Totalnie zgubiłam wątek, więc napiszę obok tematu.
W warszawskich autobusach pojawiły się alarmujące infografiki o tym, że jakiś ZASTRASZAJĄCY odsetek kobiet w Polsce nie pracuje zawodowo i nie poszukuje pracy!!!
Jako że w obliczu aktualnej sytuacji jestem coraz bliższa decyzji o rzuceniu pracy, bo nijak nie mogę sobie wyobrazić, kto się ma zajmować moimi dziećmi w czasie wszystkich tych strajków, egzaminów, ferii i wakacji, bardzo mnie ciekawi, kto sfinansował tę wspaniałą kampanię.
Czyli zabierasz własnemu mężowi pensję według logiki tutaj przedstawionej. Dzięki za info, super ilustracja schizofrenii
Zabieram? Nie, próbuje zrobić tak, żeby mi na sukienki od Marie Zelie starczyło. I nie kupuje ich z 500+ ale to poboczny temat
Na Marie Zelie? Piekąc torty? Jak mogłaś taki strzał w serce publicznie oddać? Przecież jakieś tam pieczenie tortów nijak się ma do pracy intelektualnej, godnej godności
Elunia, już tu kilka razy pisałam - nie tylko 8 klasisci i gimnazjaliści są na świecie. W większości szkół,.jak widać, sprawa została rozwiązana tak,.że nic nie tracą - testy się odbędą, czy tak? A lekcji w innych klasach jak nie było, tak nie ma.
Co do matury. W połowie kwietnia.maja być rady klasyfikujące. Kolejny straszak,.co nie? Ech. Tragedia, jak ci kiepscy i niepotrzebni nauczyciele.nie pracują..wszystkim dzieje się krzywda ...
niestety powoli dochodzę do wniosku, że z terrorystami się nie negocjuje... Choć sercem byłam za nauczycielami, Pani Z nie trawię całkowicie. Niestety mimo oferty sporych podwyżek ZNP sioę zabetonował, (choc betonowy był od daawien dawna) i koniec cały kraj ma się dostosować do p Broniarza (pupilka partii opozycyjnych). I albo będzie jak pan Bronierz chce i wszyscy mu sie pokłonia albo będzie terroryzował uczniów i rodziców dalej. To jest bandyckie zachowanie i tyle.
Mader, ale rozumiem,.że piszesz, że to znp, broniarz i nauczyciele nie chcieli tego strajku skończyć? Czy to rząd wychodzi z założenia, że porozumienia ma nie być? A może jedni dogadują się z drugimi pod stołem i kpią z rodzicow 8klasistow. o,.w to wierzę najbardziej.
Jeśli uważasz @Dorotak że to jest cyrk dogadany pod stołem, to nie uwazasz że nauczyciele są w tym cyrku wykorzystanymi małpami? Nie wstyd tak się dać zmanipulować?
W pierwszym komentarzu w tym wątku pisałam,.że polityka to goowno..a w cieniu broniarza stoją zwykli nauczyciele i to ich popieram.
Elunia, już tu kilka razy pisałam - nie tylko 8 klasisci i gimnazjaliści są na świecie. W większości szkół,.jak widać, sprawa została rozwiązana tak,.że nic nie tracą - testy się odbędą, czy tak? A lekcji w innych klasach jak nie było, tak nie ma.
Nie ściemniaj.
No z czym ściemniam? Samorządy i MEN ogłasza sukces, wy też - testy obstawione. Reszta i tak miala albo rekolekcje, albo wolne bo testy. Gdzie tu ściema?
Już tu czytałam, że 5,5 tysia. Ale MEN mówi, że tygodniowo stracą niecałe 800. Kurde, ile tygodni mam miesiąc? To jest właśnie ta matematyka menu. Panie, no cuda na kiju chcieli dać, a ci pogardzili..
Na początku byłam nastawiona dość neutralnie do strajku. Ale to, co przez ostatnie dni przeczytałam i usłyszałam od wielu nauczycieli i osób z ich rodzin... Jestem tak zniesmaczona, jak dawno nie byłam. Ufam, że to nie jest problem całej grupy zawodowej, ale ta pogarda w stosunku do osób pracujących w innych zawodach, to wynoszenie się ponad wszystkich w myśl "misji", jakby zawód nauczyciela był najważniejszym zawodem świata, a wykształcenie pedagogiczne wyjątkowe, ta kompletna nieznajomość dużo trudniejszych realiów osób z wielu innych grup zawodowych... to jest straszne. Piszę oczywiście tylko o swoim odczuciu, natomiast sądzę, że bardzo wiele osób ma podobne wrażenie. Jest to niesamowicie przykre. I mówię - na początku byłam w gruncie rzeczy neutralnie nastawiona. Ale jeszcze żaden strajk nie wywołał we mnie takiego niesmaku. Dziwię się nauczycielom, że nie widzą, jak bardzo się pogrążają jako grupa zawodowa poprzez tą całą sytuację. Smutne, bardzo smutne.
Powtarzam. Sądząc z dyskusji w mediach społecznościowych ok 90 proc społeczeństwa jest już mocno zirytowana strajkiem, narażaniem dzieci piszacych w tym roku egzamin, absurdalnymi roszczeniami i ściemnianiem że strajk nie jest polityczną ustawką.
Proponuję w trybie natychmiastowym przyznać podwyżki i zlikwidować KN.
To byłaby reakcja adekwatna, mocna, mądra. Obawiam się że rządu nie stać na to . A powinno.
