Ja chcę kogoś przy kim będę wzrastać, a on przy mnie a narazie spotykałam facetów którzy chcieli skorzystać na wiadomo czym… Jak tak ma wyglądać w Polsce szukanie faceta, to nie dziwię się innym kobietom, że są same.
Co komu z tego że ktoś będzie deklarował np równa pracę przy dzieciach jak szef da zadania i wyjdzie tak jak wyjdzie czyli nie wyjdzie. Tylko urlop ojciwski mógłby dać lepsza gwarancję
Przy takim podejście to opieka państwa musiałaby być 24h/7dni, by pracujący rodzice mogli być w pełni dyspozycyjni, bo szef dał zadania i nie mają czasu na zajmowanie się dzieckiem.
Jeśli przyszłe ewentualne matki nie chcą patriarchatu to musiałoby wkroczyć państwo z urlopami ojcowskimi żeby taki wybór był łatwiejszy. Tylko promowanie rodzicielstwa a przede wszystkim ułatwienia dla kobiet mogą cis zmienić i tylko o taki procent że zblizymy się do 2 dz
Ale jak kobieta nie chce patriarchatu w swoim domu, to wystarczy, że ogarnie to ze swoim mężem. Naprawdę, państwo nie musi im ustawiać relacji rodzinnych.
Jeśli nie ma urlopów ojcowskich to ojcowie ich nie wezmą. Tzn ten wybór jest utrudniony a ulatwiony wybór mama w domu, a wiele wspolczesnych kobiet tej drugiej opcji nie chce. A jak nawet się zdecyduje to najwyżej raz. I powoduje sytuacje że to na barkach matek spoczywa bardziej więc one mówią "nie" choć chciałam drugie torezygnuje
@M_Monia przecież są urlopy dostepne tak samo dla matek jak i dla ojców. To rodzice decydują jak chcą sprawowac opiekę nad dzieckiem.
No i właśnie te powody trzeba niwelowac żeby Polacy przetrwali lub godzić się że inni to przejmą
W Polsce są od dawna urlopy ojcowskie. Ale ojcowie ich nie biorą, bo zarabiają więcej niż matki. Tylko mój kolega nauczyciel wziął taki urlop, bo jego żona stomatolog zarabia kilkanaście razy tyle co on. Ale większość kobiet , nawet na tych samych stanowiskach, zdania mniej niż mężczyźni, zatem wybór jest prosty. Na urlop idzie ten, kto mniej zarabia.
Żłobek nie zapewni opieki 24h, więc tak czy inaczej rodzice muszą się zajmować swoim dzieckiem. Ktoś po pracy i po żlobku musi zająć się dzieckiem, domem. Ktoś do dziecka musi w nocy wstawać, karmić, przewijać, nosić albo bawić się jak akurat dziecko nie wyraża chęci na spanie. Jak to wszystko kobieta weźmie na siebie, to żłobek jej nic nie pomoże.
@Beta To też zależy od wizji małżeństwa, jak drugi małżonek nie chce to też przekonywanie go może nie być ok. Tak jak i to, że druga osoba nie ma tego dziecka choćby chciała. A jeśli kwestia jest w finansach czy zdrowiu to wsparcie zawsze się przyda.
No i właśnie te powody trzeba niwelowac żeby Polacy przetrwali lub godzić się że inni to przejmą
W Polsce są od dawna urlopy ojcowskie. Ale ojcowie ich nie biorą, bo zarabiają więcej niż matki. Tylko mój kolega nauczyciel wziął taki urlop, bo jego żona stomatolog zarabia kilkanaście razy tyle co on. Ale większość kobiet , nawet na tych samych stanowiskach, zdania mniej niż mężczyźni, zatem wybór jest prosty. Na urlop idzie ten, kto mniej zarabia.
Beatak były tu statystyki że kobiety zarabiają mniej. Tylko że jak rozłożyć te statystyki ma czynniki pierwsze to się okazywało że bezdzietne kobiety zarabiają tylko nieznacznie mniej, lub identycznie a to matki zarabiają mniej. Z każdym kolejnym dzieckiem jeszcze mniej na tym samym stanowisku za tą samą pracę.
A ojcowie z każdym kolejnym dzieckiem więcej. Mniej zarabiali bezdzietni mężczyźni.
Nie tylko bezdzietne. Badania na całym świecie pokazują spore dysproporcje, także wziąwszy pod uwagę bezdzietne.
