Savia, na ogrodniczym wchodzę tylko na warzywa, na inne sporadycznie lub w ogóle. Agnieszka5 dała mi namiary na FF i tam utonęłam. A byłam długo twarda i nie poddawałam się, teraz i mnie dopadła miłość do fiołków. Zupę możesz robić prosto, niektórz dają nawet tylko sól i pieprz, albo słodką i ostrą paprykę, możesz dać cząber. Wiele osób przyprawia curry, ja uwielbiam z: gałką muszkatołową, imbirem, zmieloną kolendrą, kurkumą i dodaję jeszcze sok z domowych kiszonych ogórków (można dać sok z cytryny). Ech, zupa dyniowa to jest to!
@Savia - a ja nigdy na słodko nie robię, bo słodkie to u nas jest na deser. Na obiad odmawiają. Przepisów w wątku było dużo, ogólnie tak: na oliwie dusisz dynię w kostki, ziemniaka, cebulę, czosnek (ja daję duużo), marchewkę i co tam masz jeszcze pod ręką. Jak będzie miękkie, zalewasz wodą, aż się warzywa przykryją, doprawiasz (pieprz, sól, papryka,imbir - co lubisz), pyrka jeszcze chwilę. Miksujesz. Podajesz z kleksem śmietany (lub nie), prażonymi pestkami dynii/ grubo siekaną natką pietruchy/ podsmażonym bekonem (boczkiem). Ukradkiem wszystko zjadasz, bo inaczej domownicy ci nie dadzą nawet polizać łyżki.
Savia - tak, żeby dynia była cały czas w przewadze . Serio. Wrzuć po jednym innym warzywie, marchwi nawet mniej, bo też słodka (albo w ogóle jej nie dawaj). Czosnkiem reguluj ostrość - można dodawać w trakcie "pyrkania". I trzeba poczekać, aż trochę ostygnie, żeby sprawdzić, jak jest ostra ta zupa. Żeby nie przesadzić. k.
agnieszko, banał kroisz obraną dynię w słupki lub talarki, tak jak ziemniaki, i smażysz na głębokim oleju (uwaga - robią się szybciej niż frytki z ziemniaków), wyciągasz, jeśli smażysz na sitku, poczekasz, aż trochę obkapie olej, i wykładasz frytki na papier kuchenny, żeby wchłonął nadmiar tłuszczu.
Ja robiłam z odmiany, którą Ania D. zidentyfikowała jako Sweet Berry - choć ta moja słodka nie jest raczej w ogóle. Wpadłam na pomysł z frytkami, bo robiąc inne dania ostatnio z tą dynią, zauważyłam, że ma dość ziemniaczany smak i konsystencję. I wyszło super. Ale - nie wiem, czy wyjdzie tak samo z każdą odmianą, pewnie nie.
@AniuD-mam pytanie-ogromną prośbę, choć bardziej z lenistwa chyba Czy istnieje szansa na wklejenie zdjęcia, zdjęć z nazwą konkretnego gatunku i "przeznaczenia" dyni? Bardzo cenny byłby tu dla mnie Twój komentarz i ocena walorów(lub ich braku ) u konkretnych odmian. Pięknie o tym piszesz.
Wiem, ze pewnie prosze o zbyt wiele-ale uwierz mi-przekopywałam internet w poszukiwaniu takiej wiedzy w pigułce...i ciężko było znaleźć cokolwiek (skomasowane znaczy)
Tak sobie zamarzyłam, że np. będzie jakieś zdjęcie z olbrzymią ilością różnych dyń (ktoś już podobne wklejał-jak Twój domek, pamiętasz?), i pojawi się komentarz od Ciebie...
Wietrze, strona, którą bardzo cenię jest http://cucurbitophile.fr/gnr/009.php . Po lewej stronie trzeba wybrać maximę, moschatę, pepo etc i oglądać do upadłego. Wybór dyń ogromny, do tego zdjęcia są naturalne, nie kolorowane. Kociaro, tam też są krókie opisy do czego dana odmiana się nadaje. Co prawda po francusku, ale w dobie tłumaczy to nie problem. Byłoby wspaniale mieć swoją stronę dyniową, ale na razie dla nas to nierealne. Może kiedyś... Dynia Jumbo Pink Banana (Renka, czy o niej myślisz czy o innych? Z Banana jest wiele dyń, wspaniała jest Sibley, North Georgia, Georgia Candy Roaster i inne fajne) jest dobra, ale wg mnie b. zyskuje po leżakowaniu. Najbardziej smakowała nam jedzona wiosną, jesienią zaś - tak sobie. Nie była wtedy zła czy niesmaczna, ale miesięce leżenia poprawiły jej smak.
wałkujemy temat dyni dalej (no bo jak już dynia napoczęta, to jeśli nie zamrozimy albo nie zużyjemy na przetwory, trzeba iść w zaparte;) ):
pisałam parę dni temu o puree z dyni, ziemniaka, cebulki i czosnku, z przyprawami. Zostało mi 750g i już nam sie nie chciało zjeść.
Wczoraj dodałam 250g białego sera, zmiksowałam, wbiłam 2 jajka (choć bez jajek też by chyba wyszło), dodałam kilka szklanek mąki... i wyszły świetne kopytka. Pyszne zarówno na świeżo, jak i odsmażone.
