Dzieci rysują. H: Tu jest Totoro (bohater kreskówki). Ma ziemniaka na głowie. A tu jest Babcia Marysia. A tu ma ziemniaka na głowie. A tu jest Reksio. Ma ziemniaka na głowie. A tu jest Kośka. Ma ziemniaka na głowie. A to.Wiesz kto to? Ja: Nie? H: Tata. Ja:Niech zgadnę (pokazuję kółko) - ma ziemniaka na głowie. H: nieeee! przecież tata by śmiesznie wygladał z ziemniakiem na głowie. ha ha. Smieszne. A te ty jestes, mamo! hi hi. (śmiertelnie poważnie) To jest jajko.
dzisiaj straciłam pół ryzy papieru na rysunki każdeego z ziemniakiem na głowie. Bo Fela się zainspirowala problemem ale przynajmniej było cicho przez 20 minut.
Ale biednego Lidka wczoraj zdołowała. Bawili się Lidka powiedziała poczekaj Wituś. - Tato bedę rzygać , mam iść tu ( pokazała na łazienkę) czy na góre. Mąż nie specjalnie przejmując się kazał iść do najbliższej toalety. Na to przyszłam patrze ona siadła sobie na podstawce rzygneła, wstała napiła się łyka kranówy i stwierdziła chodź Witek się bawić.
Uznanie w oczach brata bezcenne, podszedł do niej on ma 7.5l ona 5l. Wziął ją na ręce - ja cie zaniosę do łóżeczka.
A w temecie wymiotnym to stary tekst ale strasznie go lubie. W. Mamo a Lidka to wymiata no nie? - No wymiata wymiata i ty też. - Ja nie no co ty? - Ty nie? - Nie tylko Lidka w samochodzie do wiaderka przecież.
Koleżanka na praktykach fizjoterapeutycznych z geriatri w szpitalu. Ćwiczy z dość opornam, bardzo leciwym panem. W pewnym momencie dziadek mamrocze: - Basen Koleżanka pełna entuzjazmu: - Tak i na basen pan pójdzie, tylko musi pan solidnie ćwiczyć
Fela je obiad - w moim odczuciu przepyszny (naleśniki z serem w polewie truskawkowej i z bitą śmietaną) i smędzi.
F: Bo wiesz, mamo. Ty oczekujesz że ja to zjem, a ja po pierwszym "mniam" odkryłam, że to nie jest takie pyszne... ty mnie, mamuniu, w ogóle nie przygotowalaś na to, że tam będzie ser... rozumiesz? Ja jestem całkiem zaskoczona, że on tak się znalazł... mama, o takich rzeczach to się mówi, a nie że ty sobie powiedziałaś i nikomu innemu już nic. Bo to, mamuniu, dla mnie była ważnainformacja. Ja nie wiem mamo... teraz to ja muszę przytulać się tak długo, aż mi przejdzie. I ja przepraszam, ale ja na te truskawki patrzeć nie mogę. Bo mi się przypomina jak mnie potraktowali.
*** Odgłosy z pokoju: F: Mama, on będzie na mnie skakał! Mama. Himek będzie na mnie skakał!!! (spokojnie) I skoczył. Powiedział, że skoczy i skoczył. To się na policję nadaje.
apropo mezow Ostatnio ogladalam.film gdzie biala kobieta wychodzila za maz za czarnoskorego pana ma co moja 5latka: "Nigdy ale to przenigdy nie bede miala meza murzyna.to musi byc straszne"
Lidka ( lat prawie 5.) - Wiesz mamo jak byłam młodsza to myślałam że w życiu najważniejsze są pieniądze ale teraz wiem że najważniejszy jest Pan Jezus.
Lidka ( lat prawie 5.) - Wiesz mamo jak byłam młodsza to myślałam że w życiu najważniejsze są pieniądze ale teraz wiem że najważniejszy jest Pan Jezus.
Jakie mądre dziecko! 5 lat i już wie, a mnie to zajęło jakieś 30 lat a i tak zdarza mi się zapomnieć
Hela porzuciła dziś w salonie elementy swojego stroju anioła (rano kolędowała wraz z bielankami w okolicznym domu spokojnej starości). Ede komunikując "Jestem aniołem" przyodział się w skrzydła i aureolę. Popróbował bez powodzenia machać skrzydłami, potem obmacał pióra, do których sięgał i zawyrokował: "Słabe!" Po czym po namyśle dodał: "To są ksydła dla dzidziola!" I rozebrał się wyraźnie zdegustowany.
pewnie to już 100 razy pisałam, ale największe rozczarowanie 3letniej Zosi to były skrzydła, najpierw radość, bo piękne, a potem rozdzierająco smutno: nie działają! nie działają! - myślała że będzie fruwać.
Hela lat 5 bawi się z własnym tatą w roszpunkę. Mąż usiłuje się wymiksować i przychodzi do kuchni pogadać. Hela przybiega po niego oburzona:" tato, chodź, jeszcze musimy żyć długo i szczęśliwie"
Himkowi zarosła głowa.Ma już bardzo przydługie włosy, więc mówię: Ja: Synu, chodź cię obzdryngolę. H: Nieeee.... ja kocham swoje włosyyyyy, chociaż wygladam jak dziewczyna to się na to zgadzaaaammmmm! Ja: Synu, nie panikuj.Ciachniemy to raz dwa! F: Mama ci uszy przy okazji trzy cztery odkroi! H: Nieeee! ja lubię moje uszyyyy! Są mi potrzebneeeee! Ja: Nic nie odkroję. Włosy tylko.
