Troche w temacie. Przypomniało mi się... Kiedys ktoras ze starszych corek (oczywiscie bedąc kilkulatką) zapytała całkiem powaznie: -Mamo a kiedy ty umrzesz? -??? - Bo jak umrzesz to ja wezmę wszystką twoją biżuterię.
Sytuacja przy stole rodzina, babcia dziadek ciotki... Siostra- Gosia jakie ty juz masz dlugie wlosy! Lilka- A patrz jakie ja mam długie włosy, takie długie że jak tak pochyle głowę do tyłu to mi sięgają do pasa! Witek- A ja mam naprawde długie paznokcie u nóg takie długie że w nocy mi się o kołdrę zahaczają.
Moja prawie 3 letnia Julka nie lubi myc głowy, nie lubi zakraplania do oczu i boi sie szpitala. Wraca z przedszkola w podartych spodniach.... Pytam się kto Ci to zrobił? - Julka- Kuba mi dał ta dziurę... - i co teraz? pytam Julka: Teraz Kuba pójdzie do szpitala, i jeszcze kropkę do oczka dostanie i ......... szampon na głowę!!!
Mamo tato bo Lidka mnie zbiła! ( oboje ryczą) Dlaczego go zbiłaś. Bo on jest na mnie zły. Bo ona zniszczyła Biblię. Gosia - O nie to moja biblia jak ją popisałaś to masz od tej pory zakaz dotykania. Lidka ryczy przez 15min. - Czemu ciągle płaczes - Mamo ona kłamie! Bo ja okleiłam Biblię mięciutką plasteliną i ją zniszczyłam ALE NIE POPISAŁAM!!!!!
Staś (3,3 mies.) ostatnio nauczył się rozpoznawać marki większości samochodów. Dzisiaj siedzi przy oknie, wygląda na parking pod oknem i mówi: - Toyota, volvo, audi.. o, smart dostawczy! ... chodziło o seicento
Jeniek jest niezlomnym optymista. Przychodzi ze lzami w oczach: - Auu, walnalem sie w palec. Na szczescie tylko w jeden. Dzisiaj zacial sie w opuszek malego palca. - Dobrze, ze w maly. Umyte, zdezynfekowane, tezca nie dostane, a strzela sie wskazujacym.
A u nas A.(4 l) to realista Oglądamy razem prawdziwą lokomotywe. A.patrzy na nią z zachwytem i nabożeństwem prawie. Ja: Jak chcesz, to możesz ja dotknąć. A:. Eee, boję się! Ja: To może kiedys dotkniesz,jak bedziesz starszy. A: Kiedys też się będę bał!
Jeniek jest niezlomnym optymista. Przychodzi ze lzami w oczach: - Auu, walnalem sie w palec. Na szczescie tylko w jeden. Dzisiaj zacial sie w opuszek malego palca. - Dobrze, ze w maly. Umyte, zdezynfekowane, tezca nie dostane, a strzela sie wskazujacym.
Roszpunka,część druga, mniej mówienia,więcej działania:
Kajtek starannie owija Maćka siedzącego na krześle chustą. -Błosy, błosy- mówi. Kiedy uznał, że splątał brata wystarczająco mocno pobiegł do kuchni i wrócił z największą patelnią! Szczęśliwie więzień był się uwolnił.
F: Himek, ja się urodziłam u lekarzy, ty się urodziłeś w domu. Dziwne. Dlaczego ty się urodziłeś w domu? A Kośka? (myśli) Gdzie Kośka się urodziła? H: W cyrku!!!
____________ Pod koniec marca tata Himka (i inych tez) trafił do szpitala - 1 kwietnia w ramach Prima Aprilis przez telefon powiedziałam dzieciom, że tata jest w szpitalu bo się okazało, że jest w ciąży i będzie dzidziuś. H: (ucieszony) Brat? Ja: Nie... to żart, tatusie nie rodzą dzieci. Mijają już 2 tyg - tata już od 10 dni z powrotem w domu. Him przy obiedzie. H: A dzidziuś to kiedy ze szpitala wyjdzie? Ja: ??? Jaki dzidziuś? H: No ten, co go tatuś urodził.
______________ H: Mama kupisz mi trumnę? Ja: po co ci trumna? H: Będę ja miał i sobie głaskał, tak jak wujek. Ja: Wujek ma trumnę? H: tak ma, w kieszeni i gra na niej o tak: plum! plum! Ja: Wujek ma drumlę synu, drumlę
________________ F: mama! Mamy w przedszkolu nową dziewczynkę! H: A wiesz mamo, że u mnie w grupie jest nowy chłopiec?No trochę nowy a trochę stary. F: Jak to? ja go nie widziałam. H: On juz był, ale to była dziewczyna, a teraz obciął włosy i sie okazało, że nie!
__________________ H: Tata, a mama mówi, że babcia Stasia śmierdzi. Tata: ??? Ja z kuchni: ZRZĘDZI! Powiedziałam, że zrzędzi!
Fela pokazuje mi pudełko. F: Mama, można to jeść? Ja: nie bardzo, to jest krem na tyłek. F: Oooo. Ja zjadłam. (chwila refleksji) A trudno, najwyżej mi się tyłek od środka wysmaruje.
