Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

KOBIETY PO CESARSKIM CIĘCIU

12425272930117

Komentarz

  • No ja liczyłam tak minimalnie koszty samej opieki lekarskiej prywatnej w ciąży. Bo przecież w zwykłej przychodni za składkowe pieniądze ,, nie da się prowadzić ciąży trudnej " i dać skierowania do 5 i dalszej operacji. Czyli ponadprogramowe cesarki są możliwe ale nie dla ,,plebsu" do którego się zaliczam.:tongue:
  • Dziewczyny jest nadzieja!
    Pro mamo, strona jest świetnym pomysłem-w zasadzie nie ma żądnej strony o cc z ilością powyżej 4.
    Fruza, z tego co wiem dziewczynka urodziła się zdrowa, dlaczego przodujące łożysko okazało sie az tak dużym zagrożeniem?za dużym?
    Fruzo napisz troszkę więcej o tych cesarzowych po 5 i 7 cc,albo po prostu je zaproś do podzielenia się swoim doświadczeniem.
    Megi, nic na siłę przecież wsłuchaj się w swoje serce, a raczej proś Boga o rozeznanie -w końcu nie walczymy o puchar, która najwięcej cc wytrzyma.Myślę, że pisanie w tym wątku tak wiele, doda otuchy tym, którzy są spodziewają się kolejnego cc, a niezdecydowanym doda odwagi:wink:
  • Arletto, bardzo dobry pmysł z tą stroną.
  • Właściwie mogłabym poprosić znajomego-nie mam pewności czy się zgodzi-ale nie mam materiałow i pomysłu na stronę.Ale jak sa osoby zainteresowane tą sprawą, to myślę, by nie zasmiecać wątku a już pisać na priva.
  • Najprawdopodobniej ja z ProMamą się tym zajmę. Pomoc techniczną w postaci mojego męża mamy :)
  • Świetnie!!Ja już się cieszę ,na samą myśl o takiej stronie. :bigsmile: Jeszcze się nie wypowiadałam na tym forum ,ale skrupulatnie śledzę wpisy zwłaszcza w tym temacie.Jestem mamą dwóch dziewczynek urodzonych w wyniku cc.Powód duża wada wzroku i jak mówił okulista zbyt dużego ryzyka odklejenia siatkówki.Bardzo chcielibyśmy mieć wiecej dzieci ,dlatego tu jesteśmy.Mój lekarz prowadzący przy drugiej ciaży < 8 miesięcy po pierwszym porodzie> był wielce zbulwersowany i nie omieszkał mnie "uswiadomic" jak jest to wielce nieodpowiedzialne.Drugi porod podobnie jak i pierwszy odbyl sie bez komplikacji.Szybko tez wrociłam do siebie.Dlatego czekamy juz z coraz wieksza niecierpliwoscia na kolejne malenstwo.
  • W związku z postem @gielki tak mi się skojarzyło. Dlaczego kobietom, które mają przeciwwskazanie do parcia w II okresie (np. wady wzroku grożące odklejeniem siatkówki przy silnym parciu) nie zaleca się naturalnego porodu bez parcia po prostu. Czemuż naszym ginekologom nie mieści się w głowach, że można urodzić dziecko drogami natury nie wkładając w to gigantycznego wysiłku przy "silnym parciu jak na kupę"? A jeśli już mają pomysł na poród drogami natury bez parcia, to zalecają... użycie w II okresie próżnociągu :confused: A wystarczyłoby rodzącą spionizować, dać jej do pomocy mądrą doświadczoną położną i nie przeszkadzać, a mogłaby urodzić nie wkładając w to w II okresie tak nieludzkiego wysiłku.
  • Własnie juz drugi raz o tym słysze choc do końca nie wiem jak by to zorganizowac i czy wogóle jest to możliwe{ ewentualnie przy następnym porodzie}Żałuje że nic o tym nie słyszałam wczesniej:sad:
  • Nie chcę cię dołować, ale kolejne to też będzie cc-bo jesteś po dwóch
  • @Arletto - to nie dołuj, proszę... Nawet w zaleceniach PTG dotyczących skazań do cc stoi napisane jak wół, że stan po więcej niż jednym cc nie jest automatycznym wskazaniem do kolejnego cc. Oczywiście, nie jest łatwo znaleźć mądrego lekarza ale również nie jest to niemożliwe.
  • Gielki znasz angielski ??

