Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wątek Modesta

1131416181933

Komentarz

  • Proponuję nie karmić trolla do czasu weryfikacji kto na prawdę kryje się za internetowym tworem pt. Modest. 
  • Niektórzy biorą rodzinne to zobacz jaki tam jest max dochód to będziesz wiedzial
  • edytowano stycznia 2021
    @Modest189, o matko! Sugestia, żeby rodzice uzgadniali z dziećmi kiedy wolno im uprawiać seks rozbawiła mnie w to pochmurne niedzielne popołudnie. Albo, za przeproszeniem, jaja sobie robisz, albo urwałeś się z jakiejś szwedzkiej lub norweskiej choinki.
    Sorry, na ogół nie jestem złośliwa, ale takich bzdur nie da się wytrzymać na trzeźwo a akurat biodro leczę po kolejnej ciąży, więc niczym nie podleję tym razem.
    Mam tu czwórkę, w tym dwa maluszki i właśnie z mężem kawę sobie pijemy. Jakoś wszyscy żyją.
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • edytowano stycznia 2021
    Ja nie mówie, że trzeba konsultować kolejne dziecko z poprzednimi. Ale spotkałem się z tym podejściem, jeśli dziecko jest już starsze i rodzice chcą w jakiejs części scedować opiekę na starsze rodzeństwo. 
    @Polly - jak Ty to robisz? Ja mam jedna córkę i usiąść we dwoje na kawę się nam praktycznie od dwóch lat nie udaje... w święta było trochę lepiej. Teraz są ferie i znowu jest źle... 
  • Aneczka08 powiedział(a):
    Niektórzy biorą rodzinne to zobacz jaki tam jest max dochód to będziesz wiedzial
    Ale dochód do rodzinnego oznacza granice ubóstwa, wiec to nie jest wyznacznik. Minimum socjalne w PL to nieco ponad 1000 zł na osobę. 
  • no popatrz a te rodziny żyją całkiem normalnie, dzieci chodzą na zajęcia, uczą się, wyjeżdżają na wakacje. W życiu bym tego ubóstwem nie nazwała.
  • edytowano stycznia 2021
    Aneczka08 powiedział(a):
    no popatrz a te rodziny żyją całkiem normalnie, dzieci chodzą na zajęcia, uczą się, wyjeżdżają na wakacje. W życiu bym tego ubóstwem nie nazwała.
    Zazdroszczę... ja mam 2200 na osobę i już dawno na wakacjach nie byliśmy. Sam kredyt i czynsz 2800.
  • Modest189 powiedział(a):
    Ja nie mówie, że trzeba konsultować kolejne dziecko z poprzednimi. Ale spotkałem się z tym podejściem, jeśli dziecko jest już starsze i rodzice chcą w jakiejs części scedować opiekę na starsze rodzeństwo. 
    @Polly - jak Ty to robisz? Ja mam jedna córkę i usiąść we dwoje na kawę się nam praktycznie od dwóch lat nie udaje... w święta było trochę lepiej. Teraz są ferie i znowu jest źle... 

