Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Strajk nauczycieli

13940424445122

Komentarz

  • Mam nieodparte wrażenie , że od dłuższego czasu ta dyskusja nic nie wnosi ...
  • Malgorzata powiedział(a):
    Dorotak powiedział(a):
    Jak mi dziś pani kasjerka będzie kasować zakupy, to też jej powiem, że jakoś tak bez zaangażowania, bez miłości w sercu i czułości sunie tym moim mielonym po czytniku..co z tego, że praca wykonana,.jak taka bez uczucia i zaangażowania! 


    Czy to jednak inna sytuacja i nie da się porównywać? Bo zarobki można. I średnio to wygląda. 


    Natomiast jesli chodzi o zaangażowanie nauczycieli, to skoro to taka pasja ten zawód
    To jest tak , że pasję zazwyczaj wykonuje się z miłością i oddaniem.

    Bo póki co swoimi wpisami udowadniasz, ze to całkiem zwyczajny zawód , tylko z żądaniami padania na kolana i chwały.

    To jest zwyczajna PRACA. Która powinna być dobrze opłacana, odpowiednio do kwalifikacji. ZAWOD natomiast powinien być wykonywany rzeczywiście z powołania. Nie zawsze tak jest. Ale nie bedzie lepiej. Wystarczy popatrzeć jak rozkłada się ilość nauczycieli stażystów i kontraktowych obecnie. Nikt nie chce do roboty za pieskie pieniądze, jeśli biedronka daje więcej. Ba, DPD daje więcej. I tyle w temacie porównywania. 
    Ale jak się ma zdolne dzieci, kasę i bon i chce się bawić w ed, to temat nie istnieje. Żaden problem.;)
  • O to akurat jest pewne.Każdy okop pilnuje pozycji...szkoda tylko zakładników...
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Dorota, myślę że nikt by tu nie skąpił podwyżki Twojemu mężowi i wielu nauczycielom, których znamy. Nie tylko wybitnym, po prostu dobrym. Nie wiem tylko czemu tak obstajecie przy tym, że należy się WSZYSTKIM. Naprawdę nie znam zawodu, w którym wszyscy by mieli zarabiać tyle samo. Tak, pani z biedronki może wylecieć jak kiepsko pracuje, może też nie dostać bonów na święta czy czegoś. Ja w korpo co roku miałam podwyżkę, ale uznaniową. Pewnie że jest to zawód wymagający i bazą nie powinna być najniższa krajowa, ale nie żyjemy już w świecie "czy się stoi czy się leży". Dla mnie to niemoralne.
  • OlaOdPawla powiedział(a):
    Dorota, myślę że nikt by tu nie skąpił podwyżki Twojemu mężowi i wielu nauczycielom, których znamy. Nie tylko wybitnym, po prostu dobrym. Nie wiem tylko czemu tak obstajecie przy tym, że należy się WSZYSTKIM. Naprawdę nie znam zawodu, w którym wszyscy by mieli zarabiać tyle samo. Tak, pani z biedronki może wylecieć jak kiepsko pracuje, może też nie dostać bonów na święta czy czegoś. Ja w korpo co roku miałam podwyżkę, ale uznaniową. Pewnie że jest to zawód wymagający i bazą nie powinna być najniższa krajowa, ale nie żyjemy już w świecie "czy się stoi czy się leży". Dla mnie to niemoralne.
    Jak najbardziej. Natomiast zmian systemowych nikt nie wprowadzi u nas bo nikt tak długo nie rządzi, nie ma poparcia. Nie ma się co oszukiwać. Mamy teraz próbkę, co taka szybka zmiana z populistycznych pobudek może napsuć. Dlatego nie ruszają mnie marudzenia o systemie do zaorania. A interesują konkretne dane. Brak informatyków. Czemu? Nauczyciele szyjący etat w trzech szkołach. Czemu? Brak młodych nauczycieli. Czemu? Itd.
  • Ja znam, ale na kasie w Irlandii
  • Tola powiedział(a):
    Znacie kogoś, kto wybrał kasę zamiast pracy w szkole? 
    Znam przynajmniej trzy osoby, które zmieniły pracę z nauczycielskiej na inną. (Ale nadal kierunkowa jeśli chodzi o ukończone studia). Zarabiaja 200-300% tego, co miały w szkole.

