Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ks. Śniadoch o ograniczaniu potomstwa

1568101135

Komentarz

  • Co byś chciała powiedzieć matkom z rodzin wielodzietnych albo tym, które chcą mieć takie rodziny?

    Słuchajcie swojej intuicji, swojej, tylko swojej. Róbcie to, czego pragniecie.

  • Właśnie przeczytałam to zdanie ;)
    To powiedz mi, dlaczego tylu rodzinom nie wychodzi, czemu Ty wolałaś rozwód niż kolejną ciążę, skoro to wszystko takie piękne, że masz łzy w oczach, jak czytasz?
  • Bardzo szanuję Debore. Bardzo. I nie dorastam jej do pięt. Ona nie koloruje nie upiększa... mówi szczerze jak jest. Jest autentyczna i ciepła. Zresztą jej dzieci są jej wizytówką! 
  • @OlaodPawła Ty masz jakieś dziwne i skrzywione pojęcie o wielodzietnej rodzinie. My jesteśmy tacy sami jak inni. Tylko dzieci więcej. Dzieci nie są powodem kryzysu. Są raczej dowodem na to, że jest miłość! A rozwody i kryzysy są wszędzie.....
    ,
  • Rodziny malodzietne, ktore nie mają problemów materialnych, też nierzadko przeżywają problemy.
    Podziękowali 1aga---p
  • @Joanna36 recepta jest zawsze taka sam, także w przypadku pielęgnowania małżeństwa: zaczac od siebie. Mieć swoje pasje, swój świat, opinie, plany i marzenia. Tak, ze jak dzieci zasną i siadasz z mężem na werandzie ze szklaneczka piwa (w wersji J2019 po dzikim seksie ;) ), to możecie ze sobą i trzy godziny gadac. Tak to widze. 
    Podziękowali 2aga---p Polly
  • @asiao linkujesz wywiad z Deborą Brodą opisując że to "ładnie opisane macierzynstwo" 
    Dlaczego?
    Czym Debora różni się od wielu z nas tutejszych forumek które mają dużo dzieci, z reszta- wogole dzieci? Czemu jej macierzyństwo tak się Tobie podoba A z naszych wpisów takich wniosków nie wyciagasz, wręcz nie dowierzasz nam (choć pewnie wiele z nas poznałaś osobiscie) w tym że jesteśmy szczęśliwe i też mamy "bardzo ładne macierzysntwo"?
    Ja osobiście uważam że wiele z nas tutaj
    Oczywiście wywiad jest rewelacyjny i Deborę uwielbiam choć nie znam jej osobiście. 
    Podziękowali 1aga---p
  • Ostatnio rozstali się nasi znajomi, którzy mieli wszystko - jedno wypieszczone i ukochane dziecko, chętnie niańczone przez babcie i dziadków, czas i pieniądze na rodzinne podróże, na sam-na-sam mamy z dzieckiem i taty z dzieckiem, na częste małżeńskie randki i wyjazdy bez dziecka, na własne pasje każdego z nich. Jakoś nie pomogło.

    Coś mi się nie wydaje, żeby na udane małżeństwo był gotowy przepis.


  • Nie mam łez w oczach tylko stwierdzam, że ona ładnie o tym mowi i zakładam że jest prawdziwa
    Każdy kto mówi prawde, dobrze brzmi.
    Ja sobie z niczym nie radziłam bo rodziłam dzieci co półtora roku
    Źle mi się żyje w syfie, halasie, ciągłym zaspakajaniu potrzeb innych ludzi i narastających ograniczeniach finansowych na podstawowe potrzeby .. 
    Mój mąż widzial w tym wielką nadprzyrodzoną wartość a ja nie i nadal nie widzę..

