A tobie nic do mojego systemu wartości? Widzę że nie, cały czas z nim walczysz.
Nie rozumiem. Nie wolno mi myśleć to co myślę. Nie wolno mi uważać coś za mniej wartościowe społecznie a coś bardziej? Jak można zabronić tak podstawowych rzeczy komuś.
Hipolit uważaj sobie co uważasz i pozwól na to samo mi.
Ja walczę z Twoim systemem wartości? A gdzie? W jaki sposób?
Posilę się o napisanie ze NIKT tu nie walczy ani z Tobą ani z Twoim systemem wartości.
Bo nikomu nic do tego.
Natomiast Ty masz problem z akceptacja wartości innych ludzi, bo pozwalasz sobie obrzucać ich epitetami.
Wiec proszę Cię Moniu, Ty już nie rób z siebie ofiary, która inni atakują z każdej strony.
Bez sensu ta dyskusja. Bronisz mi uważać co uwazam. Mam zmienić zdanie. No i powiem Ci tyle Nie umiem. Szanuje czyjś wybór, ale nie umiem myśleć inaczej o takich powszechnych wyborach, a tym bardziej nie potrafię na zawołanie, bo to byłoby nie szczere.
I powiem Ci ze jak ktoś inny uważa zupełnie inaczej to proszę bardzo. Niech każdy uważa co chce bo on pewnie też nie potrafi na razie inaczej. Jak np pani Basia uważa że wielodzietność to patologia i jest przeludnienie. Proszę ja bardzo. Nie mam mocy sprawczej zabronić jej uważać co chce. Mogę tylko powiedzieć że ja myślę inaczej. Mogę nawet poczuć się urażona ale to i tak nie oznacza to że ona nie ma prawa do własnego zdania. Mogę pomyśleć nawet o niej coś niemiłego. Można się co najwyżej wymienić argumentami ale raczej i tak będzie sobie uwazala jak będzie chciała. Widać taki ma system wartości i ma do niego prawo nawet jak mi się nie podoba. Pani Basia po prostu w tym momencie tak czuje i ona sama nie umie swoich odczuć zmienić na pstrykniecie palcami. Ale ona też nie ma siły sprawczej na mój system wartości, chyba że się przekonam. I obydwie musimy z tym żyć. Wiec proszę się odczepić
Bo to co robicie to jest siłowe zmienianie mojego zdania na takie. Mam zaakceptować na pstrykniecie palcami ze bezdzietności z wyboru ogólnie nie jest z egoistycznych pobudek w krajach powszechnie uważany h za rozwiniete. Mam tak zacząć uważać. Tylko ja sama tak zacząć uważać na razie nie potrafię.
Gdzie ja Ci czegoś bronię? Gdzie ja wymuszam na Tobie zmianę zdania?
Gdzie ja żądam zmiany Twoich przekonań?
Matkooozcórkommmmm, ręce opadają.
Jeśli uważasz, ze malodzietnosc jest dla Ciebie podejściem egoistycznym, to nikt się temu sprzeciwiał nie będzie. Natomiast kiedy mowisz o ludziach ze są wygodnickimi egoistami, ze ważniejsze dla nich pienadze, wygody i co tam jeszcze, to tu każdy ma prawo powiedzieć - stop! Bo nie masz prawa wyzywać innych, dlatego ze wybrali inaczej niż Ty. Zreszta Ty nawet nie wiesz do konca czy to ich świadomy wybór, czy kos ich tym obdarzył. Dla Ciebie to jenso i to samo.
Bo czym innym jest nie zgadzać się z czyimś podejściem do życia, bo my wybraliśmy inaczej i dla nas nasz wybór jest tym naj (każdy swoj wybór chwali, jelsi to świadomy wybór) a czym innym jest wyzywać ludzi.
No a ja wolę ogólnie, bo o konkretnej sytuacji to by musiała sie zagłębiać w intymne szczegoly a tego bym nie chciała
Ogolnie dla mnie to źle
A szczegółowo mogłoby się okazać coś takiego jest czego nie wiem co zmienia postać rzeczy.
I to jest właśnie powód, by nie wrzucać wszystkich do jednego worka, bo decyzji nie podejmuje masa, a poszczególny człowiek.
Nie chcesz oceniać czynu konretnego człowieka, bo szczegółowo coś może się okazać. Ok, ale dlaczego jak wrzucisz tego konkretnego człowieka do worka z innymi, to już nie masz zahamowań i oceniasz, krytykujesz? Dlaczego zakładasz, że indywidualnie to może być róznie, a w tym worku wszyscy są jednorodni? Przecież to nielogiczne!
Jeśli uważasz, ze malodzietnosc jest dla Ciebie podejściem egoistycznym, to nikt się temu sprzeciwiał nie będzie.
