Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pomysł na emerytury

1568101116

Komentarz

  • @Odrobinka, z wieloma twoimi postulatami się zgadzam, ale jak chcesz te wysokie pensje osiągnąć? Ile musiałaby zarabiać rodzina z ósemką dzieci, żeby odebrać sobie te 4 tys. z miesięcznego podatku? Jak to zrobić?
    Bo jeśli propozycją jest słynne zaciskanie pasa przez kolejne 25 lat, bo pieniędzy nie ma i nie będzie, a w tym czasie wybrani jedzą ośmiorniczki, to to też już było.

    Podziękowali 1Katina
  • Obniżając podatki. Likwidując ZUS i NFZ. Nie utrzymując z budzetu instytucji, które powinny się utrzymać same. Promując polskie firmy, które cenią pracę i pracowników.  A ze strony pracownika nie brać pracy u lichwiarzy i chciwych pracodawców. 
    Podziękowali 3Maciejka Izka Katia
  • edytowano styczeń 2020
    Tak? A w jaki sposób?  Jak masz 500 zł + 6000 zł na trzy osoby to wychodzi ponad 2000 zł na głowę. Przy osmiorgu gdy pracuje 1 osoba, co jest standardem wychodzi 4000 + 3500= 7500÷10= 750 zł na osobę. 
  • edytowano styczeń 2020
    Kto zarabia 10 tysięcy? 
    No jedni mają 1300 na glowe a dudzy 3500. Jak dla mnie niewiele to zmienia
  • Odrobinka powiedział(a):
    Obniżając podatki. Likwidując ZUS i NFZ. Nie utrzymując z budzetu instytucji, które powinny się utrzymać same. Promując polskie firmy, które cenią pracę i pracowników.  A ze strony pracownika nie brać pracy u lichwiarzy i chciwych pracodawców. 

    @Odrobina, doceniam merytoryczną dyskusję, choć mam wątpliwości co do części postulatów. Ale to pewnie na inny wątek ;)

    Co do nierówności. Jest i będzie, wiadomo.

    Przed 500+ mogło być tak. Ania i Ola, córki dentystki i programisty jedą na ferie w Alpy, na wakacje na obóz jeździecki w kraju a potem jeszcze z rodzicami do Kenii. Kuba i Bartek, synowie nauczyciela i kasjerki w Auchan spędzają wakacje na półkoloniach w dk i przed komputerem, może uda się zorganizować rodzinny wypad do Enrgylandii lub w inne miejsce, zaszaleć tam z colą, frytkami i lodami, trudno odbije się na kolejnych zakupach, zamiast soków będzie woda źródlana.

    Po 500+. Ania i Ola nadal jadą w Alpy, do Kenii, na obóz jeździecki. We wrześniu rodzina poleci jeszcze po kosztach do Grecji.
    Kuba i Bartek po raz pierwszy wyjechali nad morze albo na Mazury. Co drugi dzień gotowali co prawda we własnym zakresie, ale to już i tak niezapomniane wspomnienia.
    Podziękowali 1Zuzapola
  • Niwelujevtez widoczne różnice między dziećmi w przedszkolu, w szkole.  Nie widać już na pierwszy rzut oka, kogo rodzice są bez grosza. Każde dziecko ma porządne,  nie zniszczone rzeczy. Jeszcze kilka lat temu było inaczej.
  • Tola powiedział(a):


    @Polly Pokaż mi małżeństwo nauczyciela z kasjerka <span>:smile:</span>

    A co z tym nie tak?
  • To chyba nie byłaś @Tola w przedszkolu  na wsi na prowincji. Ja pisze, to co widziałam i widzę, to, że masz inne doświadczenia, to napisz, a nie stwierdzasz, że nie było biedy wśród dzieci i matek.
  • Tola powiedział(a):
    @Polly Znasz taki związek?

