Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Strajk nauczycieli

13637394142122

Komentarz

  • Macie fantazje. ;) Uspokajam, jesteście w mniejszości. Szkoły nie padną :D 
  • Mam wrazenie,nie mam dowodów, ze nie wszyscy byliby zachwyceni musząc samemu ogarnąć sprawy edukacji swoich dzieci.
    Ale nie muszę miec racji 
  • Ciekawe jaka to by była kwota tego bonu edukacyjnego?
    Ktoś napisał że ok 500 zl na miesiąc
    Godzina korepetycji to ok 40-70 zł
    Z kazdego scislego przedmitu po 2 -3 godzin tygodniowo to ok 20 godz *40 =800 zl 
    Te przedmioty biorę pod uwagę
    Matematyka polski biologia fizyka chemia rosyjski/niemiecki angielski historia 
    A jeszcze jest muzyka plastyka wos technika informatyka , wyrabianie karty rowerowej 
  • Czyli nauka tylko dla bogatych
    Do pracy też by mogli iść tylko bogaci przecież opiekun do dzieci za miesiąc weźmie ok 1500 zl na rękę i nie musi ich uczyć 
    To tyle co i pensji a nawet czasem więcej niż pensja jednego z rodziców 
  • A i żeby nie było , potrzebne jest sensowne kształcenie zawodowe gdzie praktczna wiedza to podstawa ,teoria i technologie itp to na drugim miejscu ,kłaść nacisk na fachowe wykształcenie , wiedza ogólna to TYLKO w sytuacji gdy do matury i studiować planuje 
  • Elunia powiedział(a):
    Bon edukacyjny nie jest równoznaczny z ED, daje wybór.
    Czyli dostaje 500 zł i wysylam dziecko do wybranej szkoły i płacę tymi pieniędzmi?
    Chyba czesne jest wyższe .........
  • Rodzice w ed często się organizują i zapewniają dzieciom zajęcia. Są domy kultury, biblioteki, kluby sportowe. Gdyby uwolnić wszystkie szkoły, to niekoniecznie oznaczałoby to, że jeden rodzic musi zostać w domu i uczyć. A 500 zł to niewiele więcej niż subwencja, także przy likwidacji szkół byłoby jeszcze więcej pieniędzy. A nauczyciele nadal byliby potrzebni. Prowadziliby zajęcia zorganizowane, pracowaliby w roli guwernerów itp Przypuszczam, że zarabialiby więcej, a słabi zostaliby wyeliminowani przez rynek. Ech... Rozmarzyłam się...
    @Dorotak , popłoch rodziców nie wynika z tego, że nauczyciel i szkoła są niezbędni, ale z tego, że strajk nastąpił nagle. Przy reorganizacji systemu każde dziecko miałoby opiekę albo rodzica albo nauczyciela albo hydraulika (oj, wysłałabym syna na takie tournee z hydraulikiem, niech się czegoś nauczy...) albo kogoś tam jeszcze. Szkoła w dzisiejszym kształcie jest przeżytkiem.
    Podziękowali 2Wela Rogalikowa
  • A i ostra selkcja przy rekrutacji żeby do liceum nie brać młodzieży ze średnią 2,0 - tak z taką średnią były przyjecia do LE u nas bo na 30 miejsc bylo 10 chętnych 
    Tylko jest problem bo .....młodzieży nie ma 

  • Monira powiedział(a):
    Moje młodsze dzieci nadrabiaja zaległości szkolne w domu. Starszakow wysłałam na rowerach do teściów robić testy i pomóc dziadkom. Na stanie mam dodatkowo chrzesniakow.  Rano byliśmy w spowiedzi.  Zaraz obiad i ruszamy do lasu.  Pogoda cudna.  Starszakow czekają jeszcze okna.vRozważam poważnie Ed, choć moje dzieci z tych bardziej towarzyskich. Ale przecież mają Sm.

