Może właśnie psalmowe powodzenie, dostatek, pokój itd są objawem błogosławieństwa, a tutaj jest to nazywane niestawianiem sobie wymagań albo wygodnictwem... Bo idącemu za Bogiem nie moze byc za dobrze. No Psalmy czasem mówią co innego...
Powodzenie, dostatek i pokój mogą przecież iść też w parze z wielodzuetnoscią, to nie musi się wykluczać.
Sorry ale wg mnie jeśli kobieta zachodzi w ciążę bo musi a nie bo chce to nie jest to niej i dla tych dzieci zbyt dobre Z przymusow nigdy nic dobrego nie wynika
Musisz rodzić babo, bo Cię inaczej Św.Paweł do nieba nie wpuści. Zachodź w ciążę i rodź. A najlepiej to żyj jakbyś nie była zamężna... Najlepiej w ogóle za mąż nie wychodź... A nie... czekaj...
Tak przynajmniej powinno być, ze dzieci są chciane, nie z wpadek czy w inny sposób wbrew planom i chęciom rodziców. Żyjemy w czasach z bezproblemowym dostępem do antykoncepcji czy npr,
Nie, tak nie powinno być i to jest dramat naszych czasów że takiej liczbie ludzi się to wmówiło.
W zdrowej relacji małżeńskiej nie ma czegoś takiego jak wpadka (co za obrzydliwe słowo w kontekście pojawienia się dziecka). Każde dziecko jest chciane, to znaczy przyjmowane, rzadko się zdarza żeby w warunkach idyllicznych i bez żadnych niepokojów i trudów, szczególnie gdy chodzi o dziecko kolejne.
Oczywiście w zdrowo żyjącym małżeństwie.
Ale z czym się nie zgadzam? Napisałam ze "wpadek" nie powinno być, w znaczeniu ze dzieci które się pojawiają powinny być chciane. W idealnym świecie.
Z tego co rozumiem, to dzieci rodzące się naturalnie w rodzinie są oczekiwane, czyli nie są z wpadek. Do wpadki konieczne jest, aby dziecko nie było chciane, oczekiwane.
Z tego co rozumiem, to dzieci rodzące się naturalnie w rodzinie są oczekiwane, czyli nie są z wpadek. Do wpadki konieczne jest, aby dziecko nie było chciane, oczekiwane.
Jeśli małżeństwo z ważnych przyczyn -powiedzmy choroba poważna, utrata pracy, eksmisja która już wisi w powietrzu, itp stosuje npr i dziecko się pojawi to jest chciane czy nie chciane na ten moment?
@Paprotka napisałaś że w idealnym świecie nie powinny się pojawiać dzieci z wpadek, samo użycie tego określenia sugeruje myślenie kategoriami planowania rodziny, zamiast przyjmowania dzieci pojawiających się w sposób naturalny w wyniku pożycia seksualnego w małżeństwie.
Wpadkaka nie brzmi dobrze, to fakt. Małżeństwo w pełni otwarte, to też jest plan. Jeżeli jesteśmy zdrowi, w odpowiednim wieku. To dzieci będą się pojawiać. Tak to jest urządzone, takie są prawa biologii. Więc trudno tu mówić o braku decyzji.
Dokładnie to napisałam, ze dziecko powinno być CHCIANE. Nie pisałam o planowaniu.
To po co pisałaś zdanie dalej o powszechnej dostępności antykoncepcji i npr?
Ponieważ dzięki temu powszechnemu dostępowi jesli dla czlowieka kolejne dziecko jest wielka trudnością, wysiłkiem ponad siły, a przymusu wielodzietności nie ma, to może z tego skorzystać by później nie mówić ze tak mu ciężko, a on tej wielodzietności w sumie ani nie wybrał ani nie chciał. Okreslenia wpadka tez nie lubię, użyłam go dlatego ze jest powszechnie używane. ja wole nazwę niespodzianka
Asiao jesteś błyskotliwa i lubię te Twoje wypowiedzi dopóki można z przymrużeniem oka je brać. Ale wkurza mnie dowalanie neokatechumenatowi o którym pojęcie niewielkie masz i często mylne. Zaproszenie do otwartości pojawia się często w katechezach czy Piśmie świętym ;-) np. Bądźcie płodni i rozmnażajcie się ;-) ale nie jest tak ze ktoś kogoś do czegoś zmusza bądź taka, jak mówicie pełna otwartość jest warunkiem przejścia jakichś etapow etc.. w tej chwili u nas sporo małżeństw z 5tka , 6 taka i nie wszystkie nie unikają kolejnych ( z mniejszymi lub większymi sukcesami ) oczywiście nie przez antykoncepcję.. to tak może by rozjaśnić nieco..taka otwartość na życie daje Pan Bóg a ja tez jestem zdania ze w przypadku 5tki dzieci i braku używania środków anty, trudno mówić o mentalności antykoncepcyjnej.
