Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

moje dziecko powiedziało :)

11819212324197

Komentarz

  • Lidka mi powiedziała
    Mamo jesteś najdealna. ( najidealna)
  • czasem zdarza mi się mawiać:
    otóż to, otóż to!
    a Mikołaj, naśladując intonację, wtóruje: otwórz to, otwórz to! :D
  • Dzieci rano jadły serek waniliowy, kiedy skończyły, wytarłam Himciowi buzię i ręce.
    Zwracam się do Feli, która poszła się już bawić:

    J: A ty Felu nie masz brudnych rąk?
    F: Nie. Wszystkie wylizałam moim językiem
  • Byłam ostatnio z Witkiem u lekarza.
    Badając pytał.
    - nie boli cię tu?
    - tak
    - a jak tak zginasz nie boli cię?
    - tak
    - a jak tu ci nacisne nie boli cię?
    -tak
    -Naprawde i tu cię boli?
    - nie.
    - nie boli cię tu?
    - tak
    -..... ????
    Ja- Witek to cie boli czy nie boli?
    - nie
    - to odpowiadaj jak jest bo mówiłeś że tak.
    - bo pytał czy mnie NIE boli!
  • - Mamo, włącz tą piosenkę o tych płucach co wyszły B-)


  • Płuca wyszły? Hem hem.
  • Kiedys jak pierwszy raz sluchalam piosenki zakopower "pojde boso", to stwierdzilam, ze idealna piosenka dla mnie, bo ja tam slyszalam "moj nerwosol", a bardzo nerwowy okres wtedy mialam.
  • Kai wypadł mleczak. Trójka nadawala oldskulowy tematyczny przebój - "Dziewczyna bez zęba na przedzie". Przybliżyłam córce treść tekstu. Nieco zawstydzona wykonała minę Pocahontas skubiącej warkocz...


    ... i od tej pory wokal Kazika rozpoznaje bezbłędnie i jest wielce rozczarowana, że nie każda piosenka jest o niej. To znaczy, jest, tylko mamusiu, co to znaczy że pan "toczy pianę z ust" skoro jest to piosenka o pięknej dziewczynie, co nad nią latają motylki?

    Muszę przemyśleć program edukacji muzycznej.
  • @Marcelina to o sercu w plecaku co się z piersi wyrwało :D
  • Zaraz zmarnę z głodu - powiedział 5,5 latek po śniadaniu, drugim śniadaniu i 30 minut po zjedzeniu kanapki na 3 śniadanie:-)
  • @Marcelina jakie Wy macie zdolne dzieciaki! Niesamowite! Nie ukrywam ze z dzika zazdrością czytam o Twoich dzieciach, czego i jak sie uczą. Jak ja bym tak chciala umiec uczyc swoje dzieciaki....
    Musze chyba tez na jakies warsztaty montessori bo juz zapomnialam duzo, tuman ze mnie ze słabą pamiecia.. A chociaz w domu bym cos porobila bo musialam pozegnac sie z mysla o przedszkolu montessorii :(
  • Sylwunia
    21:01
    @Marcelina to o sercu w plecaku co się z piersi wyrwało
    --------------------------

    Nie wiem, czy wiecie, ale istnieje piosenka azteckich charyzmatyków :) Chodzi o fatalnie przetłumaczoną piosenkę Hillsonga "The stand", która czasem śpiewana jest tak: "Stoję dziś, moje ręce, SERCE TAK WYCIĄGAM...". Jakoś tak nie mogę wejść w skupienie modlitewne, jak ją słyszę 8-}
  • Annabe, wiesz co, mnie się zawsze wydaje, że nie są jakimiś geniuszami, bystrzy są, no ok. Jeśli już by się upierać, to Łu jest zdolniejsza, albo inaczej - bardziej wszechstronnie uzdolniona. Fr ma w mózgu te same blokady co ja i na widok niektórych zagadnień matematycznych najchętniej byśmy się wspólnie rozpłakali.
    Elementy Montessori nam pomagają w bezbolesnym implementowaniu mniej lubianych rzeczy, poza tym twierdzę, że gdyby rodzic nie wiedział, jak wygląda szkoła, to uczyłby Montessori, też o tym nie wiedząc. To jest normalne życie jak w rodzinie, zasady jak w rodzinie i nie trzeba się jakoś strasznie napinać. Montessori z napinką to nie montessori :)
    Ale faktycznie, knify w edukacji matematycznej mają prześwietne, jedno z drugiego logicznie wynika i jest zrozumiałym, konkretnym systemem, a nie zlepkiem idiotycznych twierdzeń do wykucia.

