Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci?

1181921232437

Komentarz

  • paulaarose powiedział(a):
    Dla mnie nie jest egoizmem to, że ktoś lubi mieć coś dla siebie.

    Kluczowe jest tu "dla mnie". Z takim stwierdzeniem nie można już polemizować :)
  • @Turturek Każdy uważa jak uważa. Dzielenie się nie zawsze jest altruizmem, niedzielenie nie zawsze egoizmem. Lepiej jest umieć się dzielić i żyć z ludźmi, ale są różne sytuacje. A zresztą, każdy człowiek raczej myśli o sobie bardziej niż o innych.
  • Jeżeli ktoś chce mieć pełną uwagę i zainteresowanie innego człowieka na własność to jest to egoizm. Ba, istnieje coś takiego jak toksyczna miłość i ten wspomniany egoizm jest wstępem do takiej toksyczności.
  • edytowano sierpnia 2023
    @Turturek Jeśli chodzi o rodziców to tu egoizmu nie widzę. Wiekszego. Rodzice są dla dziecka, dziecko dla rodziców. Naprawdę inaczej to wygląda niż w sytuacji gdy ktoś ma rodzenstwo i chce aby jego uwaga była ważniejsza… wtedy to już nie jest egoizm?
    W innych przypadkach jest to objaw raczej chorobowy, zaburzenia. 
  • Na własność co to znaczy na własność? Dla mnie jest logiczne że skoro jestem dziecka ojca to w niektórych momentach chce jego pełnej uwagi. Jest moim ojcem i mi się to należy, tak samo jak jemu moja uwaga. Toksyczne jest to najbardziej gdy ktoś ciągle chce tej uwagi, odpycha innych od niej, ale to raczej choroba, ciężkie zranienie z przeszłości. Zdrowi ludzie raczej tak nie mają. @Turturek
  • paulaarose powiedział(a):
    Jeśli chodzi o rodziców to tu egoizmu nie widzę. 

    To, że nie widzisz, nie znaczy, że tego nie ma. Poza tym każdy przypadek trzeba rozpatrywać oddzielnie.
  • @Turturek Samo posiadanie rodzeństwa też nie wyklucza egoizmu czy złego postępowania. Faworyzowany brat czy siostra też może nie być altruistą tak samo jedynak może być słabym człowiekiem jeśli żyje w przekonaniu, że jest tylko on.
  • A czy ja twierdzę coś innego?

    Jeżeli coś powoduje, że jest łatwiej, albo czegoś jest więcej, albo coś częściej się zdarza, to nie znaczy, że jest to za każdym razem. Kwantyfikatory się kłaniają. Nikt tu nie używa "dla każdego", ale "istnieje"
  • M_Monia powiedział(a):
    @Hipolit masz 1 dziecko i piszesz a propo wielodzietności w samych czarnych barwach.
    Że rodzeństwo to się żre
    Że matki najczęściej są zmuszone zrezygnować z pracy a ojcowie na dwóch etatach nie widzą dzieci i nie pomagają ect. 

    Czy wogole widzisz jakiś pozytyw? 
    Oczywiście, cała masę pozytywów 
    zycie nie jest jednobarwne 
  • M_Monia powiedział(a):
    Zamieńmy może nazwę bo to się zrobiło nibyforumwielodzietni  :D
    Moniu, kiedyś byłaś baaaardzo aktywna tu, na orgu, mama jednodzietną. Czemu wtedy Ci własna (nad)aktywność nie wadziła a wadzi Ci teraz aktywność innych, takich jak Ty kiedyś?
    nie widzisz w tym absurdu? I śmieszności?
    Moze wrzuć troszkę na luz 
  • edytowano sierpnia 2023
    Sandyesa powiedział(a):
    A macie jakies realne swiadectwa dzieci z rodzin wielodzietnych ktore tego zaluja? Nie takie zwykle narzekanie ze ciasno, brak prywatnosci itd, tylko serio zaluja? 

    Ja z drugiej strony mam przyjaciolke od przedszkola, jedynaczka i zawsze to uwielbiala, wielokronie podkrelala ze ma latwiej, wiecej, ze nie musi sie dzielic z nikim ani kasa ani uwaga rodziny. Teraz zbliza sie do 40, dalej tak uwaza i planuje 1 dziecko wlasnie na 40 urodziny i planuje je wychowac dokladnie tak jak rodzice wychowali ja. Twierdzi ze nie ma zadnych deficytow, no kompletny balans psychiczny.
    Znam mnóstwo takich realnych świadectw. Na ogólnej nie będę się rozpisywał. Wynika to z faktu, że bardzo duży procent rodzin jest dysfunkcyjna. I niestety nie omija to rodzin wielodzietnych. Dla mnie takim wyznacznikiem dysfunkcji jest funkcjonowanie według reguł trójkąta Karpmana.

