Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ks. Śniadoch o ograniczaniu potomstwa

1181921232435

Komentarz

  • > Cokolwiek robimy i tak nie jestesmy w stanie zasłużyć sobie na zbawienie.

    Możemy natomiast zasłużyć sobie na potępienie. Na przykład łamiąc szóste przykazanie poprzez stosowanie antykoncepcji w małżeństwie.
  • edytowano sierpnia 2019
    Ekstremalne powoy to choroba i skrajne ubostwo, reszta to jak napisalam.wazne powody. Wiek powyzej 35 lat bo zwieksza sie ryzyko wad wrodzonych i zwyczajnie czlowiek.ma.coraz mniej sił ( a to projekt na min 18 lat).
    Jak sie angazujesz w prace( nie tylko taka co to w biutze odbebnisz godziny i do domu) to niestety ale zawsze cos ucierpi albo dom i dzieci albo praca, czas nie jest z gumy.
  • Maciek_bs powiedział(a):
    > Cokolwiek robimy i tak nie jestesmy w stanie zasłużyć sobie na zbawienie.

    Możemy natomiast zasłużyć sobie na potępienie. Na przykład łamiąc szóste przykazanie poprzez stosowanie antykoncepcji w małżeństwie.
    Może nie szóste. Tylko pierwsze i piąte.  Cudzolostwo to nie antykoncepcja. 
  • edytowano sierpnia 2019
    Seks w małżeństwie musi służyć celom małżeństwa. Inaczej jest cudzołóstwem.

    Wojtyła jasno o tym pisze w "Miłości i odpowiedzialności".
    Podziękowali 1Małgorzata32
  • edytowano sierpnia 2019
    Dla mnie to łamanie pierwszego, bo chcę mieć na wszystko wpływ jak Bóg. O tym znowu pisala Wanda Poltawska
    Podziękowali 1Małgorzata32
  • Dobro urodzenia dziecka z gwałtu to też dobro dla tej matki. Niekoniecznie tylko dla Boga. Tylko ograniczone feministki upierają się że to trauma. Traumę wywołuje gwałt nie ciąża. Dziecko można oddac na wychowywanie,  zrzec sie praw po porodzie. 
  • Odrobinka powiedział(a):
    Dobro urodzenia dziecka z gwałtu to też dobro dla tej matki. Niekoniecznie tylko dla Boga. Tylko ograniczone feministki upierają się że to trauma. Traumę wywołuje gwałt nie ciąża. Dziecko można oddac na wychowywanie,  zrzec sie praw po porodzie. 
    Znam osobę, dla której traumą było 9 miesięcy ciąży z gwałtu. Rosnące dziecko przypominało jej dzień w dzień o gwałcie.
  • Trauma to rzecz jednorazowa. Ciąża nie jest przyczyną traumy. To że przywolywala przykre wspomnienia nie było spowodowane ciąża tylko gwałtem. 
  • apolonia powiedział(a):
    Ekstremalne powoy to choroba i skrajne ubostwo, reszta to jak napisalam.wazne powody. Wiek powyzej 35 lat bo zwieksza sie ryzyko wad wrodzonych i zwyczajnie czlowiek.ma.coraz mniej sił ( a to projekt na min 18 lat).
    Jak sie angazujesz w prace( nie tylko taka co to w biutze odbebnisz godziny i do domu) to niestety ale zawsze cos ucierpi albo dom i dzieci albo praca, czas nie jest z gumy.
    Nie zgadzam się z tym. Po pierwsze wpływ na wychowanie dziecka mamy mniej więcej do 10-12 roku życia.  Później to tylko drobna korekta i spijanie efektów wychowania. Po drugie dzieci chodzą do szkoły i tak ich nie ma w domu. U mnie jedyne co cierpi na moim zaangażowaniu się poza domem to porządek. 
    Podziękowali 1Maciejka
  • M_Monia powiedział(a):
    Beatak usuniecie ciazy by zniszczylo ta traume??? Zartujesz chyba
    Nic takiego nie napisałam. Napisałam tylko o znajomej, która cierpiała męki psychiczne każdego dnia, odkąd zobaczyła, że jest w ciąży i widziała, jak ona się rozwija. Dla niej było to straszne; subiektywnie odczuwała to jak bycie podwójnie skrzywdzoną  i napiętnowaną przez gwałciciela. 
    Odrobinka powiedział(a):
    Trauma to rzecz jednorazowa. Ciąża nie jest przyczyną traumy. To że przywolywala przykre wspomnienia nie było spowodowane ciąża tylko gwałtem. 
    Chodzenie 9 miesięcy w ciąży z gwałcicielem dla tej osoby było 9-miesięczną traumą. 
    Trauma, czyli uraz w sensie psychologicznym, obejmuje „stan psychiczny wywołany działaniem zagrażających zdrowiu i życiu czynników zewnętrznych, prowadzący do głębokich zmian w funkcjonowaniu człowieka”.1 Rezultatem tego urazu mogą być utrwalone trudności w powrocie do poprzedniego funkcjonowania, czasem układające się w zespół objawów zwany zaburzeniem stresowym pourazowym.
  • I jw jaki sposób taka ciąża powoduje traumę?  Moim zdaniem to co przeżywała to stres pourazowy a nie trauma.
  • Odrobinka powiedział(a):
    I jw jaki sposób taka ciąża powoduje traumę?  Moim zdaniem to co przeżywała to stres pourazowy a nie trauma.
    Ok, masz prawo do swojego zdania.
  • Odrobinka Ty bardzo krotko pracujesz, jedziesz jeszcze na adrenalinie;) poza tym nie sadze ze wychowanie dziecka jest do 10-12 rz. Wlasnie w okresie dorastania, burzy hormonow jest najbardziej potrzebna obecnosc rodzica, wsparcie, wspolny czas, pokazywanie wzorcow, tlumaczenie swiata inaczej zrobi  to otoczenie.
    Podziękowali 2asiao Kasik
  • Pracuję rok. Adrenalina dawno opadła. 
  • Odrobinka powiedział(a):
    @asiao kwestionujesz to że mam sześcioro dzieci,  czy to że pracuję,  działam społecznie i politycznie? Da się. Serio. Kwestia chęci,  szukania możliwości, wieku dzieci, spięcia dupy i organizacji czasu. No jest jeszcze kwestia męża.



