Himek (4): A wiesz mama, że ja się ciągle myliłem? Na Heliohopter mówiłem heliohopter a powinno się mówić "hopter". Ja: Czemu hopter? H: Bo tam są dwa słowa. Bo pan woła jak mu się w górach złamie noga: Heliiioooł! Hopter! żeby hopter do niego przyleciał, a ludzie myślą źle że to heliohopter jest. Ja to na angielskim miałem. Że "Helioł" to cześć.
F (6): Słuchaja mama, ale się nie denerwuj, dobrze? Obecasz mi, że się nie będziesz denerwować? Ja: (podejrzliwie) Nooo? F: No bo u nas w przedszkolu to jest takie coś jakby Helłiny, ale to nie są Helłiny, Ej! Miałaś się nie denerwować, tak? No więc dzieci się przebiorą. No za takie same dobre rzeczy: kotki, pieski, kościotrupy. Nonie denerwuj się. To Marcel się przebierze za kościotrupa ale on jest nieco wiesz taki szalony i to nic nie znaczy. A ja to się przebiorę za dobrego pieska, rozumiesz mama? I to nie ęda żadne Helłiny tylko miłe spotkanie zwierzaczków. Ja: A jakie tam zwierzaczki inne będą? F: No takie różne. Troche nieżywe chyba. Ale mama! Ty się nic nie denerwuj, obiecałaś!
3 latka: -Zobacz mamusiu jakie ladne Ci zrobilam. -Ale to jest od N (starsza siostra) i dostalam to od niej na urodziny. 3 latka wsciekla: -To nie fer, wszystko ladne jest nie ode mnie!! Ide sobie stąd!!!
Z: wojtek, przypomnij mi, jak po kolei leciały przypadki. W: mały domek cały biały na miejscu wspaniałym! Z: o, super, a dlaczego ja tego nie znałam? W: bo ciebie uczyła szkoła, a mnie mama!
Jedziemy wczoraj wieczorem przez ciemny las. Nagle hyc, sarna nam wyskoczyla przed maske. Ja: Nooo, na motorze zderzenie z taka sarna mogloby sie skonczyc w rowie. Motory sa takie niebezpieczne....a tu zawsze te cztery kola, troche blachy.... El(8,5): Ja bede jezdzic na motorze( o masz!)....ale nie na autostradzie.
Wczoraj wnuczek 4lata za zyczyl sobie Truskawek pojechal z Dziadkiem po nie wrocili z jagodami pytam gdzie truskawki. Mlody popatrzyl namnie i z takim usmiechem Dziadek masz racje kobieta zawsze zle.
O, @Malgorzata, a ten Twój kalkulator mógłby policzyć, ile czasu trzeba by żyć, żeby doliczyć do tryliona? Dzieci mnie o to męczą... PS. Aurelia to przepiękne imię!
A wczoraj wieczorem moja 5 latka prowadziła edukację dwulatce Oglądały encyklopedie zwierząt -to jest debjonka - pokazuje 5 latka -a to jest lis ( pokazuje 2 latka na geparda )
Komentarz
Kto zgadnie co miał na myśli?
Em: I pamietaj mamo - nie otwieraj nieznajomym, bo moga cie porwac!
Ja: Czemu hopter?
H: Bo tam są dwa słowa. Bo pan woła jak mu się w górach złamie noga: Heliiioooł! Hopter! żeby hopter do niego przyleciał, a ludzie myślą źle że to heliohopter jest.
Ja to na angielskim miałem. Że "Helioł" to cześć.
Ja: (podejrzliwie) Nooo?
F: No bo u nas w przedszkolu to jest takie coś jakby Helłiny, ale to nie są Helłiny,
Ej! Miałaś się nie denerwować, tak? No więc dzieci się przebiorą. No za takie same dobre rzeczy: kotki, pieski, kościotrupy. Nonie denerwuj się. To Marcel się przebierze za kościotrupa ale on jest nieco wiesz taki szalony i to nic nie znaczy. A ja to się przebiorę za dobrego pieska, rozumiesz mama? I to nie ęda żadne Helłiny tylko miłe spotkanie zwierzaczków.
Ja: A jakie tam zwierzaczki inne będą?
F: No takie różne. Troche nieżywe chyba. Ale mama! Ty się nic nie denerwuj, obiecałaś!
Powiedziało: Rety, nie wyrabiam, ma tyle rzeczy do zrobienia, że nie wiem, którą pierwszą...
...olać!
-Zobacz mamusiu jakie ladne Ci zrobilam.
-Ale to jest od N (starsza siostra) i dostalam to od niej na urodziny.
3 latka wsciekla:
-To nie fer, wszystko ladne jest nie ode mnie!! Ide sobie stąd!!!
W: mały domek cały biały na miejscu wspaniałym!
Z: o, super, a dlaczego ja tego nie znałam?
W: bo ciebie uczyła szkoła, a mnie mama!
-Mamusiu, przepraszam, ze zrobilismy taki pierdolnik!!!
Ja: Nooo, na motorze zderzenie z taka sarna mogloby sie skonczyc w rowie. Motory sa takie niebezpieczne....a tu zawsze te cztery kola, troche blachy....
El(8,5): Ja bede jezdzic na motorze( o masz!)....ale nie na autostradzie.
Tata: Nie tato, ale "Szanowny Ojcze" i nie "dasz mi" a "poproszę".
H: Ojcze, dasz mi szanowną skórkę? Poproszę?
Ja: Czy mi kiedykolwiek coś wyjdzie w życiu?
Koska (2lata): /radośnie/ Nic.
Moj 4 latek cały przejęty: nie ma tu tego pufa, gdzie tata zaniosl mojego pufka.
(pufek, to część łóżka Piotrka)
Mi się wkręcilo i kilka dni temu mówię: oj i biegacie jak pijane zające.
Na efekt takiej wtopy dlugo nie czekalam:
4 latek do 8 miesięcznego brata: Oj Macius, Macius, Ty pijany zajączku, pijany zajączku...
-Teraz to juz przesadziles!
- Uwielbiam pomelo!!! Kto je zrobił? Pan Bóg?
- Pan Bóg i Chińczycy...
- Nie lubię Chińczyków!
Za chwilę...
-Mmmmm... pycha! Kocham Chińczyków!!!
PS. Aurelia to przepiękne imię!
-Wojtku, coś ty włożył? te spodnie wyglądają, jak krowie z gardła.
-Jak to, jak krowie? ostatnio mówiłaś, że jak psu?!