Sz.(7l) patrząc jak M (tydzień) łapie pierś ale chyba już nie była głodna więc puszczała co chwilę, skomentował: Aha, nie ma zębów to nie może sobie przytrzymać i jej wypada...
Komentarz
Przypomniało mi się...
Kiedys ktoras ze starszych corek (oczywiscie bedąc kilkulatką) zapytała całkiem powaznie:
-Mamo a kiedy ty umrzesz?
-???
- Bo jak umrzesz to ja wezmę wszystką twoją biżuterię.
Siostra- Gosia jakie ty juz masz dlugie wlosy!
Lilka- A patrz jakie ja mam długie włosy, takie długie że jak tak pochyle głowę do tyłu to mi sięgają do pasa!
Witek- A ja mam naprawde długie paznokcie u nóg takie długie że w nocy mi się o kołdrę zahaczają.
- Julka- Kuba mi dał ta dziurę...
- i co teraz? pytam
Julka: Teraz Kuba pójdzie do szpitala, i jeszcze kropkę do oczka dostanie i ......... szampon na głowę!!!
( oboje ryczą)
Dlaczego go zbiłaś.
Bo on jest na mnie zły.
Bo ona zniszczyła Biblię.
Gosia - O nie to moja biblia jak ją popisałaś to masz od tej pory zakaz dotykania.
Lidka ryczy przez 15min.
- Czemu ciągle płaczes
- Mamo ona kłamie! Bo ja okleiłam Biblię mięciutką plasteliną i ją zniszczyłam ALE NIE POPISAŁAM!!!!!
- Toyota, volvo, audi.. o, smart dostawczy!
... chodziło o seicento
- Auu, walnalem sie w palec. Na szczescie tylko w jeden.
Dzisiaj zacial sie w opuszek malego palca.
- Dobrze, ze w maly. Umyte, zdezynfekowane, tezca nie dostane, a strzela sie wskazujacym.
Nasza Lila też ma problem ze swoją urodą.
-Lila, jesteś śliczna!
-Nie jestem śliczna! Jestem zdrowa!
Oglądamy razem prawdziwą lokomotywe. A.patrzy na nią z zachwytem i nabożeństwem prawie.
Ja: Jak chcesz, to możesz ja dotknąć.
A:. Eee, boję się!
Ja: To może kiedys dotkniesz,jak bedziesz starszy.
A: Kiedys też się będę bał!
Kajtek starannie owija Maćka siedzącego na krześle chustą.
-Błosy, błosy- mówi.
Kiedy uznał, że splątał brata wystarczająco mocno pobiegł do kuchni i wrócił z największą patelnią!
Szczęśliwie więzień był się uwolnił.
Marek: ' Mamo, nie smiej sie!!! To wcale nie tak latwo zepsuc sztuczke!!!'
Coz. Fakt.
Ustaliły, że trznadel.
H: W cyrku!!!
____________
Pod koniec marca tata Himka (i inych tez) trafił do szpitala - 1 kwietnia w ramach Prima Aprilis przez telefon powiedziałam dzieciom, że tata jest w szpitalu bo się okazało, że jest w ciąży i będzie dzidziuś.
H: (ucieszony) Brat?
Ja: Nie... to żart, tatusie nie rodzą dzieci.
Mijają już 2 tyg - tata już od 10 dni z powrotem w domu. Him przy obiedzie.
H: A dzidziuś to kiedy ze szpitala wyjdzie?
Ja: ??? Jaki dzidziuś?
H: No ten, co go tatuś urodził.
______________
H: Mama kupisz mi trumnę?
Ja: po co ci trumna?
H: Będę ja miał i sobie głaskał, tak jak wujek.
Ja: Wujek ma trumnę?
H: tak ma, w kieszeni i gra na niej o tak: plum! plum!
Ja: Wujek ma drumlę synu, drumlę
________________
F: mama! Mamy w przedszkolu nową dziewczynkę!
H: A wiesz mamo, że u mnie w grupie jest nowy chłopiec?No trochę nowy a trochę stary.
F: Jak to? ja go nie widziałam.
H: On juz był, ale to była dziewczyna, a teraz obciął włosy i sie okazało, że nie!
__________________
H: Tata, a mama mówi, że babcia Stasia śmierdzi.
Tata: ???
Ja z kuchni: ZRZĘDZI! Powiedziałam, że zrzędzi!
-Ale to jest palec wskazujacy, wiec moge nim wskazywac!
-I tylko dlatego codziennie wstaję! - Z.
M. odrabia zadanie domowe i trudzi sie nad wymysleniem czarnego napoju.
Ja: a co tata zawsze rano pije?
M: wino?
F: Mama, można to jeść?
Ja: nie bardzo, to jest krem na tyłek.
F: Oooo. Ja zjadłam. (chwila refleksji) A trudno, najwyżej mi się tyłek od środka wysmaruje.
-Smakowal Ci obiadek?
-Nieeeeeee!!!!!!!!
Aha, nie ma zębów to nie może sobie przytrzymać i jej wypada...
Sadysta...