    edit: To że ktoś jest spójny nie oznacza że jest w pełni rozwiniętym emocjonalnie i duchowo człowiekiem. Teoria "dezintegracji pozytywnej" określa fazy rozwoju emocjonalnego człowieka. Spójność jest też charakterystyczna dla pierwszego poziomu, czyli "integracji ppierwotnej".
  • M_Monia powiedział(a):
    Zamieńmy może nazwę bo to się zrobiło nibyforumwielodzietni  :D
    Sama się do tego przyczyniasz, @M_Monia, wchodząc w niedorzecznie dyskusje.
    Podziękowali 1malagala
  • Przecież jeżeli zaczniemy czekać, aż dyskusje zaczną być rzeczowe, to forum wymrze. Ostatni wątek będzie miał nazwę: "Dlaczego Polacy nie rozmawiają ze sobą?" :)
  • You've made my day, @Biznes Info
    Podziękowali 1Biznes Info
  • M_Monia powiedział(a):
    Ale to nie są (w większości) osoby takie jak ja kiedyś. Ty nie jesteś osobą o takim podejściu. 
    Podziwiałam i szanowałam wielidzietnych. Chciałam dla nich dobrej polityki i pomocy państwa.
    Zakładałam takie wątki. Można zobaczyć co w nich pisałam. Było w nich widać uznanie dla ciężkiej pracy, wg mnie wtedy bardziej wartościowej dla społeczeństwa od mojej. 

    Nie piszę o takich malodzietnych. 

    Cała masę pozytywów? To może też byś tak ochoczo o nich pisała jak o wadach? Jakie na przykład? 
    Moniu, ja nie jestem zabaweczka, która się nakręca, naciska odpowiednie guziczki  i ona robi co my chcemy ;) 
    takze nie będę tu, już, podawała czegokolwiek, bo Ty chcesz ;) 

    tsk, Ty jesteś inna. 
    Lepsza. 
    Podziwiałas a inni nie. 
    Chwaliłas a inni nie 
    Ty byłaś malodzietna na forum Wielo 
    Dzis wyganiasz malodziet, bo to forum Wielo 
    jakie to proste :D 

  • Biznes Info powiedział(a):
    Przecież jeżeli zaczniemy czekać, aż dyskusje zaczną być rzeczowe, to forum wymrze. Ostatni wątek będzie miał nazwę: "Dlaczego Polacy nie rozmawiają ze sobą?" :)
    Ja jednak nieco rzeczowości pragnęłabym... Troszeczkę więcej, tak ciut ciut...
    Ale może tak i lepiej.  Siedziałabym w necie, a tak to rzucę okiem i wyłączam.
    I tak, próbowałam rzeczowości, nie działało - zniechęcało, nudziło. Może ja nie umiem, a może rzeczowość już taka nudna jest... 
    Podziękowali 1Berenika
  • W świecie w którym emocje są ważniejsze od logiki, ciężko o rzeczowe dyskusje.
  • Rzeczowość jest bardzo interesująca, tyle że niemodna. 
  • edytowano sierpnia 2023
    ,
  • Ależ w Tobie Moniu dużo podarty dla kobiet, które wybrali inny model rodziny. 
    Swoją droga, naprawdę uważasz, za państwo powinno przejść większość ciężaru z rodziców? 
    Wiesz, ze jak państwo daje, to chce kontrolować? 
    Chcesz żeby państwo decydowali jakie zajęcia dodatkowe będą lepsze dla Teoich dzieci? Żeby decydowały czy religia jest dla nich dobra czy zła (każda władza mlze swoje wprowadzić)?
    chcesz żeby decydowali o szczepieniach, ich ilości, formie leczenia? 
    Chcesz własna i własnych dzieci wolność oddać za pare groszy? Niepojęte 
  • @M_Monia sprawa każdej pary jak ustali swoje cele dzietności i jak je będzie realizować. Jak danej parze pasuje 1 dziecko, kobieta w domu z dzieckiem, mężczyzna utrzymujący rodzinę, to co Ciebie to obchodzi? Chciałabyś tę kobietę zmusić do oddania dziecka do placówki i zarabiania kasy? A może do rodzenia kolejnych dzieci skoro nie pracuje zawodowo? 

    Mamy w Polsce wolność w zakresie wyboru współmałżonka, ustalania zasad obowiązujących w swojej rodzinie. Chciałabyś by państwo coś narzucało i ograniczało tę wolność? 
    Podziękowali 2Berenika hipolit
  • Nie wiem, jaki jest sens pisania takich artykułów.

