https://wykop.pl/link/7122139/petycja-ws-zakazu-spowiadania-dzieci-wplynie-do-sejmu/Myślę, że z jednej strony spowiedź dzieci czegoś uczy, to jest też stresująca, a same dzieci nie mają zbyt dużej świadomości grzechu i to raczej rodzice powinni uczyć dzieci moralności w tym wieku. Moim zdaniem sakramenty powinny być udzielane później, ale też ten zakaz może być kolejnym argumentem aby lewicy wpoić, że Kościół nic nie robi, tylko pasożytuje i krzywdzi dzieci.
Komentarz
Generalnie dzieci powinny być przyprowadzane do Jezusa, ale spowiedź u nieodpowiedniego kapłana może być trauma i ja może bym nie tyle co zakazała, co jednak rozumiem też, że dla dziecka nie jest to łatwe, bo ono nawet nie rozumie do końca jeszcze otaczającego świata.
Nie trzeba rozumieć świata, żeby uświadomić sobie, se wybrało się zło a nie dobro. Mam dzieci 8 i 7 lat- one wiedzą gdy robią źle. Spowiedź to spotkanie z Jezusem, który wybacza. Po spowiedzi jest się czystym jak łza. O tym opowiadam dzieciom i nie widzę problemu w tym, że za kilka miesięcy moje dzieci przystąpią do spowiedzi. A spowiednika wybiorę im sama.
Ja uważam, że jest różnica między małym dzieckiem a 16 latkiem, chociaż jak pisałam, też były różne sytuacje i niezrozumienie istoty sakramentów.
Jeśli chodzi o sakramenty, to jest to dobrowolne, ale wiemy jak to wygląda w praktyce, a bo co rodzina powie, co powie ksiądz...
Chociaż na szczescie coraz więcej jest świadomych swoich wyborów ludzi, którzy jak nie chcą to nie chodzą do Kościola bądź odwrotnie.
Ja osobiście, uważam, że spowiedź jest okej, ale jednak dziecko to nie dorosły.
Co do petycji. Zastanawia mnie jak ci ludzie potrafią pogodzić taką petycję z hasłem rozdziału państwa od Kościoła.
@Beta Ja tylko dałam przykład, że oni też czują się przez nas ograniczani, co nie znaczy, że trzeba się zgadzać. Taki kraj, różne poglądy.
@Kacha Dla mnie są ludzie, którzy za rzeczy drobne, nieistotne potrafili wpędzić w poczucie winy, ale na spowiedników trafiałam rozsądnych. Chodzi mi tylko o to, że zdaje sobie, że to rodzice decydują, ale dla mnie lepiej jest gdy ta świadomosc sakramentów jest większa, ale mój głos nic nie znaczy i mam tego świadomość, bo to tylko opinia.
Ja nie znam prawie żadnego dziecka, które zastanawia się nad istotą Eucharystii czy nawet znam takie, które po Komunii wcześniej czy później nie chodzą na religie z różnych powodów i wiara jest raczej dodatkiem. Znam tez wyjątki, ale to z rodzin katolickich
Chcę stanąć w prawdzie, nie chcę niczego ani przed Tobą, ani przed sobą ukrywać. Chcę spojrzeć w twarz Twojego Syna, który jest dla mnie Drogą, Prawdą i Życiem, chcę, aby osądziły mnie Jego słowa.
Daj mi światło Twego Ducha, aby udzielił mi łaski skruchy, bym odważnie odwrócił się od zła, które popełniłem oraz pokornie i z prostotą wyznał moje grzechy wobec Kościoła; abym naprawił, co tylko — z Twoją pomocą — mogę naprawić. Umocnij moją nadzieję, aby moje postanowienie poprawy było niezłomne. I prowadź mnie, Ojcze, do Ciebie, abym Cię wielbił na wieki wieków. /o. Kłoczowski/
Decyzja oczywiście jest rodziców, ja osobiście jak już to nie dopuszczalabym do Komunii dzieci, których styl życia rodziców jest daleki od Kościoła, dopóki do niego nie wrócą.
Sama spowiedź uważam jednak za potrzebna, bo daje nadzieję i przybliża powoli do chociaż innego rozumienia Boga.
Istnieje art 48 konstytucji + przepisy konkordatu, żadna władza nie spełni tych oczekiwan ale poskakać i pokazać się można
Myślę, że to podobny poziom groteski, jak gdyby naziści protestowali przeciwko rytualnemu obrzezaniu żydowskich chłopców.
Trzeba było przyjąć później.
Bardziej powinno to podlegać pod regulacje kościelne, chyba że byłyby jakieś testy psychologiczne księży, aby dziecko nie miało traumy. Bywało, że przez takie spowiedzi dziecięce czy nastoletnie ludzie latami opuszczali konfesjonał.
Ja sama potrafiłam się pożreć głównie w kwestii aborcji z kobietami w internecie, ale mam świadomość, że Polski katolickiej już prawie nie ma.
To o czym piszesz to jest skrupulanctwo, wyliczanie co jak i ile. Chodzi o ogólna zmianę nastawienia, jakikolwiek powrót.
Nieprawda, zobaczysz ją dziś na procesji.
To nie ma żadnego związku. Nawet, jeżeli było pół miliona, czego nikt nie potwierdził, to jest to tyle osób, ile głosowało na Beatę Szydło w wyborach do europarlamentu. Na jedną osobę.