Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Aborcja - czyli od Annasza do Kajfasza

1568101113

Komentarz

  • Jeżeli uznamy, że człowiek nie zaczyna się w momencie poczęcia, to możemy przyjąć dowolne inne kryteria, np: urodzenie, umiejętność ubierania się, mówienia, znajomość rachunku całkowego itp.

    To akurat jest w pełni logiczne.
  • To,  czy ktoś ma rację, nie zależy od tego, czy utrzymuje się z żebraniny, czy z zasiadania w radzie nadzorczej. Na słuszność jego tez nie wpływa również to, czy sam stosuje się do tego, co głosi, czy jest hipokrytą, czy sam dokonał kiedyś czynu, który potępia. Tak, zwolennicy bezkarnego mordowania ludzi na życzenie stosują wszystkie paskudne chwyty erystyczne, żeby grać na emocjach, ale nie zmienia to w żaden sposób prawdy.
  • Ja po prostu uważam, że aborcja jest zawsze zlem i tragedią. 
    Jednak nie wierzę w dobre intencje parlamentarzystów.  To jest uciszanie sumienia a nie prawdziwa troska o dzieci 
    Było dużo czasu na przygotowanie takich rozwiązań, które dowodziłyby czystych intencji.
    Ale zamiast tych dobrych rozwiązań mieliśmy miesięczne korowody miesięcznic, politycznych rozgrywek ideologicznych itp.

