Witek - No i wiesz mamo jak mam wybierać z kim mamy mieć w klasie spotkania to wolę z już z chemikiem niż z położną! - A kiedy mieliście spotkanie z położną? -No kiedyś dawnooooo - A co mówiły ? - No kolorowanki miały i takie tam no niepamiętam coś o rodzeniu dzieci!
Lidka -A kto to jest położna. W- No taka pani co połaża kobiety żeby urodziły dzieci.
Lidka -A kto to jest położna. W- No taka pani co połaża kobiety żeby urodziły dzieci.
Całe szczęście, że im się na to spotkanie trafiła taka położna co połaża (jak rozumiem, skłania do połażenia - łażenie dobre jest, żeby się dziecko urodziło), a nie taka, co kładzie te biedne kobiety do porodu.
Być kobietą... Rita lat3,5+: Mmooo, pobaw się ze mną Kopciuszkiem-wręcza mi lalkę księcia- mam piękną suknię balową, zobacz! Ja/książę: Mmmm, rzeczywiście piękna. Zatańczymy? -R/Kopciuszek- Nie! Musimy porozmawiać! Dzieci są chore. Zostały w domu. Przyjdzie do nich ciocia. Nie pójdą do przedszkola..................
Franek lat prawie cztery wymyślił nową zwrotkę do piosenki "Miała baba koguta..". Teraz spiewa- miała baba królika, wsadziła go do siewnika.... Kurtyna...
Franek lat prawie cztery wymyślił nową zwrotkę do piosenki "Miała baba koguta..". Teraz spiewa- miała baba królika, wsadziła go do siewnika.... Kurtyna...
Siedzę sobie wieczorem w kuchni. Dzieci już śpią. Nagle wchodzi Fela (prawie 5) Ja: Nie śpisz? F: nie. Przyszłam na ciepłą wodę. No przecież wiem, że kakałka mi nie zrobisz... Ja: Nocą kakauka nie zrobię... F: (po chwili ciszy) Mamo... bo ja mam takie pytanie...Nie mogę przez nie spać... Jak to jest z tym tlenem??? Czy on się w żyłach toczy czy ślizga???
*** Podobne klimaty - kolacja. F: /opowiada o przedszkolu/ No i grupie jest jeszcze Livka i Paulina i taka Nina co sie nieładnie zachowuje i jeszcze taki chi chi chi (zasłania rękami usta) chi chi chi chłopiec co ma jasne włosy chi chi chi... Ja: (podejrzliwie) chłopiec? F: chi chi chi... mamo, zdradzić ci sekret? Ja się w nim PRAWIE zakochałam...
*** Fela jest znana ze swojej miłości do owadów. Każdy robak jakiego zobaczy, jest dokładnie obejrzany. Dziś bawi się w ogrodzie z sąsiadką (ok 7 lat) w księżniczki i motywem jest czekanie na księcia (którym miał być brat (3l) lub sąsiad (3l). Zabawa trwa. Nagle słyszę: F: O matko! Jaki piękny! Jaki przepieknyyyyyyy! A jakie ma nogi!!! Patrz! (i tu następuje dziki ryk sąsiadki) Okazało się, że Fela znalazła przepiękny okaz krzyżaka ogrodowego. F: Himek! Hiiimeeeek! Szybko, gdzie jest pudełkooooo! (mają takie specjalne pudełko do oglądania owadów). Himek natychmiast porzuca zabawę i biegnie szukać pudełka. F: (tonem pełnym zachwytu) Jaki przepiekny!!! Jaki przepieknyyyyyyyy. Mama! Gdzie pudełko??? Himek? H: Nie ma. F: O nie! Co teraz! Dobra Himek! Wsadz go do majtek żeby nie uciekł!
Taki dialog: M (5)- Prawda, ze nie istnieje cos takiego jak chlew? J (8).- Istnieje! Kiedy mama wchodzi do naszego pokoju ciągle pyta "Kto posprząta ten chlew?"
Ten sam klimat. Wieczór. Fela bawi się w pokoju. I gada. Zaglądam, Himek już śpi. Ja: Fela, z kim gadasz? F: Z Kowalem*. Wygladał samotnie to go wożę karetą Kopciszka.
*Kowal - zwany tramwajarzem, czerwony żuk.
