Z relacji z kolejnych rozmów znów wynika,.że to znp miało kolejne propozycje i chciał negocjować, a rząd dalej swoje, nie chce się porozumieć. To w sumie sprawa jest jasna.
Nie wiem, z czego tu się cieszyć. Że nie ma porozumienia?.to się skończy fatalnie. Już pojawiają się głosy za strajkami okupacyjnymi. Do tego retoryka świń i krów. Nikt na tym nie skorzysta.
Po egzaminie jest dalsza nauka, oceny i świadectwa. Kto je wypisze jak tak się obie strony zacietrzwią? Wiecie co się dzieje na forach nauczycielskich... Kongo.
@Dorotak przejrzyj na oczy, porozumienia nie ma bo z założenia nie miało być.
Tak. Ale czemu retoryka jest taka, że to znp ciągle proponuje nowe ustępstwa a rząd ma przepraszam, wyjebane, nie tylko na nauczycieli. Na uczniów. Rodziców. Najlepszy dowód na to,.że to oni spieprzyli sytuację .dwa lata temu swoją reforma.
Z relacji z kolejnych rozmów znów wynika,.że to znp miało kolejne propozycje i chciał negocjować, a rząd dalej swoje, nie chce się porozumieć. To w sumie sprawa jest jasna.
No jasna sprawa. ZNP chce zasłuzyć się niemieckim mocodawcom:
tzn ze jak dadza tysiaka to nagle przestana byc zacietrzewieni ? za rok lub dwa lata nie sprobuja jeszcze raz takiej formy protestu jak teraz sie uda ?
Tak to jest, zbiorowa histeria, łatwo ludzi nakręcić, gorzej odkręcić. Najważniejsze, że egzaminy się odbędą, reszte można zrobić w późniejszym terminie.
E tam nie będzie ocen, świadectw i rekrutacji... ocen już jest sporo bo w sumie bo niewiele po świętach miały być planowo propozycje a miesiąc, dwa bez pensyjki tej głodowej za strajk powinien wystarczyć i w czerwcu nastąpi poprawa wzroku...
E tam nie będzie ocen, świadectw i rekrutacji... ocen już jest sporo bo w sumie bo niewiele po świętach miały być planowo propozycje a miesiąc, dwa bez pensyjki tej głodowej za strajk powinien wystarczyć i w czerwcu nastąpi poprawa wzroku...
Ja myślę, że po świętach już będzie po strajku. Gdyby mieli jaja to by zrobili okupacyjny w święta, ale pani droga w święta, przed i po to żaden nauczyciel nie pracuje.
Współczuję. To musi być naprawde trudne, wysyłać dzieci na naukę do ludzi, którymi się tak gardzi.
Okupacyjny mogą zrobić od jutra. Jedna szkoła wystarczy. Jedna.
Z relacji z kolejnych rozmów znów wynika,.że to znp miało kolejne propozycje i chciał negocjować, a rząd dalej swoje, nie chce się porozumieć. To w sumie sprawa jest jasna.
podaj prosze te nowe dzisiejsze propozycje ZNP - na onecie, wp, interii ani slowa ze ZNP cos dzis nowego proponowal
Okupacyjny raczej nie wchodzi w gre z powodow politycznych, zaloze sie,ze juz tam Ziobro wplynie,by odpowiedni wyrok sad wydal w zakresie nielegalnosci strajky. Takze duze pudło z tymi świętami i niechęcią nauczycieli. I tak sie nie rozpedzajcie z tymi pochwalami na temat tych cudownych lamistrajkow,bo wiekszosc z nich zostala zaszantazowana choc oficjalna wersja brzmi, ze jako jedyni myślą o dzieciach. A to bzdura jest
Ja nikim nie gardzę tylko uważam, że dorosły człowiek podpisując umowę o pracę wie na jakie warunki się godzi. Jak mu nie pasują to się zwalnia i zmienia sobie na lepsze a nie krzyczy, że ktoś mu krzywdę robi. A co do pogardy to Dorota ty tutaj co chwilę mieszasz z błotem kasjerki.
Do tego ja swoje dzieci nie posyłam do żadnej ze strajkujących szkół więc niby czemu twierdzisz, że pogardzam ich nauczycielami.
Z relacji z kolejnych rozmów znów wynika,.że to znp miało kolejne propozycje i chciał negocjować, a rząd dalej swoje, nie chce się porozumieć. To w sumie sprawa jest jasna.
podaj prosze te nowe dzisiejsze propozycje ZNP - na onecie, wp, interii ani slowa ze ZNP cos dzis nowego proponowal
Na FB są relacje na żywo. W wielkim skrócie propozycje z zeszłego tygodnia (mocno obniżona, nie te tysiace wcale) zaproponowali rozłożyć na 3 lata. Rząd natomiast podsunął uzgodnione z Solidarnością warunki.