    http://www.ican-online.org/

    im wiecej wiesz, tym wiecej mozesz, tym mniej sie boisz- moja dewiza odnosnie ciazy i porodu po cc
  • Katarzyno moj Aniele :bigsmile:
    Kiedy ja Cie znow uslysze... ech..:bigsmile:

    Napisze tak :)

    Gdy mialam 1 cc, szukalam info o wielosci cc itd, zdecydowalismy z mezem ze otworzymy sie na zycie, nawet jesli nam przyjdzie rodzic przez cc.
    Gdy po 7 miesiacach zaszlam w 2 ciaze dowiedzialam sie ze po 1 cc mozna rodzic sn. Prof Chazan powiedzial ze sa duze szanse itd, ale po 2 cc juz nie mozna rodzic sn.
    Podjelam probe [dzis wiem ze nie byla to prawdziwa proba, tylko szopa]

    Wroilam do domu, przekopalam net i znalazlam kobiete W POLSCE!!! ktora urodzila po 2 cc.
    Dowiedzialam sie ze prof Chazan i inni prof gin pisza, ze po 2 cc mozna rodzic [podjac probe] sn.
    Zaszlam w 3 ciaze i podjelam walke - beznadziejna jaK Powstanie Warszawskie... kapitulowalismy po 28 dniach walki o szanse na porod.


    Rok temu po 2 cc mozna bylo rodzic a po 3 cc juz nie.
    Czas biegnie - wszystko sie zmienia!
    Dzis wiem, ze po 2 cc szanse sa bardzo duze! Wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza!
    Kto wie, moze kiedys bedzie mozna rodzic sn po 4 cc, a cesarki w liczbie 10 beda niczym nadzywczajnym... kto wie? kto wie?