    A znacie informatyka po studiach, który poszedł pracować do szkoły? Nie wiem, jak kiepski musiałby być, żeby gościć w szkole dłużej xD
  • A po co informatyka w szkole podstawowej? Obsługi komputera nauczy się  w domu. 
  • Na tym poziomie informatyki jaki jest w szkole, to pani od I-III może wziąć podręcznik i uczyć.
  • Malgorzata powiedział(a):
    Zuzapola powiedział(a):
    Na tym poziomie informatyki jaki jest w szkole, to pani od I-III może wziąć podręcznik i uczyć.
    Na tym poziomie dzieci, to czasem pani moze sie uczyc od nich ;) 



    Obawiam się, że mylisz @Małgorzata informatykę z obsługą gadżetów komputeropodobnych. Ja wolę zamiast "informatyka" (= nauka o informacji) używanie okreslenia: "myślenie komputacyjne" co lepiej oddaje to, czym ten przedmiot powinien być (a nie jest)
  • Z tym, że @Malgorzata pisała  chyba o tym czym ten przedmiot niestety  jest a nie czym być powinien, @Gregorius. Swoją drogą fajnie Cię widzieć.
  • Gdańsk to nie wyznacznik, ale dziś wzrosła liczba strajkujących w tym mieście. Ciekawe dość. 
  • Podstawówka do której chodzą moje dzieci nie strajkuje. Rozmawiałam z jedną nauczycielką, to powiedziała, że sami mają dzieci w 8 klasie i nie mogą tego zrobić innym.
  • Wystarczyło by nie domagać się podwyżek dla wszystkich tylko konkretnych dodatków motywacyjnych. Prosta sprawa podstawę wszyscy mają taką samą a dodatek niech by nawet był dwukrotnością pensji a nie np jak to teraz bywa 80zł brutto.
    Podziękowali 2OlaOdPawla chabrowa
  • Tylko z motywacyjnymi, to różnie bywa, zależy od dyrekcji, u mojej koleżanki to bat na tych, którzy mają swoje pomysły, albo są niezadowoleni z pomysłów pani dyrektor. Duże dodatki mają ci co na nią głosowali i nie buntują się.
    Podziękowali 1Subiektywna
  • Dorotak powiedział(a):
    Tola powiedział(a):
    Znacie kogoś, kto wybrał kasę zamiast pracy w szkole? 
    Znam przynajmniej trzy osoby, które zmieniły pracę z nauczycielskiej na inną. (Ale nadal kierunkowa jeśli chodzi o ukończone studia). Zarabiaja 200-300% tego, co miały w szkole.

    A znacie informatyka po studiach, który poszedł pracować do szkoły? Nie wiem, jak kiepski musiałby być, żeby gościć w szkole dłużej xD
    Informatyka, a raczej technologia informatyczna w szkole nie jest potrzebna. Uważam, że to zbędny przedmiot. Tylko zajmuje czas i przestrzeń.
  • O, teraz doczytałam. OlaN napisała to samo!
  • No, wiele przedmiotów, a i wiele treści w tych przedmiotach jest niepotrzebnych. A jednak są. I wszyscy uczniowie muszą je mieć. 
    Ale rozumiem, że tu mądrzejsze głowy ;)
  • Przyjęto moje zgłoszenie. Będę pracować w komisji egzaminacyjnej w gimnazjum, od jutra. :)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Aniela powiedział(a):
    Przyjęto moje zgłoszenie. Będę pracować w komisji egzaminacyjnej w gimnazjum, od jutra. :)
    Muszą być bardzo zdesperowani, że biorą ludzi, którzy z oświatą ostatni raz do czynienia mieli 20 lat temu.
    Podziękowali 1Dorotak
  • @beatak, no bo jak ma się takich nauczycieli jak Ty, to trzeba sobie jakoś radzić.