    @Modest189, normalnie robię. Kocham moje dzieci ogromnie, większość mojego życia kręci się wokół nich (w tym momencie, bo są jeszcze małe, nie zakładam, że tak zawsze będzie uważam, że na dłuższą metę nie byłoby to dobre ani dla nich, ani dla nas - rodziców), ale nie całe. Daję sobie prawo do przerwy, odpoczynku, do tego, by mieć dość i wielu takich ;) Uczę ich tego a równocześnie stawiam na samodzielność i doceniam, gdy ją wykazują.
    Tyle że ja jestem z moimi stale w domu, jeśli u was jest inaczej, dobrze, że po pracy poświęcacie córce czas. Pamiętaj tylko, że jeśli oczekujeszchwili dla siebie, musisz dać dziecku szansę, żeby wykazało się samodzielnością na miarę swojego wieku. Dwulatka spokojnie może pobawić się przez kilkanaście minut sama w osobnym pomieszczeniu pod umiarkowanym nadzorem.
  • edytowano stycznia 2021
    2200 na osobę? Nooo, zazdroszczę. Nie napisze ile u nas, bo wyjdzie, że patologia, ale, jak Aneczka pisze, na wakacje jeździmy (niekoniecznie na Karaiby), mamy 3 samochody (stare ale jare), dzieci chodzą na zajęcia. Bez zbytków, ale i bez napinki na razie. No jakoś tak się kręci.
    Podziękowali 3Aneczka08 Polly Odrobinka
  • Rogalikowa powiedział(a):
    2200 na osobę? Nooo, zazdroszczę. Nie napisze ile u nas, bo wyjdzie, że patologia, ale, jak Aneczka pisze, na wakacje jeździmy (niekoniecznie na Karaiby), mamy 3 samochody (stare ale jare), dzieci chodzą na zajęcia. Bez zbytków, ale i bez napinki na razie. No jakoś tak się kręci.
    nie patologia tylko troll jak ja 
  • Sądzę że b dużą część rodzin stąd może tylko marzyć o 2200 na os. A mimo to żyją funkcjonują, mają kredyty, lub wynajmują coś. Jeżdżą na wakacje i żyją normalnie.
    Podziękowali 1Polly
  • Z tym normalnym życiem i wakacjami, to już bym nie szarżowala.  B)
  • Odkąd mamy dzieci (10 lat) byliśmy na wakacjach 2 razy. Nie rozpaczamy, jest dobrze jak mąż ma wolne i jest w domu :) Robimy grila czy jeździmy po okolicy :) kasę może by wygospodarował ale jak sobie pomyślę o zarwanych nocach (i to nie przez maluchy ale starsze mają problem ze spaniem w obcych miejscach ) to mi się odechciewa wakacji :) 
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Z tym normalnym życiem i wakacjami, to już bym nie szarżowala.  B)
    Oj tam. Znam takich co jeżdżą raz w roku.
  • edytowano stycznia 2021
    @Aneczka08 - tylko ile z tych rodzin mieszka i pracuje w Warszawie? Mieszkanie - 2800. Przedszkole w tym roku 1500. Telefon, internet, prąd 300. Bilety na autobus prawie 200. 
    Na początek miesiąca znika około 5 tys. przy jednym dziecku, a jeszcze nawet nie poszedłem do sklepu po jedzenie czy pieluchy. @Rogalikowa - jak widzisz moim marzeniem nie jest posiadanie nowego samochodu czy wakacje zagraniczne. 

    @Polly - nasza właśnie nie umie się bawić samodzielnie. Ciagle musi być przy niej jedna osoba dorosła. Inaczej wpada w histerię, jak się z nią nie bawi. Cudem jest jak się pobawi 2-3 minuty sama. Cały czas jedno z nas jest przy niej od powrotu z przedszkola do pójścia do przedszkola, bo zasypia na noc z jednym z nas. Potem drugie dochodzi i tak śpimy w trójkę do rana. 
  • Weź, w tym roku nasza młodzież po raz pierwszy od lat nie była na obozach harcerskich. 
    Obozów nie było. I tyle z normalnego życia.
  • Modest189 powiedział(a):
    @Aneczka08 - tylko ile z tych rodzin mieszka i pracuje w Warszawie? Mieszkanie - 2800. Przedszkole w tym roku 1500. Telefon, internet, prąd 300. Bilety na autobus prawie 200. 
    Na początek miesiąca znika około 5 tys. przy jednym dziecku, a jeszcze nawet nie poszedłem do sklepu po jedzenie czy pieluchy. 

    @Polly - nasza właśnie nie umie się bawić samodzielnie. Ciagle musi być przy niej jedna osoba dorosła. Inaczej wpada w histerię, jak się z nią nie bawi. Cudem jest jak się pobawi 2-3 minuty sama. Cały czas jedno z nas jest przy niej od powrotu z przedszkola do pójścia do przedszkola, bo zasypia na noc z jednym z nas. Potem drugie dochodzi i tak śpimy w trójkę do rana. 

    sporo, ja jestem z wwy  więc stąd sporo rodzin znam i o takich też piszę. Przedszkole może być państwowe, a jak żona w domu to koszt przedszkola zero.

    Pół pensji na przedszkole idzie jak rozumiem.

    ale co ja Ci będę tłumaczyć że większość rodzina żyje podobnie, jak Ty wiesz, że się nie da. A ja widzę, że się da i to wcale nie w biedzie. Może bez wielkiego szału ale na to co trzeba to zwykle starcza. i dzieci nie widują rodziców tylko przed snem.
  • edytowano stycznia 2021
    Aneczka08 powiedział(a):
    Modest189 powiedział(a):
    @Aneczka08 - tylko ile z tych rodzin mieszka i pracuje w Warszawie? Mieszkanie - 2800. Przedszkole w tym roku 1500. Telefon, internet, prąd 300. Bilety na autobus prawie 200. 
    Na początek miesiąca znika około 5 tys. przy jednym dziecku, a jeszcze nawet nie poszedłem do sklepu po jedzenie czy pieluchy. 