______________
A to nie wiem czy pisałam: jeszcze sprzed wakacji. Fela denerwowała się, że przez Kośkę (ok 8-9 mcy) i Himka nie może układac puzzli. F: Mama, ja tak bym chciała tylko z Tobą układac puzzle! Ja: To trzeba by to zrobić w nocy, żeby Kośka i Himek spali. F: /milczenie/ Środek nocy. Budzi mnie szept. F: Mama. Jest środek nocy. Koska i Himek śpią. Obiecałaś, że ułożysz ze mną puzzle. Układałyśmy - o 2 czy 3
________________ Przedszkole i Himek. Ja: Himek, a ty masz kolegę w przedszkolu? H: Mam, moja kolega ma na imie Simek i ma bluzkę z ktrokodylem. (nagle smutny) Moja kolega oblała bluzkę zupą. I zmieniła bluzkę. Ja teraz nie wiem która to była kolega
Innym razem: H: Moja kolega Simek miała podrapaną twarz przez krzaki. A potem nie miała podrapanej twarzy. Więc ja podrapałem twarz Simkowi i znowu ma podrapaną twarz i znowu wiem że to Simek.
A ostatnio: H: Mam dwie kolegi. Simka i Majkela. Ja: Majkela? (juz mnie żadne imie w tym przedszkolu nie zdziwi) H: Nie Majcela. A mojej drugiej kolegi, Simka, nie było w przedszkolu. Majcelu się bardzo spodobał mój zygzak (samochodzik) i nie chciał oddać. Powiedział, że to bedzie jego Zygzak, a to przeciez mój zygzak! Ugryźłem go i oddał! (i smutno) Simka nie uglyźłem bo go nie było w ogóle!
Z Kośką to na razie tylko jedna śmieszna sytuacja była.
Kośka (13 mcy) siedzi i się drze. Zęby jej rosną. Rzuca zabawkami. I ja w końcu taka mega zmęczona mówię do niej z nerwem: Ja: Przestaniesz się kiedyś drzeć??? K: (bardzo spokojnie) Nie.
I jeszcze jedna sytuacja z Himkiem. Środek nocy. Himek: Nie mogę spać! Nie moge spać przez tego garbusa!!! On tu stoi i gada! Ja się budzę zlana zimnym potem. Ja: Gdzie jest ten garbus??? Himek wskazuje na lampę-globus. H: Tu jest!
Globus świecil i burczał, bo żarówka energooszczędna dogorywała.
Może sugerował, że wkrótce jego imieniny i żeby mu kupić duuuuużo autek? Motyw "rrr...rrr..." się powtarzał (co prawda to bardziej było grrr grrr niż brrm brrrm, ale co tam, rodzice się domyślą )
Lidka- Mamo a my trzymamy jejeczka w lodówce? No akurat teraz nie mamy jajek. - wcale nie mamy w domu? - no nie mamy. - nieprawda! - ????? - chłopaki w majtakach mają jajeczka pod siusialem.
Komentarz
- No i wiesz mamo jak mam wybierać z kim mamy mieć w klasie spotkania to wolę z
już z chemikiem niż z położną!
- A kiedy mieliście spotkanie z położną?
-No kiedyś dawnooooo
- A co mówiły ?
- No kolorowanki miały i takie tam no niepamiętam coś o rodzeniu dzieci!
Lidka -A kto to jest położna.
W- No taka pani co połaża kobiety żeby urodziły dzieci.
Rita lat3,5+: Mmooo, pobaw się ze mną Kopciuszkiem-wręcza mi lalkę księcia- mam piękną suknię balową, zobacz!
Ja/książę: Mmmm, rzeczywiście piękna. Zatańczymy?
-R/Kopciuszek- Nie! Musimy porozmawiać! Dzieci są chore. Zostały w domu. Przyjdzie do nich ciocia. Nie pójdą do przedszkola..................
Kurtyna...
Kurtyna...
Ja: Nie śpisz?
F: nie. Przyszłam na ciepłą wodę. No przecież wiem, że kakałka mi nie zrobisz...
Ja: Nocą kakauka nie zrobię...
F: (po chwili ciszy) Mamo... bo ja mam takie pytanie...Nie mogę przez nie spać...
Jak to jest z tym tlenem??? Czy on się w żyłach toczy czy ślizga???
***
Podobne klimaty - kolacja.
F: /opowiada o przedszkolu/ No i grupie jest jeszcze Livka i Paulina i taka Nina co sie nieładnie zachowuje i jeszcze taki chi chi chi (zasłania rękami usta) chi chi chi chłopiec co ma jasne włosy chi chi chi...
Ja: (podejrzliwie) chłopiec?
F: chi chi chi... mamo, zdradzić ci sekret? Ja się w nim PRAWIE zakochałam...
***
Fela jest znana ze swojej miłości do owadów. Każdy robak jakiego zobaczy, jest dokładnie obejrzany. Dziś bawi się w ogrodzie z sąsiadką (ok 7 lat) w księżniczki i motywem jest czekanie na księcia (którym miał być brat (3l) lub sąsiad (3l).