    Podziękowali 1Klarcia
  • Aniela powiedział(a):
    @beatak, no bo jak ma się takich nauczycieli jak Ty, to trzeba sobie jakoś radzić.


    Dokładnie.
  • Może i 20 lat temu ale przynajmniej dadzą szansę młodym...skoro ich olali ci co powinni się tym zająć....



  • Władza ich olala nieudolna reforma. Ale wiadomo, łatwiej dopiec nauczycielom. 
  • Mam informację z UM, że u nas w mieście egzaminy obstawione (strajkują prawie wszystkie szkoły państwowe) ale jakby coś to też dałam zgłoszenie. Poświęcę swój czas i utracone zarobki jeśli będzie taka konieczność. 
  • Elunia powiedział(a):
    Nie no do pilnowania żeby dzieciaki miały spokój i nie ściągały, to doktoratu trzeba. Już sobie tak @beatak nie pochlebiaj.

    Dostałam instrukcje czyli jednak chyba jutro idę pilnować. 50 stron i kilka wniosków do wypełnienia. Większość i tak robi dyrka z vice. Mamy 3 komisje i zero problemów z obstawieniem.


    Ależ w żadnym wypadku sobie nie pochlebiam.
    Doktoratu faktycznie nie trzeba, ale kilkugodzinnego szkolenia i paru kwalifikacji już tak. W każdym razie tak było rok w rok, gdy egzaminy się odbywały. Ale - oczywiście, ten rząd wie, co robi. Jak potem niezadowoleni z wyniku będą się odwoływać od procedur (a to jedyna rzecz, od której odwołać się mogą), to ten rząd na pewno coś wymyśli - np. da na wszelki wypadek maksa wszystkim niezadowolonym.
    Podziękowali 1Dorotak
  • Dorotak powiedział(a):
    Władza ich olala nieudolna reforma. Ale wiadomo, łatwiej dopiec nauczycielom. 
    Nie reforma jest temu winna. Egzamin gimnazjalny, nawet gdyby nie było reformy, odbyłby się.
    Podziękowali 1Barbasia
  • "Doktoratu faktycznie nie trzeba, ale kilkugodzinnego szkolenia i paru kwalifikacji już tak."
    ----------------
    No może nie zginę w tym gąszczu. :D

    Jakich znowu kwalifikacji? :D 

    @beatak, Ty byś była świetnym urzędnikiem :D
    Podziękowali 1Dorota
  • Malgorzata powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Nie no do pilnowania żeby dzieciaki miały spokój i nie ściągały, to doktoratu trzeba. Już sobie tak @beatak nie pochlebiaj.

    Dostałam instrukcje czyli jednak chyba jutro idę pilnować. 50 stron i kilka wniosków do wypełnienia. Większość i tak robi dyrka z vice. Mamy 3 komisje i zero problemów z obstawieniem.


    Ależ w żadnym wypadku sobie nie pochlebiam.
    Doktoratu faktycznie nie trzeba, ale kilkugodzinnego szkolenia i paru kwalifikacji już tak. W każdym razie tak było rok w rok, gdy egzaminy się odbywały. Ale - oczywiście, ten rząd wie, co robi. Jak potem niezadowoleni z wyniku będą się odwoływać od procedur (a to jedyna rzecz, od której odwołać się mogą), to ten rząd na pewno coś wymyśli - np. da na wszelki wypadek maksa wszystkim niezadowolonym.
    W zasadzie po tym co pokazali uczniom nauczyciele  to powinni dać maksymalną wszystkim co sie pojawili na egzsminie.
    Nieważne czy zaangazowany w nauke czy nie.
    W zasadzie po tym co pokazało ministerstwo to powinni dać maksymalne podwyżki wszystkim którzy pojawiają się w pracy.
    zaangażowani w pracę czy nie.


    :D

    *

    gimnazjaliści po sajgonie przenoszenia ze szkoły do szkoły, upychania po podstawówkach i liceach, zmianach nauczycieli, też rzeczywiście nie są poszkodowani,     wcale :) 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.