    @Polly - nasza właśnie nie umie się bawić samodzielnie. Ciagle musi być przy niej jedna osoba dorosła. Inaczej wpada w histerię, jak się z nią nie bawi. Cudem jest jak się pobawi 2-3 minuty sama. Cały czas jedno z nas jest przy niej od powrotu z przedszkola do pójścia do przedszkola, bo zasypia na noc z jednym z nas. Potem drugie dochodzi i tak śpimy w trójkę do rana. 

    sporo, ja jestem z wwy  więc stąd sporo rodzin znam i o takich też piszę. Przedszkole może być państwowe, a jak żona w domu to koszt przedszkola zero.

    Pół pensji na przedszkole idzie jak rozumiem.

    ale co ja Ci będę tłumaczyć że większość rodzina żyje podobnie, jak Ty wiesz, że się nie da. A ja widzę, że się da i to wcale nie w biedzie. Może bez wielkiego szału ale na to co trzeba to zwykle starcza. i dzieci nie widują rodziców tylko przed snem.
    Tylko, że jak żona w domu to już nie jest 2200 na osobę, tylko 1000 na osobę. Po opłaceniu kredytu zostanie nam 500 zł na trzy osoby na wszystko. Nakarmisz wszystkich za tyle? 

  • Ojejuju powiedział(a):
    Rogalikowa powiedział(a):
    Proponuję nie karmić trolla do czasu weryfikacji kto na prawdę kryje się za internetowym tworem imieniem Modest 
    Dokładnie. 
    Na początku myślałam ,  ze to prawdziwa postać,  ojciec ktory przeżywa trudności spotęgowane depresją. 
    Ale już  za dużo  tego,  najpierw pytanie o finanse,  potem problem z dzieckiem z którym  nic niedasie, szukanie niańki  do dziecka- a jak sie ktos zgłosił to nie bo Covid, teraz znowu pytanie z założoną z góry  tezą... I znow finanse, i w planach wyjazd jednego z rodziców - a dopiero co pisał,  ze muszą sprawować opiekę nad córką obydwoje,  jedno nie daje rady... 
    Zbyt wiele rzeczy nie trzyma sie kupy brzydko mówiąc... 
    A najbardziej mnie razi to,  że niby pyta,  ale z góry wie i szufladkuje... 
     
    Ale tez pisałem, ze następne dziecko dopiero za 5 lat. Wyjazd zagranice tez potencjalnie dopiero wtedy. Czytaj uważnie. Nie szukam niańki do dziecka tylko możliwości znalezienie jakichkolwiek plusów w posiadaniu dziecka. 

    Znalazłem to forum. Pomogło mi przedyskutować z żona (nad krzykami naszej córki), ze na kolejne się nie decydujemy. 

    Polecono mi forum o wymagających dzieciach i tam tez odnalazłem dużo wartościowych treści o hajnidach. Staramy się to wprowadzać, ale jest ciężko. Mamy mieć w przyszłym tygodniu psychologa na dwa dni całe w domu (bo są ferie), aby nas obserwował plus konsultacje SI, bo mogą to być zaburzenia. 
  • Ojejuju powiedział(a):
    Tak @Modest189,  jak ktoś decyduje sie na więcej niż  dwoje dzieci,  zarabiając mniej niż  dwie średnie krajowe,  to bieda i patologia. W dodatku ta patologia zwala   opiekę nad dziećmi na starsze dzieci,  odbierając im dzieciństwo. 
    To teraz,  jak już  uzyskałeś potwierdzenie,  pójdziesz już  sobie stąd...?  Czy będziesz zadawał kolejne pytania...?  
    Widzę, że bardzo wybiórczo czytasz moje posty. 
  • Trochę przesadzacie z tym odrzucaniem propozycji pomocy.
    To forum jest dość szczególne. Forowicze znają się w realu. 
    Zazwyczaj jednak ludzie w internecie wolą zachować anonimowość. Wchodzi tu ktoś nowy, pyta o różne rzeczy, chce się czegoś dowiedzieć albo po prostu pogadać, może zwierza się z osobistych problemów, albo coś sobie koloryzuje. Niekoniecznie zaraz ma ochotę na spotkanie twarzą w twarz. 
  • @Modest189, dla mnie ten wpis, że ktoś uzgadnia z dziećmi opiekę nad kolejnym dzieckiem jako warunek powołania do życia, pachnie kompletnym podpuszczaniem z Twojej strony.