    Łatwo być obrońcą życia w teorii i udowadniać jakim się jest prawym politykiem i jakie ma się czysciutkie sumienie.
    Skoro z takim zapałem, po nocach, w korytarzach, z wielkim poświęceniem rozwalało się dotychczasowe przepisy, zajmowano sie tropieniem antypolskich działań -czemu zabrakło siły na proste rozwiązania? Które ocaliłyby tyle istnień? 
  • Śmiertelnie chore dzieci nadal się rodzą.
    Wiec mówienie o tym, że najpierw trzeba zakazać a potem można dopiero chronić to przepraszam ale bzdurą jest i durnym populizmem.
    Mam prawo oceniać parlamentarzystów po tym co robią a nie po tym, co im siedzi w głowach . A jak na razie poza politycznymi nawalankami i dbaniem o własne interesy, premiami i posadkami dla bliskich i znajomych to wybacz, ale niewiele dla tych dzieci i ich rodzin zrobili. .a nawet mniej. 
    Podziękowali 2Monika73 beatak
  • Nawet gdyby było prawdą, że (co wcale nie jest pewne), że ktoś robi coś dobrego z niezbyt czystych intencji, katolik powinien zrobić wszystko, co możliwe, żeby dobre rozwiązania poprzeć. Inaczej przypomina to dziecinne działanie "na złość". Czy tonący powinien przyjąć pomocną gałąź od obłudnego parlamentarzysty, czy powiedzieć: "Pomagasz mi tylko po to, żeby zdobyć głosy" i utonąć? Taki sposób myślenia byłby absurdalny. A przecież samych mordowanych dzieci nikt o zdanie nie pytał. Zakaz mordowania to najbardziej bezpośrednie rozwiązanie ratujące życie. Żadne rozwiązania "wspierające" nie przyniosą takiego efektu bez tego zakazu, bo jest oczywiste dla wszystkich, że nie o te rozwiązania chodzi - jest to jedynie demagogiczny listek figowy. Jak słusznie już tutaj podnoszono, w Europie Zachodniej nie brakuje ani pomocy, ani pieniędzy, a liczba aborcji jest bardzo duża.
    Podziękowali 2Rejczel Katia
  • Nie mogę zalinkowac, ale w przewodniku katolickim jest b. dobry wywiad z prof. Dangelem. Poszukajcie.
  • Magada, przy uznaniu, ze życie na etapie płodowym jest zawsze równorzędne z życiem urodzonym, niestety ale konsekwentnie wynikają z tego rozwiązania rodem z Salwadoru, czyli śledztwa w sprawie poronień, zamykanie kobiet które poroniły w więzieniach. moze komuś wydaje się, ze to byłaby przesada, ale dlaczego? Przecież obecne prawo karze za nieumyślne spowodowanie śmierci. Kierowca który przez nieuwagę zabije pieszego może iść na kilka lat do więzienia, a kobieta która naraża drugiego człowieka, w tym wypadku nienarodzonego ma być bezkarna? 
    Mamy tez przestępstwo pt narażanie kogoś na uszczerbek na zdrowiu i życiu. dlaczego wiec nie karać kobiet które biorą w czasie ciąży antydepresanty czy inne leki umożliwiające im funkcjonowanie, ale które maja wyraźnie zaznaczone, ze mogą powodować poważne uszkodzenia płodu.
    dalej w temacie poronień, nie może być tak ze za przeproszeniem setki ludzi pływaja w kanalizacji miejskiej. Obowiązkowy pochówek z nadaniem imienia po każdym poronieniu?
    a jesli chodzi o kary dla kobiet poddających się aborcji, dlaczego jakieś śmieszne 3 lata? Tyle to można dostać za posiadanie zioła. A za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem dostaje się przecież w Polsce 25 lat.
    to nie są logiczne konsekwencje bezwzględnego traktowania życia nienarodzonego na równi z urodzonym? 
  • @Paprotka prawnikiem nie jestem, ale Twoje "logiczne konsekwencje" wydają mi sie nie do konca logiczne. Przykładowo noworodek jest człowiekiem, ale zabicie przez matkę własnego dziecka niedługo po porodzie może być zakwalifikowane jako inny czyn noz "morderstwo", z lagodniejszym wymiarem kary (nie pomne nazwy). Ma to uzasadnienie (tfu ;) ) psychologiczne. Podobnie z aborcja.
  • Zreszta, poprzednia ustawa z podobnymi zapisami (karanie matki itd.) byla krytykowana właśnie ze względu o którym piszesz. I nie uzyskala poparcia Kosciola (przynajmniej początkowo?)
  • O ile zostanie zdiagnozowana psychoza, ciężka depresja, ale pewnie nie zawsze. 
  • Pochowek może nie obowiązkowy, ale w miare możliwości, z uproszczoną procedurą (ustalenie plci itd.) mysle, ze mógłby cieszyć sie poparciem.
  • Oczywiście, że sprawa powinna była być załatwiona natychmiast po wyborach w 2015 roku. To jest jasne jak słońce.
    Podziękowali 1Katia
  • magada powiedział(a):
    @kociara ; jedne się rodzą,  a inne nie.  Czy Tobie naprawdę przeszkadza  prawny zakaz  mordowania?  Jeśli tak tak,  to dlaczego? A polityków zostaw w spokoju i pobudki,  z jakich postępują tak czy inaczej. Bo idiotyczne byłoby,  gdyby zamiast  cieszenia sie z tego,  że dzieci nienarodzone nie będą mordowane,  skupiać się na ocenianiu powodów głosowania polityków.  
    poczekamy zobaczymy, czy kazde nawet bzrurne przepisy okreslisz tym zdaniem  :D
  • Przede wszystkim to projekt nie jest autorstwa PiS tylko środowisk prolife. PiS nie jest partią wspierającą zaostrzanie przepisów aborcyjnych. Wręcz przeciwnie. 

    Podziękowali 2maliwiju Katia
  • Czyli ryzykowanie życia kobiety w ciąży pozamacicznej? Czekamy aż jej stan będzie krytyczny i usuwamy jajowod? Bardzo to ludzkie i takie pro life. 
  • Prof. Dangel powinien częściej wypowiadac się w mediach. Konkretny, rzeczowy głos praktyka. 
    Zwłaszcza wazny temat cierpienia, bardzo wiele osób jest przekonanych, że rodzac chore dziecko, matka skazuje je na cierpienie. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie,to dzieciom urodzonym można udzielić pomocy, podać leki p.bólowe...
    Podziękowali 1Katia
  • @Paprotka czytałaś zalinkowany wywiad? Słabo mi się robi,jak Cię czytam
    Podziękowali 1Rejczel
  • magada powiedział(a):
    Paprotka powiedział(a):
    Czyli ryzykowanie życia kobiety w ciąży pozamacicznej? Czekamy aż jej stan będzie krytyczny i usuwamy jajowod? Bardzo to ludzkie i takie pro life. 
    Tak dokładnie,  tak. Dla mnie to byłoby lepsze wyjście.  Usunięcie wcześniejsze jajowodu byłoby dla mnie przełożeniem ręki do śmierci dziecka,  MOJEGO DZIECKA.  
    No właśnie, DLA CIEBIE, a dlaczego inne kobiety chcesz przymuszać do poświęcenia i w najlepszym razie niszczyć ich szanse na ponowne zostanie matką? To co proponujesz to zwykłe okrucieństwo. Nawiasem mówiąc w życiu nie poszłabym do lekarza który miałby zapędy robienia z siebie bohatera moim kosztem.
    Podziękowali 1beatak
  • edytowano marca 2018
    kociara powiedział(a):
    Ja po prostu uważam, że aborcja jest zawsze zlem i tragedią. 
    Jednak nie wierzę w dobre intencje parlamentarzystów.  To jest uciszanie sumienia a nie prawdziwa troska o dzieci 
    Było dużo czasu na przygotowanie takich rozwiązań, które dowodziłyby czystych intencji.
    Ale zamiast tych dobrych rozwiązań mieliśmy miesięczne korowody miesięcznic, politycznych rozgrywek ideologicznych itp.