Małgorzata, a kibicuje? Ja widzę tylko,kto rezygnuje z pierwszych postulatów i negocjuje. I nie,.to nie znaczy, że kibicuje ZNP. Nie kibicuje naszemu rządowi i uważam,.że to on jest winny sytuacji. A to jest duża różnica.
PiS jest winien nieudolnej reformie, to dzięki niej 8 klasisci będą podchodzić do egzaminów. I temu,.że w styczniu nie ukręcił łba strajkowi. Ale w sumie. Nie. Nie ma co tłumaczyć, wiecie lepiej. Cieszę się, że Wasze dzieci napiszą te testy nie przygotowujące zupełnie do niczego poza rankingami
Widzisz, Ty wierzysz w 5,5 koła, o których mówi PiS. Ja nie. Nauczyciel dyplomowany miał tracić na tygodniu strajku jakoś 760zl (info ze strony MEN). Ja się pytam,.jak to daje w miesiącu 5,5 koła??
Tak, obecnej sytuacji, podwójnemu rocznikowi, kijowym testom, bajzlu w szkołach jest winny Pis i jego reforma. Wzięli się za coś, czego od nich oczekiwano. Szybko. I spieprzyli. Mogę być lewakiem od dziś, proszę bardzo
I tak sie nie rozpedzajcie z tymi pochwalami na temat tych cudownych lamistrajkow,bo wiekszosc z nich zostala zaszantazowana choc oficjalna wersja brzmi, ze jako jedyni myślą o dzieciach. A to bzdura jest
Widzisz, Ty wierzysz w 5,5 koła, o których mówi PiS. Ja nie. Nauczyciel dyplomowany miał tracić na tygodniu strajku jakoś 760zl (info ze strony MEN). Ja się pytam,.jak to daje w miesiącu 5,5 koła??
Tak, obecnej sytuacji, podwójnemu rocznikowi, kijowym testom, bajzlu w szkołach jest winny Pis i jego reforma. Wzięli się za coś, czego od nich oczekiwano. Szybko. I spieprzyli. Mogę być lewakiem od dziś, proszę bardzo
A jakie Ty masz pojęcie o reformie szkoły, jeżeli ta reforma jeszcze się nie skończyła? prorokini jakaś?
Widzisz, Ty wierzysz w 5,5 koła, o których mówi PiS. Ja nie. Nauczyciel dyplomowany miał tracić na tygodniu strajku jakoś 760zl (info ze strony MEN). Ja się pytam,.jak to daje w miesiącu 5,5 koła??
Tak, obecnej sytuacji, podwójnemu rocznikowi, kijowym testom, bajzlu w szkołach jest winny Pis i jego reforma. Wzięli się za coś, czego od nich oczekiwano. Szybko. I spieprzyli. Mogę być lewakiem od dziś, proszę bardzo
Czy do poprzedniego rządu tez masz pretensje za podwójny rocznik ( gdy 6- i 7 latki poszły razem) i bajzel z tym związany ?
Od początku całym sercem jestem z Nauczycielami. Mój epizod z nauczaniem jest bardzo krótki i nie ma nic wspólnego z polską rzeczywistością (jedynie przez kilka miesięcy w czasie studiów uczyłam dzieci języka angielskiego w Chinach), ale - szczerze powiedziawszy jestem przerażona, gdy widzę tę falę pogardy wobec nauczycieli połączoną z bardzo silnym trendem antyintelektualnym - to czuję ogromną złość.
Moi znajomi Nauczyciele zawsze traktowali opcję taką jak strajk w egzaminy jako zupełną ostateczność. I obecnie też zależy im na tym, by tego uniknąć. To osoby o bardzo różnych poglądach politycznych - którzy szli do pracy z jakąś pasją, a przynajmniej zaangażowaniem i zainteresowaniem, inwestowali w swoją edukację, rozwój kompetencji i dbali o dzieci nie przeliczając każdej swojej minuty czasu na pieniądze.
Ale czara goryczy się przelała. Gdy na każdym kroku słyszy się "Rozdajemy kasę ZA DARMO" - "nie musisz pracować - możesz żyć z zasiłków". "Wystarczy nie kraść - pieniądze są" - 500+ na każde dziecko, emerytura dla niepracującej matki, pieniądze dla Rydzyka, 500+ na krowę, tucznika, szał rozdawania kasy!!!" - a pracująca w budżetówce inteligencja ma otrzymywać często kwoty niewiele wyższe niż pensja minimalna - to ręce opadają.