    Ad rem Twoich różnych dywagacji:
    a) młodsze dzieci są czasem zabawiane przez starsze rodzeństwo
    b) starsze rodzeństwo też bierze pomoc od młodszego rodzeństwa 
    c) skąd to wiem: 10-7-3 i 8 miesięczniak są w stałym kontakcie, mają mnóstwo interakcji codziennie i każdy każdemu coś daje, nie po równo, ale każdy coś z Nich dzięki pozostałej trójce zyskuje.
  • Ostatnio nawet myślałam o tym przy okazji rozmów z dziećmi na temat rozsądnego korzystania z internetu. Uczulałam je na to, żeby nikomu poznanemu w internecie nie podawały swoich danych, bo nie wiedzą, kto jest po drugiej stronie.
    Ci, którzy są tu od wielu lat podchodzą do tego inaczej, ale oczekiwanie, że ktoś nowy powie: Wpadajcie na kawę i pozajmować się moim dzieckiem jak pójdę z żoną na spacer, jest trochę dziwne... 
  • Ja wiem, ale nie każdy szuka w internecie okazji do poznania kogoś, z kim spotka się w realu. Czasem chce tylko pogadać, zachwując anonimowość. 
  • Witaj @Cruci_95!

    Wszystkie jesteśmy KOBIETAMI SUKCESU.
    Przeciez macierzyństwo to największa kariera kobiety  B)
    Podziękowali 1mamababcia
  • Miło, że ktoś o mnie pamięta - mimo wszystko.

    Zgadza się, budujemy relację po wizytach psychologa i konsultacjach. Generalnie pracujemy nad byciem konsekwentnym w stosunku do córki i próbujemy ustalić jakieś granice. Jest ciężko, ale jest jakaś lekka poprawa. Nie wchodząc w szczegóły i mówiąc bardzo oględnie, to trochę ją ,,rozpieścieliśmy" byciem na każde zawołanie, ciągłą zabawą z nią czy ogólnie sprawianiu wrażenia bardziej jej służących niż rodziców.

    Jakoś nie wiem czemu mieliśmy wpojone, że trzeba robić wszystko, aby tylko dziecko nie płakało, a ona ,,testowała" na co jeszcze może sobie pozwolić i wymuszała płaczem - przynajmniej tak to ja zrozumiałem. Mamy teraz określone zadania do wykonania i co jakiś czas będziemy mieli dalsze konsultacje. Według psychologa różnica między żłobkiem a domem polegała głównie na tym, że tam są rytuały, zachowania i ramy, w jakich trzeba się odnajdować. A w domu dawaliśmy w sumie naszej córce decydować za całą rodzinę. 
    Podziękowali 3Agmar kika0 mamababcia
  • @Modest189 super że w końcu macie diagnozę i idziecie do przodu. Trzymam kciuki żeby udało się wyjśc na prostą i czerpać radość z rodzicielstwa 
    Podziękowali 2nowa mamababcia
  • Agmar powiedział(a):
    @Modest189 super że w końcu macie diagnozę i idziecie do przodu. Trzymam kciuki żeby udało się wyjśc na prostą i czerpać radość z rodzicielstwa 
    Zdecydowanie. Pamiętam jak oglądałem będąc nastolatkiem czasami taki program ,,Superniania". Wtedy się z tego śmiałem, a dziś chętnie byśmy się jako pierwsi zgłosili do programu :D
  • Bea powiedział(a):
    Akurat ta pani niekoniecznie powinna być wyklafnią B)
    Ale wiesz, jak tonący się chwyta itd. 
  • @Bea - chyba nie ma jednej skutecznej metody wychowawczej. Każda ma pewne plusy i minusy. Ale skoro jest taka rodzina, jak na przykład my, która nie ma zielonego pojęcia o wychowywaniu dzieci, to zawsze jakaś dodatkowa wiedza się przyda. Nasza psycholog ma na szczescie szeroki zakres wiedzy i bardzo się z tego cieszymy. Niby zadania są proste do wykonania jak zachęcenie dziecka do samodzielnej zabawy itp., ale nam nikt nie powiedział, co trzeba robić :) 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.