    Łatwo być obrońcą życia w teorii i udowadniać jakim się jest prawym politykiem i jakie ma się czysciutkie sumienie.
    Skoro z takim zapałem, po nocach, w korytarzach, z wielkim poświęceniem rozwalało się dotychczasowe przepisy, zajmowano sie tropieniem antypolskich działań -czemu zabrakło siły na proste rozwiązania? Które ocaliłyby tyle istnień? 
    @Kociara Ja sie w tej kwestii zgadzam,  gdyby politkom pis zależało na zakzie aborcji to by dawno go uchwalili jednocześnie czyniąc starania na szeroką skalę poprawiające warunki chorych i upośledzonych i ich rodzin.  
    Tymczasem jest jak jest.  Gdybym im ufała to siedziała bym sobie spokojnie i robiła swoje a   nie dyskutowała,  udzielała wywiady,  popierała biały protest,  bo wiedziałabym że zajmą sie tą sprawą.  Nie ufam im tak jak ty,  ale na chwilę obecną to jedyna szansa ograniczenia możliowści mordowania chorych dzieci i trzeba miec nadzieje że coś drgnie.  Ale nie można siedziec i czekac,  że zrobią bo nie zrobią. 
    Ale sytuacja polityczna nie powinna miec wpływu n nasze stanowisko,  kto jest człwiekiem i czy można go zabić czy nie.  I tyle. 
    Podziękowali 2Katia Rejczel
  • ZD zwykle rokuje dobrze, bo dziecko może żyć długo i szczęśliwie, we własnym domu, nie cierpiąc fizycznie z powodu żadnych istotnych przypadłości i nie wymagając szczególnej terapii medycznej. W porównaniu z wadami letalnymi, to świetne rokowania. Szczególnie z perspektywy anestezjologa i specjalisty od terapii paliatywnej.
    Podziękowali 1Katia
  • Nie znam historii p. Rembelskiej, natomiast znam wiele dzieci zależnych od respiratora. Są pod opieką hospicjum domowego, i nikt ich Monia nie chce usmircac. Żyją często wiele lat i maja naprawdę dobra opiekę. 
  • Medycyna idzie do przodu, to co niedawno było możliwe tylko w szpitalu, dziś można śmialo stosować w domu. Respirator w domu, pulsoksymetr, ambu, ssak to dzisiaj żadne cudo.
  • Niestety jest to dylemat. Kiedy przestać robić z człowieka cyborga, a po prostu pozwolić mu umrzeć.
  • M_Monia powiedział(a):
    Tak ale cały czas osobę która na pewno nie zejdzie z respiratora i ma inne ciężkie choroby kieruje się do opieki palioatywnej a nie do pełnego kilkuletniego leczenia na oiomie bo żaden system tego nie wytrzyma. Taka osoba dzięki ogromnej pracy osób trzecich, głównie matki może jeszcze trochę pozyc, ale i tak jej stan się nie poprawi. wg służby zdrowia jest w fazie terminalej. Czyli mamy nierówność społeczna bo jeden w takim samym stanie pójdzie do opieki palioatywna i umrze szybciej a drugi dokładnie w takim samym stanie dostanie od służby zdrowia dłuższe życie.
    Monia, wcale tak to nie wygląda, przynajmniej u nas. Dzieci chore przewlekle,  zależne od respiratora, również w sytuacji infekcji, zaostrzenia choroby trafiają na oiom. Dzięki opiece hospicyjnej mają zapewnione domowe wizyty lekarza, pielęgniarki,  fizjoterapeuty.  Nikt ich nie skreśla,  właśnie dzięki takiej opiece mogą żyć dłużej w lepszej kondycji. 
    Natomiast zupełnie czym innym jest uporczywa terapia, u schyłku życia 
  • Oświadczenie Kaji Godek z jej strony na fb. 