Nie sądzę Zresztą tak nie bylo
Ale tylko tyle i właśnie to uważam. I nawet nie malodzietnisc a głównie bezdzietności z wyboru, czasami jedno dzietność z wyboru I nie zawsze ale często. I tyle.
I to jeszcze nie w każdych warunkach ale w krajach rozwiniętych o których mówił papież.
Mysle, ze słowa papieża powinny dotyczyć ludzi wierzących. Nie da wszystkich jest autorytetem.
Kiedyś zadałam Ci pytanie odnośnie Twojej zgody z opinia Papieża.
Gdyby Papież nagle stwierdził, ze antykoncepcja jest w porządku, nie jest grzechem, to stałabyś się nagle zwolenniczka spiral, tabletek, implantów?
Czy jednak pozostałabyś przy aktualnych poglądach?
Gdyby Papież zaczął uznawać, ze wielodzietność jest niefajna, bo będzie przeludnienie, środowisko ucierpi i w ogóle lepiej jak będzie ludzi mniej, to jaki byłby Twój pogląd na wielodzietność w takim momencie?
Nie odpowiedziałaś wtedy.
Możesz teraz.
Jestem ciekawa czy zdanie Papieża jest we wszystkim ważne dla Ciebie, czy tylko to, które jest zgodne z Twoim. Bo bardzo często Twoim argumentem jest „Papież powiedział”.
Wiadomo. że lepiej jak rodzi się więcej dzieci. Ale akurat człowiek to nie jest towar na zamówienie. W pewnym sensie antykoncepcja też jest formą naturalnej selekcji
Czy planowane było to 7, czy tak chcieliscie czy tak wyszło nie jest to mile a wscibskie A jak odp nawet jest tak to zdziwienie, jakby 7 dzieci mieć to już nie wypadałow dzisiejszych czasach bo jak wy miłością podzielicie te dzieci
No to chyba zależy jednak od postawy rodziców. Obok w miejscowości mieszka rodzina aktualnie z 7. Co ich spotykam, to mają kolejnego malucha w chuście Pogodni, spokojni, szczęśliwi. Po nich widać, że dzieci chciane i może będzie kolejne. Inna rodzina z 7 którą znam ma dzieci z większą różnicą wieku, ale też patrząc na nich jasne, że chcieli mieć kolejne dzieci i potrafią je dobrze wychowywać.
A wiecie, to jest nawet śmieszne. Od dłuższego czasu trudno jest nam być gdzieś całą rodziną, ale z młodszą szóstka jeszcze czasem gdzieś bywamy. No i ludzie tak patrzą, liczą, trafili szóstkę w totka, po pięciu synach ta wyczekana córeczka. Tak, tak. I wtedy Jozio: ale my mamy jeszcze dwie dorosłe siostry!
@M_Monia Papież kiedyś powiedział słynny tekst o królikach. Nie powiedział tego w złej intencji, tylko to było normalne zdanie, ale niektórzy się oburzyli. On ma rację, że troje dzieci na jedną rodzinę jest ok. Tak jak i czworo, czy pięcioro. Wspomniał jednak o odpowiedzialności. A to ludzi oburzyło. Jednak też, to że ktoś ma jedno dziecko nie wypływa z wygody zawsze, a często jest wynikiem problemów lub komuś taka opcja naprawdę pasuje i niekoniecznie musi być wygodny.
@M_Monia Tu na forum, nieraz czytam argumenty, że Bóg mówi tak i Kościół mówi tak. I to jest prawda. Z tym, że coraz więcej ludzi wiarę sobie odpuszcza i nie wierzy. Mało kto, nawet wierzący ma napełnione Bogiem myślenie, ja raczej nie mam, ale wierzę. Papież jest autorytetem dla wierzących.
@M_Monia No i ma do tego prawo. Tylko, że wielodzietność nie jest droga dla wszystkich, niektórzy nie chcą, inni nie mogą. Troje dzieci okej. Nie protestuje, trójki mi się dobrze kojarzą. Jednak czasami nie da się mieć więcej dzieci. Nierzadko przecież bywa tak, że Pan Bóg nowych osób nie powołuje.
@M_Monia Tak dodam jeszcze, że naprawdę co człowiek co opinia. Jeden powie, że bezdzietność to wolność inny że kara. Jeden ma z 20 lat syna i tylko syna i cieszy się z tego a inny marzył o 3 córkach. A zweryfikować tak naprawdę co jest słuszne, będziemy mogli po śmierci.
@M_Monia Bóg też mógł wbrew im powołać to dziecko, antykoncepcja też nie zawsze działa a mimo to tego dziecka nie ma. Owszem, jest słabe gdy ktoś nie ma dzieci i je obraża, patrzy na rodziny jak na piekło. To jest problem wewnętrzny tej osoby.
@M_Monia Ja lubię ciszę i spokój i tego nie ukrywam. Jednak rodzinę myślę, że może założę, jak będę w stanie. Jak ktoś naprawdę nie chce, ale nie jest negatywnie nastawiony, to niech sobie nie chce. Co zmieni w moim życiu czyjaś bezdzietność?
