Ach ten rocznik 2014. Moja trzylatka ma silny charakter, ostatnio w kosciele najstarsza cos jej chciala szeptem powiedziec, a ona na caly glos: "nie odzywaj sie teraz do mnie!!!".
Heh...jak to slynne "nie mow do mnie teraz" Perfekcyjnej.
A. (8 lat) uczyła się ostatnio liczb rzymskich. Na cmentarzu przechodzimy obok grobu Radziwiłłów: - Dlaczego tu jest tylko siedmiu, a pozostałych trzynastu gdzie?
Obce dziecię w autobusie, na oko kilkuletnie. Słychać zapowiedź "przystanek Miłobędzka", a ten jegomość na to: - Miłobędzka? Tu sobie można miło bęcnąć!
Kośka się modli, sama z siebie. Klęka na kolanka i mówi: "Amen anem ammmen amennn amennn pupa pupa peppa peppa amen amennn!" I wstaje
A teraz śmieszne o mamie czyli o mnie A może nie śmieszne. Jadę sobie samochodem z dziećmi. Włączam nawiew na szybę, który głośno huczy, włączam radio. Fela zaczyna coś mówić. Ściszam radio żeby usłyszeć Felę. Ale Fela nadal cicho mówi więc próbuję ją przygłośnić. Ale radio robi się głośniejsze. Ja zdziwiona. Ściszam radio i znów próbuję przygłośnić Felę i znów nie działa i tak ze cztery razy zanim pojęłam, że to tak nie działa
Idziemy z 8latka w ruchliwym miejscu Warszawy. Mija nas mlody żołnierz w mundurze. 8latka:" mamo czy on jest prawdziwy? " - tak.prawdziwy żołnierz w mundurze 8latka z zachwytem: "przepiękny..."
Hiemk powiedział, że nie chce być żołnierzem, bo wg niego oni mieszkają w krzakach a tam pada i jest zimno poza tym jak leżą tacy zamaskowani toi ktoś może ich nadepnąć, a to boli jak się zdepcze komuś twarz
Apropos kąkórsu....Moja El w tamtym roku napisala sobie na karteczce i przykleila nad swoim lozkiem takie przypomnienie- instrukcję, zeby po wstaniu od razu wiedziec co ma zrobic: "Pościel łuszko i się ubież". Nie mialam serca mowic, ze cos jest nie teges Uwielbialam te kartke.
Fela (juz 6!) się kąpie i mnie woła: F: Mama! Ta woda jest za ciepła! Mama! Przyjdź tutaj, bo ja zaraz z niej wyjdę! Mama!!! Jest za gorąca!!! Ja: (nieco wkurzona bo oderwała mnie od pracy) Fela, jak to jest że zawsze sobie sama regulujesz ciepłotę wody a dziś nie?! F: Bo dzisiaj mam ruchome części ciała troszeczkę nie dobre...
Nawet tutaj pranie??? Niechcący stworzyłam potwora! A to miał być taki bezpieczny temat... A w kwestii prania, wczoraj była Kamila i cały zapas upranego i poskładanego rozłożyła po szafach. Dziś od rana dzieci nie mogą znaleźć majtek, skarpetek i podobnych drobiazgów, bo nawykowo przyłażą do salonu do kontenera, w którym gromadzimy poskładane pranie. A tam pusto...
Dzisiejszy Ede. Siedzi nad resztkami zupy, które trudno mu wygrzebać z talerza. Naraz, w obliczu tego, że może go ominąć deser, zarządza głosem dramatycznym i nieznoszącym sprzeciwu: - Trzeba mnie szybko dokarmić! Uprzejmie zwracam mu uwagę, na niegrzeczny ton i pytam: - To jak trzeba powiedzieć? Ede na to: - Poproszę! - O co? - O dokarmienie... mnie szybkie!
Antek idzie do kuchni na posiłek z zabawkami w rękach. Tata - Antek, możesz wziąć tu teraz tylko jedną zabawkę Antek - ale ja mam jedną (patrzy teraz kolejno na swoje rączki) tu jedną i tu jedną. Mam dwie jedne.
Liczenie w pewnym wieku bywa dość twórczym zajęciem... Ede z liczb zna tylko jeden i trzy. Wszystko, czego jest więcej niż jeden, jest trzy. Np. pies ma trzy nogi i Ede też ma trzy nogi. No, niby to dość rezolutny trzylatek, ale liczenie jest dla niego nieogarnialne zupełnie. Za to Danucha od kilku dni mówi bardzo wyraźnie i zdecydowanie: "Nije!", gdy proponuje jej się coś, na co nie ma ochoty i popiera to odpowiednim potrząśnięciem głową. Szybko zaczęła...