Natomiast zadziwia mnie, takie częste przywoływanie przeszłości. I wyższości moralnej postaw w dawnych czasach. Z tego co czytałam i na ile znam historię to jest wręcz przeciwnie. Dzieci owszem się rodziły ale wcale nie zawsze chciane i oczekiwane, zwłaszcza dzieci chore. Które nierzadko były zostawiane na pastwę losu.
Była tu przytoczona smutna historia kobiety która zmarła w wyniku aborcji w 6 czy 7 ciazy. I zdziwienie ze osoba z tyloma dzieci zdecydowała się na taki krok. Przecież była taka otwarta i przyjęła juz tyle dzieci...to skrajny przypadek, ale naprawdę naiwnością jest sadzić ze liczbe rodziny kilkadziesiąt lat temu wynikały stad ze rodziny były takie pokorne i otwarte na życie
W czasach psalmistow dostatek był wtedy kiedy było Zboże na placki, oliwa jako dodatek oraz wino przy większych okazjach. Kiedy nikt w rodzinie nie głodował i miał się czym odziać.
Czasem małżonkowie działają, jak trzeba i nie maja dzieci, a czasem nie maja, bo działają nie tak, jak trzeba. I stąd może się zdarzyć, że otwarci na wolę Bożą mają dwoje dzieci, bo z jakiś powodów Bóg tak chciał....
@Gosia5 możesz rozjaśnić, co masz na myśli? Otwarci na wolę Bożą (czyli nie stosujący żadnych metod) mogą mieć tylko dwoje dzieci?
@Paprotka napisałaś że w idealnym świecie nie powinny się pojawiać dzieci z wpadek, samo użycie tego określenia sugeruje myślenie kategoriami planowania rodziny, zamiast przyjmowania dzieci pojawiających się w sposób naturalny w wyniku pożycia seksualnego w małżeństwie.
Wpadkaka nie brzmi dobrze, to fakt. Małżeństwo w pełni otwarte, to też jest plan. Jeżeli jesteśmy zdrowi, w odpowiednim wieku. To dzieci będą się pojawiać. Tak to jest urządzone, takie są prawa biologii. Więc trudno tu mówić o braku decyzji.
Naprawdę te wszystkie małżeństwa wokół regulują poczęcie przez decyzję o zaprzestaniu współżycia? Mam stuprocentowe przekonanie że bynajmniej.
Odpowiedni wiek na urodzenie dziecka, określa biologia. U kobiet ogranicza go menopauza. Nie wszystkie choroby wpływają na płodność. Choć są i takie, które czasowo lub trwałe ja ograniczają.
Jeśli małżeństwo zdrowe i w odpowiednim wieku, jest w pełni otwarte (podejmuje taka decyzję) z dużą dozą prawdopodobieństwa doczeka się licznego potomstwa. Małżeństwo stosujące npr (podejmuje taka decyzję) będzie miało tych dzieci mniej. Oczywiście mogą się zdarzyć odstępstwa od tej reguły. Reguły, która wyznacza biologia.
Jeśli małżeństwo zdrowe i w odpowiednim wieku, jest w pełni otwarte (podejmuje taka decyzję) z dużą dozą prawdopodobieństwa doczeka się licznego potomstwa. Małżeństwo stosujące npr (podejmuje taka decyzję) będzie miało tych dzieci mniej. --- Albo więcej. Ups.
Komentarz
Póki co nie mam
Banknoty też na mnie tak nie spadają
Ach kiedyś to były czasy...
Chciane i kochane... Jakoś pewnie tak...
Okreslenia wpadka tez nie lubię, użyłam go dlatego ze jest powszechnie używane. ja wole nazwę niespodzianka
Tak jak nie ma u nas kultury kilku żon co często pojawia się w Biblii
Nie wszystkie choroby wpływają na płodność. Choć są i takie, które czasowo lub trwałe ja ograniczają.
Nawet jak się nie chce to ma wspolzyc ?
Małżeństwo stosujące npr (podejmuje taka decyzję) będzie miało tych dzieci mniej.
Oczywiście mogą się zdarzyć odstępstwa od tej reguły. Reguły, która wyznacza biologia.
Małżeństwo stosujące npr (podejmuje taka decyzję) będzie miało tych dzieci mniej.
---
Albo więcej. Ups.
Chcemy !
a jak nie obdarzy to nie chcemy ?