Jeśli chodzi o mężczyzn zajmujących się dziećmi, to nie jest to kwestia chęci czy niechęci, tylko zdolności naturalnych. Faceci z natury są mniej cierpliwi do dzieci, nie mają instynktu macierzyńskiego, nie mają mlecznych cycków, nie mają odpowiednio podzielnej uwagi itp, itd. Próby zrobienia z nich "mamusi" to są eksperymenty z góry skazane na fiasko. To są niebezpieczne psychozabawy pokrewne z gender.
"Kara za macierzyństwo" - takie stwierdzenie kreuje nastawienie kobiet do macierzyństwa.
Podczas rekrutacji podaje się swoje oczekwiania finansowe. Może kobiety mające dzieci podają niższe kwoty niż bezdzietne? Może ojcowie podają wyższe niż bezdzietni?
Dziecko jest krótko małym, któremu wystarczy matka. Do dorosłości szmat czasu i tu już obecność i zaangażowanie ojca jest bardzo ważne. Dziecko, to nie tylko niemowlę.
Pracownica chodząca na zwolnienia zawsze będzie szybciej do wypowiedzenia niż ta która pracuje bez częstych zwolnień. Przy premii też ta pierwsza dostanie mniej(a więc rocznie zarobi mniej). I to nie jest jakaś "kara" dla tej pracownicy, tylko naturalna kalkulacja pracodawcy.
Jeśli chodzi o mężczyzn zajmujących się dziećmi, to nie jest to kwestia chęci czy niechęci, tylko zdolności naturalnych. Faceci z natury są mniej cierpliwi do dzieci, nie mają instynktu macierzyńskiego, nie mają mlecznych cycków, nie mają odpowiednio podzielnej uwagi itp, itd. Próby zrobienia z nich "mamusi" to są eksperymenty z góry skazane na fiasko. To są niebezpieczne psychozabawy pokrewne z gender.
Bzury, głupia wymówka faceta, któremu nie chce się zajmować swoim dzieckiem. Trudno żeby mężczyźni mieli "instynkt macierzyński" albo mleczne cycki, ale to nie czyni ich upośledzonymi w kwestii zajmowania się dzieckiem. To przez własne lenistwo i wygodnictwo chca być tak postrzegani. Porażka.
Prowadzisz biznes dla zysku. Jak pracownica chodzi Ci na zwolnienie, to kto jej pracę ma wykonać? Musisz zaplacić podwójnie- kobiecie na zwolnieniu i pracownikowi, który zrobi jej robotę. Jak przychodzi do redukcji, to kogo wybierzesz, by został w firmie? Albo czy premie dasz tej co chodziła na zwolnienia równą tej co pracowała dodatkowo?
To nie tak Np nie mają dzieci masz pensje 4 tys. Kol. tez 4 tys. Zachodzisz w ciąże, rodzisz idziesz na macierzyński. Wracasz z tą samą pensja 4 tys a kol robi to samo już za 4800zl, bo dostała podwyżkę jak Ty byłaś na macierzynskim
Zachodzisz w ciążę i rodzisz znowu a kol nie. Wracasz znów na 4 000zl a kol w tym czasie doszła do 5500zl. No i tak to wygląda.
Koleżanka robi to samo za 5500 a zty za 4000zl i boisz się jeszcze czy Cię nie zwolnią tylko z uwagi na dzieci.
Ale przecież można pójść pogadać o podwyżce, można poszukać innej pracy. Czemu kobiety-matki tego nie robią? Ze względu na dzieci nikt dobrego pracownika nie zwolni- ze względu na częstą nieobecność w pracy- szybciej.
Jeśli chodzi o mężczyzn zajmujących się dziećmi, to nie jest to kwestia chęci czy niechęci, tylko zdolności naturalnych. Faceci z natury są mniej cierpliwi do dzieci, nie mają instynktu macierzyńskiego, nie mają mlecznych cycków, nie mają odpowiednio podzielnej uwagi itp, itd. Próby zrobienia z nich "mamusi" to są eksperymenty z góry skazane na fiasko. To są niebezpieczne psychozabawy pokrewne z gender.
Bzury, głupia wymówka faceta, któremu nie chce się zajmować swoim dzieckiem. Trudno żeby mężczyźni mieli "instynkt macierzyński" albo mleczne cycki, ale to nie czyni ich upośledzonymi w kwestii zajmowania się dzieckiem. To przez własne lenistwo i wygodnictwo chca być tak postrzegani. Porażka.
