Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pan Marcinkiewicz z córką

1356789

Komentarz

  • Kogo moje piękne oczy widzą?!
  • Dzieki za info!
    Nie tak dawno zastanawiałam się co u nich słychać.
  • Hmmmm.. ale w tych czasach kiedy rozwodniików traktowano jak trędowatych, nikomu nie przeszkadzało, że pan domu ma kochankę lub na dziwki chodzi - dopóki się z tym nadmiernie nie obnosił.

    Nie żebym chciała rozwody propagować....
  • A Kazimierz..... no cóż. Szkoda czasu na pajaca.
  • edytowano sierpnia 2014
    A jak to się miało skończyć?" żyli długo i szczęśliwie" każdy choć trochę rozgarnięty wie że tak być nie mogło

    P.S.
    Ponoć wraca do małżonki.
    Piotr.
  • W życiu bym sie nie zgodziła na powrót meza po czym takim
  • edytowano sierpnia 2014
    Współczuję małżonce najpierw być poniżoną a potem jeszcze zbierać dziada, tachać na plecach i do końca życia bać sie czy znowu nie wywinie numeru i czy ten numer nie zarabia w galerii i jest nieletni.
  • A Kazimierz..... no cóż. Szkoda czasu na pajaca

    ku przestrodze
  • No nie wiem czy pół biedy , jak żona będzie potem musiała leczyć wstydliwe choroby, naprawdę życie kobiety ze zdrajcą to nie jest żyli długo i szczęśliwie.
  • U nas w rodzinie była taka sytuacja, ciocia przyjęła marnotrawnego męża po trzech rozwodach, bo to był jedyny jej slubny i zaopiekowała sie nim aż do jego smierci, chwała jej za to i oby niebo było dla niej otwarte, jak przyjdzie czas.
  • edytowano sierpnia 2014
    Dla niej na pewno, powinna świętą męczennicą zostać. Przykre jest tylko to , że coraz częściej mężczyżni nie szanują i nie kochają żon a winą za rozpad i zdrade obarcza sie żony bo za gruba bo za stara bo za biedna bo nie chodziła do pracy, bo za długo siedziała w pracy, bo ciągle rodzi dzieci, bo nie chce rodzić dzieci itd.
  • A skąd wiecie czy żona Marcinkiewicza nie modliła się o jego powrót.
    Takie gadanie, że w życiu bym nie przyjęła... a gdzie łaska sakramentu, jak jest nawrócenie i żal za grzechy to trzeba naprawiać sakramentalne małeżeństwo. Przynajmniej próbowac.

    O ile on chce wrócić bo tego nie wiemy

    Robiłam kiedyś audycje o Sycharze i byłam zaskoczona tym jaka jest podstawowa modlitwa porzuconych i zdradzonych małżonków...



    Modlitwa za kochankę męża/kochanka żony.

    Pytam ich się jak to??
    A oni mi na to, przecież jak kochanka się nawróci to odejdzie od męża a on wtedy może sprawę przemyśli i też się nawróci.
  • edytowano sierpnia 2014
    Tylko po co komu zarażony, zdemoralizowany mąż i kto wie czy jeszcze żona i dzieci nie będą buliły za niego alimentów jakiejś szmacie, i nie będą przez nią szantażowane, że nie wspomnę o różnych długach, jakie najczęściej tego gatunku panowie zaciągają dla kochanki.
    Ciekawa jestem czy zdrajca sam chętnie przyjąłby z otwartymi ramionami taką zdradzającą żonę ? Bo raczej z tego co się słyszy to nie działa w tę stronę.
  • jeśli żałuje tego co zrobił i szczerze odpokutuje to chyba sakrament ważniejszy?
  • edytowano sierpnia 2014
    Skarament sakramentem tak, ale do sypialni taki ktoś już powinien mieć zamknięte drzwi. Bo tacy delikwenci nie doceniają wspaniałomyślnych i wybaczających żon
  • A skąd wiesz?
  • Znam historie, że zdradzająca żona wróciła i to kilka takich story. Odpuszczać winowajcom trzeba, choć musi być trudno znów się uśmiechać do siebie po zdradzie.
  • edytowano sierpnia 2014
    A skąd wiesz?