Podsumowując, z jednej dyni mieliśmy:
-puree -curry z indykiem i mlekiem kokosowym (inspiracja: kwestiasmaku.com) -kawałki dyni podsmażone z cebulką i papryką, lekko osolone (proste, ale b.smaczne) -frytki dyniowe -kopytka dyniowe na bazie puree
Zaczynam się chyba rozkręcać A jeszcze niedawno nie wiedziałam, jak te dynie "ugryźć"
Brawo Pustynny Wietrze! Chcę dziś w ramach piątkowej kolacji spróbować tę zupę - koktajl z dyni na słodko. Trochę się to moze kłóci z odwykiem cukrowym, ale trudno. Więc podgotowuję lub nawet rozgotowuję kawałki dyniowe, ostudzę, zmiksuję wraz z mlekiem i zapodam :P
Savio! Dzięki. Właśnie popijam taki shake dyniowy. Ekstra. Co prawda zmiksowałam letnią dynię, a nie ciepłą, ale i tak jest wspaniałe...z ciepłą pewnie będzie jeszcze lepsze.
Komentarz
Zupę możesz robić prosto, niektórz dają nawet tylko sól i pieprz, albo słodką i ostrą paprykę, możesz dać cząber. Wiele osób przyprawia curry, ja uwielbiam z: gałką muszkatołową, imbirem, zmieloną kolendrą, kurkumą i dodaję jeszcze sok z domowych kiszonych ogórków (można dać sok z cytryny). Ech, zupa dyniowa to jest to!
Przepisów w wątku było dużo, ogólnie tak:
na oliwie dusisz dynię w kostki, ziemniaka, cebulę, czosnek (ja daję duużo), marchewkę i co tam masz jeszcze pod ręką. Jak będzie miękkie, zalewasz wodą, aż się warzywa przykryją, doprawiasz (pieprz, sól, papryka,imbir - co lubisz), pyrka jeszcze chwilę. Miksujesz.
Podajesz z kleksem śmietany (lub nie), prażonymi pestkami dynii/ grubo siekaną natką pietruchy/ podsmażonym bekonem (boczkiem).
Ukradkiem wszystko zjadasz, bo inaczej domownicy ci nie dadzą nawet polizać łyżki.
Wrzuć po jednym innym warzywie, marchwi nawet mniej, bo też słodka (albo w ogóle jej nie dawaj). Czosnkiem reguluj ostrość - można dodawać w trakcie "pyrkania". I trzeba poczekać, aż trochę ostygnie, żeby sprawdzić, jak jest ostra ta zupa. Żeby nie przesadzić.
k.
A swoją derogą... nijak nie mogę dopatrzyć się w hokkaido posmaku orzechowego czy kasztanowego.
:-?
przepis,please........
Ja robiłam z odmiany, którą Ania D. zidentyfikowała jako Sweet Berry - choć ta moja słodka nie jest raczej w ogóle. Wpadłam na pomysł z frytkami, bo robiąc inne dania ostatnio z tą dynią, zauważyłam, że ma dość ziemniaczany smak i konsystencję. I wyszło super. Ale - nie wiem, czy wyjdzie tak samo z każdą odmianą, pewnie nie.
Czy istnieje szansa na wklejenie zdjęcia, zdjęć z nazwą konkretnego gatunku i "przeznaczenia" dyni?
Bardzo cenny byłby tu dla mnie Twój komentarz i ocena walorów(lub ich braku ) u konkretnych odmian.
Pięknie o tym piszesz.
Wiem, ze pewnie prosze o zbyt wiele-ale uwierz mi-przekopywałam internet w poszukiwaniu takiej wiedzy w pigułce...i ciężko było znaleźć cokolwiek (skomasowane znaczy)
Tak sobie zamarzyłam, że np. będzie jakieś zdjęcie z olbrzymią ilością różnych dyń (ktoś już podobne wklejał-jak Twój domek, pamiętasz?), i pojawi się komentarz od Ciebie...
">
https://docs.google.com/open?id=1K6RARqmp43e_uVElXx721ZXoscM55sR44hNenYBdRqe40Bz8mR51h3WBDMja
(zdjecia i opisy pochodza od naprawdę solidnego sprzedawcy)
oślica ze mnie, nie znalazłam tego, jak szukałam
:-\"
Dynia Jumbo Pink Banana (Renka, czy o niej myślisz czy o innych? Z Banana jest wiele dyń, wspaniała jest Sibley, North Georgia, Georgia Candy Roaster i inne fajne) jest dobra, ale wg mnie b. zyskuje po leżakowaniu. Najbardziej smakowała nam jedzona wiosną, jesienią zaś - tak sobie. Nie była wtedy zła czy niesmaczna, ale miesięce leżenia poprawiły jej smak.
pisałam parę dni temu o puree z dyni, ziemniaka, cebulki i czosnku, z przyprawami. Zostało mi 750g i już nam sie nie chciało zjeść.
Wczoraj dodałam 250g białego sera, zmiksowałam, wbiłam 2 jajka (choć bez jajek też by chyba wyszło), dodałam kilka szklanek mąki... i wyszły świetne kopytka. Pyszne zarówno na świeżo, jak i odsmażone.
Podsumowując, z jednej dyni mieliśmy:
-puree
-curry z indykiem i mlekiem kokosowym (inspiracja: kwestiasmaku.com)
-kawałki dyni podsmażone z cebulką i papryką, lekko osolone (proste, ale b.smaczne)
-frytki dyniowe
-kopytka dyniowe na bazie puree
Zaczynam się chyba rozkręcać A jeszcze niedawno nie wiedziałam, jak te dynie "ugryźć"
Ale i zimne pewnie będzie pycha. :-)
Savio! Dzięki. Właśnie popijam taki shake dyniowy. Ekstra. Co prawda zmiksowałam letnią dynię, a nie ciepłą, ale i tak jest wspaniałe...z ciepłą pewnie będzie jeszcze lepsze.
Dzięki za nowe danie w naszej kuchni