Mam nadzieję, że wiele od tamtego czasu zmieniło się w medycynie na korzyść.
Bo mi aż się nie chce wierzyć, że lekarze zmuszają kobiety bez wskazań do cesarki.
Chyba, że oni tak lubią ze skrajności w skrajność.
jesteśmy zależne od widzimisię lekarzy, ordynatorów
którzy przywykli traktować ciężarne jak upośledzone umysłowo, niezdolne do podejmowania racjonalnych decyzji i działań
a już zwłaszcza traktują tak kobiety, które wychodzą poza schemat np. chcące mieć więcej dzieci, chcące wybrać pozycję do rodzenia, nie godzące się na niepotrzebne nacięcie itp.
moja kuzynka mieszka w Nysie - tam pan ordynator "lubi" jak kobiety rodzą w terminie - i działania lekarzy są temu podporządkowane - z powstrzymywaniem porodu, i z przyspieszaniem , z cesarkami - ordynator lubi i koniec - masz termin i "rodzisz"
mnie ostatnio w szpitalu ginekolog zjechała jak burą sukę, jaka to jestem nieodpowiedzialna, że się tak mnożę nieodpowiedzialnie z moją wadą serca - mimo, że z punktu widzenia kardiologicznego ciąża mi nie zagraża w żaden sposób; twierdziła, że dwójka dzieci powinna mi wystarczyć, że niestosowanie antykoncepcji i zachodzenie w ciążę dwa miesiące po drugim poronieniu to głupota - a wszystko to na jednym oddechu z informacją, że jeśli wyjdę ze szpitala na własne żądanie mogę nie zdążyć wrócić z żywym dzieckiem, bo mam niewydolne łożysko - po czym trzymano mnie dwa dni bez decyzji co dalej
Dlatego ciagle uwazam, ze podstawowym miejscem porodu jest wlasny dom. Chyba ze jest jakies zagrozenie czy inne wzgledy medyczne, to oczywiscie szpital - ale nie jako zasada, tylko wyjatek.
Właśnie jesteśmy po wizycie u pani gin (Z-G), z którą to wizytą wiązałem wielkie nadzieje - przypomnę, moja żona jest po 4 cesarkach (oraz wcześniejszych 2 poronieniach), ostatni poród 13 m-cy temu. Tę gin polecała Mona, dlatego spodziewałem się jakiegoś uspokojenia, zrozumienia, wsparcia...
Niestety było jak zwykle.
Najpierw żona została poinformowana że ho ho!, 4 cesarki!, to następna to zagrożenie życia! i w ogle nie ma mowy! No więc jak pani się zabezpiecza? pyta pani gin. No póki co karmię, jeszcze nie wróciła miesiączka, mówi żona; I co?! pani mysli że to wystarczy?! ochrzaniła żonę pani gin.
Zaproponowała antykoncepcję - albo codzienne tabletki, albo wkładka "która starczy na 5 lat". Żona w szoku - jak to wkładkę, przecież to wczesnoporonne! Ale pani gin zaczęła "uspokajać" że to nie spirala, tylko taka ~wkładka która zagęszcza śluz utrudniając czy też uniemożliwiając plemnikom dokonanie zapłodnienia.
Żona wyszła z gabinetu podłamana.
Korzystając z okazji pobralismy jeszcze wycinki na cytologię (akcja trwa taka), ale wyniki dopiero za 4 tyg., nie mamy podstaw do obaw, ale skoro była okazja...
No cóż. Nigdy nie stosowaliśmy a-konc i nie zamierzamy ulec namowom.
Może ta druga znajoma Mony będzie jakaś bardziej pro-life...
Nie polecamy więc "cesarzowym" badań kontrolnych u pani dr Z-G, być może jednak lepiej prowadzi zaistniały już stan błogosławiony, co daj Panie Boże! Amen.
Straszne, Konrad - odarłeś mnie z resztek złudzeń...