    W sumie, po nic nam taka szkola,  potrafimy sami wykształcić dzieci.  Tylko szkoła straci, bo 5 fajnych uczniów to już konkret.  Serio, myślę że wielu rodziców może się po prostu wkurzyc i zabrać dzieci ze szkoły.  To kogo będą nauczyciele uczyć? 
    Tacy jak Ty zawsze będą w mniejszości, więc spokojnie.
    Podziękowali 1formatka
  • Tam gdzie sa rodzice wyksztalceni - nie mylić z tym że mają skończone studia 
    Dadzą sobie świetnie rade dzieci bez szkoly zdobyć wiedzę bo to rodzic pokaże podsunie coś , wie i potrafi wybrać wartosciowe informacje i niestety takich rodziców jest mniejszość

    Ale jeśli rodzice nie mają żadnego wykształcenia obycia ba sami mają kłopot z poprawna wymową czy pisownia ich zainteresowania kończą się na telenoweli to nie da rady taki rodzic przekazać wiedzy -bo jej nie ma

    Sa jeszcze super wyksztalceni sami uczacy dzieci a dzieci chodza do szkoły bo w szkole
    Maja opieke 
    Obiad.
    A rodzic ma możliwośc pójścia do pracy zarobkowej
  • Proponuję w czasie strajku WYZEROWAC KARTĘ NAUCZYCIELA i od nowa zaczynac pracę- 40h tyg. w placowce, urlop zwykly wg Kodeksu Pracy tylko w czasie wakacji, żadnych rocznych urlopów zdrowotnych i podobnych oraz zatrudnienie na czas okreslony (w zamian za pewną dożywotnią pracę dla naucz mian.).
    Widocznie ta grupa zawodowa zbyt przyzwyczaila się do swych przywilejów i ich już nie dostrzega :-)
  • apolonia powiedział(a):
    @asiao niedawno się na forum zastanawiała czy z tych nudów i zblazowana nie iść do pracy...
    Z innych powodów się zastanawiałam 
    Ale co tam..
    Nic nie poradzę .nie każdy się rodzi żona Hollywoodu  :D
  • W okresie strajku pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia.

    ten strajk celowo wybrano na czas egzaminów... potem go odwołają
  • @Danka dokładnie. 

    Przypominaja sobie tylko wtedy,gdy narzekając na szkoły prywatne,uciekają do państwowych. 
    Ale te refleksje trwają tylko chwile. 
  • agatak powiedział(a):
    Oczywiście że tak bo nauczyciel nie powinien zarabiać mniej niż fizyczny. Nie w cywilizowanym kraju! 
    Skoro tak chetnie porownujecie
    1)pracownikowi fizycznemu placi sie z prywatnej kasy - nie z publicznej 
    2)pracownik fizyczny pracuje na umowe o prace/zlecenie/czarno - nie ma KN
    3) pracodawca moze sobie wybrac z ktora osoba chce podjac wspolprace i podpisac umowe - a jesli okaze sie, ze pracownik jest nie przyklada sie do wypelnienia obowiazkow (wypelnia obowiazki ale robi to slabo) to rozwiazuje umowe o prace

    czy tak jest w szkolach publicznych ;) ?
  • chabrowa powiedział(a):
    @Danka dokładnie. 

    Przypominaja sobie tylko wtedy,gdy narzekając na szkoły prywatne,uciekają do państwowych. 
    Ale te refleksje trwają tylko chwile. 
    Jeśli ktoś przeprowadził się z lepianki do zagrzybionego mieszkania, to rozumiem, że grzyb mu nie szkodzi? 
    ;D 
  • No tak, a ci biedni nauczyciele z poczuciem misji siedzą po lepiankach i zagrzybionych domach, wpatrzeni w drżący kaganek oświaty, bo przecież nie mogą postąpić inaczej, ale naprawdę NIE MOGĄ, gdyż MISJA im nie pozwala...
    mspanc
  • No mozemy dalej sobie kpić, przecież ed to taka atrakcyjna forma edukacji. :) Przejdźcie wszyscy, nauczyciele tez będą mieli łatwiej bez idealnych dzieci idealnych rodziców :D 
    Podziękowali 1Stokrotka
  • To jest niesamowite :D Serio, jeśli szkoły to zagrzybione domy/lepianki, to nie rozumiem, czemu ci wszyscy nauczyciele nie rzucą tego w cholerę na rzecz chociażby firm korepetytorskich. Oczywiście jeśli chcą w ogóle zostać w branży. Korepetycje to jest serio dobry biznes, co zresztą już w tym wątku wybrzmiało. Oczywiście prowadzenie własnej firmy to nie jest bułka z masłem... (wiem o czym mówię, sama nie tak dawno temu założyłam działalność) ale hej, przecież chyba wszystko lepsze, niż te lepianki i zagrzybione domy? O swoje zdrowie wszak trzeba dbać.
  • Sama kiedyś udzielałam korepetycji, to było naprawdę satysfakcjonujące zajęcie. Można faktycznie obserwować efekty swojej pracy - postępy ucznia. Zrezygnowałam na rzecz czegoś, co pasjonuje mnie bardziej, ale całkiem serio uważam że dla nauczyciela, który lubi uczyć, to może być zajęcie, które łączy pasję z dobrym zarobkiem.
    Podziękowali 3Gosia5 Skatarzyna chabrowa
  • @Dorotak , owszem, atrakcyjna. Jednak nie polega tylko i wyłącznie na tym, że mama uczy dzieci w domu. Przy powszechniejszej ed pomysłów i inicjatyw byłoby na pewno więcej, choć i teraz jest niemało, a nauczyciele mogliby odnaleźć się w tym systemie całkiem nieźle. Sama mam nadzieję wrócić po odchowaniu dzieci do edukacji, ale na pewno nie w szkole.
  • Ogolnie jak na taką propagandę poparcia strajku przez nauczycieli, to realnie mały procent placówek strajkuje. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • Zuzapola powiedział(a):
    Ogolnie jak na taką propagandę poparcia strajku przez nauczycieli, to realnie mały procent placówek strajkuje. 
    A masz dane skąd? :D 
    Podziękowali 1Stokrotka
  • 1) pracownik fizyczny może być opłacany przez firmę państwową
    2) umowy zlecenia, o dzieło, praca na czarno - to powinna być patologia (piętnowana, karana i tępiona) a nie symbol gospodarności firm państwowych
    3) dyrektor też może wybrać i wybiera - szczególnie młodych (stażystów i kontraktowych)
  • Cytuję FB ZNP:
    Dane ministerstwa edukacji narodowej dotyczące liczby strajkujących placówek są inne (niższe) z uwagi na metodologię liczenia.