Primo, zacytuję z czym się zgadzam: "Reformy [edukacji] zaczęły się od nieszczęsnej koncepcji prof. Zofii Krygowskiej w latach 60., .... Po roku 1989 niestety nie powrócono do dobrych przedwojennych wzorów. Przeciwnie, zachłyśnięto się tą „nowoczesnością”, która we wspomnianej reformie zepsuła szkołę. W 1992 r. sformułowano tak zwaną podstawę programową. Sam pomysł był kolejnym krokiem ku katastrofie, bo nauczyciele, zamiast uczniów kształcić (a kształcić znaczy uczynić mądrzejszym, wspomagać naturalny rozwój, rozwijać tkwiące w młodym człowieku intelektualne możliwości), zaczęli „realizować program”."
Secundo po dwóch latach doświadczeń z nauczaniem studentów stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że 80-90% procent z nich nie powinna dostać matury. Braki elementarne. Te same braki mają "młodzi" nauczyciele, co do tego nie mam wątpliwości. Bo braki uczniów (absolwentów) świadczą o nauczycielu.
Tertio: gdzie protesty braci nauczycielskiej w post-magdalenkowym okresie PRL-Bis gdy każda z reform edukacji była gorsza od poprzedniej? Jakoś nik nie protestował podczas reform.
Quatro: o ile Broniarz to stary komuch to PiS nie jest bez winy, no ale jako partia broniąca cudzych interesów (Usraelskich) dba o to aby polskie goje byli i zostali głupimi niewolnikami
Rząd mógł to zaproponować. Albo zrobić dawno temu, skoro ta karta taka straszna. Ale nie chciał. Ciekawe dlaczego? I dlaczego to ja mam proponować w postulatach strajkowych coś, od czego teoretycznie będzie mi gorzej? Jestem na tyle miła, że zgodziłabym się bez słowa sprzeciwu na odebranie tego przywileju. Ale sama nie będę za tym optować, bo niby dlaczego?
Za monitorem kompa to wielu mądrych i odważnych, ale realnie to nie widziałam zadnych protestów rodziców!!!
Zewsząd raczej zrozumienie i akceptacja, przynajmniej w moim środowisku.
Wczoraj nasza sklepowa nie wykazała zrozumienia za grosz. Jej synek, przedszkolak, przesiedział na skrzynce po wodzie od 7 jak go przyprowadził tata do 14 jak skończyła zmianę. Każdy, kto coś kupował, dowiadywał się co ona sądzi o strajku.
A dziecko słuchało i na pewno wróci do szkoły pełne szacunku i poważania dla własnych nauczycieli!
Za monitorem kompa to wielu mądrych i odważnych, ale realnie to nie widziałam zadnych protestów rodziców!!!
Zewsząd raczej zrozumienie i akceptacja, przynajmniej w moim środowisku.
W moim też. Może dlatego, że wszyscy zarabiają parę tysięcy wiecej niż ja i po pokazaniu im przeze mnie paska wypłaty stwierdzili, że to przegięcie i to skrajne. Zwłaszcza, że uczyłam ich dzieci w szkole.
No ja niestety poklocilam sie z przyjaciolka bo powiedzialam jej w twarz ze stajkowanie podczas egzaminow jest nie etyczne i niegodne. I ze dzieciom sie takich rzeczy nie robi. Przez tyle lat nie narzekala na zarobki... To teraz mi sie musialo zachciec isc do komisji.
A czemu nie mówić wprost w twarz co się myśli, jeśli nie teraz to kiedy?
No ja mówiłam, ale zawsze byłam tą czarną owcą. Nawet rodzice byli zbulwersowani moimi uwagami co do pracy szkoły, ale między sobą mówili tak jak ja głośno.
Teraz nie mam kontaktu z nauczycielami, bo dzieci na ED, a zapisane są do szkoły prywatnej, która nie strajkuje.
Komentarz
W warszawskich autobusach pojawiły się alarmujące infografiki o tym, że jakiś ZASTRASZAJĄCY odsetek kobiet w Polsce nie pracuje zawodowo i nie poszukuje pracy!!!
Jako że w obliczu aktualnej sytuacji jestem coraz bliższa decyzji o rzuceniu pracy, bo nijak nie mogę sobie wyobrazić, kto się ma zajmować moimi dziećmi w czasie wszystkich tych strajków, egzaminów, ferii i wakacji, bardzo mnie ciekawi, kto sfinansował tę wspaniałą kampanię.
Mówię mu: "policję wezwiemy, jakby co"
A może jedni dogadują się z drugimi pod stołem i kpią z rodzicow 8klasistow. o,.w to wierzę najbardziej.
To naprawdę lepiej, żeby od razu znieśli kN
Pass. Idę zjeść truskawki i lulu. Dobranoc
Zewsząd raczej zrozumienie i akceptacja, przynajmniej w moim środowisku.
Secundo po dwóch latach doświadczeń z nauczaniem studentów stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że 80-90% procent z nich nie powinna dostać matury. Braki elementarne. Te same braki mają "młodzi" nauczyciele, co do tego nie mam wątpliwości. Bo braki uczniów (absolwentów) świadczą o nauczycielu.
Tertio: gdzie protesty braci nauczycielskiej w post-magdalenkowym okresie PRL-Bis gdy każda z reform edukacji była gorsza od poprzedniej? Jakoś nik nie protestował podczas reform.
Quatro: o ile Broniarz to stary komuch to PiS nie jest bez winy, no ale jako partia broniąca cudzych interesów (Usraelskich) dba o to aby polskie goje byli i zostali głupimi niewolnikami
Truskawki mi się skończyły kurde.
------------
Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się kłócił z nauczycielem. trochę realizmu by się przydało
W końcu bez rozmowy trudno o porozumienie.
Ja tam bym chciała wiedzieć,
moi rodzice odetchneli, że egzaminy jednak będą.
Teraz nie mam kontaktu z nauczycielami, bo dzieci na ED, a zapisane są do szkoły prywatnej, która nie strajkuje.