    Mogłaś tak od razu przy pierwszym a nie po szóstym..
    Ale czekaj może stale byłaś w ciąży albo w asyście niemowlaka i nie było starszego dziecka które by chwilę posiedziało z mniejszym ?
    A czy teraz po szóstym nie jest tak, że mąż ma pracę w domu a najmłodsze się gdzieś krząta na widoku? 

    Pomyślmy mąż wychodzi na pełny etat czyli osiem godzin plus dojazdy czyli więcej godzin a ty mając niemowlaka i ciążę robisz karierę...
    Robisz! Jak nie zajmujesz się w ciągu dnia swoim dzieckiem jak się zajmujesz dziećmi to nie robisz żadnej kariery 
  • Odrobinka powiedział(a):
    apolonia powiedział(a):
    Ekstremalne powoy to choroba i skrajne ubostwo, reszta to jak napisalam.wazne powody. Wiek powyzej 35 lat bo zwieksza sie ryzyko wad wrodzonych i zwyczajnie czlowiek.ma.coraz mniej sił ( a to projekt na min 18 lat).
    Jak sie angazujesz w prace( nie tylko taka co to w biutze odbebnisz godziny i do domu) to niestety ale zawsze cos ucierpi albo dom i dzieci albo praca, czas nie jest z gumy.
    Nie zgadzam się z tym. Po pierwsze wpływ na wychowanie dziecka mamy mniej więcej do 10-12 roku życia.  Później to tylko drobna korekta i spijanie efektów wychowania. Po drugie dzieci chodzą do szkoły i tak ich nie ma w domu. U mnie jedyne co cierpi na moim zaangażowaniu się poza domem to porządek. 
    No chyba że robimy karierę to najwiekszy wpływ na wychowanie naszego dziecka do 12rz ma starsze rodzeństwo, swietlica, sąsiadki, opiekunki  :p
  • edytowano sierpnia 2019
    matuleczka powiedział(a):
    Agnieszka82 powiedział(a):
    Ale małżonkowie w tej kwestii dostali specjalny nakaz od Boga, ich zadaniem jest przyjmować dzieci którymi ich Pan Bóg obdarzy. To jest nadrzędne ich zadanie. 
    Jak można przyjąć lub nie coś czego nie ma? 
    Dziecko jest od momentu zapłodnienia i wtedy dopiero można je przyjąć lub odrzucić