  • Ale Asia też jest wielodzietna i siebie  - jak rozumiem - tak by nie opisała,  przynajmniej kiedyś.  I pytam zupełnie serio, co sprawdza do sytuacji,  w której rodzina wielo nie wygląda jak ta z wywiadu?
  • @asiao już nie widzi? Zmieniło mu się?
  • Sorry, że się wtrącam w dyskusje mojej piękniejszej połowy, ale jak patrzę na Deborę - na zdjęciach czy na jakichś tam wideoklipach, to mam wrażenie, że jej twarz mówi "dajcie mi już stąd iść i pozwólcie mi nie udawać już, że się uśmiecham"... Cała rodzina skacze, śpiewa, a ona metr od nich z miną "co ja tu właściwie robię?"...
  • Agnieszka82 powiedział(a):
    @asiao linkujesz wywiad z Deborą Brodą opisując że to "ładnie opisane macierzynstwo" 
    Dlaczego?
    Czym Debora różni się od wielu z nas tutejszych forumek które mają dużo dzieci, z reszta- wogole dzieci? Czemu jej macierzyństwo tak się Tobie podoba A z naszych wpisów takich wniosków nie wyciagasz, wręcz nie dowierzasz nam (choć pewnie wiele z nas poznałaś osobiscie) w tym że jesteśmy szczęśliwe i też mamy "bardzo ładne macierzysntwo"?
    Ja osobiście uważam że wiele z nas tutaj
    Oczywiście wywiad jest rewelacyjny i Deborę uwielbiam choć nie znam jej osobiście. 

    Też jej nie znam osobiście i jestem naiwna ;)
  • @asiao czyli zakładasz że wiele z nas tutaj piszących, niektórzy od lat "brzydko piszą" o macierzyństwie stąd można wywnioskować że nie piszemy prawdy? 
    to odwrotnosc tego co napisałaś- że Debora tak ładnie napisała o macierzyństwie więc zakładasz że pisze prawdę.
  • PawełodOli no tak bo ludzi to się po minie ocenia...
    Ja ją czytam na Instagramie i brzmi optymistycznie!
    Podziękowali 1Agnieszka82
  • aga---p powiedział(a):
    @asiao już nie widzi? Zmieniło mu się?
    Ale ze czego nie widzę ? 
    Bo zgubiłam wątek? 
  • asiao powiedział(a):

    Nie mam łez w oczach tylko stwierdzam, że ona ładnie o tym mowi i zakładam że jest prawdziwa
    Każdy kto mówi prawde, dobrze brzmi.
    Ja sobie z niczym nie radziłam bo rodziłam dzieci co półtora roku
    Źle mi się żyje w syfie, halasie, ciągłym zaspakajaniu potrzeb innych ludzi i narastających ograniczeniach finansowych na podstawowe potrzeby .. 
    Mój mąż widzial w tym wielką nadprzyrodzoną wartość a ja nie i nadal nie widzę..

    Twój mąż @asiao?
    Dogadaliscie się w sprawie potomstwa?
  • Nie. Mój mąż chce żebym cały czas rodziła dzieci a ja z powodów zdrowotnych i egzystencjalnych nie chce.
    I tak sobie żyjemy... 
     :D 
    Podziękowali 1aga---p
  • aga---p powiedział(a):
    PawełodOli no tak bo ludzi to się po minie ocenia...
    Ja ją czytam na Instagramie i brzmi optymistycznie!
    Oceniam? Napisałem, że głupia? Czep się.
  • aga---p powiedział(a):
    asiao powiedział(a):

    Nie mam łez w oczach tylko stwierdzam, że ona ładnie o tym mowi i zakładam że jest prawdziwa
    Każdy kto mówi prawde, dobrze brzmi.
    Ja sobie z niczym nie radziłam bo rodziłam dzieci co półtora roku
    Źle mi się żyje w syfie, halasie, ciągłym zaspakajaniu potrzeb innych ludzi i narastających ograniczeniach finansowych na podstawowe potrzeby .. 
    Mój mąż widzial w tym wielką nadprzyrodzoną wartość a ja nie i nadal nie widzę..