Zabawa trwa. Nagle słyszę:
F: O matko! Jaki piękny! Jaki przepieknyyyyyyy! A jakie ma nogi!!! Patrz!
(i tu następuje dziki ryk sąsiadki)
Okazało się, że Fela znalazła przepiękny okaz krzyżaka ogrodowego.
F: Himek! Hiiimeeeek! Szybko, gdzie jest pudełkooooo!
(mają takie specjalne pudełko do oglądania owadów). Himek natychmiast porzuca zabawę i biegnie szukać pudełka.
F: (tonem pełnym zachwytu) Jaki przepiekny!!! Jaki przepieknyyyyyyyy. Mama! Gdzie pudełko??? Himek?
H: Nie ma.
F: O nie! Co teraz! Dobra Himek! Wsadz go do majtek żeby nie uciekł!
(pająk był naprawdę duży)
M (5)- Prawda, ze nie istnieje cos takiego jak chlew?
J (8).- Istnieje! Kiedy mama wchodzi do naszego pokoju ciągle pyta "Kto posprząta ten chlew?"
kurtyna
Wieczór. Fela bawi się w pokoju. I gada. Zaglądam, Himek już śpi.
Ja: Fela, z kim gadasz?
F: Z Kowalem*. Wygladał samotnie to go wożę karetą Kopciszka.
*Kowal - zwany tramwajarzem, czerwony żuk.
______________
A to nie wiem czy pisałam: jeszcze sprzed wakacji.
Fela denerwowała się, że przez Kośkę (ok 8-9 mcy) i Himka nie może układac puzzli.
F: Mama, ja tak bym chciała tylko z Tobą układac puzzle!
Ja: To trzeba by to zrobić w nocy, żeby Kośka i Himek spali.
F: /milczenie/
Środek nocy. Budzi mnie szept.
F: Mama. Jest środek nocy. Koska i Himek śpią. Obiecałaś, że ułożysz ze mną puzzle.
Układałyśmy - o 2 czy 3
________________
Przedszkole i Himek.
Ja: Himek, a ty masz kolegę w przedszkolu?
H: Mam, moja kolega ma na imie Simek i ma bluzkę z ktrokodylem. (nagle smutny) Moja kolega oblała bluzkę zupą. I zmieniła bluzkę. Ja teraz nie wiem która to była kolega
Innym razem:
H: Moja kolega Simek miała podrapaną twarz przez krzaki. A potem nie miała podrapanej twarzy. Więc ja podrapałem twarz Simkowi i znowu ma podrapaną twarz i znowu wiem że to Simek.
A ostatnio:
H: Mam dwie kolegi. Simka i Majkela.
Ja: Majkela? (juz mnie żadne imie w tym przedszkolu nie zdziwi)
H: Nie Majcela. A mojej drugiej kolegi, Simka, nie było w przedszkolu. Majcelu się bardzo spodobał mój zygzak (samochodzik) i nie chciał oddać. Powiedział, że to bedzie jego Zygzak, a to przeciez mój zygzak! Ugryźłem go i oddał! (i smutno) Simka nie uglyźłem bo go nie było w ogóle!
Kośka (13 mcy) siedzi i się drze. Zęby jej rosną. Rzuca zabawkami.
I ja w końcu taka mega zmęczona mówię do niej z nerwem:
Ja: Przestaniesz się kiedyś drzeć???
K: (bardzo spokojnie) Nie.
Środek nocy.
Himek: Nie mogę spać! Nie moge spać przez tego garbusa!!! On tu stoi i gada!
Ja się budzę zlana zimnym potem.
Ja: Gdzie jest ten garbus???
Himek wskazuje na lampę-globus.
H: Tu jest!
Globus świecil i burczał, bo żarówka energooszczędna dogorywała.
edit: a moje dziecko miesiąc temu powiedziało to:
https://goo.gl/photos/ihex5n19Wvm8Q8U56
nie mam pojęcia co to znaczy, ale pękam z dumy
Córka prawie 3 lata,po nieprzespanej nocy (z powodu kaszlu):
-musimy iść do lekarza bo kaszle i mam frytkę!
Moje dziecko (1,5) za to dziś powiedziało "ko-siam-cie" nauczone przez tate. Jestem fest szczęśliwa!
Mama ma urwany siusiak.
No akurat teraz nie mamy jajek.
- wcale nie mamy w domu?
- no nie mamy.
- nieprawda!
- ?????
- chłopaki w majtakach mają jajeczka pod siusialem.
radosne, smutne, chwalebne i światła
Muszę powiedzieć cioci, że przepuściłem dziś tylko 7 goli