    Gdybyś zobaczyła nasz sposób nauki, to byś się zdziwiła, bo wygląda to dość beztrosko. Jedyny mój patent to wykorzystywanie na maksa "otwartych przewodów": kiedy dziecko jest czymś zaciekawione (M.M. powiedziałaby - ma fazę wrażliwą), to ładuję mu informacje bez umiaru, ile wlezie i przy każdej okazji. Jeśłi Fr dostał fazy na królów polskich, to o nich czyta, o nich pisze (jeśli mu robię dyktando, to o Batorym), o nich szuka informacji w necie i na ich groby sunie w niedzielę do katedry. Faza minie, wiedza zostaje, a moja w tym głowa, żeby ucząc się "tylko o królach" przy okazji poćwiczył inne rzeczy. Niepostrzeżenie.
    Uczą się też od siebie nawzajem, bo przecież słyszą, co mówię.
    Gdyby ED nie była przyjemnością i radością dla wszystkich, dawno bym sobie odpuściła.
  • Maciek ułożył i rysował martwą naturę, Mikołaj zwykle lubi robić to, co Maciek - rysował martwą MATURĘ :)
  • Hyhyhy. Ładne. Mógłby być bardzo dramatyczny obraz, jak tratwa Meduzy.
  • Tlumacze synowi:
    -Ludzie sa wazni, nie rzeczy. Moglibysmy nic nie miec i tez byc szczesliwi. Ale gdyby mielibysmy wszystko, ale np. taty z nami nie bylo, to byloby nam bardzo smutno.
    - nie, nie tak smutno. Moglabys poznac pana, ktory ma ajfona i znowu bylbym szczesliwy.
    X_X
  • Niespełna 4 letni mądrala zdecydowanie zažyczył dziś sobie serniczek z gąsiennicą:-/ To znaczy kawałek dotykający blaszki,ten z "brzegiem":-)
  • edytowano marzec 2015
    moi się dzisiaj pokłócili (nie wiem o co ), ale słyszę takie teksty : bo to jest moja mama i Ani
    na to starszy - ale to jest moja mama też;
    nie, to jest nasza mama
    i tak w kółko
  • K porwała kartkę. pytam dlaczego? -No bo ja narysowalam dziurę! :-)
  • Przy rannych obrządkach posprzeczałyśmy sie nieco z ANielą. Mówię do niej (jej ulubionym tekstem): "Ciebie nie lubię". Dziewczę się zastanowiło chwilę i rzecze: "Mama nie gada "Ciebie nie lubię", Niela gada "Ciebie nie lubię".
  • Fela opowiada mi historię.
    F: Raz tatuś jechał samochodem i przejechał ciebie. I byłaś mokrą plamą na jezdni. A ja wdepnęłam w mokrą plamę i przykleiła mi się do buta. I musiałam tak trząchać nogą żebys się odkleiła. Byłaś strasznie śmierdząca! A potem tatuś cię pocałował i powiedział "moja żoncia" i znów byłaś mamą. Tylko rękę miałaś złamaną, bo cię ugryzł krokodyl.

    Skąd ona to bierze?
  • Spotkaliśmy sąsiadkę na ulicy
    S: A ty dziewczynko ile masz lat?
    F: Pięć!
    S: oj, chyba nie masz pięciu.
    Ja: Trzy i pół.
    S: Chodzisz do przedszkola?
    F: Chodzę, cały czas.
    Ja: Nie chodzi.
    S: Oj chyba jesteś małym kłamczuszkiem?
    F: A ty jesteś dużym!
  • @haku - padłam :-)
  • Lidka i Witek w wannie.

    Li- bleeeeee! Maaaamooooo, maaamooo umyj mi język....
    - Co się stało
    - Boo myua yła oya ( z językiem na brodzie)
    - jeszcze raz
    - bo mikstula była ochydna.
    - Jaka mikstura?
    - Witek mi kazał wipić
    - Witek?
    - Nie ja nie.
    - Jaka mikstura?
    - No wymieszałem w kubeczku kilka szamponów ten płyn i tamten i tą sól wsypałem tą co jest napisane na niej
    Sel... De... Mer i tą fioletową która ma napis....
    - i co kazałeś to wypić Lidce
    - tak kazał
    - nie nie kazałem
    - powiedz prawdę.
    - no nie kazałem.
    -ale mi powiedziałeś
    - Witek to jak było.
    - no bo Witek też pił
    - Nie ja wiem że to ochydne.
    - A dałeś Lidzi do picia?
    - Nie mówie prawde i jak bedę duży i pójdę do spowiedzi to mój Anioł Stróż bedzie wiedział że nie kazałem DZISAJ Lidzi pić mikstury....

  • robię właśnie zakupy on-line, a płatki kukurydziane nie chcą sie dać załadować do koszyka, Z. sobie ze mnie kpi: może są za duże i musisz wziąć wózek!? ;)
  • Mikołaj bawi sie moim telefonem, wyświetla sie godzina: 20:08
    Osiemdziesiąt kontra dwadzieścia? - zdziwiony pyta =))
  • 4,5 latek przy zasypianiu:
    Mamo, tak mocno ciebie kocham, ze chyba ci kupie jutro rajstopy. I spodnie zimowe, i rajstopy i makaron spaghetti!
  • Mikołaj bawi sie figurkami dinozaurów, patrz mamo, taki malutki (wielkości małego palca) upolował dużego (ze dwie dłonie mierzący) - urwał mu oczy i odgryzł głowę!
  • Weszlam z dziecmi na klatke schodowa:
    ja- ale tu cos smierdzi..
    N(4,5) - ja nie slysze.
  • Nasza 5latka -jak będę tak duża jak mama to też mnie będzie ucho bolało jak mamę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.