    Moze cos wynajda, moze cos wymysla, a moze cos sie zmieni...
  • @Promamo miła - usłyszeć mnie możesz, gdy tylko dasz znać, że odczuwasz taką potrzebę a moje dzieci na moment zejdą mi z głowy :wink:
    A w kwestii tego, że rok temu nie można było rodzić po dwóch cc a teraz już można - to nie całkiem tak. Na zachodzie już od wielu lat kobiety podejmują próby porodu drogami natury po więcej niż jednym cięciu (i to nie tylko po dwóch) i wyniki badań są zachęcające - ryzyko wcale nie jest tak duże, jak się to ginekologom zdawało. A dla naszych ciągle jeszcze wielkim sukcesem jest psn po jednym cc, bo oni jeszcze w zamierzchłej przeszłości tkwią :sad: Jak się nie czyta aktualnej literatury tylko pozostaje przy tym, czego się człowiek uczył kilkadziesiąt lat temu na studiach, efekty są takie, że kobiety dowiadują się od swoich ginów, że ciąża po dwóch czy trzech cc to już, z założenia, zagrożenie życia a poród drogami natury to można ewentualnie rozważać po jednym cc (ale i temu wielu ginów jest niechętnych, bo wolą machnąć kolejną cesarkę i mieć problem z głowy :sad:).
    Dla kobiet, które mają rodzić ważne powinno być to, że w Polsce nie ma żadnych obowiązujących standardów. Są pewne wytyczne PTG, które stanowią niejako obowiązującą wykładnię, do której powinni się lekarze odnosić ale nikogo do niczego nie zobowiązują :-( Dlatego, tak jak pisze Promama, trzeba samemu dotrzeć do aktualnej wiedzy fachowej o raz do lekarza, który ma na tyle otwarty umysł, że aktualna wiedza poparta dowodami naukowymi znaczy dla niego więcej niż to, co wkładali mu do głowy na studiach. Nie jest łatwo, ale nie znaczy, że się nie może udać.
  • Katarzyno z całego serca życzę każdej kobiecie po x cc, by urodziła sn. Wierz mi.Mało tego będę wspierała modlitwą i baaaardzo się cieszyła z faktu,że stereotyp zostaję obalony.Dobre słowo czytam od Ciebie i to buduje, ale rzeczywistość w jakiej ja się znajduje, znajome po cc, jest jaka jest.Błogosławić będę za każdą mamę, której się powiedzie.
  • Nie pamiętam już czy się wpisywałam w tym wątku :shamed: bo temat powstał juz dawno, a czytam na bieżąco.
    Mamy 2 dzieciątka, pierwsze urodziłam sn, przy drugim zrobili mi planowana cesarkę z powodu tego, że w czasie ciąży miałam żylaki - nie wiem czy powód był faktycznie dużym zagrożeniem dla mnie, że nie podjęto próby porodu sn, coraz bardziej myślę, że dałam się zastraszyć lekarzom, którzy mnie konsultowali :sad:
    Jeszcze nie jestem w ciąży, ale bardzo bym chciała urodzić następne dzieci sn, stąd już teraz nurtuje mnie pytanie czy któraś z Was kojarzy jakiegoś sensownego lekarza / położną z okolic Rzeszowa?
  • Dopiero teraz ma chwilę, żeby odpowiedzieć.
    Jeśli chodzi o śp. Magdę, to jej córka urodziła się najzupełniej zdrowa. Cięcie było planowane, Magda dostała krwotoku, toczyli jej krew oczywiście, w końcu usunęli jej macicę. Wykrwawiła się, a to zdarza się chyba bardzo rzadko. Ale, z tego co wiem, przyczyną krwotoku było przodujące łożysko.
    Z tych kobiet, o których pisałam, lepiej znam tą po 5 cc. Rozmawiałam z nią przed moim trzecim porodem, bo najbardziej bałam się pytań o podwiązywanie jajowodów. Ją pytali już po trzecim cc, z tym, że to było kilkanaście lat temu. Ogólnie pobyty w szpitalu i rozmowy z personelem wspomina bardzo źle, ale to chyba nic dziwnego, niestety.
  • @Macierzanko - niestety, Rzeszów kojarzy mi się położniczo jak najgorzej... Ale pewnie są tam jakieś perły samorodne, tylko trzeba na nie trafić.
    Co do żylaków, to bardzo to wątpliwe przeciwwskazanie do psn... :confused: Ale, oczywiście, nie znam dokładnie Twojej sytuacji, więc mądrzyć się nie będę, bo nawet nie wypada.
  • @Arleto - wiem, że w naszym kraju i z naszymi lekarzami nie jest łatwo, oj wiem... Ale jak kobiety po x cc nie będą walczyć tylko na starcie uznają, że nie ma szans, to nic się nie zmieni. Nie liczcie na to, że to lekarze zapoczątkują rewolucję w podejściu do rodzących po x cc - dla nich obecna sytuacja jest wygodna i nie mają interesu, żeby to zmieniać. Jedyna nadzieja w tym, żeby się kobiety dokształcały i szukały odpowiednich, życzliwych i otwartych lekarzy, którzy będą chcieli nawiązać z nimi partnerską relację a nie tylko straszyć i traktować z góry.
  • [cite] Lila:[/cite]
    [cite] Kerima:[/cite]Najprawdopodobniej ja z ProMamą się tym zajmę. Pomoc techniczną w postaci mojego męża mamy :)
    korektą służę ;)
    Ja też chętnie pomogę :)
  • [cite] ProMama:[/cite]Katarzyno moj Aniele :bigsmile:
    Kiedy ja Cie znow uslysze... ech..:bigsmile:

    Napisze tak :)

    Gdy mialam 1 cc, szukalam info o wielosci cc itd, zdecydowalismy z mezem ze otworzymy sie na zycie, nawet jesli nam przyjdzie rodzic przez cc.
    Gdy po 7 miesiacach zaszlam w 2 ciaze dowiedzialam sie ze po 1 cc mozna rodzic sn. Prof Chazan powiedzial ze sa duze szanse itd, ale po 2 cc juz nie mozna rodzic sn.
    Podjelam probe [dzis wiem ze nie byla to prawdziwa proba, tylko szopa]

    Wroilam do domu, przekopalam net i znalazlam kobiete W POLSCE!!! ktora urodzila po 2 cc.
    Dowiedzialam sie ze prof Chazan i inni prof gin pisza, ze po 2 cc mozna rodzic [podjac probe] sn.
    Zaszlam w 3 ciaze i podjelam walke - beznadziejna jaK Powstanie Warszawskie... kapitulowalismy po 28 dniach walki o szanse na porod.