    Otwartość z pobudek religijnych może powodować perspektywa nieba dla moich dzieci. Chciałabym ich tam jak najwięcej ale żeby mogły być tam, muszą być najpierw tu. Ale ta motywacja zakłada, że współżyjemy nie wg naszego widzimię, ale właśnie głównie w czasie płodnym, z pragnieniem dziecka. A jak Bóg w czasie płodnym nie da, to szkoda, widocznie to tylko moje chcenie, On wie lepiej. To jest miejsce na faktyczne wyrażenie tego, że to Jemu zostawiamy ostatecznie decyzję. Niezależnie od warunków, bo niezależnie od okoliczności ziemskich perspektywa nieba dla tego dziecka, którego pragnę, jest warta poświęcenia. I taka otwartość jest dla mnie faktycznie heroiczna.

    Ale postawa, że jest mi obojętne czy z seksu będzie dziecko czy nie, a czas współżycia wybieramy tylko w oparciu o naszą ochotę na seks w danym dniu, ale żeby nie było że motywacja jest tak niska, to nazywamy to otwartością na wolę Bożą? Przecież ci stosujący NPR też współżyją kiedy chcą, różnica taka, że ich obchodzi, czy dziecko ma możliwość się począć czy nie. A poczęte przyjmują tak samo i jedni i drudzy.
    @matuleczka co Ty wypisujesz? W otwartości na życie obojętne jest małżonkom czy się dziecko pocznie  czy nie??? bo tylko seks ich interesuje??? O matko! no tak, to ta słynna chuć, nie to co oświeceni stosujacy npr, tak ich obchodzi możliwość poczęcia dziecka że aż mogą latami z tej możliwości rezygnować .  Wspolzyją kiedy chcą?? 
     :D :D

  • Ale chyba chodzi o to, że angażujemy się na zewnątrz jak najmłodsze ma ok. 10-12 i i tak jest w szkole.
    Podziękowali 2Odrobinka Maciejka
  • edytowano sierpnia 2019

    Mnie wkurza że niby tak wszystko można 
    No nie można 
    Jak idzie kobieta do roboty to nie zajmuje się w tym czasie dzieckiem tylko zajmuje się ktoś inny 
    No to rzeczywiście można przy dobrym zdrowiu rodzić co rok ooddawac komus zeby się zajal..i robić swoje  co innego 

    Podziękowali 2Kasik Agnieszka88
  • nie rozumiem tego równania praca=kariera. Czym jest kariera? bo ja pracując nigdy nie chciałam awansować, zostać kierownikiem itd. Po prostu chciałabym być dobra (nawet coraz lepsza) w tym co robię. Nie można pracować dla samego pracowania, bez kariery???

    Ja generalnie wolałabym być w domu z dziećmi ale że nie wyszło, to pracuję. Pracuję też bo muszę, na szczęście lubie to co robię (choć tak na prawdę marzę zeby zawodowo robić zupełnie coś innego, wrócić do mojej pasji i być moze od paździenika uda mi się ruszyć cos w tym temacie).
  • Marcelina powiedział(a):
    No istnieje całkiem sporo aktywnych zawodowo i społecznie kobiet wielodzietnych. I zdecydowanie uważam, że trzeba mieć swoje poletko pozadomowe, w wymiarze dla siebie i dzieci komfortowym. Komuś wystarczy parę godzin wolontariatu albo pracy zdalnej, ktoś inny potrzebuje biura. I to jest w porządku, kiedy dzidziusie odchowane. Widzę same korzyści. 

