan Bóg jest największym Dobrem i gdzie nie ma Pana Boga tam jest brak i ten brak to jest zło. Fela myśli. Ja: Na przykład. Masz cukierka. I to jest dobro. Ale go zjesz i nie masz cukierka. I z twojego punktu widzenia brak cukierka nie jest dobrem dla ciebie tylko brakiem czyli złem. Fela myśli. F: A Pan Bóg zrobił szatana? Ja: nie, Pan Bóg zrobił Anioły, które powinny Go kochać, ale jeden z aniołów chciał być jak Pan Bóg i odszedł od Niego. I zrobił się zły. F: Aaaa! Bo on odszedł tak daleko, że tam już Pana Boga nie było i był brak i tam w tę dziurę wszedł szatan i urosnął? Ja: Coś takiego. F: A czy Pan Bóg jest świety? Ja: Tak, Pan Bóg jest bardzo święty. Jest najbardzej święty ze wszystkich. I jest też najwyższym Dobrem. F: eee nie. Najwyższym dobrem to jesteś ty,mamusiu! Kocham Cię!
Fela i Himek postanowili odłożyć wafelki dla taty. H: ale tata się ucieszy, ale się ucieszy jak zobaczy wafelki. F: tak, będzie bardzo szczęśliwy. Szybko Himek, musimy je pokruszyć. Krusz je, o tak, na mniejsze kawałeczki. O jeszcze mniejsze. (z zapałem kruszą) H: Tata będzie taki szcześliwy. Ja: czemu kruszycie te wafelki? F: Bo tata UWIELBIA okruszki. Zawsze tylko okruszki wyjada. Wczoraj wyjadał okruszki z czekolady... tata będzie taki szczęśliwy...
__________________________________ Ja: Himek nie męcz tego dziecka, Kośka jest chora a przez to drażliwa. (sadzam Kośkę na kanapie, idę do WC, słyszę ryk, wracam) K: Mamaaaaaaa! Mamaaaaaa! Ja: Himek! Mówiłam ci żebyś jej nie dręczył! H: Mama, ale ja jej nie dręczyłem. Tylko się tak na nią uwalnąłem żeby pamiętała, że ja jestem starszy!
Córka lat 9 do syna 17: - Nasza kotka miała wczoraj sterylizacje.. - A co to jest? - Taka operacja w której wycina się komórki jajowe... Córka lat 6: - To znaczy że ja też mam jaja??
Komentarz
- mamo musimy się przygotować do wielkiego Postu.
- dobrze a jak?
- do środy trzeba zjeść wszystkie słodycze.
-po co ci dynia, co będziesz z nią robił?
-baił sie!
Mikołaj się bawi stikezami, to Kajtek chciał naturalnymi warzywami, marchewki i ziemniaki pobrał sam, dynie leżakują w miejscu niedostępnym
-Jak idę do przdszkola to mam spokój!
Obiad. Sos ze słoika, mięcho,makaron-czyli mamie się nie chciało.
Ojciec do tej samej panny- dobry obiadek mama zrobiła( w rmach zachęcenia do jedzenia)
R- Tak! W końcu mi smakuje!
...
"Pochmurniało i dupa z wiosny "
-Mamo jest pięć godzina, na termometrze widzę trzeba wychodzić już na spacer.
Pewnie skojarzył że sprawdzam ile jest stopni zanim wychodzimy.
Na jej prośbę zaczynam więc "co to za zwierzę, wisi na ogonie na drzewie, lubi się lenić .... " nikt nie wie więc podpowiadam " leni się, leee ... ni ... ??? "
Gosia uradowana: "Lenifel" !
-taak? a o którego? -dopytuję
-e, nie, to nas jest za mało! -odpowiada zgrabnie.
Mikołaj szybciutko dodaje - musisz mamusiu urodzić siostrzyczki trojaczki!
Padłam.
Zjadłem je, smakowały nożem.
-Pasuje mi ta czapka do kurtki.
-Mhh.
-Spodnie w sumie też pasują!
-Tak, całość dobrze wygląda.
-Jestem IDEALNY! -i pobiegł kopać piłkę.
6 latka: "wez sie napij i wyluzuj "
Babciu a pmiętasz jak poszłaś ze mną do toalety i mi zakładałś rajtuzki a zapomniałaś majtek podciągnąc i sie zwinęły?
- No nie pamiętam.
- to nic się tym nie martw bo ty już stara jesteś to może ci się zapomnąć.
Jak to ciasto pięknie pachnie.......
Córka 9 lat:
Powąchaj lepiej siebie.
Zaraz ci się odechce jeść
F: Mamo, a Pan Bóg wymyślił zło?
Ja: Nie, z punktu widzenia teologii dogmatycznej zło jest brakiem dobra.
F: Co to znaczy?
Ja: Że Pan Bóg jest największym Dobrem i gdzie nie ma Pana Boga tam jest brak i ten brak to jest zło.
Fela myśli.
Ja: Na przykład. Masz cukierka. I to jest dobro. Ale go zjesz i nie masz cukierka. I z twojego punktu widzenia brak cukierka nie jest dobrem dla ciebie tylko brakiem czyli złem.
Fela myśli.
F: A Pan Bóg zrobił szatana?
Ja: nie, Pan Bóg zrobił Anioły, które powinny Go kochać, ale jeden z aniołów chciał być jak Pan Bóg i odszedł od Niego. I zrobił się zły.
F: Aaaa! Bo on odszedł tak daleko, że tam już Pana Boga nie było i był brak i tam w tę dziurę wszedł szatan i urosnął?
Ja: Coś takiego.
F: A czy Pan Bóg jest świety?
Ja: Tak, Pan Bóg jest bardzo święty. Jest najbardzej święty ze wszystkich. I jest też najwyższym Dobrem.
F: eee nie. Najwyższym dobrem to jesteś ty,mamusiu! Kocham Cię!
"Mamo, prawda ze ja jestem taki troche plastyczny?":)
-Moje zycie cale pachnie!
H: ale tata się ucieszy, ale się ucieszy jak zobaczy wafelki.
F: tak, będzie bardzo szczęśliwy. Szybko Himek, musimy je pokruszyć.
Krusz je, o tak, na mniejsze kawałeczki. O jeszcze mniejsze.
(z zapałem kruszą)
H: Tata będzie taki szcześliwy.
Ja: czemu kruszycie te wafelki?
F: Bo tata UWIELBIA okruszki. Zawsze tylko okruszki wyjada. Wczoraj wyjadał okruszki z czekolady... tata będzie taki szczęśliwy...
__________________________________
Ja: Himek nie męcz tego dziecka, Kośka jest chora a przez to drażliwa.
(sadzam Kośkę na kanapie, idę do WC, słyszę ryk, wracam)
K: Mamaaaaaaa! Mamaaaaaa!
Ja: Himek! Mówiłam ci żebyś jej nie dręczył!
H: Mama, ale ja jej nie dręczyłem. Tylko się tak na nią uwalnąłem żeby pamiętała, że ja jestem starszy!
- Nasza kotka miała wczoraj sterylizacje..
- A co to jest?
- Taka operacja w której wycina się komórki jajowe...
Córka lat 6:
- To znaczy że ja też mam jaja??