    Pewne zmiany społeczne widać gołym okiem.
  • Polityka państwa w tym zakresie może modyfikować zachowania ludzkie, ale nie zmieni ich zasadniczych wyborów. Ktoś nie chce mieć dzieci, to nie chce i żadna ustawa tego nie zmieni. Po wojnie ludzie chcieli mieć dzieci, to mieli mimo że sytuacja była, jak a była. Decyzja jest w ludzkiej głowie, nie w kieszeni.
  • Monia, no tak jak nie cierpię PIS, to muszę uczciwie przyznać, że wiele aspektów w kwestii ułatwienia życia rodzinom z dziećmi zrobili. 500 plus, wyprawka, - tego przedtem nie było. 
    Ludzie moim zdaniem nie chcą mieć dzieci, bo po pierwsze: dzisiejsze czasy są bardzo trudne i bycie dziś rodzicem i wychowanie dobrze dziecka to niezwykle odpowiedzialna i trudna praca. Bardzo obciążająca psychicznie. Po drugie: wygoda. Bez dzieci jest łatwiej i można o wiele więcej rzeczy robić. Po trzecie: przestają istnieć rodziny wielopokoleniowe. Rodzice coraz rzadziej mogą liczyć na pomoc krewnych. Po czwarte: według moich obserwacji coraz trudniej znaleźć odpowiedzialnych mężczyzn, którzy chcieliby się żenić i te dzieci mieć. Coraz częściej przeważa hedonizm i konsumpcja, szeroko rozumiana.
  • Do Twoich punktów @beatak dodałabym, że coraz trudniej znaleźć kobiety, które chciałyby wychodzić za mąż i mieć dzieci.
  • edytowano sierpnia 2023
    Berenika powiedział(a):
    Do Twoich punktów @beatak dodałabym, że coraz trudniej znaleźć kobiety, które chciałyby wychodzić za mąż i mieć dzieci.
    Nie znam takich. Chcą bardzo, ale nie ma z kim. Ale fakt, mówię o swoim otoczeniu i rodzinie. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie znam ani jednej kobiety, która nie chciałaby męża i dzieci. Panowie są zainteresowani luźnym związkiem bez zobowiązań i moje koleżanki i znajome,  a nawet dorosle uczennice nie mają poczucia bezpieczeństwa. Z mojej klasy wychowawczej, której absolwenci mają teraz 27 lat, ożeniło się tylko dwóch chłopaków. Dziewczyna za mąż zaś nie wyszła ani jedna. A bardzo by chciały.
     
    Podziękowali 1Pioszo54
  • M_Monia powiedział(a):
    Nie do końca. Ludzie także po prostu robią to co brzydko mowiac sie bardziej oplaca. Tak było też w historii.
    Teraz dzieci to inwestycja bezzwrotna i niewielka pomoca tylko. 


    "Korzyść nas zniszczy"

    Taką prostą przepowiednie podał w latach 90-tych pewien wyjątkowy chłopczyk z Rosji z lat 90-tych. Bardzo lubię to zdanie za prostotę i trafność. Dobrze też opisuje sedno inżynierii społecznej 
  • edytowano sierpnia 2023
    Chciałabym założyć rodzinę, ale mam negatywne doświadczenia w poznawaniu różnych mężczyzn. Samej też daleko mi ideału i sprowadzenie na świat dzieci, aby były podobne do kiepskiej matki też może być słabym pomysłem, mimo dużych chęci. 
  • beatak powiedział(a):
    Monia, no tak jak nie cierpię PIS, to muszę uczciwie przyznać, że wiele aspektów w kwestii ułatwienia życia rodzinom z dziećmi zrobili. 500 plus, wyprawka, - tego przedtem nie było. 
    Ludzie moim zdaniem nie chcą mieć dzieci, bo po pierwsze: dzisiejsze czasy są bardzo trudne i bycie dziś rodzicem i wychowanie dobrze dziecka to niezwykle odpowiedzialna i trudna praca. Bardzo obciążająca psychicznie. Po drugie: wygoda. Bez dzieci jest łatwiej i można o wiele więcej rzeczy robić. Po trzecie: przestają istnieć rodziny wielopokoleniowe. Rodzice coraz rzadziej mogą liczyć na pomoc krewnych. Po czwarte: według moich obserwacji coraz trudniej znaleźć odpowiedzialnych mężczyzn, którzy chcieliby się żenić i te dzieci mieć. Coraz częściej przeważa hedonizm i konsumpcja, szeroko rozumiana.
    Dla mnie jest to sednem. W ogóle rodzina jako spójna i zgodna grupa ludzi jest rzadkim zjawiskiem. Czasem widać małżonków, którzy są ze sobą zżyci. Idą sobie z dziećmi albo bez i wyglądają jakby byli z innego swiata. Znaczy niewiele jest takich. Przynajmniej tak to obserwuję ostatnio.
  • @Biznes Info Różne są rodziny, ale niedopasowanie rzadko nie występuje, to fakt.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.