    Nie, to przykład z głowy. Ale co jest z nim nie tak?
  • U nas jedna spora pensja i moje minimalna (zresztą systematycznie podnoszona odkąd rządzi Pis), kredyt na dom i samochód. Jedno dziecko odchowane, trójka na utrzymaniu, w tym niepełnosprawne. Przy założeniu, że mamy wykończony i wyposażony dom z ogrodem a mąż nie dojeżdża do pracy 30 km busem z przesiadkami, tylko kupuje sprawne, bezpieczne auto rodzinne, zostaje na życie skromne. Dzięki 1500 na miesiąc jest skromne mniej.
  • Coraz trudniej czytać ten wątek dosyć że tyle zazdrości to jeszcze co podziały klasowe?@Tola możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tym nauczycielem i kasjerką?
    Że co on wykształcony A ona gorsza(A on inteligencja
  • A ona klasa robotnicza .ło matko takie myślenie było kilkadziesiąt lat temu. Już mnie nic  w tym wątku nie zdziwi 
  • Ale zazdrość o co ? - przecież każdy ma po swoje ileś x 500.
  • Ja widzę to tak.
    Jedni piszą w stylu: "tak, mam, cieszę się, że jest, bo pomaga żyć"
    Inni: "mam, gardzę nimi, ale nie oddam, bo ty też masz i gdybym oddał, to miałbym mniej niż ty".
  • Polly powiedział(a):
    Tzn. byłby podział: ja mam z wypłaty, a ty z socjalu. Albo wśród dzieci: no ale twoja konsola to jest z zasiłku, a mój tata zarobił. Teraz wszystkie dzieci mają po równo. Jak któryś rodzic więcej zarabia, to jadą na wakacje na Teneryfę zamiast nad Bałtyk.
    yyy... czy ja dobrze rozumiem?
    Chcesz doprowadzić do sytuacji, gdy wszyscy mają po równo, mimo że jedni na to zarobili, a inni nie?
    Myślałam, że komunizm jest ustrojem już dawno skompromitowanym :/
    Podziękowali 2Odrobinka Milagro
  • Mnie się wydaję, że jak brakuje argumentów, to pojawia się hasło " to zazdrość i zawiść". Co ma na celu zamknąć usta oponentom. Wszak  niemożliwe, że ktoś może mieć ,po prostu inne zdanie!
    Kończę dyskusję, temat 500+ już przemaglowany w każdą stronę  ;)
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Odrobinka powiedział(a):
    Nas Bałtyk niewiele kosztuje ale mu z dziećmi pod namiot a nie w domkach i hotelach. Za granicę mnie nie ciągnie.  Jakbym miała kasę też bym na Teneryfe nie jeździła.  Wolę ludzi niż miejsca. To co mnie mierzi w Polakach to podbijanie sobie nawzajem poprzeczki. W sumie nawet bardziej bawi niż mierzi. Takie licytacje dziwne. I straszliwy konsumpcjonizm. Nigdzie za granicą się z takimi postawami nie spotkałam. Te full wypas hipermarkety, do których nawet nie wchodzę... 
    Ostatnio w ogóle jeździmy na zakupy raz w tygodniu do selgrosa i kupujemy dobra na caly tydzień. Mam wrażenie że taniej wychodzi niż wizyta w Biedrze co drugi dzień 

    Na Teneryfie też można poznawać ludzi.
    Podziękowali 1Milagro
  • edytowano styczeń 2020

    Coralgol powiedział(a):
    Polly powiedział(a):
    Tzn. byłby podział: ja mam z wypłaty, a ty z socjalu. Albo wśród dzieci: no ale twoja konsola to jest z zasiłku, a mój tata zarobił. Teraz wszystkie dzieci mają po równo. Jak któryś rodzic więcej zarabia, to jadą na wakacje na Teneryfę zamiast nad Bałtyk.
    yyy... czy ja dobrze rozumiem?
    Chcesz doprowadzić do sytuacji, gdy wszyscy mają po równo, mimo że jedni na to zarobili, a inni nie?

    Nie rozumiesz, ale zaczynam dochodzić do wniosku, że to nie twoja wina.
  • @Polly, przykro mi w takim razie, ale formułujesz swoje myśli w tak nieskładny sposób, że trudno zrozumieć, o co Ci chodzi. To jakiś bełkot.
  • makodorzyk powiedział(a):
    Maciejka powiedział(a):
    @M_Monia z tym „nie opłaca sie” to nie ja wymyśliłam i nie pisałam o tym w tym i innych wątkach. Ze przedszkole, opiekunki i nianie kosztują tyle, ze przy x dzieci sie w zasadzie nie opłaca wychodzić z domu.
    I zeby nie było: dobrze, ze ludziom sie lepiej powodzi, ale zle, ze w taki sposób. Bo poczucia bezpieczeństwa nie buduje sie na tym, co moge dostac (albo za pare lat już nie), tylko na tym, ze jestem w stanie sam na siebie i rodzine zarobić. Bez łaski i widzimisie polityków.

    Hmmm myślę, że to też trochę złudne poczucie bezpieczeństwa. Z dnia na dzień tez można stracić możliwość zarobkowania i to nie tylko z powodu polityków ale np. przyczyn losowych.  A nawet podchodzi to pod pychę gdy wszytko pokładamy we własnych siłach a wszystko co dobre nas spotyka zawdzieczamy tylko samym sobie. Taka zaawansowana postawa braku wdzięczności jest też często źródłem pogardy i braku empatii dla tych co mają gorzej. To tak od strony duchowej na to patrząc. A że państwo pełni w tym wszystkim też trochę rolę opiekuńczo socjalną uważam za jakieś minimalne poczucie bezpieczeństwa na te losowe przypadki.