Ja: Em(12l.), jak chcesz te bluzke to jest twoja. Em: Mamoo, nie podoba mi sie, ja jestem dziewczynka a to jest bluzka dla starszej kobiety(pierwszy cios ) yyy znaczy dla duzej kobiety(drugi cios )... Mamooo, przeciez wiesz, ze mi jest brzydko w musztardowym.
Cytat akurat nie z dziecka, ale ze starszej pani z mojej wspólnoty (taki typ serdecznej gaduły, której trudno wejść w słowo). Gadam z nią przez telefon i nie zauważyłam nadjeżdżającego samochodu. - Ojej, pod samochód bym weszła! - O... to przez ten wiatr!
Komentarz
- Dlaczego tu jest tylko siedmiu, a pozostałych trzynastu gdzie?
- Musisz się nauczyć pisać jedynki..
- Czemu?
- Bo będziesz je ciągle dostawać.
Słychać zapowiedź "przystanek Miłobędzka", a ten jegomość na to: - Miłobędzka? Tu sobie można miło bęcnąć!
"Amen anem ammmen amennn amennn pupa pupa peppa peppa amen amennn!"
I wstaje
A teraz śmieszne o mamie czyli o mnie
A może nie śmieszne.
Jadę sobie samochodem z dziećmi. Włączam nawiew na szybę, który głośno huczy, włączam radio. Fela zaczyna coś mówić. Ściszam radio żeby usłyszeć Felę. Ale Fela nadal cicho mówi więc próbuję ją przygłośnić. Ale radio robi się głośniejsze. Ja zdziwiona. Ściszam radio i znów próbuję przygłośnić Felę i znów nie działa i tak ze cztery razy zanim pojęłam, że to tak nie działa
Mija nas mlody żołnierz w mundurze.
8latka:" mamo czy on jest prawdziwy? "
- tak.prawdziwy żołnierz w mundurze
8latka z zachwytem: "przepiękny..."
Z zeszytu córki przepisałam...
F: Mama! Ta woda jest za ciepła! Mama! Przyjdź tutaj, bo ja zaraz z niej wyjdę! Mama!!! Jest za gorąca!!!
Ja: (nieco wkurzona bo oderwała mnie od pracy) Fela, jak to jest że zawsze sobie sama regulujesz ciepłotę wody a dziś nie?!
F: Bo dzisiaj mam ruchome części ciała troszeczkę nie dobre...
- a wiesz, co ja umiem? biorę poskładane, rzucę i złapie i już jest ODSKŁADANE!
A w kwestii prania, wczoraj była Kamila i cały zapas upranego i poskładanego rozłożyła po szafach. Dziś od rana dzieci nie mogą znaleźć majtek, skarpetek i podobnych drobiazgów, bo nawykowo przyłażą do salonu do kontenera, w którym gromadzimy poskładane pranie. A tam pusto...
- Trzeba mnie szybko dokarmić!
Uprzejmie zwracam mu uwagę, na niegrzeczny ton i pytam:
- To jak trzeba powiedzieć?
Ede na to:
- Poproszę!
- O co?
- O dokarmienie... mnie szybkie!
Tata - Antek, możesz wziąć tu teraz tylko jedną zabawkę
Antek - ale ja mam jedną (patrzy teraz kolejno na swoje rączki) tu jedną i tu jedną. Mam dwie jedne.
Ede z liczb zna tylko jeden i trzy. Wszystko, czego jest więcej niż jeden, jest trzy. Np. pies ma trzy nogi i Ede też ma trzy nogi. No, niby to dość rezolutny trzylatek, ale liczenie jest dla niego nieogarnialne zupełnie.
Za to Danucha od kilku dni mówi bardzo wyraźnie i zdecydowanie: "Nije!", gdy proponuje jej się coś, na co nie ma ochoty i popiera to odpowiednim potrząśnięciem głową. Szybko zaczęła...
Potem się jednak rozgadał na jakieś 10min. Pauza.
-Zapomniałem ze chciałem przecież zasnąć!
Za jakąś chwile.
Ałaaaa język mnie boli.
Ja- Od tego gadania?
Nieeee jak zieeeewam.
Em: Mamoo, nie podoba mi sie, ja jestem dziewczynka a to jest bluzka dla starszej kobiety(pierwszy cios ) yyy znaczy dla duzej kobiety(drugi cios )... Mamooo, przeciez wiesz, ze mi jest brzydko w musztardowym.
Ciesze sie, ze ma swoj wlasny styl
Ja: A jak mowi kotek?
F(2l): Koko!
Ja: Koko mowi kurka...a kotek mowi:....????
F: Nie!
No i wsjo, pogadali.
- Ojej, pod samochód bym weszła!
- O... to przez ten wiatr!