    Rok temu po 2 cc mozna bylo rodzic a po 3 cc juz nie.
    Czas biegnie - wszystko sie zmienia!
    Dzis wiem, ze po 2 cc szanse sa bardzo duze! Wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza!
    Kto wie, moze kiedys bedzie mozna rodzic sn po 4 cc, a cesarki w liczbie 10 beda niczym nadzywczajnym... kto wie? kto wie?

    Moze cos wynajda, moze cos wymysla, a moze cos sie zmieni...
    Ja też słyszałam kiedyś wypowiedź lekarza (nie wiem czy nie był to właśnie prof. Chazan), że poród sn po 2 cc jest możliwy, i że są specjalne ćwiczenia, które przygotowują macicę po cięciach do porodu siłami natury.
    Niestety, już byłam wtedy po 3 cc... :sad:
    Gdybym to wiedziała wcześniej, to też bym walczyła o poród natrualny.
  • Ja mam z kolei inny problem. Do tej pory trzy porody miałam sn. Po trzecim porodzie rozeszło mi się spojenie łonowe - ból okropny, trudności w poruszaniu, 6 tygodni przyjmowania silnych środków przeciwbólowych, żeby móc chociaż przekręcić się na bok i nakarmić Mikołaja, noszenie specjalnego pasa. Po ok. dwóch miesiącach dolegliwości minęły. Teraz jestem w 4 ciąży, termin porodu mam na połowę marca. I już spojenie się odzywa - na razie pobolewa w nocy w czasie przekręcania się na bok czy wstawania, ale im brzuch będzie większy, tym będzie bolało bardziej. Niby lekarze mówią, że nie musi być "powtórki z rozrywki", ale jednak jest duże prawdopodobieństwo, że tak będzie. Parę miesięcy jeszcze przede mną, czy cc w takiej sytuacji jest rozwiązaniem?? (nie jestem zwolenniczką cc na życzenie, traktuję to tako zło konieczne). Miała któraś z Was takie doświadzcenia??
  • @Zofijka - z tym spojeniem łonowym to nie taka prosta sprawa jest. Najczęściej rozchodzi się ono już w ciąży i poród drogami natury nie musi tego stanu pogłębiać, bo uwarunkowane jest to głównie hormonalnie a nie mechanicznie. Decyzja o drodze kolejnego porodu powinna być dobrze przemyślana i podjęta w zależności od Twojego stanu pod koniec ciąży i wielkości dziecka. Po cc wcale nie musi być ze spojeniem lepiej niż po psn a dojdą jeszcze inne atrakcje charakterystyczne dla cc. Warto kwestię skonsultować z mądrym, doświadczonym lekarzem.
  • Do tej pory moje dzieci to nie były jakieś olbrzymy - 3450, 3570 i 3610, czyli w zasadzie standard. A tych dodatkowych atrakcji - jak piszesz Katarzyno - po cc też się obawiam. Mam nadzieję, że mądry lekarz znajdzie najlepsze wyjście z sytuacji.
  • Zofijko cesarkę robią na ogół wtedy gdy nic się nie rozchodzi. Moje dzieci też nie były gigantami największe( najstarsze) ważyło 4 kilo ( 43 tydzień) , najmniejsze ( wcześniak ) 3150, dwie średniaczki o czasie po 3500 i 3550. Ale ja miałam takie kości, które się nie rozchodzą ani podczas ciąży ani po odejściu wód. Raczej nie sądzę aby lekarze zmuszali do cc kogoś kto nie ma niewspółmierności. Oni naprawdę nie lubią wieloródek cesarkowych.Ale jeśli już się tak złoży to lepiej spokojnie przeprowadzić tą cesarkę niż czekać do ostatniej chwili i w panice kroić bo dziecko się dusi.
    W każdym razie mi powiedziano po 1 cesarce, ze u normalnej kobiety 1 cesarka nie przesądza o kolejnych. czyli jak nie ma niewspółmierności a 1 była z innych powodów np. owinięcia pępowiną lub niewłaściwego ułożenia dziecka to następne porody mogą być sn.
  • [cite] ProMama:[/cite]Arletta - nie znam historii tej dziewczyny - wiem jedno, zalezy kto robi cc, z tego co wywiedzialam sie, wazne jest doswiadczenie i umiejetnosci lekarza.
    Wiesz cos wiecej o dziewczynie ktora zmarla przy cc?