    Twój mąż @asiao?
    Dogadaliscie się w sprawie potomstwa?
    A wy się dogadujecie ? ;)
  • @PawelOdOli trochę kultury by wypadało mieć we wpisach do innych forumek. to "czep się " brzmi okropnie. 
    Podziękowali 1apolonia
  • OlaOdPawla powiedział(a):
    @Anawim, kiedyś ludzie mieli bardzo mały wpływ na swoje życie, mieszkali w ósemkę to mieszkali, mąż bił to bił, żona dobrze gotowała to gotowała. Niewielkie pole manewru.
    Dziś masz ogromny wpływ na swoje życie - możesz wziąć rozwód, drugi etat, kredyt, tabletkę antykoncepcyjną, jedna decyzja i prowadzisz kompletnie inne życie. "Akceptacja swojego życia i życie nim codziennie" jest prawdziwe tylko na chwilę, bo zaraz będziesz musiał podjąć jakąś decyzję i życie w którąś stronę zmienić. A ta decyzyjność sprawia, że nie tylko mamy oczekiwania w sprawie nowego mieszkania, ale też związku - bo ludzie zaczynają liczyć na to, że w małżeństwie będą dla siebie wsparciem i przyjaciółmi, czego kiedyś nie było. A na stworzenie takiego związku trzeba mieć jakąś przestrzeń, z kolei wymiksować się z nieudanego jest bardzo łatwo.
    Ja nie mam problemu z tym, że mamy decyzyjność. Problem jest w tym, że tutaj łatwo się ukrywa własna chciwość czy nieumiarkowanie.

    Ludzie nagminnie przeceniają swoje możliwości i siły. Czy problemem jest wyżywić wielodzietną rodzinę? Obecnie zdecydowanie mniejszym, niż kiedyś. Ale jak chce się ją puścić na wakacje, zapewnić odpowiedni metraż, dać na dodatkowe zajęcia, jeździć samochodem - słowem - żyć jak żyje statystyczna rodzina małodzietna, to trzeba zapierdalać.

    Łatwo jest dopatrzeć się nieumiarkowania w kimś, kto za dużo je; albo nie śpi, bo gra w gry, jest rozwiązły, jeździłby tylko na najlepsze wakacje, pracuje za dużo, bo robi korpo-karierę itd. Zdecydowanie trudniej dopatrzeć się nieumiarkowania u kogoś, kto nie dosypia bo się opiekuje dziećmi, pracuje za dużo, by mogły pojechać na wakacje itd. Ten jest usprawiedliwiony, nie? Z łaską Bożą da radę. Jest człowiekiem umiarkowanym i powściągliwym, bo sobie odmawia małych przyjemności.

    Takie życie może się po prostu mścić. Jeśli się je z góry planuje nierozważnie, bez żadnej rezerwy - i nie chodzi tutaj tylko o finanse, ale o własną psychikę, zdrowie, relacje małżeńskie. 

    A co mówi Kohelet? 
    3 Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, 
    jaki zadaje sobie pod słońcem? 
    4 Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, 
    a ziemia trwa po wszystkie czasy. (...)
    17 Oto, co ja uznałem za dobre: 
    że piękną jest rzeczą jeść i pić, 
    i szczęścia zażywać przy swojej pracy, 
    którą się człowiek trudzi pod słońcem, 
    jak długo się liczy dni jego życia, 
    których mu Bóg użyczył: 
    bo to tylko jest mu dane. 
    18 Dla każdego też człowieka, 
    któremu Bóg daje bogactwo i skarby 
    i któremu pozwala z nich korzystać, 
    wziąć swoją część 
    i cieszyć się przy swoim trudzie - 
    to Bożym jest darem. 
    19 Taki nie myśli wiele o dniach swego życia, 
    gdyż Bóg go zajmuje radością serca. 
    Podziękowali 2Subiektywna apolonia
  • Agnieszka82 powiedział(a):
    @PawelOdOli trochę kultury by wypadało mieć we wpisach do innych forumek. to "czep się " brzmi okropnie. 
    Okropne to jest czepianie się :-)
  • Agnieszka82 powiedział(a):
    @asiao czyli zakładasz że wiele z nas tutaj piszących, niektórzy od lat "brzydko piszą" o macierzyństwie stąd można wywnioskować że nie piszemy prawdy? 
    to odwrotnosc tego co napisałaś- że Debora tak ładnie napisała o macierzyństwie więc zakładasz że pisze prawdę.
    Zazwyczaj ludzie piszą ładnie ...a niektórzy mają talent to jeszcze ładniej.
    A potem bach i żona na psychotropach a mąż się okazuje był kimś innym niż w opowieści .
    A swoją drogą Brodowie wystawiają się publicznie na FB i innych to muszą być przygotowani na krytykę.

