Mieli do nas przyjść wieczorem goście. Tosia (niecałe 5 l.) powiedziała, że nie uśnie wcześniej. Siedzimy przy stole i rozmawiamy. Ona z nami. W pewnym momencie (koło 21) pada pomysł, że może włączymy jej bajkę na komputerze. A ona na to: -Mama, nie powinno się oglądać bajek wieczorem, bo rozbudzają. Sama tak mówiłaś. Przed snem trzeba czytać bajki.
Wstalo moje male Kuku(2l). Idzie do mnie. Kazdy wlos powiewa w inna strone. Ja: Co ci sie snilo, skarbeczku? Kotki? On: Nie! Ja: Aniolek? On: Nie! Ja: Auto?! On: AUTOOO!
fajnie jest byc matką chłopców! -Panowie, jak poczujecie, że czas na zupę, to dajcie znać. M: ja już jestem głodny! W: ja też! M2: ja też! K: ja, ja jestem Kajtek! J: mama! mama!
tłumaczę Kubie (7) że nie ma odkładać odrabiania lekcji na poniedziałek bo jeśli pani zada w pon kolejne to się nie wyrobi...Kuba : nie zada..czuję to..w sercu..
Przy obiedzie rozmowa, babcia coś opowiada że stulecie AGH niedługo bedzie. Na to Witek (8 lat.) Miedzy kolejnymi łyżkami rosołu. -Raczej nie będzie - czego nie bedzie. -stulecia - co ty Wituś opowiadasz. - no kiedyś bedzie ale nie teraz, no bo przecież założyli przed wojną a w czasie wojny nie było AGH, to albo trzeba dodac pięć lat albo liczyć od nowa od po wojnie. - Witek ale AGH było w czasie wojny. - no coś ty babciu niemcy zajęli budynki i tam stacjonowali. -eeeee cos ci się pomyliło. Na to mój tato- nie on ma racje tobie się pomyliło.
Skąd Witek wiedział? No przecież był w wakacje na półkoloni w muzeum AK
Mieszkamy w służbowym mieszkaniu na terenie firmy. Wychodzimy do samochodu a tam pan zamiata podwórko. Janek na cały głos pokazując palcem: Mamo, to jest szef mojego taty?
Wczoraj tłumaczyłam Jankowi, że tata nie może z nim układać klocków LEGO bo musi skończyć sprawozdanie dla szefa.
Komentarz
-Mama, nie powinno się oglądać bajek wieczorem, bo rozbudzają. Sama tak mówiłaś. Przed snem trzeba czytać bajki.
Ja: Co ci sie snilo, skarbeczku? Kotki?
On: Nie!
Ja: Aniolek?
On: Nie!
Ja: Auto?!
On: AUTOOO!
"Lelowi się hak urwał. No widzisz Lel, kiepską zabawką jesteś.
Sam nadał imię samochodzikowi.
Jeszcze masz brudna brodę.
Spokojnie zeskrobię sobie ręcznikiem.
4 latka biegnie z drugiego pokoju:
"Oto jestem"
-Tato, ty masz 42 lata, ale ty jesteś staruszek.
Mikołaj: kaszel, katar i rzyganie!
L- nie nie powiesz!
W- powiem!
L - Tato bo Witek chce na mnie naskarżyć że skacze z komody na łóżko!
- Dobrze mówisz, pizdo.
..... Ja:
- Ekhm.... czy Ty wiesz co ty mówisz?
Skąd znasz to słowo na P?
- Koleżanki u nas w klasie tak do siebie mówią
-Panowie, jak poczujecie, że czas na zupę, to dajcie znać.
M: ja już jestem głodny!
W: ja też!
M2: ja też!
K: ja, ja jestem Kajtek!
J: mama! mama!
"W przedszkolu mamy nową dzidzię..ale nie gada bo nie zamieszkały w niej bakterie"
Chodziło o to, że w nowej lalce nie ma baterii.
amen
Na to Witek (8 lat.) Miedzy kolejnymi łyżkami rosołu.
-Raczej nie będzie
- czego nie bedzie.
-stulecia
- co ty Wituś opowiadasz.
- no kiedyś bedzie ale nie teraz, no bo przecież założyli przed wojną a w czasie wojny nie było AGH, to albo trzeba dodac pięć lat albo liczyć od nowa od po wojnie.
- Witek ale AGH było w czasie wojny.
- no coś ty babciu niemcy zajęli budynki i tam stacjonowali.
-eeeee cos ci się pomyliło.
Na to mój tato- nie on ma racje tobie się pomyliło.
Skąd Witek wiedział?
No przecież był w wakacje na półkoloni w muzeum AK
Janek na cały głos pokazując palcem: Mamo, to jest szef mojego taty?
Wczoraj tłumaczyłam Jankowi, że tata nie może z nim układać klocków LEGO bo musi skończyć sprawozdanie dla szefa.