    Jest badanie blizny po cc - kosztuje 500 czy 600 zl ale nie pamietaj jak to sie nazywa dokladnie moze Katarzyna bedzie wiedziala. Wiem ze przy kolejnej ciazy zrobie badanie napewno! Wtedy wiadomo co i jak - lekarze lubia opowiadac bajki...

    Aga naprawde mam powody dla ktorych nie bede podawac namiarow, tzn same namiary moge podac bez komentarza osobistego.

    Malgorzata i Mona6 chyba cos wspominalyscie o mamach po wielu cc?

    Wspominałam... Ale one mają negatywne podejscie do internetu, tzn jedna, tej drugiej (11 cc) to ze słyszenia "znam"
  • 11 cc-w Polsce?wierzyć sie nie chce
  • [quote][cite] kalinkakasia:[/cite][quote][cite] Zofijka:[/cite]Ja mam z kolei inny problem. Do tej pory trzy porody miałam sn. Po trzecim porodzie rozeszło mi się spojenie łonowe - ból okropny, trudności w poruszaniu, 6 tygodni przyjmowania silnych środków przeciwbólowych, żeby móc chociaż przekręcić się na bok i nakarmić Mikołaja, noszenie specjalnego pasa. Po ok. dwóch miesiącach dolegliwości minęły. Teraz jestem w 4 ciąży, termin porodu mam na połowę marca. I już spojenie się odzywa - na razie pobolewa w nocy w czasie przekręcania się na bok czy wstawania, ale im brzuch będzie większy, tym będzie bolało bardziej. Niby lekarze mówią, że nie musi być "powtórki z rozrywki", ale jednak jest duże prawdopodobieństwo, że tak będzie. Parę miesięcy jeszcze przede mną, czy cc w takiej sytuacji jest rozwiązaniem?? (nie jestem zwolenniczką cc na życzenie, traktuję to tako zło konieczne). Miała któraś z Was takie doświadzcenia??[/quote]


    Ja przez dwie ostatnie ciąze miałam ten problem i dlatego miałam cesarki ostatnia 22 grudnia 2009 to naprawdę dobry pomysł znam twój ból i wierzę że nie warto tak się narażać.A w takim wypadku to nie jest cc na żądanie ale ze wskazań medyczno- zdrowotnych.Zycze mało bólu i saraj się w miare oszczędzać na tyle ile to możliwe przy dzieciakach .Pozdrawiam:in:[/quote]


    Najgorsze przy Mikołaju było to, że on płakał, a ja nawet nie mogłam wstać do niego, żeby go wziąć i nakarmić - albo podawały mi go dziewczyny z sali, albo trzeba było dzwonić po położną. Już w domu, przekręcenie się z boku na bok, żeby nakarmić go z obu piersi jak była taka potrzeba zajmowało mi ok. 15 minut.
    Z tym oszczędzaniem bywa kiepsko, bo mąż wyjeżdża, a ja sama zostaje z 2,5-latką i 16-miesięcznym Mikołajem.
    Ale trzeba myśleć pozytywnie :)

    Dzięki za dobre słowa :)
  • Własnie , trzeba myśleć pozytywnie:bigsmile:
    Jeżeli twoja dolegliwość jest powodem cesarki i tak będzie dla dziecka lepiej i dla Ciebie , to nic się nie martw. Cesarka to nic strasznego.
  • leżałam w domu 6 tygodni - cały czas brałam środki przeciwbólowe i miałam założony pas ortopedyczny. Po tym czasie najpierw chodziłam jak kaczka. Parę razy uderzyłam np. nogą w krawężnik - ból straszny. Chyba drugi raz nie chcę tego przechodzić.
  • Nie bylam w stanie przebrnąć przez cały wątek, bowiem mnie temat cc bezpośrednio nie dotyczy. Z tego co jednak wyczytałam, to również prof Chazan twierdzi, że dwa cc nie są wskazaniem do automatycznej trzeciej cesarki. Moja przyjaciółka jest tweraz w trzeciej ciąży, pomiędzy dwójką starszą jest bardzo mała różnica wieku rok i 2 mies, a teraz będzie dwa lata. Dwie pierwsze były cc i właśnie Chazan, do którego chodzi powiedział jej, że ze względu na wcześniejsze cesarki nie ma szans na sn. To w końcu jak to jest?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.