Ale spróbuj u Uli. Pewnie ją znasz z katechez. Ona na pewno nie przepisze antykoncepcji! Na FB prześlę namiary na nią.
Dr Preeti Agrawal. Mam jej książkę - ma faktycznie świetne podejście do ciąży, porodu, duży nacisk na psychologiczno-emocjonalną kwestię kładzie. Bardzo życzliwa. Aczkolwiek hinduska - więc trochę new age'owych klimatów, ale odwołuje się też do Fijałkowskiego i innych sensownych źródeł medycznych. Sama ma 3 dzieci. Jeśli macie taką możliwość - to warto spróbować się umówić z nią na wizytę .
Kndrsk- karmienie piersią to nie zabezpiecza choć moze czasem zadziałać - może nie powinnam tego pisać ale jak... spirala ( oxytocyna), jeśli Twojej żonie NPR nie pomaga w ustaleniu kiedy jest płodna a kiedy nie, na dodatek ona pewnie nie przesypia, wstaje w nocy do dzieci i np. łatwo się przeziębia ( więc podskakuje jej temperatura ni z tego ni z owego, ma okresy w różnych przedziałach czasu, ( zresztą jak karmi nie jest w stanie tego wyłapać) ....
Jeżeli jest pewne, że ona może urodzić TYLKO przez cesarkę ( taka budowa) i jej macica jest w bardzo złym stanie- to trzeba zbadać bo lekarze nie zawsze mówią prawdę, czasem straszą. To lepiej przejdźcie się pogadać do Katedry.
Nie ma wkładki zabezpieczającej przez plemnikami ( to raczej prezerwatywa) ona sobie może zagęszczać śluz ale jej głownym zadaniem jest spowodowanie skurczy, tabletki też mają takie działanie w ostateczności- jeśli by doszło do zapłodnienia.
jest to napisane na ulotce. Może nie powinnam się przyznawać ale nie mogę się nie odezwać- też po 4 cc dałam się zastraszyć i wcisnąć sobie tabletki. oczywiście tańsze i starszej generacji bo one są bardziej szkodliwe dla kobiety ale mniejsze prawdopodobieństwo zajścia i planowego poronienia. Jak przemyślałam,to działanie ostateczne tabletek , że w razie W one też powodują bardzo wczesne poronienie ( choć lekarka przekonywała , że to nieprawda) rzuciłam je.i poszłam do spowiedzi. Trochę nie na temat ale efekty dodatkowe tabletek są nieciekawe- po 3 miesiącach brania tego świństwa zaczęłam strasznie tyć , mieć apetyt jak w ciązy, slinotok jak u boksera, opuchliznę na rękach i nogach, nieładny kolor skóry i skóra na rękach i twarzy zrobiła mi się szorstka i swędząca i choć je rzuciłam to i tak nie udało mi się schudnąć
No nie, Megi, karmienie u wiekszości kobiet hamuje owulację i co za tym idzie okres - w pierwszych miesiącach po porodzie. Albo, tak jak u mnie, przez ponad rok.
Wykorzystanie potencjału organizmu, wymaga zmiany systemu myślenia i nawiązania bliższej więzi z naszymi ciałami, umysłami i duszami.
Każdy z nas, może świadomie wpływać na swoje zdrowie, poprzez odpowiednią dietę, budowanie pozytywnych relacji z innymi ludźmi.
Aby wykorzystać nasz wewnętrzny potencjał należy zmienić sposób myślenia: żyć w zgodzie ze swoim ciałem, umysłem i duszą oraz poczuć się częścią wszechświata.
Wiecie co ja sobie teraz tak pomyślałam czytając wpis knrdsk1...