    Kawa na ławę. 

    Pracuję w radzie nadzorczej Wuzetem, co jest informacją jawną i powszechnie dostępną, od grudnia 2015 r. Zarabiam 3416 zł miesięcznie. Podejmując pracę zrezygnowałam z zasiłku dla niepracujących rodziców wychowujących niepełnosprawne dziecko 1500 zł i 500 zł na pierwsze dziecko w ramach programu 500 Plus. Gdybym nie pracowała, obciążałabym podatników kwotą 2000 zł miesięcznie. Podejmując pracę dostaję o 1400 zł więcej niż nie pracując i są to pieniądze z zysku wypracowanego przez firmę. 

    Chyba w Polsce lepiej pobierać zasiłki - nie pracować i mieć święty spokój.

    Poniżej treść oświadczenia, jakie w dniu dzisiejszym rozesłałam mediom.

  • edytowano marca 2018
    Faktycznie, pisałam o dzieciach przewlekle chorych zależnych od respiratora tj z dystrofia, sma. 
    Choc przyznaje, sama jestem przeczniczka uporczywej terapii...
  • Nie moge czytasz tych bzdur @Monia uwazasz ze powinno sie ładowac duzy naklad pracy i kasy w ratowanie kogos kto jest u schylku zycia kosztem mlodej np 20 letniej osoby? Albo wczesniakow na granicy przezycia u  ktorych uporczywa terapia moze skutkowac tylko dluzsza wegetacja? Postep medycyny wymusza aby zastanowic sie jakie sa granice ingerencji i ratowania życia za wszelka cenę. Wiem ze dla bliskich ktorzy stracili czlonka rodziny brzmi to strasznie ale zadne dokumenty nie zmienia tego ze inaczej zawsze traktuje sie osobę chorą mloda niz taka ktora jest albo u schylku zycia albo niegotowa do samodzielnego zycia.Zwlaszcza w tak biednym.kraju jak Polska gdzie dostep do swiadczen medycznych jest jaki jest. Gdyby wybor dotyczyl Waszej rodziny i lekarz mial do wyboru ratowac 80 letnia babcie lub kilkuletnie dziecko wybor bylby oczywisty...
  • edytowano marca 2018
    apolonia powiedział(a):
    Nie moge czytasz tych bzdur @Monia uwazasz ze powinno sie ładowac duzy naklad pracy i kasy w ratowanie kogos kto jest u schylku zycia kosztem mlodej np 20 letniej osoby? Albo wczesniakow na granicy przezycia u  ktorych uporczywa terapia moze skutkowac tylko dluzsza wegetacja? Postep medycyny wymusza aby zastanowic sie jakie sa granice ingerencji i ratowania życia za wszelka cenę. Wiem ze dla bliskich ktorzy stracili czlonka rodziny brzmi to strasznie ale zadne dokumenty nie zmienia tego ze inaczej zawsze traktuje sie osobę chorą mloda niz taka ktora jest albo u schylku zycia albo niegotowa do samodzielnego zycia.Zwlaszcza w tak biednym.kraju jak Polska gdzie dostep do swiadczen medycznych jest jaki jest. Gdyby wybor dotyczyl Waszej rodziny i lekarz mial do wyboru ratowac 80 letnia babcie lub kilkuletnie dziecko wybor bylby oczywisty...


    ale Monia nie napisała by ratować jedno życie kosztem drugiego tylko by wysiłek włożony w ratowanie życia był taki sam w rożnych przypadkach - tak to rozumiem - i to nie jest bzdura by zapewnić taki sam wysiłek przy ratowaniu życia Nie widzę powodu by poświecić mniej wysiłku na ratowanie 80letniej babci 

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.