To nie jest problem dotyczący tylko Nauczycieli. Już mieliśmy strajk lekarzy-rezydentów, za chwilę będziemy mieć strajki kolejnych grup społecznych: pracowników naukowych na uczelniach, pracowników kultury, pracowników administracyjnych, instruktorów w instytucjach kulturalnych... a opisuję w zasadzie tylko jeden sektor gospodarki i na pewno wiele pomijam. Ludzie mogli wytrzymać to, że słyszeli, że nie ma pieniędzy i trzeba zaciskać pasa. Ale nie będą znosić plucia im w twarz i mówienia, że praca wymagająca dużej odpowiedzialności, dobrego wykształcenia, ciągłego doszkalania jest mniej warta niż bezrobocie czy proste prace fizyczne.
Nie zrozumcie mnie źle - bardzo szanuję kasjerki, kafelkarzy czy innych pracowników (w przeciwieństwie do wieloletnich bezrobotnych z wyboru). Ale nie udawajmy, że tyle samo czasu trzeba poświęcić, tyle zainwestować, by zdobyć kompetencje potrzebne do zawodu kasjerki, co nauczyciela. Dobrobytu państwa nie zbuduje się w oparciu o "proste" prace fizyczne. Do tego niezbędna jest dobra edukacja.
Oczywiście, że nauczyciel, podobnie jak większość innych ludzi, bierze pod uwagę również, że w jakiejś sytuacji może być zmuszony do przekwalifikowania się czy podjęcia pracy poniżej swoich kompetencji. Tylko że jeśli masowo z tego zawodu zaczną odchodzić najlepsi, to będzie to ogromna strata dla całego społeczeństwa, warto to sobie uświadomić. To już się zaczęło, przykładowo dobrzy nauczyciele niemieckiego czy francuskiego, zwłaszcza w dużych miastach od ręki znajdują zatrudnienie w korporacjach gdzie bez żadnego doświadczenia w branży dostają często co najmniej kilkaset złotych więcej, niż z wieloletnim doświadczeniem w szkole.
NAUCZYCIELE, TRZYMAM ZA WAS KCIUKI. NIE DAJCIE SIĘ!!!
Komentarz
ocen już jest sporo bo w sumie bo niewiele po świętach miały być planowo propozycje a miesiąc, dwa bez pensyjki tej głodowej za strajk powinien wystarczyć i w czerwcu nastąpi poprawa wzroku...
Okupacyjny mogą zrobić od jutra. Jedna szkoła wystarczy. Jedna.
Takze duze pudło z tymi świętami i niechęcią nauczycieli.
I tak sie nie rozpedzajcie z tymi pochwalami na temat tych cudownych lamistrajkow,bo wiekszosc z nich zostala zaszantazowana choc oficjalna wersja brzmi, ze jako jedyni myślą o dzieciach.
A to bzdura jest
Do tego ja swoje dzieci nie posyłam do żadnej ze strajkujących szkół więc niby czemu twierdzisz, że pogardzam ich nauczycielami.
Małgorzata, a kibicuje? Ja widzę tylko,kto rezygnuje z pierwszych postulatów i negocjuje. I nie,.to nie znaczy, że kibicuje ZNP. Nie kibicuje naszemu rządowi i uważam,.że to on jest winny sytuacji. A to jest duża różnica.
Ale w sumie. Nie. Nie ma co tłumaczyć, wiecie lepiej. Cieszę się, że Wasze dzieci napiszą te testy nie przygotowujące zupełnie do niczego poza rankingami
Tak, obecnej sytuacji, podwójnemu rocznikowi, kijowym testom, bajzlu w szkołach jest winny Pis i jego reforma. Wzięli się za coś, czego od nich oczekiwano. Szybko. I spieprzyli.
Mogę być lewakiem od dziś, proszę bardzo
Moi znajomi Nauczyciele zawsze traktowali opcję taką jak strajk w egzaminy jako zupełną ostateczność. I obecnie też zależy im na tym, by tego uniknąć. To osoby o bardzo różnych poglądach politycznych - którzy szli do pracy z jakąś pasją, a przynajmniej zaangażowaniem i zainteresowaniem, inwestowali w swoją edukację, rozwój kompetencji i dbali o dzieci nie przeliczając każdej swojej minuty czasu na pieniądze.