Dlaczego w kraju katolików nie ma ginekologów pro -life np,przy poradniach małżeńskich ? i powinno ich być chociażby w każdej diecezji po jednym ,,,
Tak szczerze powiedziawszy to małżeństwo nie ma gdzie się zwrócić w sytuacji kiedy ciąża jest zagrożona kiedy właśnie wynikają takie problemy typu
Chcemy mieć dzieci na własną odpowiedzialność decydujemy się na kolejną cesarkę
.Tak wiele lekarze mają do powiedzenia na temat antykoncepcji hormonalnej a kiedy mówi się o naturalnej to od razu słyszę od lekarza no to widzimy się jak się Pani zatrzyma miesiączka ...
Kobieta naje się tyle stresu w takim gabinecie ,że szkoda słów ,,
A co do lekarzy pro life, to kilku jest w Polsce... We Wrocławiu chyba niet... Najbliżej tu: * Skoczów: ul. Sportowa 1, lek. med. Adam Kuźnik, lekarz rodzinny; tel. 033 853 39 08; 600 925 47; www.poradniarodzinna.skoczow.pl * Bielsko-Biała: lek. med. Monika Małecka-Holerek, ginekolog â?? położnik; tel. 033 818 05 52... Ale może warto, jeśli sytuacja będzie wyjątkowo trudna, wybrać się na konsultację do Wawy do Chazana np.?
[cite] Marcelina:[/cite]No nie, Megi, karmienie u wiekszości kobiet hamuje owulację i co za tym idzie okres - w pierwszych miesiącach po porodzie. Albo, tak jak u mnie, przez ponad rok.
u mnie z każdą ciążą dłużej teraz np już rok i 4 miesiace
[cite] ruda megi:[/cite]Kndrsk- karmienie piersią to nie zabezpiecza choć moze czasem zadziałać - może nie powinnam tego pisać ale jak... spirala ( oxytocyna), jeśli Twojej żonie NPR nie pomaga w ustaleniu kiedy jest płodna a kiedy nie, na dodatek ona pewnie nie przesypia, wstaje w nocy do dzieci i np. łatwo się przeziębia ( więc podskakuje jej temperatura ni z tego ni z owego, ma okresy w różnych przedziałach czasu, ( zresztą jak karmi nie jest w stanie tego wyłapać) ....
Póki co jakoś specjalnie nie staramy się o 5 dziecko (z powodu budowy miednicy cesarka jedynie wchodzi w grę...), więc nie stosujemy NPR :cool:
Bliznę ocenia się ok. 36 tygodnia ciąży, jeśli planuje się poród siłami natury. Wcześniej ani poza ciążą to nie ma sensu. Blizna o grubości poniżej 2 mm jest wskazaniem do ponownego cc.
Z Agrawal chodzilo mi o jej podejscie do porodow po CC, a jest to poglad rzadki.
Dla mnie nr 1 jest prof Chazan, ale sama nie mam szans do niego pojechac.
Nasluchalam sie jakie to mam szczescie w miescie Kraka, na extra pro life pania ginekolog, achy i ochy. Po wizycie przeryczalam caly wieczor! NIGDY WIECEJ !
To juz "antykoncepcyjni" mnie tak nie ponizyli jak ona.
Niestety to co czesto mozna zauwazyc ostatnio, to to ze lekarze pseudo pro life - staja sie pro natura, pro medycyna wschodu, pro bioenergioterapia... hmmm z czego to wynika?
Kerima jak to jest ze mnie coraz czesciej boli dol brzucha? w okolicach rany po CC. ?
Czy ktos moze mi w miare fachowo i łopatologicznie zarazem wytlumaczyc czym sa zrosty, bo w tym kuleje.
Może Ci macica wrosła w ścianę brzucha ? Ja tak mam dlatego boli mnie przy ćwiczeniach oraz jakiejkolwiek aktywności fizycznej chociaż od ostatniej cesarki minęło już 3 lata. Zrosty to są jak rany na macicy zrastają się z ranami wewnątrz brzucha ale jeszcze nie wrasta macica w mięśnie.
zrostom można zabobiec to już chyba pisała Arletta przez wszycie jakiejś zakładki izolującej.