Zwierzę zastępuje w tym co miłe małe dziecko- takie co to słodko się przytuli, zrobi coś zabawnego, można robić śliczne, zabawne focie i się chwalić w necie. A ponadto- łatwo wytresować, więc nie sprawia problemów. Ale w ogóle nie zastępuje dziecka w tym co w rodzicielstwie jest trudne i co pozwala się rodzicom się rozwijać.
@M_Monia Kiedyś czytałam dość ostry komentarz jednej osoby na FB, która stwierdziła, że nie chce mieć dziecka, bo ją wkurza oraz że nie chce za przeproszeniem wycierać im tyłka. Ja trochę to rozumiem, bo też posiadanie dziecka wiąże się napewno z wieloma nieprzyjemnymi rzeczami. Są też jednak radości, miłość i jedność rodzinna. Jednak szczerze, nie rozumiem dużej antypatii do dzieci. Poznałam osobę, która będąc w pracy, nie była w stanie podejść do jakiegoś dziecka i kazała zrobić to mi, bo ona dzieci nie lubi. Nie rozumiem, bo to pewnie problem w psychice.
@Beta Ludzie nieraz nazywają zwierzęta przyjaciółmi czy dziećmi. Mają jednak pewnie świadomość, że to zwierzę, ale potrafią się mocno przywiązać, czasami szkodliwie. Ja zwierząt nie lubię, nie chce ich mieć i nie płakałam długo gdy umarły. Nie wiem czy to brak empatii czy normalne .
Znam parę, która nie ma dzieci, ma psa. Wiem, że chcieli mieć dzieci, planowalyśmy, że będzie brała ode mnie ubranka, a jednak nie mają, nie wypytuję czemu, aż tak dobrze się nie znamy. I @M_Monia wrzuci ich do worka- egoiści, bo bez dzieci a za to z psem.
@M_Monia Kiedyś czytałam dość ostry komentarz jednej osoby na FB, która stwierdziła, że nie chce mieć dziecka, bo ją wkurza oraz że nie chce za przeproszeniem wycierać im tyłka. Ja trochę to rozumiem, bo też posiadanie dziecka wiąże się napewno z wieloma nieprzyjemnymi rzeczami. Są też jednak radości, miłość i jedność rodzinna. Jednak szczerze, nie rozumiem dużej antypatii do dzieci. Poznałam osobę, która będąc w pracy, nie była w stanie podejść do jakiegoś dziecka i kazała zrobić to mi, bo ona dzieci nie lubi. Nie rozumiem, bo to pewnie problem w psychice.
Jeśli ktoś ma takie podejście do rodzicielstwa, to rzeczywiście lepiej, żeby dzieci nie mial. i nie ma co namówić to testowania czy się odwidzi czy nie, bo jak się nie odwidzi, to namawiający weźmie dupe w troki bo co go będzie obchodziło kolejne zaniedbane, czyjeś dziecko
Komentarz
Nie chcesz oceniać czynu konretnego człowieka, bo szczegółowo coś może się okazać. Ok, ale dlaczego jak wrzucisz tego konkretnego człowieka do worka z innymi, to już nie masz zahamowań i oceniasz, krytykujesz? Dlaczego zakładasz, że indywidualnie to może być róznie, a w tym worku wszyscy są jednorodni? Przecież to nielogiczne!
Na przyklad tak: Uważam, że źle jest, gdy ludzie nie mają dzieci z pobudek egoistycznych, gdy wyżej cenią własną wygodę itd.
ech, jak grochem
Ale akurat człowiek to nie jest towar na zamówienie.
W pewnym sensie antykoncepcja też jest formą naturalnej selekcji
Od dłuższego czasu trudno jest nam być gdzieś całą rodziną, ale z młodszą szóstka jeszcze czasem gdzieś bywamy.
No i ludzie tak patrzą, liczą, trafili szóstkę w totka, po pięciu synach ta wyczekana córeczka.
Tak, tak.
I wtedy Jozio: ale my mamy jeszcze dwie dorosłe siostry!
No fajne, jak tak się powtarza.
Jednak też, to że ktoś ma jedno dziecko nie wypływa z wygody zawsze, a często jest wynikiem problemów lub komuś taka opcja naprawdę pasuje i niekoniecznie musi być wygodny.
Ale w ogóle nie zastępuje dziecka w tym co w rodzicielstwie jest trudne i co pozwala się rodzicom się rozwijać.
I @M_Monia wrzuci ich do worka- egoiści, bo bez dzieci a za to z psem.
i nie ma co namówić to testowania czy się odwidzi czy nie, bo jak się nie odwidzi, to namawiający weźmie dupe w troki bo co go będzie obchodziło kolejne zaniedbane, czyjeś dziecko