No OK, jak ktoś mieszka zagranicą, to niewiele wie o tym, jak faktycznie wygląda życie w kraju. Tylko co to zmienia, skoro każdy z dyskutantów mieszkających w Polsce też widzi tylko wycinek rzeczywistości i, jak widać, wycinki te bardzo różnią się od siebie.
Dodam tylko, że ktoś , kto mieszka w innym kraju wie jak wygląda życie i społeczeństwo w tymże kraju, oraz jakie idee są wdrażane/wdrożone i jakie są tego skutki.
I przed takimi skutkami tenże emigrant może ostrzec swoich rodaków.
Naprawdę chcecie mieć w Polsce Jugendamty i barnevernet?
Albo mieć takie Malmö czy inne Oslo?
Gdybym chciała to bym wyjechała do Norwegii. A nie, czekaj! Wyjechałabym raczej dla kasy i dla fiordów
Serio niektórzy emigranci maja Polaków za baranków.
Dlaczego też nie wzorować sie na fajnych rzeczach, oświata, leczenie. Hm?
Mnie się marzy taka Polska, która właśnie wzoruje się na fajnych rzeczach - szkolnictwo, leczenie, wzajemne życzliwe traktowanie się ludzi , itd. Promocja zdrowia i sportu. Spokojne życie. A nawet ten... (tfu!) socjal, do pewnego stopnia oczywiście.
A jednocześnie taka Polska, która nie bierze przykładu z tych ciemnych stron - brak wolności, rozbijanie rodzin, rozpasanie seksualne, aborcje na życzenie.
Wydaje mi się, że siły związane z Trzaskowskim i jemu podobnymi stworzą taką Polskę, która będzie zaprzeczeniem takich marzeń.
@Elunia , tak to już jest od bardzo wielu lat, że niektórzy Polacy żyją w Polsce i tam dla Polski pracują, a inni żyją za granicą i pracując za granicą wpompowują w Polskę cały czas kapitał, marząc jednocześnie o tym, że kiedyś tam wrócą. Od dziesięcioleci jest taka sytuacja. Widać nie dla wszystkich starcza w Polsce miejsca (pracy). Szkoda.
Rozważmy, gdybyśmy byli krajem satelickim USA, a może nawet kolejnym stanem USA czy to miałoby sens ?
Uważajmy, bo jeszcze na sojuszu z USA wyjdziemy niczym Republika Federalna Niemiec. Jej sąsiedzi z NRD strasznie jej współczuli z tego powodu a Berlińczycy z Zachodu tak się pchali do nich, że trzeba było aż mur zbudować.
1. Tę tezę zaczerpnąłem od geostratega Jacka Bartosiaka współpracował z PiS i USA więc jaka to ruska onuca ?
2. Kompletnie nie trafione. Teraz jest inna sytuacja. Po II wojnie USA opłacało się pomóc odbudować Europę. Teraz łatwiej im traktować nas jak kraj podbity ekonomicznie i wysysać wszystko co się da. Będziemy jednym w wielu krajów Południowej Ameryki niż drugimi Niemcami. Odradzają się też masoni z ameryki, żydzi. Jeśli przyjdą Żydzi i zrobią Polin to będziemy z ręką w nocniku. Duda zaprasza ich do Polski. Czemu nie wiem. Zagrożeń jest wiele. Powinniśmy lawirować między Chinami Rosją i USA powinno nam się opłacić i budować w międzyczasie wspólnotę międzymorza. Wyrywać kraje jak Białoruś, Ukraina Mołdawia, Gruzja z rąk rosyjskich. W tym powinny nam chcieć pomóc Chiny.
Chcieć to móc Poza tym mi fruwa gdzie kto mieszka i pracuje, byleby mnie nie pouczał jak mam mieszkać i pracować u siebie.
Są ogromne liczby Polaków, którzy zza granicy ślą non stop pieniądze do Polski dla rodzin i na różnego typu inwestycje, bo chcą tam przyjechać na stałe. Oni w Polsce też są u siebie. Mogą się wypowiadać, mogą mieć swoje spostrzeżenia i na szczęście mogą głosować.
