Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ks. Śniadoch o ograniczaniu potomstwa

1222325272835

Komentarz

  • mamaw powiedział(a):
    PawelOdOli powiedział(a):
    Może właśnie psalmowe powodzenie, dostatek, pokój itd są objawem błogosławieństwa, a tutaj jest to nazywane niestawianiem sobie wymagań albo wygodnictwem... Bo idącemu za Bogiem nie moze byc za dobrze. No Psalmy czasem mówią co innego...
    Powodzenie, dostatek i pokój mogą przecież iść też w parze z wielodzuetnoscią, to nie musi się wykluczać.
    A ja nie twierdzę, że muszą się wykluczać :-)
    Podziękowali 1mamaw
  • asiao powiedział(a):
    Sorry ale wg mnie jeśli kobieta zachodzi w ciążę bo musi a nie bo chce to nie jest to niej i dla tych dzieci zbyt dobre
    Z przymusow nigdy nic dobrego nie wynika 
    Musisz rodzić babo, bo Cię inaczej Św.Paweł do nieba nie wpuści. Zachodź w ciążę i rodź. A najlepiej to żyj jakbyś nie była zamężna... Najlepiej w ogóle za mąż nie wychodź... A nie... czekaj...
  • Jak będę miała dziecko do urodzenia to urodze
    Póki co nie mam 

  • asiao powiedział(a):
    Jak będę miała dziecko do urodzenia to urodze
    Póki co nie mam 

    Bo nie stawiasz sobie wymagań. Za łatwo masz.


  • Nie stawiam
    Banknoty też na mnie tak nie spadają  :s
  • mader powiedział(a):
    Paprotka powiedział(a):
     Tak przynajmniej powinno być, ze dzieci są chciane, nie z wpadek czy w inny sposób wbrew planom i chęciom rodziców. Żyjemy w czasach z bezproblemowym dostępem do antykoncepcji czy npr,
    Nie, tak nie powinno być i to jest dramat naszych czasów że takiej liczbie ludzi się to wmówiło.
    W zdrowej relacji małżeńskiej nie ma czegoś takiego jak wpadka (co za obrzydliwe słowo w kontekście pojawienia się dziecka). Każde dziecko jest chciane, to znaczy przyjmowane, rzadko się zdarza żeby w warunkach idyllicznych i bez żadnych niepokojów i trudów, szczególnie gdy chodzi o dziecko kolejne.
    Oczywiście w zdrowo żyjącym małżeństwie.
    Ale z czym się nie zgadzam? Napisałam ze "wpadek" nie powinno być, w znaczeniu ze dzieci które się pojawiają powinny być chciane. W idealnym świecie.
  • edytowano września 2019
    Bo kiedyś nie było wpadek, również tych małżeńskich. A każde dziecko bylo chciane i kochane...
    Ach kiedyś to były czasy...
  • Aga85 powiedział(a):
    Bo kiedyś nie było wpadek, również tych małżeńskich. A każde dziecko byli chciano i kochane...
    Ach kiedyś to były czasy...
    Teraz to nie ma czasów 
  • mader powiedział(a):
    Nie Paprotka, napisałaś że każde dziecko powinno być zaplanowane , czyli nie ma wpadek = nie pojawia się dziecko uprzednio nie zaplanowane.
    A to jest chore i smutne jest to że świat tak zdziczał w temacie.
     Samo słowo "wpadka" pokazuje zwyrodnienie mentalności dużej części społeczeństwa.
    Dzieci po prostu powinny się pojawiać, jako część życia.
    Dokładnie to napisałam, ze dziecko powinno być CHCIANE. Nie pisałam o planowaniu. 
  • Aga85 powiedział(a):
    Bo kiedyś nie było wpadek, również tych małżeńskich. A każde dziecko bylo chciane i kochane...
    Ach kiedyś to były czasy...
    Kiedyś dziecko było. No i było potrzebne, żeby w polu zapieprzać, krowy wydoić, albo za mąż wydać, bo wtedy wpływy większe...