(zmuszony do obcinania,w końu pokazuję mu w lustrze efekt)
H: /Usmiecha się do siebie/ Popatrz mama jaki ja jestem! Jaki ja jestem przystojniak, nie Fela? Widzisz Fela? A widzisz jakie mam uszy? Solidne! (do mnie, szeptem) Teraz wszystkie dziewczyny będą mi się podobać. Nawet Fela.
Nasz 12 latek mial w klasie na języku polskim narysować plakat p.t.moja rodzina w niedziele.Narysowal krzyż piękny ,pismo święte,wspólne sprzątanie po obiedzie i spacer.Dostał 3+.I do mnie matko nie nie ona wogóle nie rozumie niedzieli w rodzinie.I mina taka,ze ja tylko w szkole broje!
Komentarz
H: Tu jest Totoro (bohater kreskówki). Ma ziemniaka na głowie.
A tu jest Babcia Marysia. A tu ma ziemniaka na głowie. A tu jest Reksio. Ma ziemniaka na głowie. A tu jest Kośka. Ma ziemniaka na głowie. A to.Wiesz kto to?
Ja: Nie?
H: Tata.
Ja:Niech zgadnę (pokazuję kółko) - ma ziemniaka na głowie.
H: nieeee! przecież tata by śmiesznie wygladał z ziemniakiem na głowie. ha ha. Smieszne. A te ty jestes, mamo! hi hi. (śmiertelnie poważnie) To jest jajko.
Ale biednego Lidka wczoraj zdołowała.
Bawili się Lidka powiedziała poczekaj Wituś.
- Tato bedę rzygać , mam iść tu ( pokazała na łazienkę) czy na góre.
Mąż nie specjalnie przejmując się kazał iść do najbliższej toalety. Na to przyszłam patrze ona siadła sobie na podstawce rzygneła, wstała napiła się łyka kranówy i stwierdziła chodź Witek się bawić.
Uznanie w oczach brata bezcenne, podszedł do niej on ma 7.5l ona 5l.
Wziął ją na ręce - ja cie zaniosę do łóżeczka.
W. Mamo a Lidka to wymiata no nie?
- No wymiata wymiata i ty też.
- Ja nie no co ty?
- Ty nie?
- Nie tylko Lidka w samochodzie do wiaderka przecież.
- Basen
Koleżanka pełna entuzjazmu:
- Tak i na basen pan pójdzie, tylko musi pan solidnie ćwiczyć
F: Bo wiesz, mamo. Ty oczekujesz że ja to zjem, a ja po pierwszym "mniam" odkryłam, że to nie jest takie pyszne... ty mnie, mamuniu, w ogóle nie przygotowalaś na to, że tam będzie ser... rozumiesz? Ja jestem całkiem zaskoczona, że on tak się znalazł... mama, o takich rzeczach to się mówi, a nie że ty sobie powiedziałaś i nikomu innemu już nic. Bo to, mamuniu, dla mnie była ważna informacja. Ja nie wiem mamo... teraz to ja muszę przytulać się tak długo, aż mi przejdzie. I ja przepraszam, ale ja na te truskawki patrzeć nie mogę. Bo mi się przypomina jak mnie potraktowali.
***
Odgłosy z pokoju:
F: Mama, on będzie na mnie skakał! Mama. Himek będzie na mnie skakał!!!
(spokojnie) I skoczył. Powiedział, że skoczy i skoczył. To się na policję nadaje.
Wieczorem odebrał ją starszy brat .
Gdy ten wszedł to mała o nareszcie mój mąż .
Ostatnio ogladalam.film gdzie biala kobieta wychodzila za maz za czarnoskorego pana
ma co moja 5latka:
"Nigdy ale to przenigdy nie bede miala meza murzyna.to musi byc straszne"
Będę się zaczytywała w jej twórczości do upadłego
- Wiesz mamo jak byłam młodsza to myślałam że w życiu najważniejsze są pieniądze ale teraz wiem że najważniejszy jest Pan Jezus.
Ale co kontretnie? - pytam
No to co stoi obok tego czegoś takiego .
Tak, bardzo go lubię.
To może zostanie twoim mężem?
E chyba nie, bo to głupio mówić po francusku do własnych dzieci.
Franek (7 lat): życze ci wiecej szcześcia niż rozumu.
(prawie 4 latek nie mogac sie doczekac baniek- pierwszy raz w zyciu).
Ja: Synu, chodź cię obzdryngolę.
H: Nieeee.... ja kocham swoje włosyyyyy, chociaż wygladam jak dziewczyna to się na to zgadzaaaammmmm!
Ja: Synu, nie panikuj.Ciachniemy to raz dwa!
F: Mama ci uszy przy okazji trzy cztery odkroi!
H: Nieeee! ja lubię moje uszyyyy! Są mi potrzebneeeee!
Ja: Nic nie odkroję. Włosy tylko.
(zmuszony do obcinania,w końu pokazuję mu w lustrze efekt)
H: /Usmiecha się do siebie/ Popatrz mama jaki ja jestem! Jaki ja jestem przystojniak, nie Fela? Widzisz Fela? A widzisz jakie mam uszy? Solidne!
(do mnie, szeptem) Teraz wszystkie dziewczyny będą mi się podobać. Nawet Fela.
Rozplakal się i stwierdził: Ty nie jestes jak mama, nie wyglądasz jak mama, nie, nie jesteś mamą.
I czmychnal pod kołdrę .
- Bo ja musim nalobić bigosu!