Jednak ten socjal wyższy w Niemczech, bo Klarcia jakos do tej naszej krainy mlekiem i miodem płynącej pod przewodnictwem świętego za życia Andrzeja i towarzyszących mu ewangelistów Łukasza i Mateusza nie chce wracać.
Tyle razy już mówiłam, że przeszkodą w powrocie do kraju jest brak mieszkania. Moja emerytura nie wystarczy mi na wynajem. W Niemczech mam o tyle lepiej, że nie jestem bezdomna, ale 150 euro na wyżywienie się, zakup środków higienicznych i lekarstw, które nie są na receptę - dobrobytem nie powala.
Przecież pisze że o mieszkanie się wszystko rozbija, ładnie to tak, jak się nie ma argumentów uderzać w kogoś?
Ty tak serio?
Jakich argumentów chcesz używać?
Pierwsze mieszkanie kupiliśmy za marki, zarobione na szmacie w DE, a przelicznik był taki, że wystarczyło niecałe pół roku.
Klarcia jest chyba starsza ode mnie i mieszkając lata w DE nie dała rady zarobić i zaoszczędzić na malutkie mieszkanko, ale wie jak żyć w PL biorąc socjal od tych wstrętnych Niemców.
Tak, ulało mi się, ale już czytać się tego nie da.
Tak, Klarcia mieszkając w Niemczech nie posiada żadnych oszczędności. Męża mogła pochować dzięki ubezpieczeniu na koszta pogrzebu, dzięki Bogu mam miejsce w Polsce, bo w Niemczech nie było by mnie stać; tutaj pogrzeb kosztuje ok. 7 tys. euro, bez nagrobka. Ja też mam podobne ubezpieczenie, żeby ci, którzy będą mnie chowali nie musieli za to płacić. Byłam na rencie inwalidzkiej, więc emeryturę mam poniżej minimum socjalnego, po Myszatym też grosze. Nie przeżyłabym, gdyby nie dopłaty z gminy, no i - przyjaciele pomogą, a w razie gdybym była głodna, jest dożywianie dla skrajnej biedy. No cóż - nigdy nie byłam materialistką i nie zabiegałam o to, żeby mieć. O Myszatego dbałam, nie pozwoliłam mu tyrać ponad siły.
@Klarcia tak się czasem mówi "nie jest wymarzony". Nie mam perfekcyjnego kandydata dla siebie, bardziej pasował mi Bosak z nich wszystkich.
Poza tym polecam wrócić do Polski, będąc w Niemczech ciężko odczuć to co jest tutaj.
Jeszcze raz - doskonale wiem, co jest w Polsce. Wszyscy moi obecni znajomi nie odczuwają dyskomfortu. Gdybym teraz była w Polsce, to za tego rządu na pewno bym nie narzekała.
Ośmielę się zaryzykować tezę, że gdyby jakimś cudem Konfa doszła do władzy, podobni Tobie nadal by narzekali, że nie jest to to, co by chcieli.
Nie wiem jak można oceniać kraj na podstawie pisjowizji i internetu.
Może wy tego nie widzicie, ale jest naprawdę słabo, cięcia budżetowe sa tragiczne.
W tym roku będziemy jeździć po tak dziurawej drodze, że wczoraj sobie felgę załatwiłam. Co roku była jakoś łatana, bo na remont nie było kasy tylko doraźnie, a w tym roku nawet na łaty nie ma.
Druga rzecz, właśnie zalało mnie w pracy, gmina nie ma technicznych do pomocy, nie ma kasy na remont dachu. Dobytek ratowałam z szefową i jej mężem. Jeśli nam ubezp.nie wypłaci kasy, to zwyczajnie zamkną placówkę, która się rozpadnie w przeciągu roku.
Moim zdaniem tak beznadziejnie nie było i to nie korona, jeszcze nie. To obciążanie większością wydatków samorządów. Cofamy się do lat 50-tych.