    Chciane i kochane... Jakoś pewnie tak...
    Podziękowali 4Aga85 asiao Izka Subiektywna
  • Tak, tak, a te aborcje w blisko 50%, to tylko była ta patologia. Promil społeczeństwa
  • Z tego co rozumiem, to dzieci rodzące się naturalnie w rodzinie są oczekiwane, czyli nie są z wpadek. Do wpadki konieczne jest, aby dziecko nie było chciane, oczekiwane.
  • Zuzapola powiedział(a):
    Z tego co rozumiem, to dzieci rodzące się naturalnie w rodzinie są oczekiwane, czyli nie są z wpadek. Do wpadki konieczne jest, aby dziecko nie było chciane, oczekiwane.
    Jeśli małżeństwo z ważnych przyczyn -powiedzmy choroba poważna, utrata pracy, eksmisja która już wisi w powietrzu, itp stosuje npr i dziecko się pojawi to jest chciane czy nie chciane na ten moment? 

    Podziękowali 1OlaOdPawla
  • mader powiedział(a):
    @Paprotka napisałaś że w idealnym świecie nie powinny się pojawiać dzieci z wpadek, samo użycie tego określenia sugeruje myślenie kategoriami planowania rodziny, zamiast przyjmowania dzieci pojawiających się w sposób naturalny w wyniku pożycia seksualnego w małżeństwie.
    Wpadkaka nie brzmi dobrze, to fakt. Małżeństwo w pełni otwarte, to też jest plan. Jeżeli jesteśmy zdrowi, w odpowiednim wieku. To dzieci będą się pojawiać. Tak to jest urządzone, takie są prawa biologii. Więc trudno tu mówić o braku decyzji. 
  • mader powiedział(a):
    Paprotka powiedział(a):

    Dokładnie to napisałam, ze dziecko powinno być CHCIANE. Nie pisałam o planowaniu. 



    To po co pisałaś zdanie dalej o powszechnej dostępności antykoncepcji i npr?

    Ponieważ dzięki temu powszechnemu dostępowi jesli dla czlowieka kolejne dziecko jest wielka trudnością, wysiłkiem ponad siły, a przymusu wielodzietności nie ma, to może z tego skorzystać by później nie mówić ze tak mu ciężko, a on tej wielodzietności w sumie ani nie wybrał ani nie chciał.
    Okreslenia wpadka tez nie lubię, użyłam go dlatego ze  jest powszechnie używane. ja wole nazwę niespodzianka  :D
  • Asiao jesteś błyskotliwa i lubię te Twoje wypowiedzi dopóki można z przymrużeniem oka je brać. Ale wkurza mnie dowalanie neokatechumenatowi o którym pojęcie niewielkie masz i często mylne. Zaproszenie do otwartości pojawia się często w katechezach czy Piśmie świętym ;-) np. Bądźcie płodni i rozmnażajcie się ;-) ale nie jest tak ze ktoś kogoś do czegoś zmusza bądź taka, jak mówicie pełna otwartość jest warunkiem przejścia jakichś etapow etc.. w tej chwili u nas sporo małżeństw z 5tka , 6 taka i nie wszystkie nie unikają kolejnych ( z mniejszymi lub większymi sukcesami  ) oczywiście nie przez antykoncepcję.. to tak może by rozjaśnić nieco..taka otwartość na życie daje Pan Bóg a ja tez jestem zdania ze w przypadku 5tki dzieci i braku używania środków anty, trudno mówić o mentalności antykoncepcyjnej. 
  • Natomiast zadziwia mnie, takie częste przywoływanie przeszłości. I wyższości moralnej postaw w dawnych czasach. Z tego co czytałam i na ile znam historię to jest wręcz przeciwnie. Dzieci owszem się rodziły ale wcale nie zawsze chciane i oczekiwane,  zwłaszcza dzieci chore. Które nierzadko były zostawiane na pastwę losu. 
    Podziękowali 2Izka joanna_1991
  • Była tu przytoczona smutna historia kobiety która zmarła w wyniku aborcji w 6 czy 7 ciazy. I zdziwienie ze osoba z tyloma dzieci zdecydowała się na taki krok. Przecież była taka otwarta i przyjęła juz tyle dzieci...to skrajny przypadek, ale naprawdę naiwnością jest sadzić ze liczbe rodziny kilkadziesiąt lat temu wynikały stad ze rodziny były takie pokorne i  otwarte na życie 
    Podziękowali 1mayamima
  • edytowano września 2019
    Ojejuju powiedział(a):