    Ja np. też polubiłam ich profil po 11dziecku i widzę,że mąż wyruszył w jakaś trasę i sobie przygrywa na piszczałce to tu to tam, a żona rozumiem z niemowlakiem gdzieś jest stacjonarnie ..ale po wywiadzie wnioskuję, że jej to daje szczęście ..Bardzo świadoma kobieta żyjąca w zgodzie ze sobą. Dobry przykład. 
    Podziękowali 1aga---p
  • No, jak się "czepnąłeś" miny Debory to się Aga "czepnęla" tej wypowiedzi, a ja się "czepnęłam" Ciebie. okropne :)
    swoją drogą nawet do wyrazu twarzy można się doczepic i po tym orzec jako ktoś może być w rzeczywistości. Ja np lubię jej poważną minę, ładnie jej bardzo jak jest taka zamyslona. Odwrotnie- gdyby była wiecznie "uchachana" to można by orzec że jest na jakiś dopalaczach czy innych uzywkach :)
  • Agnieszka82 powiedział(a):
    @asiao A czy ja powyżej pisałam o tym że trzeba mieć dużo dzieci bez względu na trudności? to jest chyba jasne, że każde małżeństw inaczej funkcjonuje i wogole jest inne. 
    Przeczytaj Agnieszka tytuł tego wątku. 
  • @OlaOdPawla czytałam. No i? bo nie rozumiem tego pytania.
  • asiao powiedział(a):

    Nie mam łez w oczach tylko stwierdzam, że ona ładnie o tym mowi i zakładam że jest prawdziwa
    Każdy kto mówi prawde, dobrze brzmi.
    Ja sobie z niczym nie radziłam bo rodziłam dzieci co półtora roku
    Źle mi się żyje w syfie, halasie, ciągłym zaspakajaniu potrzeb innych ludzi i narastających ograniczeniach finansowych na podstawowe potrzeby .. 
    Mój mąż widzial w tym wielką nadprzyrodzoną wartość a ja nie i nadal nie widzę..

    Ja jestem teraz w drugiej ciąży, między dziećmi będzie rok i 9 miesięcy i strasznie się boję właśnie, że nie dam rady....Mój mąż, podobnie jak Twój widzi w tej sytuacji nadprzyrodzoną wartość, a ja jestem przerażona. Mimo wszystko cieszę się, że rodzina się powiększy, ale strach jest bardzo duży.
    Podziękowali 1asiao
  • aga---p powiedział(a):
    @OlaodPawła Ty masz jakieś dziwne i skrzywione pojęcie o wielodzietnej rodzinie. My jesteśmy tacy sami jak inni. Tylko dzieci więcej. Dzieci nie są powodem kryzysu. Są raczej dowodem na to, że jest miłość! A rozwody i kryzysy są wszędzie.....
    ,
    Nie jesteśmy tacy jak małe rodziny 
    Zupełnie inaczej funkcjonujemy.
    Matka dwójki dzieci wymyśli sobie, że jedzie z dziecmidzie morze to wynajmuje pokój za 50zl i na drugi dzień jedzie nad morze 
    U nas to jest większy wysiłek, większa logistyka i większy wydatek 
    Albo masz z natury większe zasoby sprawności albo musisz je sobie wyrobić albo poprostu wiele rzeczy sobie odpuszczasz 
  • asiao powiedział(a):
    Osoby które podjęły decyzję że są całkowicie otwarte na życie muszą trzymać się koncepcji że życie nigdy nie będzie mile i przyjemne 
    Tak jest poprostu logicznej 
    Powiem więcej: ci, co stosują antykoncepcję też tak myślą.
    Podziękowali 1Pioszo54
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.