Likwiduje się wszystko, łączy klasy, zwalnia woźne i sprzątaczki, zamyka stołówki, tnie się na imprezach i festynach. Tylko rzeczy niezbędne.
Ja mam kontakt z krajem, nie oceniam na podstawie mediów. Rozmawiam z przyjaciółmi, przyjeżdżali do ośrodka ludzie z Polski, byłam stosunkowo niedawno w Krościenku. Fakt, że przybywam głównie wśród ludzi z Ruchu, ale mam także kontakty z kilkoma rodzinkami wielodzietnymi. Jest trudno, ale przecież nie da się odbudować zastanej ruiny choćby nawet w dwie kadencje. Pomału idzie do przodu, najpierw realizuje się konstytucyjny zapis, że "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej." Starają się także polepszyć byt ludzi starych; opozycja ma receptę - praca do śmierci. Gdyby opozycja doszła do władzy, to byś się szybko przekonała, że to co miałaś wcale nie było złe.
Ten wątek to jakiś matrix. Przed Niemcami ostrzega Polaków Klarcia na niemieckim socjalu.
Klarcia ostrzega przed Niemcami, bo żyjąc tutaj doskonale widzi to, czego spora grupa Polaków nie dostrzega. Jeszcze przed akcesją Polski do UE ostrzegałam, że "nowa Unia" będzie kolonią dla Niemców i Francji; nie chciano mnie słuchać. W tutejszych mediach podawano wtedy, jakie to będziemy mieli korzyści (mieszkańcy Niemiec) z rozszerzenia Unii. I tak też było, dopóki ten "wstrętny PiS" nie doszedł do władzy. Najpierw był ból głowy, gdy "pisiory" wygrały w roku 2005, ale ten problem udało się szybko rozwiązać. Teraz te rządy trwają zbyt długo i wiadome gremium bardzo się już niecierpliwi. Tym bardziej, że polski rząd znajduje coraz więcej sojuszników.
Szczególnie te, w których rządzi PO. W Warszawie, Poznaniu, Gdańsku - bieda, aż piszczy. Brakuje kasy na wspomaganie Ruchu LGBT i innych lewackich inicjatyw, na dofinansowanie in vitro, zapomogi dla byłych esbeków, którym odebrano emerytalne przywileje.
Z uwaga czytam to, co @Klarcia pisze i chce czytac nadal. Przypomne Wam, bo chyba zapomnialyscie: Klarcia stracila niedawno meza, z tego co sie orientuje ma w Niemczech corke i wnuka albo wnuczke( nie wiem dokladnie). Po co ma wracac teraz do Polski? Ja tez majac jedno dziecko chcialabym byc blisko niego, pomagac sobie nawzajem i troszczyc o siebie - w tym samym kraju conajmniej.
Dziękuję za ciepłe słowa. To, że mam tutaj córkę i wnuka niespecjalnie mnie trzyma, bo przecież mając odpowiednie fundusze mogłabym ich odwiedzać. Największą bolączką jest brak mieszkania - tutaj mi gmina do czynszu dopłaca tak, żebym miała minimum socjalne (z tego muszę sobie opłacić media, ubezpieczenie i przejazdy, ile mi zostaje na życie podałam). W Polsce wynajęcie mieszkania jest b. drogie, a nie chcę być ciężarem dla mieszkających tam przyjaciół i rodziny ze strony mojego taty, z którą mam kontakt dopiero od roku 2000 - oni wszyscy warunki lokalowe słabe mają. Bogatych znajomych nie posiadam.
Na dobru Polski nadal mi zależy i dlatego prowadzę dyskusje, w których usiłuję pokazać ludziom, co dla naszej ojczyzny jest dobre. Ja sama - niecierpliwie czekam na odejście do Domu Ojca, tęsknię.
Dlaczego też nie wzorować sie na fajnych rzeczach, oświata, leczenie. Hm?
