Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

KOBIETY PO CESARSKIM CIĘCIU

12930323435117

Komentarz

  • Ja w uswiadamianiu zrobilam wstawke z "otworem specjalnie do tego celu przeznaczonym" :tooth:
  • Ale kiedyś mój syn powiedział, ze dziecko rodzi się w ten sposób, że lekarze na operacji przecinają brzuch i wyciągają dziecko- to koledzy go wyśmiali.
    Dodam, ze on ma mocno zdemoralizowanych kolegów, którzy jednak w przeciwieństwie do moich dzieci nie pochodzą z ,,patologii" lecz porządnych rodzin gdzie oboje pracują a dzieci jest 1 lub 2.
  • Napisałam coś ale nie będę wklejać.
  • a blizna po cc jest najpiękniejszą blizną na moim ciele - bo powstała z niebylejakiego powodu :)


    Bardzo mnie to poruszyło,nigdy tak nie pomyślałam.
    Chce wiecej takich blizn, tylko co na to B??G?
  • [cite] szczurzysko:[/cite]Ja mimo, że cc nigdy nie miałam, to rozumiem o co Pro Mamie chodzi. Bo ja sobie nie wyobrażam nawet, że mogłabym urodzić inaczej niż sn, a cc byłoby moją osobistą porażką. Ale to tylko gdybanie. Faktem jest, że miałam podobne odczucia, kiedy urodziłam synka w 28tc. Wydawało mi się (i jakoś do tej pory wydaje mi się), że zwiodłąm w pewym sensie, że naraziłam go na ból, zabiegi, kilka miesięcy w szpitalu... I w sumie że mogłam może temu zapobiec, ale wciąż nie wiem jak... Obecna ciąża jest przez to ogromnym stresem, choć już teraz mniej, bo już 36tc.


    Kobieto co Ty się zadręczasz i wstecz i tym co by ewentualnie być miało??
    Ja najmocniej przepraszam ale strasznie się zbulwersowałam tym co napisałaś, wczoraj już nawet coś skleciłam ale w ostateczności nie wkleiłam tekstu.

    Ja ne rozumiem o co chodzi Tobie i Pro Mamie - rozumiem, że poród może być przyczyną wielkiego stresu, czy to cc czy tak jak Ty miałaś sn - bo nie taki był jak się chciało, bo wyrzuty sumienia, bo osobista poraża, bo się zawiodło itp itd można by mnożyć bez końca powody do samozadręczania się - a Ty się zadręczasz i jak widzę Pro Mama też- bo tak by chciała rodzić dołem a jej nie dano:hugging:

    Kobiety do cholery nie zadręczajcie się!! Ja to piszę w nerwach bo mi na Was zależy, baby jedne!! i jak widzę jak nadal walczycie z przeszłością i jake Was koszmary z powodu niezadowalającyhc porodów dopadają to mię szarpie w środku -bo chciałabym pomóc a niewiem jak, chyba tylko+++ żebyście pogodziły się z przeszłością i tym czego się zmienić nie da.
    A Ty szczurku nie powinnaś tak się stresować w tym stanie bo dzidziuś to wszytsko wychwytuje - poród napewno będzie taki jaki przygotował dla Ciebie Pan Bóg. Tak samo poprzedni poród był taki jak ON chciał, w tym czasie w którym ON chciał.

    BO nierozumiem, jeśli miałabyś mieć cc to by była porażka dla Ciebie? Czułabyś się gorsza jako matka??
    Nie pleć bzdur kochana tylko się skup na porodzie i na tym że dzidziol pod sercem w ten czy inny sposób, sn czy cc niedługo będzie na świecie i poleć Panu Bogu swój poród i się nie zadręczaj:hugging:

    Nie zadręczajcie się obie błagam Pro Mamo i Szczurku- to przecież nic dobrego nie przynosi:hugging:
  • A ja Agnieszko nie rozumiem czym Ty się tak denerwujesz.
    To że zanegujesz czyjeś uczucia, albo że ich nie rozumiesz, nie sprawi, że one znikną.
    Modlitwa w tej sytuacji to chyba dobry pomysł
  • Joanna - nie było moim zamiarem zanegowanie czyiś uczuć... ani wogóle urażenie dziewczyn ani kogokolwiek....
    kurczę nie umiem napisać o co mi chodzi....:confused:
    Zdenerwowałam się bo leży mi na sercu dobro dziewczyn, przeżywam razem z nimi i widzę jak się dręczą i zamęczają tym co mogłoby być a nie było.....tym jak ich porody wyglądały
    nieumiem napisać co mi leży na sercu,
  • ok, marysia przestała na chwilę płakać więc spróbuję nieudolnie ubrać w słowa moje mysli.
    To nie jest tak, że ja wogóle nie rozumiem Pro Mamy i szczurzyska, nie rozumiem tylko tego co one napisały a mianowicie,
    - Pro Mama o przemożnej chęci rodzenia "dołem" - moim zdaniem, podkreślam, moim - poród to poród czy to cc czy to sn, czy to cc jest planowane czy nieplanowane, czy potrzebne czy nie - dla mnie to poród tak czy siak - i jeśli w przyszłości będzie mi dane jeszcze rodzić i będzie to cc to potraktuję to jako normalny zwyczajny poród bez traktowania go jako porodu drugej kategorii czy coś takiego.
    Ja nie czuję porodu jako natury, czegoś pięknego, cudownego przeżycia, dla mnie to trauma którą muszę przejść, nic w tym pięknego nie widzę i jeśli moglabym wybrać to wolałabym noworodka mieć dostarczonego do domu w paczuszce:bigsmile:
    tudzież żebym usnęła i się obudziła z maluchem przy boku bez żadnego cięcia:wink:
    mam niski próg bólu, cięzkie jest to dla mnie przeżycie i mimo pragnienia posiadania rodziny wielodzietnej jedyne co mnie przeraża to wydawanie na świat dzieci podczas porodu.:confused:
    chociaż porody póki co miałam cut mniót i mam nadzieję że takie będę miała jeszcze.

    Pozatym mam wrażenie że w myśleniu o koniecznym rodzeniu "dołem" można się zapędzić w "kozi róg" i też popaść ze skrajności w skrajność, że cc to nie poród i tylko i wyłącznie poród sn jest wartościowy - bo mam takie odczucie że tutaj się zrobił wątek pt nie kobiety po cc tylko "cesarka Twój wróg" i ok rozumiem że są cc nieplanowane bez wyraźnego powodu tak jak miała Pro Mama..ale kto wie, może jeszcze będziesz mogła Pro Mamo rodzić sn?... napewne rzeczy nie ma się wpływu chociaż bardzo by się chciało....i wiem że zaraz może któraś mi odpisać że g....o wiem bo nie rodziłam cc i niewiem co to znaczy :confused:

    i nierozumiem wpisu szczurzyska która się wyraźnie nakręca przed porodem i stresuje wiele miesięcy, zadręcza porodem który już był i tym którego jeszcze nie było - bo jak pisałam wcześniej nic dobrego z tego nie wynika. to tak jak z tymi opowiadaniami jak wygląda poród - jedna się nasłucha, że to piękne przeżycie, druga się nasłucha że to trauma i całą ciążę się stresuje i że u niej będzie tak samo, albo jak w przypadku szczurzyska - że cc będzie i to będzie porażka i że w poprzedni poród mógł wyglądać zupełnie inaczej, bo może ona mogłaby coś inaczej zrobić itp itd....takie myślenie nie jest dobre.
    Się wypociłam
  • @Katarzyno czy umiesz jakkolwiek to nakreslic, ja juz pasuje...

    Syty nigdy glodnego nie zrozumie. Moglabym wyjasniac 100 razy o co chodzi, ale i tak bez sensu...
  • ad scislosci - rodzilam 1 dziecko 18 godzin wiec nie marze o czyms o czym pojecia nie mam:devil:
  • [cite] ProMama:[/cite]@Katarzyno czy umiesz jakkolwiek to nakreslic, ja juz pasuje...

    Syty nigdy glodnego nie zrozumie. Moglabym wyjasniac 100 razy o co chodzi, ale i tak bez sensu...


    Pro Mamo jak napisałam, ja nie miałam cc i mogę niewiedzieć o co chodzi...nie trzeba mi nakreślać sprawy na temat cc, bo mniej więcej kumam o co chodzi....
    echh....
  • [cite] ProMama:[/cite]ad scislosci - rodzilam 1 dziecko 18 godzin wiec nie marze o czyms o czym pojecia nie mam:devil:

    Pro Mamo nie masz powodu żeby się na mnie denerwować ja nie chciałam Cię urazić - a jeśli uraziłam to przepraszam.
    nie napisałam nigdzie że nie masz pojęcia o sn, myślę, że niepotrzenie się denerwujesz...
    nie taki był zamysł moich wpisów:sad:
  • @Agnieszko82 - wiem, że chcesz dobrze. Wiem, że uważasz, że zadręczanie się tym, co się stało i się nie odstanie nie prowadzi do niczego dobrego. Trudno się z Tobą nie zgodzić...
    Jednak różni ludzie przeżywają podobne zdarzenia w różny sposób. I to, że komuś się napisze, że nie rozumie się jego postawy i powinien zachowywać się inaczej, absolutnie do niczego nie prowadzi. :sad:
    Dlaczego ProMama koniecznie chciałaby urodzić drogą naturalną? - no, ma dziewczyna do tego jakieś swoje powody. Może nawet nie wszystkie są uświadomione. To, że powie jej się "głupio myślisz, takie myślenie szkodzi Tobie i Twoim bliskim", wcale nie pomoże uporać jej się z tym problemem.
    Pozwólmy innym ludziom czuć to, co czują. Jakie mamy prawo oceniać czyjeś uczucia? Oczywiście, byłoby pięknie, gdyby wszyscy byli szczęśliwi i w pełni pogodzeni ze wszystkim, co im się w życiu zdarza. Niestety, tak nie jest.
    Naprawdę trudno jest pomagać innym ludziom w radzeniu sobie z ich życiowymi problemami. Ogromna jest pokusa, by powiedzieć komuś, co powinien robić, czy myśleć. A to nie tędy droga... To, co najlepsze dla mnie, czy dla Ciebie, wcale nie musi być najlepsze dla kogoś innego. Człowiek musi sobie sam swoje życie poukładać. A to, że ktoś inny powie mu jak powinien żyć, co czuć, czy co myśleć, nie bardzo pomaga... :sad:
  • [cite] Katarzyna:[/cite]@Agnieszko82 - wiem, że chcesz dobrze. Wiem, że uważasz, że zadręczanie się tym, co się stało i się nie odstanie nie prowadzi do niczego dobrego. Trudno się z Tobą nie zgodzić...
    Jednak różni ludzie przeżywają podobne zdarzenia w różny sposób. I to, że komuś się napisze, że nie rozumie się jego postawy i powinien zachowywać się inaczej, absolutnie do niczego nie prowadzi. :sad:
    Dlaczego ProMama koniecznie chciałaby urodzić drogą naturalną? - no, ma dziewczyna do tego jakieś swoje powody. Może nawet nie wszystkie są uświadomione. To, że powie jej się "głupio myślisz, takie myślenie szkodzi Tobie i Twoim bliskim", wcale nie pomoże uporać jej się z tym problemem.
    Pozwólmy innym ludziom czuć to, co czują. Jakie mamy prawo oceniać czyjeś uczucia? Oczywiście, byłoby pięknie, gdyby wszyscy byli szczęśliwi i w pełni pogodzeni ze wszystkim, co im się w życiu zdarza. Niestety, tak nie jest.
    Naprawdę trudno jest pomagać innym ludziom w radzeniu sobie z ich życiowymi problemami. Ogromna jest pokusa, by powiedzieć komuś, co powinien robić, czy myśleć. A to nie tędy droga... To, co najlepsze dla mnie, czy dla Ciebie, wcale nie musi być najlepsze dla kogoś innego. Człowiek musi sobie sam swoje życie poukładać. A to, że ktoś inny powie mu jak powinien żyć, co czuć, czy co myśleć, nie bardzo pomaga... :sad:



    Kasiu zgadzam się z tym co napisałaś, masz rację jednak....ech....nie chodziło mi o to że uważam że chęć Pro Mamy do naturalnego rodzenia jest głupie....
    jak pisałam wcześniej widać nie umiem jednak przełożyć myśli na klawiaturę, chyba więc zamknę buzię, pardon, palce w tym temacie bo jednak i tak nie będzie wiadomo o co mi chodzi.
    Nie taka intencja była moim wypowiedzi niestety i mimo że bardzo bym chciała być zrozumiana, to się nie będę już "uzewnętrzniać":sad:

    w każdym razie, jak pisałam wcześniej - moje rady być może nie były mądre i przepraszam jeśli się ktoś poczuł urażony.
  • Hm...skoro ja zaczęłam ten wątek, to z myślą, żeby przede wszystkim, by dodać odwagi sobie i innym, na decyzję wolą Pana Boga, na kolejny poród cc.Znaczy się czekam na wpisy tych mam po wiecej niż 4 cc:wink:
    Z drugiej strony pozwólmy odciążyć serce tym,którzy tego potrzebują, a nóż zaowocuje to kolejnym porodem.
  • Agnieszka bralam Cie, nie obrazilam sie na Ciebie !!!:smile:
    latam jak wariatka, bo szykuje chrzciny, a nie mam doslpwnie nikogo do pomocy.