Komentarz
Bo mi aż się nie chce wierzyć, że lekarze zmuszają kobiety bez wskazań do cesarki.
Chyba, że oni tak lubią ze skrajności w skrajność.
którzy przywykli traktować ciężarne jak upośledzone umysłowo, niezdolne do podejmowania racjonalnych decyzji i działań
a już zwłaszcza traktują tak kobiety, które wychodzą poza schemat np. chcące mieć więcej dzieci, chcące wybrać pozycję do rodzenia, nie godzące się na niepotrzebne nacięcie itp.
moja kuzynka mieszka w Nysie - tam pan ordynator "lubi" jak kobiety rodzą w terminie - i działania lekarzy są temu podporządkowane - z powstrzymywaniem porodu, i z przyspieszaniem , z cesarkami - ordynator lubi i koniec - masz termin i "rodzisz"
mnie ostatnio w szpitalu ginekolog zjechała jak burą sukę, jaka to jestem nieodpowiedzialna, że się tak mnożę nieodpowiedzialnie z moją wadą serca - mimo, że z punktu widzenia kardiologicznego ciąża mi nie zagraża w żaden sposób; twierdziła, że dwójka dzieci powinna mi wystarczyć, że niestosowanie antykoncepcji i zachodzenie w ciążę dwa miesiące po drugim poronieniu to głupota - a wszystko to na jednym oddechu z informacją, że jeśli wyjdę ze szpitala na własne żądanie mogę nie zdążyć wrócić z żywym dzieckiem, bo mam niewydolne łożysko - po czym trzymano mnie dwa dni bez decyzji co dalej
"Wysluchaj nas Panie"
Niestety było jak zwykle.
Najpierw żona została poinformowana że ho ho!, 4 cesarki!, to następna to zagrożenie życia! i w ogle nie ma mowy! No więc jak pani się zabezpiecza? pyta pani gin. No póki co karmię, jeszcze nie wróciła miesiączka, mówi żona; I co?! pani mysli że to wystarczy?! ochrzaniła żonę pani gin.
Zaproponowała antykoncepcję - albo codzienne tabletki, albo wkładka "która starczy na 5 lat". Żona w szoku - jak to wkładkę, przecież to wczesnoporonne! Ale pani gin zaczęła "uspokajać" że to nie spirala, tylko taka ~wkładka która zagęszcza śluz utrudniając czy też uniemożliwiając plemnikom dokonanie zapłodnienia.
Żona wyszła z gabinetu podłamana.
Korzystając z okazji pobralismy jeszcze wycinki na cytologię (akcja trwa taka), ale wyniki dopiero za 4 tyg., nie mamy podstaw do obaw, ale skoro była okazja...
No cóż. Nigdy nie stosowaliśmy a-konc i nie zamierzamy ulec namowom.
Może ta druga znajoma Mony będzie jakaś bardziej pro-life...
Nie polecamy więc "cesarzowym" badań kontrolnych u pani dr Z-G, być może jednak lepiej prowadzi zaistniały już stan błogosławiony, co daj Panie Boże! Amen.
Wy jestescie z Wroclawia? Znacie dr Agrawal? chyba ze pomieszalo mi sie nazwiko, moznao niej poczytac w necie troche
Ale spróbuj u Uli. Pewnie ją znasz z katechez. Ona na pewno nie przepisze antykoncepcji! Na FB prześlę namiary na nią.
tu ma stronę
Jeżeli jest pewne, że ona może urodzić TYLKO przez cesarkę ( taka budowa) i jej macica jest w bardzo złym stanie- to trzeba zbadać bo lekarze nie zawsze mówią prawdę, czasem straszą. To lepiej przejdźcie się pogadać do Katedry.