Jeżeli chodzi o Niemcy, to oświata jest na fatalnym poziomie, a leczenie wcale nie na lepszym. Jak w praktyce wygląda leczenie ciężko chorego pacjenta opisywałam w swoim wątku. Gdybym się piorunem nie doszkoliła i nie zajęła leczeniem Myszatego, to znacznie szybciej zostałabym wdową. Jedyne co w Niemczech jest na lepszym poziomie, to: dostęp do mieszkań; zabezpieczenie najuboższych; warunki lokalowe w szpitalach, chociaż te psują się z roku na rok.
Ten wątek to jakiś matrix. Przed Niemcami ostrzega Polaków Klarcia na niemieckim socjalu.
Klarcia ostrzega przed Niemcami, bo żyjąc tutaj doskonale widzi to, czego spora grupa Polaków nie dostrzega. Jeszcze przed akcesją Polski do UE ostrzegałam, że "nowa Unia" będzie kolonią dla Niemców i Francji; nie chciano mnie słuchać. W tutejszych mediach podawano wtedy, jakie to będziemy mieli korzyści (mieszkańcy Niemiec) z rozszerzenia Unii. I tak też było, dopóki ten "wstrętny PiS" nie doszedł do władzy. Najpierw był ból głowy, gdy "pisiory" wygrały w roku 2005, ale ten problem udało się szybko rozwiązać. Teraz te rządy trwają zbyt długo i wiadome gremium bardzo się już niecierpliwi. Tym bardziej, że polski rząd znajduje coraz więcej sojuszników.
@Klarcia ciekawe skąd nasi rodacy w Polsce wiedzieliby jakie są wypaczenia i zagrożenia na tzw. "zachodzie", gdyby im tego nie relacjonowali właśnie Polacy mieszkający za granicą i obserwujący z bliska jak to wszystko wygląda.
To właśnie te miliony Polakow, które wyjechały za chlebem, bo w Polsce nie dla wszystkich starczyło miejsc pracy, informują i ostrzegają rodaków pozostałych w kraju.
To oni są najlepszymi informatorami, bo zawsze powiedzą prawdę jak jest tam, gdzie zrezygnowano już z wartości chrześcijańskich.
To oni (którym niektórzy chętnie odmówiliby prawa do głosowania) troszczą się z serca o swój kraj, interesują się polską polityką na bieżąco, nieraz dużo więcej niż ci, którzy w Polsce są na co dzień.
Bardzo wielu z nich finansowo przez całe lata wspiera Polskę przysyłając pieniądze dla rodzin, inwestując w Polsce, spędzając tam wakacje i robiąc tam regularnie zakupy, które są potem przywożone do innego kraju.
Nie korzystają z polskiej służby zdrowia, szkół, zasiłków, czy jakiejkolwiek formy pomocy państwa polskiego, nie wyciągają więc niczego ze wspólnej kasy państwowej, tylko wypompowują w Polskę swoje ciężko zarobione euro czy korony.
Troszczą się o Polskę tak samo jak troszczą się o zostawione tam rodziny.
Nasłuchują co się w Polsce dzieje nie tylko oglądając telewizję, ale też rozmawiając ze swoimi rodzinami i przyjaciółmi, którzy tam mieszkają.
Ale to im odmawia się prawa do komentowania , przedstawiania własnych poglądów, ostrzegania przed niebezpieczeństwami, a niektórzy nawet chcieliby odebrać im prawo do głosowania.
@Ida nikt nie zabrania się wypowiadać, ale będąc ileś lat w DE czy gdzieś indziej nie odczuwa się tego samego co reszta Polaków. (też kwestia sporna, niektórym pasuje, nie wszystkie zmiany były na minus).
A co do prawa do głosowania, ja uważam że jak ktoś mieszka od 50 lat w USA czy gdziekolwiek i nie ma żadnego zamiaru wracania do Polski to powinien się zastanowić po co głosuje.
Nie wiem @Ida ale dla mnie jeśli jesteś za cienk żeby żyć w PL, to nie pouczaj i nie wybieraj za tego, który daje radę.