    Zbieramy dane z tylko publicznych samorządowych szkół, przedszkoli, placówek oświatowych i zespołów szkół (nie bierzemy pod uwagę wszystkich placówek, które znajdują się w Systemie Informacji Oświatowej). Zespół szkół, w skład którego może wchodzić kilka podmiotów, jest dla nas tylko jedną placówką (jest jeden pracodawca i jeden związek zawodowy, który wszedł w jeden spor zbiorowy).

    Natomiast z informacji, jakie otrzymaliśmy od dyrektorów szkół wynika, że kuratorzy oświaty na prośbę MEN, zbierali dane inaczej.
    Dla ministerstwa edukacji zespół szkół nie jest jedną placówką tylko np. trzema placówkami, jeśli w jego skład wchodzi liceum, technikum i szkoła branżowa.

    Koniec cytatu.


    Dane ZNP są znaczaco wyższe ;)
  • edytowano kwietnia 2019
    @Elunia, ed jako realizacja obowiązku szkolnego poza szkołą, a nie, jak się tradycyjnie pojmuje, uczenie w domu przez mamę, powinna zastąpić tradycyjny system. Dziś założenie szkoły niesystemowej jest niemożliwe. I nie chodzi mi o demokratyczną szkołę, ale o taką, w której np nie ma co tydzień edb, ale raz kurs pierwszej pomocy i indywidualna nauka teorii do egzaminu. W której klasy 0-3 są łączone albo jezyki w 4-8 są w grupach zaawansowania, a nie w klasach. W której nie trzeba zatrudnić nauczyciela na etacie.

    edit: Dziś założenie szkoły z pomysłem i utrzymanie jej  w gąszczu przepisów i schematów narzuconych przez MEN i kuratorium to droga przez mękę. Do tego bez bonów taka szkoła byłaby niedostępna dla przeciętnego obywatela. Za droga.
  • @jukaa ;
    jak to co powstrzymuje? 

    Brak rocznego urlopu, tydzień pracy ponad 18h, możliwość oceny nakładu pracy i zaangażowania etc. 
    Podziękowali 2E.milia Rogalikowa
  • ogólnie -każdy,kto liznął jednej i drugiej formy nauczania wie,ze praca z jednym lub dwójka uczniów jest dużo bardziej męcząca i angażująca, od pracy z klasa. 
  • Obserwuje zjawisko dla mnie zadziwiające. Rodzice małych dzieci : 3-5 lat jaraja się na fejsie, że mają dzieci w domu z powodu strajku, że robią jakieś tam zajęcia im czy coś.... 
    Podziękowali 2Aneczka08 Rogalikowa
  • chabrowa powiedział(a):
    ogólnie -każdy,kto liznął jednej i drugiej formy nauczania wie,ze praca z jednym lub dwójka uczniów jest dużo bardziej męcząca i angażująca, od pracy z klasa. 
    Jednak psychicznie lepiej pracować z jednym lub dwójką niż cała grupa. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.