    Agnieszka problem nie jest w tym, ze przyszlo mi biednej rodzic przez cc, a ja nie chce bo przeciez porod naturalny to pestka., Jak to powiedzialy mi moje cudne matki jednego dziecka ze wspolnoty - porod naturalny to wielki bol, dziekuj Bogu ze przez to nie przeszlas!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ktos z gory mowi mi za co mam dziekowac, za co nie, jak mam sie czuc, jaka mam byc, co robic, co jesc, z kim spac, ile miec dzieci.. DZIEKUJE!

    Dlaczego chcialam rodzic naturalnie? Bo zwyczajnie moge:bigsmile:
    Skoro moge - czujac ze to dobre - to chce!

    Jesli Ty mozesz i chcesz rodzic wiecej dzieci [pomijam juz pragnienie serca] - a ktos robi cos na zlosc lub na zasadzie wyliczanki , co sprawia ze nie mozesz miec wiecej dzieci, to co czujesZ????????????

    Nie mam zadnych przeszkod by urodzic dziecko! Rozumiesz?
    Nie tak jak Ruda Megi - ona by umarla lub dziecko i wtedy nie ma zadnej dyskusji

    U mnie bylo inaczej.
    Nigdy nie pisalam tu, jak wygladal moj 3 porod i rozmowy przed. Wiec musze bronic stanowiska, nie podajac faktow, ale nie chce o tym pisac wszem i wobec!
    I mam do tego prawo.
    Lekarze klamia, oszukuja, matacza i sciemniaja.

    Wiec skoro kobieta ma super predyspozycje do porodu, chce rodzic, ma plany na wiecej dzieci, a robi sie jej cc bo nie poszla na cewnik Foleya ... trzeba naprawde to przezyc!
    Gdy ktos oszukuje Cie prosto w oczy, a Ty masz tego swiadomosc, to co... git i luzik?
    Dla mnie nie...

    Arletta - ten watek jest potrzebny i mam nadzieje, ze uda nam sie Kerimie i mi - zrobic ta strone. Tylko czas u nas obu teraz mega trudny ...
    Znajde te po 10 i 11 cc...
  • Pro Mamo
    :hugging:

    dziękuję za to co napisałaś
    i już myślałam żeś mnie sklęła:wink:
  • ProMamo, planujesz 10 cc?:wink:
  • Aga a czemu się dziwisz?
  • Pytam. A czy się dziwię? No codzienne to nie jest, więc chyba naturalne, że zwraca uwagę (nie ocennie, po prostu coś dość nietypowego).
  • Aga a czemu nie jest codzienne ? A porody w liczbie 10 [naturalne] sa codzienne?

    Skoro w UK czy USA jest to o wiele czestsze niz w PL to znaczy ze mozna. Nie wina macicy,a moze lekarzy? mentalnosc? zastaszania pacjentek?
  • Dlatego są niecodzienne, że ogólnie średnia dzietność obecnie to coś 1,3 dziecka na kobietę. Więc jak ktoś wspomina o liczbie dwucyfrowej, to zwraca to uwagę, nawet na tym forum. Jaśniej juz nie umiem...
  • Aga tak owszem, ale zareagowalas na ilosc ciec, a nie ilosc dzieci. Wiec pytam dlaczego?
  • Przesłuchanie robisz i za słówka łapiesz? No, litości:dc:
  • O nie nie - odwracasz kota ogonem :bigsmile: to nie ja zaczelam :wink:
  • Promamo:surfing: i eot
  • edytowano listopada 2015
    .
  • Takie moje trzy grosze: urodziłam trójkę sn. 6 lat temu miałam operację ginekologiczną i od tego czasu chylę czoła przed matkami rodzącymi przez cc. I myślę,że te kobiety, które Promamie kazały się cieszyć , że bólu nie zaznała, nie wiedzą , o czym mówią. Pierwszy poród miałam dłuuugi, ale nie zamieniłabym się na rewelacje pokrojonego brzucha. Jak w takich warunkach wstawać do malucha, karmić? :bt:
  • ... a dziecko placze. Zabraly mi polozne syna - chociaz prosilam by go zostawily, pomimo tego ze jeszcze mialam cewnik i nie podnosilam jeszcze glowy.
    Maz naszykowal mu pieluchy, kremy itp
    W nocy slyszalam jak placze, obiecalam sobie ze 3 raz nie chce tego przechodzic. Nie moglam spac, on mnie potrzebowal, a ja nie moglam sie ruszyc, zeby mu pomoc, a jak pytalam czy to moje dziecko placze, to wmawiano mi ze nie!
    Tylko on byl tam sam jeden! Ku***********
    Rano maz pobiegl po niego, a syn mial to samo ubranko, ta sama pieluche, kupa za kupa, pupa purpurowa...
    Pomoc :bigsmile: Dziekuje za taka pomoc! :cry:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.