To nie jest pouczanie. Dlaczego sądzisz, że to jest pouczanie?
Wymiana poglądów, rozmowa, dyskusja, ostrzeganie, informowanie, itp.
Tak to widzę ... a nie jako pouczanie.
Każdy ma prawo wymieniać poglądy.
Co do cienkości ... jedni są za ciency , żeby żyć w Polsce, inni są za ciency, żeby wytrzymać i poradzić sobie za granicą w obcym społeczeństwie, było tu wielu takich, którzy próbowali i nie poradzili sobie, musieli zjechać z powrotem do kraju. Ale co to ma do rzeczy? I jedni, i drudzy mogą mieć swoje poglądy i rozmawiać o nich, mogą wymieniać informacje.
Co do głosowania - tak jak pisałam: wielu z nas ma obywatelstwo wciąż to samo, polskie, wielu z nas zamierza wrócić, wielu z nas śle do Polski spore pieniądze, nie korzystając przy tym z polskiej kasy państwowej, wielu z nas wspiera rodziny w Polsce i wielu z nas naprawdę interesuje się krajem i ma wiedzę polityczną na bieżąco, nie tylko z telewizji.
No więc będziemy głosowali.
I będziemy informowali Polaków mieszkających w Polsce o tym, jak w innych krajach jest, bo bardzo chcemy, żeby Polska naśladowała te dobre wzorce i wdrażała pozytywne rozwiązania (np. w szkolnictwie) , a unikała tych zagrożeń, które niszczą inne kraje.
jako te nożyce odzywam się: w wątku Pochwała Wielkiego Stalina napisałem
"dlatego ludziom przed powiedzmy 40-tką, wara od głosowania, w d...kracji to zbyt poważna rzecz, by podpuszczane gówniarstwo miało o czymkolwiek publicznym decydować.
"przed powiedzmy 40-ką" - można uszczegółowić, ogólnie najstarsze potomstwo skończyło 18 lat, bezdzietni po 50-ce"
Nawet jeżeli czasowo przebywają gdzie indziej (nigdy tak naprawdę nie wiadomo czy nie wrócą do kraju, bardzo wielu zjechało z powrotem choć nie chcieli, z różnych powodów jednak musieli wrócić do Polski).
Ale z tym się trzeba pogodzić, tak samo jak trzeba się pogodzić z tym, że w samej Polsce też są różni ludzie - i ci świadomi politycznie, i ci niedouczeni, bezrefleksyjni, a także przestępcy, psychopaci, menele i nieroby chętni na zasiłki - co zrobić?
@Pioszo54 tak, bo wiek świadczy o inteligencji. Ci sami po 40ce mogą zagłosować na PO, Roberta Biedronia i co teraz? (nie obrażam kandydatów ani głosujących ale @Pioszo54 raczej za nimi nie jest).
postulat ograniczenia czynnego prawa wyborczego, do ludzi, którzy nabyli pewnego doświadczenia życiowego (umowne odchowanie potomstwa), w przeciwieństwie do wiedzy książkowej/medialnej, jest/był w demokracji dość silny. To lewica sufluje pomysły jego obniżenia, ostatnio mówi się już o dzieciach.
@pioszo54 doświadczenia życiowe doświadczeniami ale ważna jest też podatność na manipulacje, wiedza ekonomiczna (choćby minimalna, ekspertów wielu nie ma) ... I to co się z tych doświadczeń wyciąga.
postulat ograniczenia czynnego prawa wyborczego, do ludzi, którzy nabyli pewnego doświadczenia życiowego (umowne odchowanie potomstwa), w przeciwieństwie do wiedzy książkowej/medialnej, jest/był w demokracji dość silny. To lewica sufluje pomysły jego obniżenia, ostatnio mówi się już o dzieciach.
@Pioszo54 , jeszcze kobietom trzeba by odebrać prawo do głosowania
Dzisiejsze pokolenie 50, 60latków to przepraszam za uogólnienie ale w wielu przypadkach ludzie krzykliwi, kłótliwi, roszczeniowi, bo państwo da.