    Widziałam już w życiu wiele nieszczęść i przez to także nieszczęśliwych dzieci, których ojciec ulegając propagandzie, że mu się jakieś urozmaicenie i hedonistyczne przyjemności od życia należą, poleciał za jakąś przepraszam d. Najgorsze jest to, że  zjawisko staje sie nagminne wręcz modne, i nie piętnuje sie zdradzających mężów, no bo każdy ma potrzeby i blabla. To z żon robi się zazdrośnice i zacofane kretynki, które nie zgodziły się na trójkąt a wiec zasługują na porzucenie. Celebryci z pierwszych stron przyczyniają sie do demoralizacji maluczkich. Również swoje dokładają seksuolodzy, psycholodzy i antropolodzy usilnie narzucając swój błędny pogląd jakoby mężczyzna z natury nie był monogamiczny i nie można od niego wierności i dozgonnej miłości wymagać bo taka jego natura i on ma prawo na skoki w boki.
  • Wybaczać jest prawdziwą sztuką. Wybaczyć i nie dowalać.
  • Dokładnie, tylko dlaczego ludzie tak łatwo usprawiedliwiają zdrady mężów, ze to chłopu się należy od życia?
    A co z poranionymi na całe życie dziećmi, które później nie potrafią same zakładać szczęśliwych rodzin?
  • i nie odwalać :)
    wybaczenie jest łaską, jak dobrze, że niektórzy umieją wybaczać!
  • Ludzie są poranieni nie tylko z powodu zdrad. Ludzką rzeczą jest błądzić, a Boską wybaczać. Bóg wybaczył nam wiele zdrad i nieprawości. A my? Czyż nie mamy być jak Bóg?
  • Nie nasza rodzina, nie nasze lozko, nie nasze decyzje :P
  • Ale mamobabciu, kto pisze, żeby nie wybaczać ? Chodzi mi o społeczne przyzwalanie na zdrady bo to takie nowoczesne.
  • mówię o komentarzach o ewentualnym jego powrocie do domu.
  • Pewnie, ale jak mąż prawdziwie wraca do zony, czy żona prawdziwie do męża, to zawsze powinno być święto. :)
  • Znam osobiście 3 kobiety z takim zdarzeniem, i 2 mężczyzn. Zdarzenie = zdrada i powrót do małżonka. Cały ten mit o konieczności  rozsiania genów przez mężczyzn wśród wielu kobiet, nijak się ma do wiedzy o biologii gatunku ludzkiego. Żadne zwierzę nie wychowuje 1 małego przez czas odpowiadający  połowy okresu rozrodczego, gdzie potrzebna jest obecność obu rodziców. Na ogół młode rodzą się gdy poprzedni miot jest samodzielny. U ludzi jest inaczej. Ojciec jest potrzebny przez kilkanaście lat aby dziecko dorosło, a w tym czasie rodzą się kolejne dzieci. Jakie szanse by miało rodzeństwo 5 dzieci od lat 1 do 6 z matką osamotnioną w kulturze gdzie nie ma żadnego wsparcia od mężczyzn?  Logiki w tym nie ma ale takie kłamstwa jaki rozumek. Na mały rozumek wystarczą kłamstwa na krótkich nóżkach, na większy - na dłuższych. A Prawo Boże jest dla wszystkich rozumków, tylko trzeba zaufać.
  • edytowano sierpnia 2014
    To piękne. Skatarzyno. Jednak dla mnie dziadyga porzucający żonę i uganiający sie za siksą w wieku córki ( to nie dotyczy tlko Kazia ale coraz większej liczby mężczyzn) lub wnuczki to nie prawdziwy mężczyzna. A jego żona powinna na ołtarze wzniesiona zostać za męczeństwo i wybaczanie.
  • Prowincjuszka, wyluzuj. Zrobił źle. Źle to mało powiedziane, ale wyzywanie go nie jest dobre, jest też zle. Od osądzania jest Ktoś inny. Co ty wiesz o nim, o jego żonie, co ty wiesz o ich sercach. 
    Na szczęście u Boga skruszony zawsze może wrócić. I nikt z nas nie wie, na jaki niski upadek go stać. Nie upadek, ale powstanie z niego świadczy o człowieku.
  • Każdemu może sie zdarzyć, że zgłupieje. Zależy, co sie z głupoty wykluje, czasem nawrót miłości i ogólne nawrócenie, czasem porażka. Nam dane było wykorzystać szansę. Dlatego nie oceniam innych, tylko proszę o łaskę dla nich, jaka nam była dana.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.