Bzury, głupia wymówka faceta, któremu nie chce się zajmować swoim dzieckiem. Trudno żeby mężczyźni mieli "instynkt macierzyński" albo mleczne cycki, ale to nie czyni ich upośledzonymi w kwestii zajmowania się dzieckiem. To przez własne lenistwo i wygodnictwo chca być tak postrzegani. Porażka.
W swej emocjonalności pewnie nie zauważyłaś, o czym pisałem. A pisałem o odgórnych próbach robienia z facetów "mamusi". Czyli o zamianie ról, że kobieta ma robić karierę, a facet ma siedzieć w domu z dziećmi. Taki układ jest niezgodny z naturą i prowadzi faceta prostą drogą do bycia nieszczęśliwym. To zaś prowadzi do rozwodu. Co do lenistwa i wygodnictwa, to nie ma większego lenistwa i wygodnictwa niż takie, że kobieta tłamsi w sobie instynkt mamy i żony dla kariery zawodowej i usiłuje zrobić z męża kobietę.
Przez min. takie wygodnictwo, kobiety nie chcą mieć dzieci. A już na pewno nie kolejne, gdy po urodzeniu pierwszego słyszą takie kwiatki z ust partnera.
@Kuba dalej uparcie twierdzisz, że facet nie nadaje się do zajmowania własnym dzieckiem, bo go to unieszczęśliwia, bo czyni go to "mamusią". Podejrzewam, że teoretyzujesz i nie masz żadnego doświadczenia jako ojciec. Z takim podejściem nie masz szans na bycie wielodzietnym.
Jeśli zbuntowane przeciw naturze, leniwe kobiety nie chcą mieć dzieci, to niech nie mają. I niech nie wychodzą za mąż. Komu takie potrzebne? To są kandydatki do rozwodów, a rozwodów jest już jedna trzecia. Niech się zajmują karierą zawodową. Faceci poszukają wartościowych kobiet za granicą, jeśli w Polsce nie starcza. Z kolei te wartościowe Polki będą miały większy wybór kandydatów na męża. Problem tylko jest taki, że młodzi ludzie są niedoświadczeni i jeszcze nie rozumieją, jakim zagrożeniem dla ich szczęścia jest zbuntowana przeciw naturze żona-karierowiczka. Ale mam wrażenie, że to się powoli zmienia i tak jak rośnie liczba leniwych buntowniczek, tak też rośnie liczba świadomych tego młodzieńców, którzy nie dadzą się wkręcić w związek z Ibiszem w spódnicy. Mówiąc krótko, leniwe karierowiczki nie będą się rozmnażać i wychowywać podobnych im buntowniczek, a Polacy będą brać za żony kobiety kobiece, ciepłe, opiekuńcze, radosne, nie walczące ze swą naturą - i te właśnie będą się rozmnażać i w tym duchu wychowywać dzieci. Lepiej sprowadzić zza siedmiu mórz prawdziwą kobietę niż użerać się ze znerwicowaną femi-jędzą, która woli pracę od domu.
@Kuba dalej uparcie twierdzisz, że facet nie nadaje się do zajmowania własnym dzieckiem, bo go to unieszczęśliwia, bo czyni go to "mamusią". Podejrzewam, że teoretyzujesz i nie masz żadnego doświadczenia jako ojciec. Z takim podejściem nie masz szans na bycie wielodzietnym.
Co będziemy gadać. To jakbym gadał z feministycznym kanałem tv.
Komentarz
Podczas rekrutacji podaje się swoje oczekwiania finansowe. Może kobiety mające dzieci podają niższe kwoty niż bezdzietne? Może ojcowie podają wyższe niż bezdzietni?
Dziecko, to nie tylko niemowlę.
I to nie jest jakaś "kara" dla tej pracownicy, tylko naturalna kalkulacja pracodawcy.
Trudno żeby mężczyźni mieli "instynkt macierzyński" albo mleczne cycki, ale to nie czyni ich upośledzonymi w kwestii zajmowania się dzieckiem. To przez własne lenistwo i wygodnictwo chca być tak postrzegani. Porażka.
Albo czy premie dasz tej co chodziła na zwolnienia równą tej co pracowała dodatkowo?
Ze względu na dzieci nikt dobrego pracownika nie zwolni- ze względu na częstą nieobecność w pracy- szybciej.
Podejrzewam, że teoretyzujesz i nie masz żadnego doświadczenia jako ojciec. Z takim podejściem nie masz szans na bycie wielodzietnym.