    W czasach psalmistow dostatek był wtedy kiedy było Zboże na placki, oliwa jako dodatek oraz wino przy większych okazjach. Kiedy nikt w rodzinie nie głodował i miał się czym odziać.

    @Ojejuju Jesteś pewna?
  • Cicho cicho... Przed Soborem było super, a w pierwszych workach chrześcijaństwa to już w ogóle...
  • Dawnych norm społecznych już dawno nie ma i nie będzie 
    Tak jak nie ma u nas kultury kilku żon co często pojawia się w Biblii
  • Gosia5 powiedział(a):
    Czasem małżonkowie działają, jak trzeba i nie maja dzieci, a czasem nie maja, bo działają nie tak, jak trzeba. I stąd może się zdarzyć, że otwarci na wolę Bożą mają dwoje dzieci, bo z jakiś powodów Bóg tak chciał....

    @Gosia5 możesz rozjaśnić,  co masz na myśli? Otwarci na wolę Bożą (czyli nie stosujący żadnych metod) mogą mieć tylko dwoje dzieci? 
  • @Mafia ja uważam że neo to sekta ale też cię bardzo lubię ;)
  • mader powiedział(a):
    Aga85 powiedział(a):
    mader powiedział(a):
    @Paprotka napisałaś że w idealnym świecie nie powinny się pojawiać dzieci z wpadek, samo użycie tego określenia sugeruje myślenie kategoriami planowania rodziny, zamiast przyjmowania dzieci pojawiających się w sposób naturalny w wyniku pożycia seksualnego w małżeństwie.
    Wpadkaka nie brzmi dobrze, to fakt. Małżeństwo w pełni otwarte, to też jest plan. Jeżeli jesteśmy zdrowi, w odpowiednim wieku. To dzieci będą się pojawiać. Tak to jest urządzone, takie są prawa biologii. Więc trudno tu mówić o braku decyzji. 
    Naprawdę te wszystkie małżeństwa wokół regulują poczęcie przez decyzję o zaprzestaniu współżycia? Mam stuprocentowe przekonanie że bynajmniej.
    Nic podobnego nie sugerowałam :o
  • Odpowiedni wiek na urodzenie dziecka, określa biologia. U kobiet ogranicza go menopauza. 
    Nie wszystkie choroby wpływają na płodność. Choć są i takie, które czasowo lub trwałe ja ograniczają.
  • edytowano września 2019
    Mader sprowadziłas współżycie do obowiązku 
    Nawet jak się nie chce to ma wspolzyc ? 
  • Jeśli małżeństwo zdrowe i w odpowiednim wieku, jest w pełni otwarte (podejmuje taka decyzję) z dużą dozą prawdopodobieństwa doczeka się licznego potomstwa. 
    Małżeństwo stosujące npr (podejmuje taka decyzję) będzie miało tych dzieci mniej. 
    Oczywiście mogą się zdarzyć odstępstwa od tej reguły. Reguły, która wyznacza biologia. 
  • "Czy chcecie przyjąć potomstwo, którym Bóg Was obdarzy...?"
  • Jeśli małżeństwo zdrowe i w odpowiednim wieku, jest w pełni otwarte (podejmuje taka decyzję) z dużą dozą prawdopodobieństwa doczeka się licznego potomstwa. 
    Małżeństwo stosujące npr (podejmuje taka decyzję) będzie miało tych dzieci mniej. 
    ---
    Albo więcej. Ups.
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • "Czy chcecie przyjąć potomstwo, którym Bóg Was obdarzy...?"

    Chcemy !
    a jak nie obdarzy to nie chcemy ? 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.