I nie jestem tak całkiem przeciw socjalowi- jak jakiś kraj jest naprawdę bogaty to niech dają, w rozsądnej ilości, jeśli chcą - dodając. Tu chodzi o postawę całościową. (nie liczę wyjątków typu trudna sytuacja kiedy to jedyne wyjście).
Komentarz
Tyle razy już mówiłam, że przeszkodą w powrocie do kraju jest brak mieszkania. Moja emerytura nie wystarczy mi na wynajem.
W Niemczech mam o tyle lepiej, że nie jestem bezdomna, ale 150 euro na wyżywienie się, zakup środków higienicznych i lekarstw, które nie są na receptę - dobrobytem nie powala.
Tak, Klarcia mieszkając w Niemczech nie posiada żadnych oszczędności.
Męża mogła pochować dzięki ubezpieczeniu na koszta pogrzebu, dzięki Bogu mam miejsce w Polsce, bo w Niemczech nie było by mnie stać; tutaj pogrzeb kosztuje ok. 7 tys. euro, bez nagrobka.
Ja też mam podobne ubezpieczenie, żeby ci, którzy będą mnie chowali nie musieli za to płacić.
Byłam na rencie inwalidzkiej, więc emeryturę mam poniżej minimum socjalnego, po Myszatym też grosze. Nie przeżyłabym, gdyby nie dopłaty z gminy, no i - przyjaciele pomogą, a w razie gdybym była głodna, jest dożywianie dla skrajnej biedy.
No cóż - nigdy nie byłam materialistką i nie zabiegałam o to, żeby mieć. O Myszatego dbałam, nie pozwoliłam mu tyrać ponad siły.
Jeszcze raz - doskonale wiem, co jest w Polsce. Wszyscy moi obecni znajomi nie odczuwają dyskomfortu. Gdybym teraz była w Polsce, to za tego rządu na pewno bym nie narzekała.
Ośmielę się zaryzykować tezę, że gdyby jakimś cudem Konfa doszła do władzy, podobni Tobie nadal by narzekali, że nie jest to to, co by chcieli.
Ja mam kontakt z krajem, nie oceniam na podstawie mediów. Rozmawiam z przyjaciółmi, przyjeżdżali do ośrodka ludzie z Polski, byłam stosunkowo niedawno w Krościenku.
Fakt, że przybywam głównie wśród ludzi z Ruchu, ale mam także kontakty z kilkoma rodzinkami wielodzietnymi.
Jest trudno, ale przecież nie da się odbudować zastanej ruiny choćby nawet w dwie kadencje. Pomału idzie do przodu, najpierw realizuje się konstytucyjny zapis, że "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej."
Starają się także polepszyć byt ludzi starych; opozycja ma receptę - praca do śmierci.
Gdyby opozycja doszła do władzy, to byś się szybko przekonała, że to co miałaś wcale nie było złe.
Klarcia ostrzega przed Niemcami, bo żyjąc tutaj doskonale widzi to, czego spora grupa Polaków nie dostrzega.
Jeszcze przed akcesją Polski do UE ostrzegałam, że "nowa Unia" będzie kolonią dla Niemców i Francji; nie chciano mnie słuchać.
W tutejszych mediach podawano wtedy, jakie to będziemy mieli korzyści (mieszkańcy Niemiec) z rozszerzenia Unii. I tak też było, dopóki ten "wstrętny PiS" nie doszedł do władzy. Najpierw był ból głowy, gdy "pisiory" wygrały w roku 2005, ale ten problem udało się szybko rozwiązać. Teraz te rządy trwają zbyt długo i wiadome gremium bardzo się już niecierpliwi. Tym bardziej, że polski rząd znajduje coraz więcej sojuszników.
Szczególnie te, w których rządzi PO. W Warszawie, Poznaniu, Gdańsku - bieda, aż piszczy.
Brakuje kasy na wspomaganie Ruchu LGBT i innych lewackich inicjatyw, na dofinansowanie in vitro, zapomogi dla byłych esbeków, którym odebrano emerytalne przywileje.