    @ makodrzyk odczuwam to jako bardzo nieładny wpis w moja stronę, gdzie sobie wrzuciłas co chciałaś, nie co napisałam. Ani tym bardziej jak wyglada sprawa w realu (wdzięczność).
    I tak, nie mozna sie ubezpieczyć od wszystkiego, ale fakty pozostają faktami i jesli moge sie sam utrzymać (co bym pod pychę nie podkładała, tylko prosty fakt), to czuje sie bezpieczniej, niz żyjąc na łasce urzędnika.
  • katarzynamarta2 powiedział(a):
    Zauważyłam jedna ciekawa rzecz, jak ktoś naprawdę dobrze zarabia to nie krzyczy, żeby likwidować 500+. Ma taki luz. Cieszy się raczej ze te pieniądze nie są przekierowane gdzie indziej na coś zupełnie głupiego. 
    A jak ktoś zarabia średnio to się wścieka bo sąsiadka co do tej pory miała te kilka stówek mniej ode mnie, nagle chodzi z dziećmi na różne  atrakcje, do kina zabierze...

    nic tak nie wkurzyło mojego męża, jak wizyta w krakowskim zoo, zaraz po tym jak weszło 500+. Jakaś durna baba na głos narzekała ile to bachorów w zoo bo patologia 500 dostali.  No jak głupim trzeba być żeby się oburzać ze rodzice zabrali dzieci do zoo, co z tego ze niektórzy pierwszy raz. Powiedziałam mężowi ze panią z wielkiego miasta zabolało pewnie, ze „patologia” zamiast wydać na wódkę (jak krzyczą niektórzy) wydała na dzieciaki. 

    @katarzynamarta2 przekłamujesz. Zdecydowana większość ekonomistów bardzo krytykuje 500+, mimo że sami przecież zarabiają naprawdę dobrze. Ale faktem jest, że ten program (zwłaszcza w kontekście innych działań rządu) najbardziej uderza właśnie w szeroko pojętą klasę średnią. Najbogatsi zawsze sobie poradzą, a ciężko pracujące "średniaki" są łupione niemiłosiernie.

  • Witaj w XXI wieku.
  • edytowano styczeń 2020

    Coralgol powiedział(a):
    @Polly, przykro mi w takim razie, ale formułujesz swoje myśli w tak nieskładny sposób, że trudno zrozumieć, o co Ci chodzi. To jakiś bełkot.

    Kotów nie lubię, wolę psy.
  • edytowano styczeń 2020
    Nic Ci na to nie poradzę.

    Średnio chce mi się też tłumaczyć Ci, jak wygląda świat. Może podrzucę jedynie http://pie.net.pl/wp-content/uploads/2019/09/PIE-Raport_Klasa_srednia.pdf

  • Polly powiedział(a):

    Coralgol powiedział(a):
    @Polly, przykro mi w takim razie, ale formułujesz swoje myśli w tak nieskładny sposób, że trudno zrozumieć, o co Ci chodzi. To jakiś bełkot.

    Kotów nie lubię, wolę psy.
    Szkoda, koty są świetne.
    (Psiaki też)

  • edytowano styczeń 2020
    @Makadorzyk - właśnie Ty pomyliłaś, a raczej stworzyłaś własne definicje.

    500+ nie jest żadną inwestycją. To jest właśnie typowy socjal, czyli zasiłek na konsumpcję. Ok, rozumiem, że Ty akurat przeznaczasz te pieniądze na jakiś "rozwój" i z Twojego punktu widzenia to jakaś inwestycja, ale tego tak nie można definiować.

    Ponadto jestem jak najbardziej za tym, by podnosić świadczenia dla niepełnosprawnych, którzy sami nie mogą na siebie zarobić. Kto może pracować, nie powinien żyć z zasiłków.
    Podziękowali 1Maciejka
  • Ale dzieci nie bardzo do pracy mogą. 
    Dużej się skończyły piećsetki, to pracuje. Druga też już myśli o jakimś zarobku.
  • @makodrzyk pewnie ze możesz, przecież Ci nie zabronię. Po prostu nie fajnie taka mieszankę z bezpośrednim odnośnikiem do mojego nicka czyta.

  • Pis wprowadził lub podniósł ponad 30 podatków i danin, znowu, odsyłam do wątku o 500+, tam były one wypisywane.

    Tak, jedno i drugie pochodzi z tego samego budżetu, ale osoba niepełnosprawna sama na siebie nie zarobi, jest skazana na łaskę innych i jako społeczeństwo powinniśmy zadbać, by takie osoby miały szansę na godne życie. To zupełnie inna sytuacja niż w przypadku osób sprawnych, które same mogą na siebie zarobić.
  • Do utrzymania. A Państwo pomaga. Jakoś nie widzę sprzeciwu, że są pieniądze na ucznia czy przedszkolaka. To to samo tylko tu wydaje centralnie szkoła, a tu indywidualnie rodzic. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.