    Jest tutaj pare kobiet które stale mają dzidziusia, męża na etacie poza domem i nawet średnio mogą same wyjść z domu na wizytę lekarską ..
    Więc ewentualbie czytają sobie o takim zjawisku w kontekście ciekawostki przyrodniczej 
     ;) 
    Co do swojej przestrzeni to ja się bardzo zgadzam i uważam, że to prawo człowieka 
    Ale przy pełnej otwartości na życie trzeba włożyć większy wysiłek żeby to zorganizować 
  • Odrobinka, jesli ciąża jest następstwem gwałtu to logiczne ze będzie traumatyczna skoro przypomina o gwałcie i może budzić wiele ambiwalentnych i ciężkich emocji, uczuć takich jak nienawiść i wstręt do tego dziecka, do własnego ciała, plus poczucie winy które i bez ciazy towarzyszy ofiarom gwałtu. Twoim zdaniem ciąża z gwałtu jest dla ofiary radością zamiast trauma? 

  • Trzeba poczekać aż dzieci będą większe.  Jak były małe to nie pracowałam bo taka praca mijala się z celem, także finansowym. Moje najmłodsze ma 4 lata. Idzie do przedszkola. Reszta chodzi do szkoły. W społeczne rzeczy w Szwajcarii angazowalam się z dziećmi. 
  • Jak dla kogo to wysiłek, to niech lepiej już z dziecmi w domu, lub z bez dzieci (bo w szkole sa) siedzi. Nie ma przymusu pracy, ale znam wiele matek, które sobie ciągną te pol etatu dla higieny psychicznej. 
  • Czyli przy "zdrowej płodności" można zaangażować się w pracę gdzieś około 40/50tki ;) 
  • No ja mam 43 lata.
  • Paprotka powiedział(a):
    Odrobinka, jesli ciąża jest następstwem gwałtu to logiczne ze będzie traumatyczna skoro przypomina o gwałcie i może budzić wiele ambiwalentnych i ciężkich emocji, uczuć takich jak nienawiść i wstręt do tego dziecka, do własnego ciała, plus poczucie winy które i bez ciazy towarzyszy ofiarom gwałtu. Twoim zdaniem ciąża z gwałtu jest dla ofiary radością zamiast trauma? 

    A gdzieś tak napisałam? 
  • edytowano sierpnia 2019
    A i ciekawe jest to przytaczanie slow przysięgi o przyjęciu potomstwa jako argument na rzecz porzucenia npru. Przyjąć można coś albo kogos kto już się pojawił i zaistniał, nie oznacza dokładania jak największych starań by to otrzymać  ;) przykladowo jesli trzy kobiety zajdą w ciąże- jedna stosowała z mężem npr, druga prezerwatywy a trzecia zupełnie nic, ale wszystkie się mniej lub bardziej ucieszą z ciazy i oczywiście nie będą brały pod uwagę aborcji, to czy nie znaczy to ze każda przyjęła to dziecko?
  • Pracuje jeszcze z dziewczyna, która ma trochę ponad roczne dziecko i to ona utrzymuje głównie rodzine, jej mąż jest na urlopie wychowawczym, za niedługo zacznie na pol etatu pracowac. Ale wiem, herezja ;)
  • Odrobinka powiedział(a):
    No ja mam 43 lata.
    Ja tez. I najmłodsze 4 lata. Praca dla mnie to będzie raczej konieczność finansowa, a nie przywilej wielka radość. Choć na pewno trzeba jakoś sobie to ulozyc, żeby iść w stronę swoich zainteresowań, znaleźć to "swoje poletko". 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.