Nie ma wkładki zabezpieczającej przez plemnikami ( to raczej prezerwatywa) ona sobie może zagęszczać śluz ale jej głownym zadaniem jest spowodowanie skurczy, tabletki też mają takie działanie w ostateczności- jeśli by doszło do zapłodnienia.
jest to napisane na ulotce. Może nie powinnam się przyznawać ale nie mogę się nie odezwać- też po 4 cc dałam się zastraszyć i wcisnąć sobie tabletki. oczywiście tańsze i starszej generacji bo one są bardziej szkodliwe dla kobiety ale mniejsze prawdopodobieństwo zajścia i planowego poronienia. Jak przemyślałam,to działanie ostateczne tabletek , że w razie W one też powodują bardzo wczesne poronienie ( choć lekarka przekonywała , że to nieprawda) rzuciłam je.i poszłam do spowiedzi. Trochę nie na temat ale efekty dodatkowe tabletek są nieciekawe- po 3 miesiącach brania tego świństwa zaczęłam strasznie tyć , mieć apetyt jak w ciązy, slinotok jak u boksera, opuchliznę na rękach i nogach, nieładny kolor skóry i skóra na rękach i twarzy zrobiła mi się szorstka i swędząca i choć je rzuciłam to i tak nie udało mi się schudnąć
Każdy z nas, może świadomie wpływać na swoje zdrowie, poprzez odpowiednią dietę, budowanie pozytywnych relacji z innymi ludźmi.
Aby wykorzystać nasz wewnętrzny potencjał należy zmienić sposób myślenia: żyć w zgodzie ze swoim ciałem, umysłem i duszą oraz poczuć się częścią wszechświata.
Brrrrrrrrr....
Dlaczego w kraju katolików nie ma ginekologów pro -life np,przy poradniach małżeńskich ? i powinno ich być chociażby w każdej diecezji po jednym ,,,
Tak szczerze powiedziawszy to małżeństwo nie ma gdzie się zwrócić w sytuacji kiedy ciąża jest zagrożona kiedy właśnie wynikają takie problemy typu
Chcemy mieć dzieci na własną odpowiedzialność decydujemy się na kolejną cesarkę
.Tak wiele lekarze mają do powiedzenia na temat antykoncepcji hormonalnej a kiedy mówi się o naturalnej to od razu słyszę od lekarza no to widzimy się jak się Pani zatrzyma miesiączka ...
Kobieta naje się tyle stresu w takim gabinecie ,że szkoda słów ,,
A co do lekarzy pro life, to kilku jest w Polsce... We Wrocławiu chyba niet... Najbliżej tu:
* Skoczów: ul. Sportowa 1, lek. med. Adam Kuźnik, lekarz rodzinny; tel. 033 853 39 08; 600 925 47; www.poradniarodzinna.skoczow.pl
* Bielsko-Biała: lek. med. Monika Małecka-Holerek, ginekolog â?? położnik; tel. 033 818 05 52...
Ale może warto, jeśli sytuacja będzie wyjątkowo trudna, wybrać się na konsultację do Wawy do Chazana np.?
u mnie z każdą ciążą dłużej teraz np już rok i 4 miesiace
Póki co jakoś specjalnie nie staramy się o 5 dziecko (z powodu budowy miednicy cesarka jedynie wchodzi w grę...), więc nie stosujemy NPR :cool:
Dla mnie nr 1 jest prof Chazan, ale sama nie mam szans do niego pojechac.
Nasluchalam sie jakie to mam szczescie w miescie Kraka, na extra pro life pania ginekolog, achy i ochy. Po wizycie przeryczalam caly wieczor! NIGDY WIECEJ !
To juz "antykoncepcyjni" mnie tak nie ponizyli jak ona.
Niestety to co czesto mozna zauwazyc ostatnio, to to ze lekarze pseudo pro life - staja sie pro natura, pro medycyna wschodu, pro bioenergioterapia... hmmm z czego to wynika?
Czy ktos moze mi w miare fachowo i łopatologicznie zarazem wytlumaczyc czym sa zrosty, bo w tym kuleje.
zrostom można zabobiec to już chyba pisała Arletta przez wszycie jakiejś zakładki izolującej.