Na dobru Polski nadal mi zależy i dlatego prowadzę dyskusje, w których usiłuję pokazać ludziom, co dla naszej ojczyzny jest dobre.
Ja sama - niecierpliwie czekam na odejście do Domu Ojca, tęsknię.
Jeżeli chodzi o Niemcy, to oświata jest na fatalnym poziomie, a leczenie wcale nie na lepszym. Jak w praktyce wygląda leczenie ciężko chorego pacjenta opisywałam w swoim wątku. Gdybym się piorunem nie doszkoliła i nie zajęła leczeniem Myszatego, to znacznie szybciej zostałabym wdową.
Jedyne co w Niemczech jest na lepszym poziomie, to: dostęp do mieszkań; zabezpieczenie najuboższych; warunki lokalowe w szpitalach, chociaż te psują się z roku na rok.
@Klarcia ciekawe skąd nasi rodacy w Polsce wiedzieliby jakie są wypaczenia i zagrożenia na tzw. "zachodzie", gdyby im tego nie relacjonowali właśnie Polacy mieszkający za granicą i obserwujący z bliska jak to wszystko wygląda.
To właśnie te miliony Polakow, które wyjechały za chlebem, bo w Polsce nie dla wszystkich starczyło miejsc pracy, informują i ostrzegają rodaków pozostałych w kraju.
To oni są najlepszymi informatorami, bo zawsze powiedzą prawdę jak jest tam, gdzie zrezygnowano już z wartości chrześcijańskich.
To oni (którym niektórzy chętnie odmówiliby prawa do głosowania) troszczą się z serca o swój kraj, interesują się polską polityką na bieżąco, nieraz dużo więcej niż ci, którzy w Polsce są na co dzień.
Bardzo wielu z nich finansowo przez całe lata wspiera Polskę przysyłając pieniądze dla rodzin, inwestując w Polsce, spędzając tam wakacje i robiąc tam regularnie zakupy, które są potem przywożone do innego kraju.
Nie korzystają z polskiej służby zdrowia, szkół, zasiłków, czy jakiejkolwiek formy pomocy państwa polskiego, nie wyciągają więc niczego ze wspólnej kasy państwowej, tylko wypompowują w Polskę swoje ciężko zarobione euro czy korony.
Troszczą się o Polskę tak samo jak troszczą się o zostawione tam rodziny.
Nasłuchują co się w Polsce dzieje nie tylko oglądając telewizję, ale też rozmawiając ze swoimi rodzinami i przyjaciółmi, którzy tam mieszkają.
Ale to im odmawia się prawa do komentowania , przedstawiania własnych poglądów, ostrzegania przed niebezpieczeństwami, a niektórzy nawet chcieliby odebrać im prawo do głosowania.
A co do prawa do głosowania, ja uważam że jak ktoś mieszka od 50 lat w USA czy gdziekolwiek i nie ma żadnego zamiaru wracania do Polski to powinien się zastanowić po co głosuje.
w wątku Pochwała Wielkiego Stalina napisałem
"dlatego ludziom przed powiedzmy 40-tką, wara od głosowania, w d...kracji to zbyt poważna rzecz, by podpuszczane gówniarstwo miało o czymkolwiek publicznym decydować.
"przed powiedzmy 40-ką" - można uszczegółowić, ogólnie najstarsze potomstwo skończyło 18 lat, bezdzietni po 50-ce"
http://wielodzietni.org/discussion/32094/pochwala-wielkiego-stalina#latest
nigdzie nie napisałem, cytuję
"W innym wątku pojawił się postulat ograniczenia prawa głosu do osób w okolicach 40 i wyżej"
natomiast , średnio, młodość jest synonimem podatności na propagandę,
w przeciwieństwie do zbiorczego doświadczenia wychowania potomstwa.
Czyli jednak nie jest tak super w Pl skoro sama Klarcia pisze, że na Polskę jej nie stac
No ciekawe, bardzo